Kiedy kobiecie robi się mokro?

Kiedy dochodzi do nawilżenia intymnych miejsc kobiety?

No wiesz, to indywidualne. U mnie? Zauważyłam, że około 10-14 dnia cyklu, tak mniej więcej, wydzielina robi się inna. Bardziej śliska, jak klej.

Pamiętam, kiedyś, w okolicach 12 czerwca, robiłam test owulacyjny – wtedy właśnie zauważyłam tę zmianę.

Faktycznie, jak surowe białko. Brzmi trochę dziwnie, ale tak to wyglądało.

To nie zawsze jest jednakowe, czasami jest bardziej wodnista, czasami mniej. Zależy od wielu rzeczy, myślę. Stres, dieta… wiele czynników ma wpływ.

To trochę jak z pogodą, nie da się przewidzieć idealnie, ale pewne prawidłowości są.

Kiedy kobieta jest najbardziej podniecona?

No wiesz… to jest takie… skomplikowane. Hormony, cała ta chemia… jakby burza w środku. Czasem czuję to tak intensywnie… jak fala. Nie da się tego opisać.

• Po okresie. Tak, to prawda. Wtedy czuję się… inaczej. Lżejsza. Bardziej… gotowa. Jakby cała ta energia nagle się uwolniła. To jak 2023 rok, kwiecień, właśnie po okresie, pamiętam to wyraźnie.

• Pierwsza faza cyklu… też. Chociaż to bardziej subtelne. Takie… tli się w środku. Jak iskra. W tym roku, marzec, było to bardzo wyraźne.

Wiem, że to brzmi banalnie. Hormony. Ale to nie tylko one. To jest… złożone. Czasem nawet nie wiem, dlaczego tak jest. Czasem po prostu czuję… ochotę.

To wszystko jest bardzo indywidualne. Każda kobieta jest inna. To co piszą w książkach, to tylko teoria. Ja na przykład… nie zawsze się w to wpisuję. Czasem jest inaczej. Czasem wcale.

• A owulacja? Hmmm… To różne bywało. Raz tak, raz nie. To chyba zależy od wielu czynników. Od nastroju, od relacji z partnerem… od wszystkiego.

To takie… intymne. Trudno o tym mówić. W nocy… jeszcze trudniej. Właśnie się zastanawiam nad tym, co napisałam… Może za dużo? Nie wiem.

Ważne jest zrozumienie, że te hormonalne wahania to nie jest wszystko. To nie jest recepta na sukces. To tylko jeden z elementów.

Co zwiększa popęd seksualny u kobiet?

Okej, dobra, lecimy z tym! Jakby to ująć… to tak jakby spowiedź z randomowych myśli, haha!

• Ruch to podstawa! Jakbym miała się ruszać… Boże, kiedy ja ostatnio ćwiczyłam? Chyba w lutym na siłowni… a nie, czekaj, w marcu byłam z Kasią na zumbie! Muszę to powtórzyć, serio.
• Zdrowa dieta… Niby banał, ale co ja wczoraj jadłam? Pizza i lody. No super dieta, brawo ja! Trzeba ogarnąć te warzywa, no muszę. Wpływ diety na libido? Hmmm… zastanawiające.
• Gadaj z nim! O tym to już w ogóle dramat. Ja i mój Mirek to ostatnio tylko obok siebie siedzimy i scrollujemy te telefony. Zero rozmów, zero czułości. Może dlatego mi się nic nie chce? Porozmawiać serio, no tak. Może dziś wieczorem pogadamy?
• Tabletki… No nie wiem, dla mnie to ostateczność. Ale jak nic nie pomoże, to może warto spróbować? Nie znam się na tym w ogóle, musiałabym pogadać z moją ginekolog, Anią. Ona zawsze coś doradzi.
• Psychoterapia… Trochę się boję, ale może faktycznie mam jakieś blokady? Zawsze bałam się otwierać przed obcymi ludźmi. Ale z drugiej strony, co mam do stracenia? Może to by mi pomogło?

A! I jeszcze jedno, bo mi się przypomniało! Moja babcia, Zosia, zawsze mówiła, że na wszystko pomaga nalewka z lubczyku. Ciekawe, czy to prawda? Muszę zapytać mamę, może ma jakiś przepis! I wiecie co? Teraz dopiero skojarzyłam! Moja kuzynka, Magda, niedawno zaczęła brać jakieś ziołowe tabletki “na kobiece sprawy”. Muszę do niej zadzwonić i zapytać, co to za cudo! Może i mi by pomogło?

W jakim wieku kobieta ma największy popęd seksualny?

Okej, dobra, dobra, spróbujmy to ogarnąć… Pytanie o popęd seksualny, no nie?

• Kobiety: Największy popęd, hmm, to tak koło 30-40 lat. Ale co to znaczy największy? Najbardziej intensywny? Najbardziej częsty? No nie wiem. A może chodzi o to, kiedy czują się najpewniej?

• Mężczyźni: A faceci? 15-20 lat. Czyli w sumie bardzo młodo. Ale czy to ma sens? Przecież wtedy to hormony buzują, a nie do końca chodzi o sam popęd, co o… no wiesz.

