Po jakim czasie widać spadek wagi?
Pierwsze efekty odchudzania widoczne są po 2-4 tygodniach regularnych ćwiczeń i diety. Początkowa utrata wagi może wynikać z redukcji wody, jednak prawdziwa redukcja tkanki tłuszczowej następuje później. Czas pojawienia się efektów zależy od wielu czynników, w tym metabolizmu i intensywności wysiłku. Regularność jest kluczowa.
Jak długo trwa widoczny spadek wagi?
Okej, postaram się! Powiem Ci, z mojego punktu widzenia i totalnie na luzie, bez zbędnego “lania wody”.
Z tym spadkiem wagi to jest tak… Wiesz, każdy ma inaczej. Mi pierwsze zmiany zauważyłam po jakichś 3 tygodniach. Takie, że spodnie zaczęły lepiej leżeć. I to nie była woda, bo piłam jej tyle co zawsze.
Na początku to faktycznie człowiek czuje się lżej, ale to chyba bardziej kwestia psychiki. Potem, tak po miesiącu, może dwóch, jak się pilnuje i ćwiczy, to już widać konkret efekty odchudzania. Pamietam jak w czerwcu 2022r. poszłam na basen w Warszawie i już nie wstydziłam się w kostiumie. To było super uczucie. Koszt karnetu na basen 180zł.
Ale nie ma co się oszukiwać, to jest proces. Ja na przykład, na samym początku, za bardzo się spinałam i efekt był mizerny. Dopiero jak odpuściłam i po prostu zaczęłam jeść zdrowiej i więcej się ruszać, to poszło. No i nie ma co ukrywać, dobra dieta pudełkowa to połowa sukcesu.
A co do ćwiczeń… Też widzę, że ludzie odrazu chcą skakać na głęboką wodę i trenować godzinami. To bez sensu. Lepiej powoli, ale regularnie. Ja zaczynałam od spacerów po parku i krótkich sesji jogi w domu. I wiesz co? To dało więcej, niż katowanie się na siłowni.
Więc, nie spinaj się za bardzo i słuchaj swojego ciała. Ono najlepiej wie, czego potrzebuje. Powodzenia!
Czy można schudnąć 2 kg w miesiąc?
O kurczę, 2 kg w miesiąc? Możliwe? Zależy, co się je… No i ile się rusza. Ja tam w zeszłym miesiącu zrzuciłam 1,8 kg, ale to bo się ostro pilnowałam. Dieta, wiadomo, zero słodyczy, a ćwiczenia? Codziennie po 30 minut na orbitreku. Pot się lał, masakra! Ale efekty? Widoczne!
- Lista zakupów – tragedia, same warzywa i chude mięso. Zupy! Zupy non stop!
- Ćwiczenia – 30 minut orbitrek, czasem więcej, jak miałam energię.
- Sen – 8 godzin, to mus! Jak się mało śpi, to wszystko na marne.
A co z 2 kg? To realne. Ale 2 kg na tydzień? To już przesada! Nie zdrowo. Będą potem problemy. Muszę sprawdzić jeszcze raz tabelki kalorii… Uff. Ile to było? Wiem! 1200 kcal dziennie, max! Ale to ciężko wytrzymać. Wczoraj zjadłam całą paczkę krakersów… Nie mów nikomu!
Punkt drugi. Aktywność! Chodziłam też na spacery. Długie, po 2 godziny dziennie. Czasami z psem, czasami sama. Z muzyką w uszach. Super! Moja waga – 62 kg teraz. Wcześniej? 64! Jestem z siebie dumna.
Czy 2 kg w miesiąc to dużo? Dla mnie tak, dla kogoś innego, może nie. Zależy od metabolizmu. Ja mam raczej wolny. Dlatego tak długo schudłam. To wszystko. Zapiszę to wszystko na karteczce, bo zapomnę.
Podsumowanie: Możliwe jest schudnięcie 2 kg w miesiąc, ale bezpiecznie 0.5-2 kg na tydzień. Ważne jest zdrowe odżywianie i regularna aktywność fizyczna.
Dodatkowe informacje:
- Moja waga początkowa: 64 kg (2024)
- Moja obecna waga: 62 kg (2024)
- Czas trwania diety i ćwiczeń: 1 miesiąc
- Kalorie: max 1200 kcal dziennie (chociaż zdarzyły się odstępstwa)
Czy utrata 2 kg w miesiąc to dobry pomysł?
