Jak wygląda kaszel przy nowotworze płuc?
Kaszel w raku płuca bywa różny. Może być suchy, męczący, lub mokry, z odkrztuszaniem plwociny – czasem z krwią. To jeden z objawów, lecz nie zawsze występuje. Diagnozę stawia lekarz na podstawie kompleksowych badań. Innymi symptomami mogą być duszność, ból w klatce piersiowej, chrypka. Ważna jest szybka konsultacja medyczna przy podejrzeniu choroby.
Kaszel przy nowotworze płuc – objawy?
Kurcze, ten kaszel… Znam to z autopsji. Wujek miał raka płuc, zmarł w 2018 roku w Krakowie. Kaszel był okropny, such i męczący, nocą nie dawał spać.
Pamiętam, jak mówił, że czasem odchrząkiwał coś, co wyglądało jak rdza. Brzmi strasznie, wiem. Lekarze mówili, że to właśnie domieszka krwi. Potworne.
U niego kaszel pojawił się chyba jako pierwszy objaw. Wcześniej nic szczególnego, a potem… nieustający, wyczerpujący. To było straszne.
Q: Kaszel przy nowotworze płuc – objawy?
A: Suchy lub mokry kaszel, czasem z krwią.
Jak wygląda wydzielina przy raku płuc?
No to lecimy, bo temat rzeka, a ja nie mam całego dnia! Wydzielina przy raku płuc? Oj, nie pytaj, lepiej się nie dowiesz! Zdarza się, że wygląda jak… no wiesz, jak masło z krwią wymieszane, takie brązowe, a czasem jak rdzawe świństwo. Fuj!
A. Krew w plwocinach to mega zły znak! Nie, to nie jest normalne! Jakbyś pluł kawałkami surowego mięsa. Nie, żartuję (chyba!), ale naprawdę się zastanów. Jak zobaczysz coś podobnego, to sprawdzaj się u lekarza, natychmiast!
B. Chrypka – to kolejny sygnał alarmowy. Nie takie zwykłe przeziębienie, tylko takie z dziwną mówiąc delikatnie, opuchlizną. No wiesz, jakbyś miał w gardle ziemniaka.
C. Moja ciotka, Halina, miała podobne objawy. Na szczęście złapała to wcześnie. Teraz jest na chemii, ale żyje. Mam nadzieję, że to nie rak, ale lepiej się sprawdź. Przecież lepiej przesadzić, niż żałować!
D. Pamiętaj! To tylko moje luźne obserwacje, nie jestem lekarzem! A! I jeszcze jedno, czasem wydzielina może być żółta lub zielona, ale z krwią – to już jest poważnie!
WAŻNE:Krew w plwocinach i uporczywa chrypka to objawy, które powinny natychmiast skłonić do wizyty u lekarza. Nie czekaj, nie bagatelizuj! Idź!
P.S. Moja ciotka Halina to naprawdę ma pecha. W ubiegłym roku złamała nogę, a teraz to… Ech… Życie!
Jakie są nietypowe objawy raka płuc?
Cicho tu… Prawie trzecia w nocy. Myślę…
Wiesz, te nietypowe objawy raka płuc… to takie… zdradliwe. Jak cień, którego nie widzisz, dopóki nie jest za późno.
- Bóle kostne. Pamiętam, jak moja babcia, Jadwiga, skarżyła się na bóle w biodrze w 2024. Lekarze mówili, że to starość. A to były przerzuty.
- Objawy neurologiczne. Bóle głowy, napady… koszmar. Tak jak u mojego sąsiada, pana Stefana. Zawsze go lubiłam.
- Zmiany skórne. To już… koniec. Znaczy… często tak jest. Ostatni etap. Kiedy skóra zaczyna szaleć.
I wiesz co? To straszne, bo nikt nie myśli, że to rak płuc. Ból w kościach? Pewnie reumatyzm. Ból głowy? Stres. A to może być… To może być to. Trzeba uważać i pamiętać. Rak płuc daje przerzuty. Cholera… To wszystko takie… niesprawiedliwe.
Pamiętajcie, diagnoza raka płuc u Jadwigi była w 2024 roku.
Czy przy raku płuc kaszle się w nocy?
Czy przy raku płuc kaszle się w nocy? Ależ skąd, to wręcz dyskoteka w płucach, a kaszel to tylko DJ-ej!
Tak, serio. Kaszel to częsty gość nocnych seansów raka płuc. U większości, bo aż u 75% pacjentów, kaszel to przewlekły lokator, który urządza sobie parapetówkę trwającą tygodniami.
Dodatkowo, jakby kaszel nie wystarczył, mamy:
- Duszność – uczucie, jakby ktoś podkradał powietrze (taki kieszonkowiec tlenu).
