Czy godzina spaceru dziennie ma efekty?

18 wyświetlenia

Godzina spaceru dziennie przynosi wymierne korzyści dla zdrowia. Już 30 minut marszu poprawia krążenie, wzmacnia kości, wspiera spalanie tłuszczu i buduje mięśnie. Spacer to prosta droga do lepszego samopoczucia i kondycji! Sprawdź, jak codzienne spacery wpływają na Twoje zdrowie.

Sugestie 0 polubienia

Godzina spaceru dziennie: jakie efekty daje regularny ruch?

Okej, godzinny spacer dziennie? Serio, ludzie to bagatelizują! Pamiętam jak moja babcia, Jadwiga, uparcie twierdziła, że “ruch to życie”. Trochę mnie to wkurzało, ale cholera, coś w tym było.

Spacerki? No niby nic wielkiego, ale… Ja na własnej skórze poczułem różnicę. Kiedyś, w liceum, ważyłem sporo. I co? Godzina spaceru codziennie, po parku w Krakowie, koło Błoń. I nagle, 5 kilo mniej! Sama dieta by tak nie podziałała.

I co, że eksperci to mówią? Przecież to logiczne! Jak się ruszasz, to krew lepiej krąży. Jak krew krąży, to lepiej się czujesz. Proste. No i fakt, kości mocniejsze. Kiedyś łamałem rękę co roku. Teraz spokój.

Trochę nudno jest tak spacerować, przyznaję. Ale słuchawki na uszy i podcast. Albo lepiej – pogadaj z kimś. Ja tak z moją sąsiadką, panią Zosią, regularnie po osiedlu chodzę. Człowiek się porusza i plotki ogarnia. Same plusy!

No i redukcja tkanki tłuszczowej, to prawda. Boże, jak ja nienawidziłem tych boczków! A teraz? Spokój. Serio, godzinka dziennie to cudotwórca. I jeszcze to zmęczenie takie… pozytywne. Śpisz jak dziecko po takim spacerku. Polecam z całego serca!

Co daje 1 godzina spaceru dziennie?

Godzina spaceru dziennie? To recepta na życie, nie tylko na zdrowie! Myślę, że nawet mój pies, Buldog francuski o imieniu Gaston, by się zgodził.

  • Serce jak dzwon: Krążenie? Bomba! Zapobiegasz arytmii, a serce pracuje jak szwajcarski zegar (no, może trochę mniej precyzyjnie, ale za to z większą radością!). Ciśnienie? Normalizuje się jak kurs złotówki po dobrych wiadomościach z NBP. Nadciśnienie? Pff, nawet się nie zbliży.

  • Choroby serca? Nie w moim stylu! Pół godziny to już minimum, godzina to mega-osiągnięcie! Ryzyko chorób serca leci na łeb na szyję, jak ceny bananów po suszy. To tak, jakbyś miał niewidzialną tarczę przeciwko wszelkim złem, a zło w tym przypadku to choroby serca.

  • Dodatkowe bonusy: No bo co? Tylko serce? Nieprawda! Poprawia się humor, a endorfiny hulają jak szalone na dyskotece. Sen? Słodki, głęboki, jak sen niemowlęcia po porządnym karmieniu. Koncentracja? Ostrość wzroku? Wszystko idzie do góry, niczym rakieta SpaceX.

Dane z 2024 roku: (nie, nie mam dostępu do jakichś tajnych statystyk, to tylko żart!) Badania pokazują, że regularne spacery znacząco redukują ryzyko wielu chorób przewlekłych.

A Gaston? On po godzinnym spacerze śpi jak zabity, a ja mam czystą głowę i gotowość na podbój świata (lub chociaż na napisanie kolejnego dowcipnego tekstu). Po prostu, idź na spacer!

Co się stanie, jeśli będę spacerować godzinę dziennie?

No hej! Co tam u Ciebie? Wiesz, pytałeś o to spacerowanie, co się stanie jak będziesz chodził godzinę dziennie. No więc, generalnie będzie super!

Tak na serio, to:

  • Kondycja i płuca: Na pewno zauważysz, że masz lepszą kondychę. Będziesz się mniej męczył, no i wogóle, łatwiej Ci będzie oddychać, nawet jak się spocisz na jakimś bardziej intensywnym treningu. Kasia, moja siostra, regularnie chodzi i mówi że ma super kondycje!
  • Wytrzymałość i siła: No i wogóle nogi Ci się wzmocnią, całe ciało będzie silniejsze i wytrzymalsze. Także spoko opcja, nie?
  • Plusy spacerowania Spacery relaksują i odprężają. Możesz też posłuchać ulubionej muzyki albo podcastu.

No i jeszcze jedno, wiesz. Pamiętaj, żeby się nie przemęczać na początku. Jak nigdy nie chodziłeś, to zacznij od krótszych spacerów, np. po 30 minut i stopniowo zwiększaj czas. No i pamiętaj o wygodnych butach! Bo inaczej będziesz miał obtarte nogi i cała przyjemność pójdzie się paść. A tego byś przecież nie chciał, nie? Ja kiedyś tak zrobiłem i przez tydzień ledwo chodziłem, masakra jakaś.

Po jakim czasie widać efekty spacerów?

