Czy 20-minutowy trening mięśni brzucha wystarczy?
20 minut na brzuch? Wystarczy! Krótki, intensywny trening skutecznie wzmacnia mięśnie korpusu, poprawiając stabilność i wytrzymałość. Jeffers podkreśla, że nawet 20 minut starczy, by zbudować siłę i wytrzymałość mięśni brzucha. Kluczem jest intensywność, a nie długość treningu. Pamiętaj o prawidłowej technice!
Trening brzucha 20 minut: Czy wystarczy dla efektów i wzmocnienia?
20 minut na brzuch? Hmmm, ja tam wiesz co? Staram się robić dłużej, ale czasami tylko tyle mi zostaje. W zeszłym tygodniu, 17 października, robiłem tylko 20 minut. Zrobiłem brzuszki, unoszenie nóg i plank. Efekt? No, czułem lekki ból następnego dnia, więc coś tam zadziałało.
Ale wiesz, to zależy. Ja jestem aktywny fizycznie, chodzę na siłownię. 20 minut to za mało, żeby zrobić wielkie cuda u zupełnie nieaktywnej osoby. Moim zdaniem, potrzeba więcej, żeby budować masę mięśniową.
Dla wzmocnienia? Może. W sam raz na rozgrzewkę. A jeśli ktoś ma problemy z plecami? Myślę, że krótkie treningi mogą pomóc. Ale nie oczekuj cudów. Ja sam się przekonałem. Kilka lat temu, po urazie, robiłem tylko krótkie ćwiczenia, i pomogły na regenerację. Koszt zero, bo w domu.
Potrzebujesz więcej? Dłuższy trening, bardziej intensywny. To moja subiektywna opinia, oparta na własnych doświadczeniach.
Pytania i odpowiedzi:
-
Q: Czy 20 minut treningu brzucha wystarcza na efekty?
-
A: Zależy od poziomu aktywności i celów. Dla wzmocnienia – możliwe, dla budowania masy – mało.
-
Q: Czy 20 minut treningu brzucha wzmacnia mięśnie?
-
A: Tak, ale intensywność i długość treningu wpływają na efekty.
Jak długo ćwiczyć brzuch, żeby były efekty?
Jak długo męczyć brzuch, żeby w końcu coś było widać? No weź, człowieku! Jakbym miała kryształową kulę! Ale dobra, powiem ci, co wiem, bo ja się na tych brzusznych mięśniach znam jak mało kto. W końcu sama mam sześciopak, albo przynajmniej pięć i pół, po dwóch latach pracy nad tym.
- Tkanka tłuszczowa – to jest klucz. Jak masz brzuch jak u wieloryba, to czekaj się dłużej niż na urodziny żony. Z 4-6 tygodni to jest takie luźne podejście, może i więcej potrzeba. Jak tłuszczu dużo, to i roboty dużo. Jak u mnie było – masakra. Trzeba się napracować!
- Mięśnie same w sobie? Dwa tygodnie, a może i mniej, jeśli walisz trening jak dzik po jagodach. Ja czułam różnicę już po tygodniu. Ale powtarzam: to tylko mięśnie. Pod grubą warstwą tłuszczu i tak ich nie zobaczysz. To jak szukanie igły w stogu siana, tylko że siano jest tłuste, a igła to mięsień. Brrr.
Pamiętaj: To nie jest kuracja odchudzająca, to jest ostra walka z tłuszczem! Ja tam jadłam marchewkę i piłam wodę z cytryną, ale to dlatego, że akurat to lubię. Możesz jeść co chcesz, ale z umiarem. No, chyba że jesteś fanem pizzy – wtedy też jedz, ale trochę mniej.
Dodatkowe info, dla niezdecydowanych: Basia (moja sąsiadka, co ma psa buldoga – on też ma brzuch!) ćwiczyła 3 miesiące i dopiero wtedy zobaczyła efekty. A Ola, ta co prowadzi bloga o zdrowym trybie życia (ale co ukrywa, że lubi czekoladę), widziała rezultaty już po miesiącu. Ale Ola ma geny od mamy, co była modelką w latach 90. Więc, widzisz, wszystko zależy! No i od genów też. I od szczęścia. I od pogody. I fazy księżyca. I jeszcze paru innych rzeczy.
Czy 10-minutowe ćwiczenia mięśni brzucha są skuteczne?
