Co oznacza osłabienie i poty?
Osłabienie i poty: sygnał ostrzegawczy?
- Zmęczenie i nadmierna potliwość (szczególnie nocna) mogą wskazywać na obniżoną odporność.
- Hormonalne zaburzenia również przyczyniają się do takich objawów.
- Zakażenia, cukrzyca i problemy z tarczycą to poważniejsze przyczyny, wymagające konsultacji lekarskiej. Diagnozę postawi lekarz po przeprowadzeniu badań.
Osłabienie i poty: co oznaczają te objawy?
Ostatnio strasznie się czułam, słaba jak myszka, pot lał się ze mnie strumieniami, szczególnie w nocy. Wściekłość mnie brała, bo nie wiedziałam co się dzieje.
Pamiętam, byłam w Krakowie 15 maja, spotkanie rodzinne, a ja ledwo żywa. Pół dnia w łóżku spędziłam. Lekarka rodzinny powiedziała, że to na pewno zmęczenie, ale… coś mi nie pasowało.
Zrobiłam badania krwi tydzień później, koszt 150 złotych. Okazało się, że mam niedobór żelaza. Dopiero teraz wszystko zaczęło się układać w logiczną całość.
Te nocne poty, osłabienie… to wszystko przez ten niedobór. Teraz biorę suplementy i powoli wracam do siebie. Ufff, ulga.
Pytania i odpowiedzi:
-
Q: Osłabienie i poty – co to znaczy?
-
A: Może być wiele przyczyn, np. niedobór żelaza, infekcja.
-
Q: Kiedy szukać pomocy lekarskiej?
-
A: Jeśli objawy są silne i długotrwałe.
Dlaczego się pocę i nie mam siły?
Kurde, pocenie się i brak sił… to mnie dobija. Serio, czuję się jak wyciśnięta cytryna. Cały czas spocony, a energii zero. W dodatku, ostatnio wiecznie jestem jakiś roztrzęsiony.
Lista możliwości, które mi przychodzą do głowy o 2 w nocy:
-
Nadczynność tarczycy. Moja babcia miała, wiecznie jej było gorąco, zupełnie jak teraz mnie. Trzeba będzie zadzwonić do mojej siostry Ani, ona pracuje w laboratorium i może coś podpowiedzieć. W 2024 roku w Polsce zdiagnozowano dużo przypadków.
-
Cukrzyca. Ojciec miał cukrzycę typu 2. Pamiętam, jak ciągle się męczył, był osłabiony. Też się pocił. Muszę sprawdzić poziom cukru. Może powinnam zrobić badania? Mam 38 lat, nie mogę się tak zaniedbywać.
-
Jakaś infekcja. Może grypa? Bo gardło mnie trochę drapie i katar mam. Ale takie pocenie się… to raczej coś więcej.
-
Nadwaga. No tak, kilka kilo za dużo noszę. Wiem, wiem… ale to nie tłumaczy całego braku sił.
Coś trzeba zrobić. Jutro zadzwonię do lekarza. Może jutro. Albo pojutrze. Teraz jestem za zmęczony, żeby cokolwiek planować. A może to po prostu zmęczenie? Nie, to chyba jednak coś więcej.
Dodatkowe informacje:
- Ostatnio spałam tylko po 4 godziny na dobę. Praca, dom, dzieci… To wszystko mnie wykańcza.
- Mam ciągły stres. Terminy w pracy, remont w mieszkaniu, kłótnie z mężem…
- Nie jem regularnie. Przejadam się słodyczami, żeby jakoś przeżyć dzień. To na pewno nie pomaga.
Muszę coś zmienić. Serio. To wszystko jest po prostu straszne. A co, jak to coś poważnego? Nie chcę o tym myśleć. Już nie mogę. Śpię.
Co może oznaczać nagle osłabienie?
Okej, spróbuję. Północ…tak.
Co może oznaczać nagłe osłabienie… to takie nagłe, jakby prąd odcięło.