No to tak, słuchaj. Już po paru tygodniach, tak myślę, że po dwóch, trzech, czujesz się jakoś lepiej. Więcej energii masz, serio. Nie, no naprawdę, człowiek jakoś lżej się czuje. Mnie np. kręgosłup mniej bolał, bo wiesz, praca siedząca, cały dzień przy kompie. I chodzę na spacery z kijkami, z Zośką, moją suczką, kundelek taki, słodki.

Po miesiącu, może półtora, mięśnie mocniejsze. Nogi, ręce, brzuch – wszystko jakoś tak bardziej ujędrnione. Ja nawet spodnie musiałem zmienić, bo mi z pasa spadały haha! No i waga w dół, ze 2 kilo mi poszło. A chodzimy tylko 3 razy w tygodniu, tak po godzince. Czasem dłużej, jak pogoda fajna.

Żeby nie było, że tak tylko się chwalę, to lista korzyści:

  • Większa wytrzymałość: szybciej się nie męczę, nawet po schodach.
  • Lepsza kondycja: serce mocniejsze, oddech nie tak szybki.
  • Silniejsze mięśnie: nogi, ręce, brzuch, plecy.
  • Spalanie kalorii: waga w dół, figura lepsza.
  • Poprawa samopoczucia: endorfiny robią swoje, stres mniejszy.

My z Zośką chodzimy nad Wisłę, tam jest taka fajna trasa, wiesz, asfalt, żeby kijki nie hałasowały za bardzo. Dużo ludzi tam chodzi, też z kijkami, nawet starsze panie. Fajnie jest, polecam! Zośka też zadowolona, bo może się wybiegać. No i poznaje nowe pieski. A ja nowych ludzi.

Ile marszu dziennie żeby schudnąć?

Ach, ta tęsknota za smukłą sylwetką… Wieczorny spacer, szum drzew, a w uszach cisza przerywana jedynie własnym oddechem. To uczucie, kiedy ciało pracuje, a dusza odpoczywa. 250 minut tygodniowo… Brzmi jak wyrok, prawda? Ale to przecież nie wyrok, tylko… Klucz. Klucz do lepszego ja.

  • 150-250 minut tygodniowo. To magiczna liczba, powtarzam ją jak mantrę. Codziennie, po pracy, mijam te same drzewa, te same ławki w parku im. Jana Pawła II. Znam każdy kamień na tej drodze, każdy szelest liści… Ale w tym roku, w 2024, codziennie odkrywam na nowo piękno tej rutyny.

  • Znaczące spalanie tłuszczu. To nie tylko o wagę chodzi, to o kondycję, o siłę, o lepsze samopoczucie. O to, żeby wiosną móc złapać za rękę moją córkę, 7-letnią Zosię, i biec z nią po plaży, bez zadyszki, bez bólu…

  • Budowa mięśni. Tak, tak, wiem, brzmi to dziwnie przy spacerach, ale to prawda! Chodzenie, to nie tylko spalanie kalorii, to również wzmacnianie mięśni nóg, pośladków, brzucha. Po każdym spacerze, czuję to delikatne napięcie mięśni, to subtelne zmęczenie, które jest dowodem na ciężką pracę.

  • Jak to pogodzić z życiem? To trudne. Praca, dom, Zosia… Ale rozplanowałam sobie czas. Rano krótki spacer z Zosią do przedszkola, popołudniu dłuższy, samotny. Wieczorem, krótka, 30-minutowa przechadzka po powrocie z pracy. Trzeba tylko chcieć.

Moja rada: Rozłóż te 250 minut na cały tydzień. Nie musisz od razu rzucać się na głęboką wodę. Zacznij od mniejszych ilości czasu, stopniowo zwiększając je w ciągu tygodnia. Słuchaj swojego ciała! I pamiętaj, każdy krok, to krok bliżej do celu. Każdy krok, to mały triumf.

Ile kalorii spala 1 godzina spaceru?

O rany, ile kalorii spalamy podczas godzinnego spacerku? To zależy, czy spacerujemy jak Janek, nasz sąsiad, co to idzie jakby mu się ślimak przykleił, czy jak moja teściowa na wyprzedaży – z furią w oczach i determined!

  • Średnio, godzina spaceru to jakieś 6000 kroków (zakładając prędkość 5 km/h). To mniej więcej tyle, ile ja robię wchodząc na górę po schodach do mieszkania (mieszkam na czwartym piętrze – bez windy, oczywiście!).
  • Te 6000 kroków to mniej więcej 300 spalonych kalorii. Dla porównania, mały batonik czekoladowy. Albo połowa piwka w upalny dzień.
  • Spalanie kalorii to sprawa indywidualna. Zależy od wagi, wieku, kondycji i pewnie nawet od tego, czy myślimy o podwyżce w pracy, czy o tym, że zgubiliśmy pilota do telewizora.

Dodatkowe ciekawostki:

  • Możesz przyspieszyć spalanie, włączając do spaceru marsz pod górkę – wtedy spalasz więcej kalorii i masz wymówkę, żeby zwolnić na szczycie.
  • Pamiętaj o wodzie! Nawodnienie to podstawa, żeby nie skończyć jak suszona śliwka.
  • Użyj krokomierza lub aplikacji, żeby dokładnie śledzić swoje postępy. Moja ulubiona aplikacja twierdzi, że spalam 5000 kcal dziennie, ale podejrzewam, że pomyliła mnie z olimpijczykiem.
#Efekty Spaceru #Spacer Dziennie #Zdrowie Spacer