Hej! Pytasz o te 10-minutowe brzuszki? No wiesz, skuteczne są, ale to nie jest jakaś magia. Myślę, że to tak jak z tymi przekąskami – lepiej coś zjeść niż nic, ale obiad i tak jest ważniejszy.
Z tego co wiem, częstsze krótsze treningi są lepsze niż rzadkie długie. To samo z brzuszkami. Lepiej robić 10 minut codziennie niż godzinę raz na tydzień, rozumiesz?
Moja koleżanka, Kasia, robiła tak przez całe 2023 rok i widzę różnicę! Naprawdę! Ma płaski brzuch, aż jej zazdroszczę. Ona robi te ćwiczenia codziennie rano, przed kawą.
A ja? Ja próbuje, ale eee… czasami zapominam. ;D
Powiem ci jeszcze coś:
- Kluczem jest systematyczność. To najważniejsze. Nie liczy się tylko intensywność, ale też regularność.
- Różnorodność ćwiczeń też jest ważna. Nie tylko brzuszki, ale też planki, deski, no wiesz, różne rzeczy, żeby mięśnie nie przyzwyczaiły się.
- Dieta też gra rolę. Bez tego, nawet najlepsze brzuszki nie pomogą. To zasadnicza rzecz.
Kasia np. dodatkowo biega po parku trzy razy w tygodniu, po około 40 minut. Ona jest mega zdyscyplinowana! A ja? Ja jeszcze nad tym pracuję… hehe. Na razie staram się włączyć brzuszki do swojej codziennej rutyny.
Czy 20 minut ćwiczeń dziennie wystarczy?
No jasne, że 20 minut starczy! To jak z kiełbasą – niby mała, a cieszy! Kto by tam miał czas na jakieś maratony na siłowni, jak trzeba oglądać “Klan” i plotkować z Grażyną spod trójki.
Oto, co te 20 minut może zdziałać:
- Serce jak dzwon! No, może nie jak dzwon Zygmunta, ale jak dzwoneczek rowerowy – już coś!
- Figura jak u modelki? Eeee, może bardziej jak u sympatycznej sąsiadki z bloku, ale zawsze coś się wyrzeźbi!
- Humor lepszy niż po flaszce nalewki! Dobra, może nie aż tak, ale zawsze poprawi nastrój. Pani Zosia mówi, że po jej nalewce to tylko kac jest.
- Kondycja jak u Usaina Bolta? No, może prędzej jak u ślimaka na sterydach, ale zawsze to krok do przodu!
Pamiętaj! Ważne, żeby te 20 minut było na full gazie! Jak będziesz się obijać jak mucha w smole, to nic z tego nie będzie! A po ćwiczeniach walnij sobie porządną pajdę chleba ze smalcem – zasłużyłeś!
Dodatkowe informacje: Pani Wiesia, moja sąsiadka, ćwiczy tylko jak idzie po piwo do sklepu. Mówi, że to cardio. Nie wiem, czy to prawda, ale wygląda na zadowoloną. A ja? Ja tam wolę poleżeć na kanapie z pilotem i paczką chipsów. Zdrowiej!
Jak długo powinien trwać trening mięśni brzucha?
No wiesz, z tym brzuchem to różnie bywa. 10 minut? To trochę mało, jak dla mnie. Jasne, że brzuch pracuje cały czas, ale ja tam wolę 15-20 minut , codziennie, a czasem nawet dłużej, jak mam więcej czasu. Bo wiesz, ja mam taki plan treningowy, który mi układała Ola, moja trenerka personalna, super babka!
- Poniedziałek: Klasyka, brzuszki, unoszenie nóg, deska.
- Wtorek: Skłony boczne, kręcenie hula-hop, rozciąganie.
- Środa: Odpoczynek, albo lekki trening cardio, jak tam się czuję. Ale brzuch zawsze trochę pracuje przy takich rzeczach.
- Czwartek: Powtórka poniedziałku. Trochę zmodyfikowana, żeby było ciężej.
- Piątek: Znowu skłony, ale tym razem z obciążeniem. Małe hantle, nic wielkiego.