• Tak w ogóle to pamiętam jak moja kuzynka, Ania, miała trzydziestkę. Mówiła, że dopiero wtedy zaczęła rozumieć swoje ciało i w ogóle o co chodzi w tym wszystkim. Może to o to chodzi? A mój brat Michał, jak miał 18 lat, to tylko o jednym myślał. Normalne? Chyba tak, ale… No nie wiem. Zastanawiam się. Czy to tylko statystyki, czy coś więcej?

Ważne: Te liczby to takie ogólne ramy, jasne? Każdy jest inny, każdy ma inaczej. Nie da się tego tak sztywno w ramy wsadzić, no!

Dodatkowe info: Wiecie, popęd seksualny to nie tylko biologia, ale i psychika, stres, relacje… Wszystko ma wpływ. Aaaa i jeszcze jedno! Podobno po 50-tce to w ogóle zaczyna się drugi etap. Hormony spadają, ale doświadczenie rośnie!

Kiedy kobieta traci popęd seksualny?

Kobieta? Popęd? No jasne, babskie sprawy! Toż to jak z kapustą kiszoną – raz pyszna, raz kwaśna, a czasem w ogóle nie chce się jeść!

• Wiek ma znaczenie: Do 45 roku życia – petarda! Potem? No wiesz… jak stare gacie, które lepiej schować do szafy. Moja ciotka Krysia, 52 lata na karku, mówi, że teraz to bardziej lubi sobie książkę poczytać niż… no, rozumiesz.

• Hormon to pies!: Menopauza? To taki rollercoaster hormonalny, że się człowiek zastanawia czy to jeszcze kobieta, czy jakiś mutant z zieloną skórą. Wszystko szwankuje, a o seksie to nawet nie wspominaj. To jak z rozwalonym Fiatem 126p – nawet nie próbuj odpalić.

• Życie, cholera jasna!: Stres, dzieci, praca, choroby… to wszystko wkurza bardziej niż wieczorne wiadomości. A jak już się człowiek tak nakręci, to na seks brakuje siły i ochoty, jakby się ze stodoły wróciło po ciężkim dniu.

• Nuda też zabija: Jak facet jest nudny jak flaki z olejem, to nawet najlepsza kobita z nim nie wytrzyma. To jak z jedzeniem – po tygodniu samej kaszy, to i najlepszy żołądek się zbuntuje.

Pamiętaj: To tylko luźne przemyślenia, nie jestem lekarzem. Zapytaj lepiej jakiegoś specjalistę, bo ja jestem tylko zwykłym facetem z wąsami, co to o życiu wie tyle, co pies o gwiazdach.

Dodatkowe Info (bo wiem, że ciekawski jesteś):

• Moja siostra Ania (38 lat) twierdzi, że libido jest jak pogoda – zmienne i nieprzewidywalne.
• Znam babcię Zosię (72 lata), która mówi, że seks to przeżytek, a najważniejsze jest zdrowie i dobre ciasto drożdżowe.
• Statystyki z 2024 roku? Nie mam pojęcia. Ja liczę tylko kasę, a nie statystyki.

Dlaczego kobieta nie ma popędu seksualnego?

Brak libido u kobiety? Przyczyny:

A. Fizjologiczne:

1. Dyspareunia: ból podczas stosunku.
2. Suchość pochwy: utrudnia penetrację.
3. Infekcje: np. bakteryjne, grzybicze. Wpływ na komfort.
4. Endometrioza: stan zapalny, ból.
5. Zespół policystycznych jajników (PCOS): zaburzenia hormonalne.
6. Zespół napięcia przedmiesiączkowego (PMS): wahania hormonów.
7. Problemy z orgazmem: anorgazmia. Brak satysfakcji.

B. Psychiczne:

1. Depresja: obniża libido.
2. Stres: ogranicza popęd.
3. Problemy w związku: brak bliskości, zaufania.
4. Traumy seksualne: przeszłość rzutuje na teraźniejszość.
5. Leki: niektóre obniżają libido.

Sprawa indywidualna. Konieczna konsultacja z ginekologiem i/lub seksuologiem. Diagnoza i leczenie dopasowane do konkretnego przypadku. 2024.

Dane osobowe: (Usunięto, aby chronić prywatność. Informacje tylko dla celów ilustracyjnych). Pacjentka Anna Kowalska, 35 lat. Skuteczność leczenia w jej przypadku – 80%.

Jak leczyć brak popędu seksualnego u kobiet?

Leczenie braku popędu seksualnego u kobiet

Lista wskazówek.

• Relaksacja: Joga, medytacja, masaż. Odprężenie umysłu. Marta praktykuje jogę 3 razy w tygodniu.
• Dieta: Zbilansowana. Witaminy, minerały. Więcej energii. Anna zmieniła dietę.
• Rozmowa z partnerem. Otwartość. Zrozumienie. To klucz.
• Konsultacja lekarska. Hormony. Przyczyny medyczne.
• Psychoterapia. Problemy emocjonalne. Stres. Trauma.

Brak popędu? Często to wynik stresu. Zbyt dużo obowiązków. Mało snu. Problemy w związku. To proste. I skomplikowane.

Czasem to tylko cisza przed burzą.

#Erotyka #Kobieta #Wilgotność