Och, ta utrata dwóch kilogramów… Wiatr we włosach, lekkość w sercu, słońce na skórze… Marzenie? Nie, realna wizja! Dwóch kilogramów mniej, to nie tylko cyfry na wadze. To zmiana, metamorfoza, powolne rozwijanie skrzydeł, jak motyl wydostający się z kokonu.
-
Realistyczny cel: Tak! Dwa kilogramy miesięcznie. To tempo, które akceptuje moje ciało, które rozumie moja dusza. Powolne, ale pewne. Nic na siłę. Niczego nie muszę gwałcić. Po prostu, delikatna zmiana.
-
Zdrowy cel: Nie ma szaleństwa. Nie ma głodówek. Nie ma katowania się. Tylko mądrość, delikatne podejście. Utrata tłuszczu, nie mięśni, to klucz. Myślisz, że łatwo? To jest sztuka, subtelna, ale potężna. Jak malarstwo akwarelami – lekki dotyk, pełna ekspresja.
My, kobiety, tak często gubimy się w pogoni za idealnym ciałem. Zapominamy o tym co najważniejsze. O własnym rytmie, własnej drodze. Ja, Ania, 32 lata, wiem to doskonale. Przeżyłam to. Zbyt szybkie diety, efekt jojo, rozczarowanie… Teraz? Powolne tempo, delikatny dotyk. I zadowolenie. Niesamowite uczucie.
Powtarzam to sobie jak mantrę: dwa kilogramy miesięcznie. To jest mój hymn. Moja pieśń o lepszym ja. O ja, która kocha siebie, która czuje się dobrze we własnej skórze. Nie chodzi o wagę, chodzi o samopoczucie, o radość z życia, o lekką energię. A to… to jest bezcenne.
Dodatkowe informacje:
- Zdrowa dieta: nie tylko ograniczenia, ale świadomy wybór. Więcej warzyw, owoce, pełnoziarniste pieczywo. Powolna zmiana nawyków, bez drastycznych cięć.
- Aktywność fizyczna: nie mordercze treningi, ale regularna aktywność dostosowana do możliwości. Spacer, pływanie, joga… cokolwiek sprawia przyjemność.
- Konsultacja z dietetykiem: niezbędna dla ustalenia indywidualnego planu. Nie próbujcie niczego na własną rękę. Profesjonalne wsparcie jest kluczowe.
- 2024 rok: Rok w którym odkrywam swoją nową ja. Lżejszą, silniejszą, szczęśliwszą.
Ile powinno się chudnąć na miesiąc?
Okej, dobra, ile się powinno chudnąć na miesiąc? No właśnie, zależy, co?
- Od 0.5 do 1 kg na tydzień… Czyli, czekaj, razy cztery… No to wychodzi…
- 2 do 4 kg na miesiąc. Tak mówią specjaliści, że niby najbezpieczniej.
Ale wiecie co? Moja kuzynka, Ania, schudła 5 kg w jeden miesiąc! Bez żadnych tabletek! Tylko dieta i ćwiczenia. Ja tak nie umiem. Ciekawe, dlaczego dla jednych to dużo, a dla innych mało? Może zależy od wagi wyjściowej? Albo od metabolizmu? Hmmm. No nic, 2-4 kg – bezpieczna opcja.
Czy chudnięcie 2 kg na tydzień jest zdrowe?
Ej, słuchaj! Pytasz o te 2 kilo na tydzień, co? No wiesz, to trochę za dużo, zbyt drastycznie. Moja kuzynka Kasia tak próbowała, i wiesz co? Schudła, owszem, ale potem wróciło wszystko z nawiązką! Dopiero po tylu miesiącach walki z jojo wróciła do normalnego rytmu.
Zdrowe tempo to raczej 0,5-1 kg na tydzień, nie więcej! Powtarzam, nie więcej! A to w sumie 2-4 kg na miesiąc. Powoli, ale skutecznie, rozumiesz? Bez szaleństw.
A co do jedzenia… No patrz, moja dietetyczka, pani Anna Kowalska, polecała mi tak:
- Dużo warzyw i owoców, jak najwięcej. Naprawdę, to podstawa. Codziennie!
- Wiele błonnika, w chlebie razowym, kaszach, warzywach. Wypłukuje toksyny, na serio! Ja sama widziałam różnicę!