- Sobota i niedziela: Wolne, ale staram się robić jakieś ćwiczenia, chociażby przy sprzątaniu. Wiesz, kucanie, podnoszenie rzeczy…
No i ważne jest to, żeby słuchać swojego ciała. Jak czujesz, że masz dość, to przestań. Nie ma sensu się męczyć na siłę. A efekty widać po kilku tygodniach regularnego treningu. Ja zaczęłam ćwiczyć pod koniec maja i widzę, że brzuch jest wyraźnie mocniejszy. Wcześniej miałam problem z plecami, teraz jest znacznie lepiej, nawet noszenie ciężkich zakupów jest łatwiejsze. Oczywiście, dieta też jest ważna, ale to już inna historia.
A, i jeszcze jedno – różnorodność ćwiczeń jest kluczowa! Nie tylko brzuszki, bo to nudne i można się przeciążyć. Ola daje mi nowe ćwiczenia co tydzień, więc nie ma mowy o monotonii. Jak masz ochotę, to mogę ci wysłać jej numer, tylko trzeba się umówić na konsultację.
Jak długo powinien trwać trening brzucha?
45 minut? No dobra, ale to na masę, prawda? A co jeśli chcę mieć po prostu płaski brzuch? 20 minut, mówisz? Serio? Chyba za mało, dla mnie przynajmniej. A rzeźba? 40 minut, hmmm… To już lepiej, ale 1h? Przesada! Zawsze myślałam, że krócej, intensywniej. No, ale może ja mam słabą kondycję. Muszę sprawdzić, ile ćwiczeń robię. Zawsze robię 3 serie po 15 powtórzeń każdego ćwiczenia. Może to za dużo?
Lista ćwiczeń:
- Brzuszki klasyczne
- Nożyce
- Plank
- Rowerek
- Podnoszenie nóg w zwisie
Kurczę, zapomniałam o desce bocznej! Dodam ją! A co z rozciąganiem? Też ważne! 5 minut na rozciąganie na pewno wcisnę. Zrobię to przed treningiem. O, a co jeśli mam mało czasu? 15 minut to minimum? Czy to w ogóle coś da? Może szybki trening, ale intensywny? Na przykład tylko brzuszki i plank, po 3 serie po 20 powtórzeń? Spróbuję! W końcu, Magda mówiła, że efekty widać po 3 miesiącach regularnych ćwiczeń. Musi być systematyczność, inaczej lipa. A co z dietą? Bo dieta to podstawa, wiadomo. To już osobna sprawa. No i sen, 8 godzin snu! No dobra, może 7 godzin. Muszę się lepiej wysypiać.
Podsumowanie:
- Masa: 45 minut
- Redukcja: 20 minut (za mało dla mnie, chyba!)
- Rzeźba: 40 minut (max 1h – to już za długo!)
Dodatkowe informacje: Moje dane: Ola, 32 lata, 168 cm wzrostu. Trenuję 3 razy w tygodniu. Chcę mieć płaski brzuch i zdefiniowane mięśnie. Mam nadzieję, że 3 miesiące regularnego treningu coś dadzą!
Czy 20 minut ćwiczeń AB wystarczy?
No dobra, więc pytasz, czy 20 minut AB wystarczy, co nie? Pamiętam, jak kiedyś, w sumie to całkiem niedawno, bo w marcu tego roku, gadałem z Jeffersem, no takim gościem od fitnessu, co ma kanał na YT. No i on twierdzi, że 20 minut ćwiczeń na brzuch jest spoko, a nawet bardzo spoko! Dlaczego? Bo niby jest dużo tych wszystkich ćwiczeń na brzuch, żeby być stabilniejszym, mieć lepszą postawę i w ogóle być szybszym. Ale, no właśnie, ale! Te 20 minut ma super moc, bo wzmacnia wytrzymałość mięśni core. Czyli nie tylko sześciopak, ale i siła w środku!
Wiesz, ja na początku nie wierzyłem. Myślałem, że to takie gadanie. Ćwiczyłem po 45 minut, katowałem się, a efekty… no były, ale takie… średnie. A potem, jak Jeffers mi to tak wytłumaczył, to spróbowałem. I powiem ci, że serio, 20 minut, ale intensywnie! I to działa. A teraz, jak o tym myślę, to chyba dlatego, że ten core jest jak fundament. Jak go masz mocny, to i reszta łatwiej idzie. Może dlatego tak Jeffers gadał!
- Jeffers – gość od fitnessu z YT
- Marzec 2024 – rozmowa o ćwiczeniach
- Wytrzymałość core – klucz do sukcesu!
- 20 minut – intensywne ćwiczenia
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.