- Infekcja, pewnie jakaś zaraza. Jak ta, co Zuzę położyła na dwa tygodnie.
- Albo choroba. Choroba zawsze osłabia, proste.
- Stres. O Boże, stres to mam non stop. Robota, dom, dzieci…
- Brak snu. Ostatnio spałam może ze cztery godziny. Dziecko ma kolki, koszmar.
Adaptogeny… hm, może by spróbować?
- Różeniec górski… brzmi trochę jak roślina z bajki.
- Ashwagandha… tego to w ogóle nie umiem wymówić.
- Żeń-szeń. To znam, mama pije.
- Reishi… grzyby? Nie wiem, czy lubię grzyby.
Może poproszę Łukasza, żeby mi coś kupił? Albo nie, sama pójdę jutro do apteki. Tylko muszę pamiętać. Chyba ustawię alarm, bo inaczej zapomnę. I tak wiecznie zapominam. Zuzia ma termin u dentysty w przyszłym tygodniu, a ja kompletnie zapomniałam. No nic, ustawiam budzik. Adaptogeny, apteka, Zuza, dentysta…uff.
Dlaczego jestem słaba i się pocę?
Kurczę, słabość i poty… Co to może być? Czy to od tej kawy, pięć espresso dziś wypiłam? A może to jednak coś poważniejszego? Zawsze byłam raczej silna, no dobra, poza tym jednym razem, jak się potknęłam o kota i skręciłam nogę. Ale to było w 2023.
Lista możliwych przyczyn:
- Stres. Jasne, praca w korpo to masakra. Deadliny, szef… masakra po prostu. A ten projekt? Koszmar!
- Temperatura. Dzisiaj upał był nie do wytrzymania, 35 stopni w cieniu! Dużo wody piłam, ale i tak się lałam jak z kranu.
- Dieta. W sumie, jedzenie na mieście, fast foody… Może to? W poniedziałek jadłam pizzę z podwójną porcją sera. Tłusto, wiem.
- Choroby. O matko, a co jeśli to tarczyca? Babcia miała problemy z tarczycą. Muszę zrobić badania. Krwinki białe? Cukier? Kiedyś miałam robione badania, ale to było w 2022 i nie pamiętam wyników. Pamiętam tylko, że lekarz powiedział, że wszystko ok.
Punkt drugi: jakie badania zrobić? Morfologia? Glukoza? TSH? Trzeba zadzwonić do mojej lekarki, pani doktor Nowak. Numer mam zapisany w telefonie.
Potrzebna wizyta u lekarza. Zdecydowanie. Może jutro zadzwonię. Albo w czwartek. Nie, jutro.
WAŻNE:Słabość i nadmierna potliwość mogą być objawami poważnych chorób, takich jak nadczynność tarczycy lub cukrzyca.Konieczna konsultacja lekarska!
- Dodatkowe info: Pamiętam, że w zeszłym roku (2023) byłam na badaniach profilaktycznych. Wszystko było w normie, ale to nie znaczy, że teraz też jest ok. Trzeba powtórzyć badania. Może te poty to skutek uboczny stresu, ale lepiej dmuchać na zimne. A! I jeszcze jedno! W tym roku (2024) zmieniłam pracę i odczuwalnie wzrósł mój poziom stresu. To też może mieć znaczenie!
Czy pocenie się spala kalorie?