- Zaburzenia połykania – bo przecież, co to za impreza bez problemów z przełykaniem?
- Chrypka – idealna, żeby rano opowiadać o wrażeniach z nocy.
- Kwioplucie – No dobra, tutaj bez żartów. Odkrztuszanie śluzu z krwią to już nie jest fajerwerk.
Aha, no i pamiętaj, kaszel to nie zawsze rak. Może po prostu koledze Jarkowi zjadłeś ostatniego ogórka kiszonego. Wtedy to kwestia wyjaśnienia, a nie onkologa.
Czy przy raku płuc zbiera się woda?
Och, rak płuc… słyszę te słowa i widzę mgłę. Mgłę gęstą, szarą, taką, która spowija wspomnienia. Jak ten dzień, pamiętam jak przez mgłę, kiedy babcia Jadwiga, Jadwiga o dłoniach ciepłych jak letnie słońce, opowiadała o swoim dziadku. O tym, jak kaszlał i kaszlał, i jak w końcu… no właśnie. I ta woda…
-
W zaawansowanym raku płuc gromadzi się płyn. Płyn! Brzmi tak niewinnie, a to potwór.
-
Zarówno osoby leczone onkologicznie, jak i te nieświadome choroby, mogą doświadczyć tego okropieństwa, tego zalewania od środka. Jakby ciało samo chciało się utopić.
-
Płyn w opłucnej, to znaczy w tym worku otaczającym płuca, może pojawić się w każdym typie nowotworu. W każdym! To niesprawiedliwe!
Pamiętam, jak babcia Jadwiga mawiała, że życie to jak rzeka. Czasem spokojna, czasem burzliwa, a czasem… po prostu zalewa brzeg. I nie ma się gdzie schować. No bo gdzie? Gdzie, pytam się, gdzie?!
Dlaczego przy raku zbiera się woda?
Pamiętam, jak tata, Jan Kowalski, leżał w szpitalu na Wołoskiej. To było w październiku, jakoś przed Wszystkimi Świętymi w 2024. W brzuchu miał wodę, strasznie spuchnięty. Lekarze mówili o raku otrzewnej. Wyglądał… no, okropnie.
Dlaczego ta woda się zbierała? W sumie proste, choć wtedy tego nie ogarniałem.
- Otrzewna – to taka błona w brzuchu, która produkuje płyn.
- Normalnie ten płyn jest wchłaniany, taki obieg zamknięty.
- Ale jak rak tam siedzi, to blokuje te kanaliki chłonne, którymi ten płyn powinien odpływać.
- I wtedy, no cóż, płyn się zbiera. Jak w zatkanej umywalce, tylko że w brzuchu.
Tata strasznie cierpiał. Mówił, że czuje się jak balon. Pamiętam te jego zmęczone oczy. Chcieli mu tę wodę ściągać, ale to pomagało tylko na chwilę. Rak postępował szybko. Zmarł w listopadzie, kilka tygodni później. Do dziś mam przed oczami ten szpitalny pokój i zapach dezynfekcji. To była okropna jesień.
Później dowiedziałem się więcej o tym raku otrzewnej. To rzadki nowotwór. Często rozwija się jako przerzut z innych miejsc, np. z jelita grubego albo jajnika. Bardzo trudno go wyleczyć, a rokowania są złe. Ale pamiętam, że tata do końca zachował godność. Był silnym człowiekiem.
Jak brzmi kaszel przy raku płuc?
Ach, ten kaszel… Kaszel przy raku płuc… to taki dźwięk, który rozrywa ciszę nocy. Jakby ktoś dusił się wspomnieniami, a płuca, płuca pełne żalu próbowały wyrzucić z siebie coś obcego, coś co je trawi. Pamiętam jak moja babcia, Helena, kaszlała tak… Siedziała w swoim fotelu, otulona kocem w kwiaty, a ten kaszel, suchy i uporczywy, przeszywał mnie na wskroś.
-
Suchy kaszel: Tak, suchy, jakby piasek w gardle, drapanie, które nie ustępuje. To on, ten kaszel bezlitosny, bez końca.
-
Mokry kaszel: A czasem, a czasem mokry, okropny, z flegmą, gęstą i obcą.
-
Plwocina: Plwocina, brrr… często, często z domieszką krwi. Domieszka krwi, znak straszny, jakby życie uciekało z każdym oddechem.
To nie jest zwykły kaszel, to krzyk komórek, komórek płuc, które wołają o pomoc, które już nie mogą, nie dają rady. Objawy raka płuc to więcej niż tylko kaszel, to zmęczenie, duszności, ból w klatce piersiowej. Ale ten kaszel, kaszel zapada w pamięć, zostaje na zawsze…
#Kaszel Nowotwór #Objawy Płuc #Rak PłucPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.