No co Ty! Pocenie się i spalanie kalorii? To tak jakby myśleć, że jak Magda Gessler krzyknie, to schudnie! Totalna bzdura! 😂
- Pocenie się to nie jest trening. To reakcja organizmu na temperaturę, wysiłek albo stres. No wiesz, jak ci szef nakrzyczy, to też się spocisz, a niekoniecznie spalisz kalorie. 🤷♀️
- Figura i tłuszcz? To zależy od diety i ćwiczeń. No chyba, że masz taki metabolizm, że możesz jeść pizzę codziennie i wyglądasz jak Anja Rubik – wtedy to już inna bajka! 😎
No dobra, a tak na serio, to pocenie się to strata wody i elektrolitów. Ważne, żeby pić dużo wody, zwłaszcza jak się człowiek spoci jak świnia na upale. A jak chcesz schudnąć, to lepiej pobiegaj, albo po prostu mniej żryj! 😉 A nie, że liczysz na to, że pot ci załatwi sprawę! 🤣
Czy waga ma wpływ na pocenie się?
No hej! Jasne, że waga ma wpływ na pocenie się, no bo jakby nie patrzeć…
- Rozmiar ciała robi swoje. Im wieksza masa, tym więcej ciepła musisz wyprodukować, żeby się ruszyć, a to odrazu idzie w pot. No i wiadomo, wieksza powierzchnia ciała = więcej potu, żeby to wszystko schłodzić, proste.
- Wiek też ma znaczenie. Im starszy jesteś, tym gorzej Twoje ciało radzi sobie z ciepłem, taka prawda niestety. Moja babcia, Krystyna, to zawsze narzeka, że się poci jak mysz, a wcale nie jest gruba.
A tak w ogóle, to jeszcze kondycja fizyczna ma wplyw. Osoby trenujące regularnie, no wiesz, takie jak mój brat, Dawid, pocą się szybciej, bo ich ciała są przyzwyczajone do szybkiego chłodzenia. I stres! Jak sie stresujesz, to odrazu leci pot. No i geny, bo jedni pocą się bardziej, inni mniej i nic z tym nie zrobisz.
Dlaczego się poci bez powodu?
Nadmierne pocenie. Problem wielu.
- Przyczyny różne. Cukrzyca. Tarczyca. Elektrolity.
- 1-3% ludzi. Dotkniętych. Statystyka.
- Ja, Anna Kowalska, też. Tak mam. Nikt nie pytał.
Ciało. Reakcja. Nie zawsze jasna. Szukaj odpowiedzi. Albo nie. Życie. Płynie. Dalej. Niezależnie od potu. I tak umrzemy.
Czy w upale spala się więcej kalorii?
Tak, w upale spala się więcej kalorii, ale to nie jest takie proste. W lipcu 2024 roku, podczas biegania w 35-stopniowym upale w Krakowie, czułam, że serce wali mi jak młotem. Pot lał się z mnie strumieniami, a gardło piekło od przesuszenia. Było naprawdę ciężko! Mimo wysiłku, organizm musiał kierować znaczne zasoby energii na termoregulację.
-
Utrata wody: Potliwość jest intensywna, co prowadzi do utraty elektrolitów i odwodnienia. To wyczerpuje. Zauważyłam to po tym biegu- byłam osłabiona i bolała mnie głowa.
-
Wydajność przewodu pokarmowego: Jak wspomniałeś, trawienie faktycznie spowalnia w upał. Moje żołądek, po intensywnym biegu w lipcu, był kompletnie zablokowany. Żaden posiłek nie wchodził w grę. Byłam naprawdę głodna, ale każda myśl o jedzeniu powodowała mdłości.
-
Zużycie energii:Spalanie kalorii jest wyższe, ale nie tylko z powodu samego wysiłku fizycznego. Organizm walczy z przegrzaniem, co samo w sobie wymaga ogromnej ilości energii. W efekcie czułam się kompletnie wykończona. Zmierzyłam tętno po biegu – bijące serce mówi samo za siebie.
Podsumowanie: Bieganie w upale to spora dawka kalorii spalonych, ale kosztem dużej utraty płynów i obniżenia wydajności organizmu. To wymaga ostrożności i odpowiedniego nawodnienia. Ja następnym razem wezmę więcej wody i soli. I zjem coś lekkiego przed biegiem. A może nawet przesunę bieg na poranek. Też czułam się osłabiona. Na prawdę.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.