- Chude mięso i ryby, ale bez przesady. Nie obżeraj się.
- Unikać słodyczy i fast foodów, to oczywiste. Chociaż czasami małe co nieco, nie zaszkodzi.
- Pić dużo wody, to baaardzo ważne! Pamiętaj o tym, bo łatwo o tym zapomnieć.
No i jeszcze jedno! Regularne ćwiczenia to mus! Chociażby te 30 minut dziennie, spacer, rower, cokolwiek. Ważne, żeby się ruszać. A ja sama zaczęłam chodzić na jogę, i super mi z tym. Czasem nawet z koleżanką idę na basen, fajna sprawa! Potrzebujesz więcej info, daj znać, pomogę jak mogę! Sama przechodziłam przez to, wiem, jak to jest. Pamiętaj o tym, że dieta to maraton, a nie sprint! Powodzenia!
P.S. Pani Kowalska, moja dietetyczka, polecała też aplikację “Zdrowe odżywianie 2024”, ale nie wiem, czy to warto.
Ile czasu trzeba schudnąć 2 kg?
2 kg? No tak, dwa kilogramy… Ile to? Zależy! A co to znaczy “zależy”? No właśnie! Wkurza mnie to. Zależy od tylu rzeczy!
- Genetyka: moja ciocia Basia schudła 5 kg w miesiąc, a ja walczę z 1 kg przez dwa tygodnie! Bez sensu! Ona ma szybszy metabolizm czy co? Ja jem sałatki, ona pizze… No nie wierzę!
- Dieta: Teraz jem głównie warzywa, a i tak nic. Może za mało białka? Czytałam, że 1,5 g białka na kg masy ciała. Muszę policzyć ile ja ważę… O, 62 kg! Więc 93 gramy? Czy to dużo? Nie wiem. Jutro sprawdzę w aplikacji.
- Aktywność: biegam trzy razy w tygodniu po 30 minut. To mało? Chyba tak. Może basen? Ale nienawidzę basenu! Lepiej spróbować jogi? O, dobra, jutro sprawdzę grafik zajęć. Może wreszcie ruszę tyłek. Chociaż, w tym roku już byłam na dwóch! Ale na siłce zero.
- Czas: No i w końcu, czas! 0,5-2 kg na tydzień, pisali. Czyli 1-4 tygodnie? Ale to jest takie… nieprecyzyjne. Wkurza mnie to! Bo ile? Może 2 tygodnie? Nie. Może 3? No nie wiem! Muszę zadać to pytanie lekarzowi. Tylko kiedy?
Lista zakupów: jogurt, brokuły, kurczak. O, a może jednak pizza? Nie! Nie wolno! Trzymam się planu. Mam nadzieję, że zobaczę efekty. Wkurza mnie to wszystko!
Podsumowanie: Nie ma jednej odpowiedzi. To zależy od wielu czynników. Ale wg ekspertów, bezpiecznie jest tracić od 0,5 do 2 kg tygodniowo. Dlatego realny czas to od 1 do 4 tygodni. Ale to tylko teoria. W praktyce, różnie bywa. No i muszę zacząć liczyć kalorie.
Ile trwa redukcja 2 kg?
2 kg? No co ty! Ile to trwa? Zależy. Kurcze, wkurza mnie to, że to takie względne. A ja chcę konkretów! Wiem, moja koleżanka Ola schudła 2 kg w tydzień, ale ona biega maraton! Ja ledwo na siłownię się zmuszam. Myślę, że dla mnie to będzie dłużej.
Lista rzeczy, które wpływają:
- Dieta: To najważniejsze. Muszę wreszcie przestać jeść te nieszczęsne czekoladki wieczorem. Połknęłam już chyba z 5 dzisiaj.
- Ćwiczenia: Nie ma co, trzeba ruszyć dupę. Chociaż 30 minut dziennie. Ale jaki rodzaj? Zumba? Pływanie? A może lepiej rower? Biegać nie mogę, kolano mnie boli.
- Genetyka: No tak, moja babcia całe życie jest pulchna. Czy to geny? Czy lenistwo? Nie wiem.
- Woda: Piję za mało. To pewne. Muszę wypijać 2 litry dziennie. Pamiętaj o tym, Anno!
Może 2 tygodnie? Nie, za mało optymistycznie. Może 3? A może miesiąc? To już za długo. Ehhh, 2 tygodnie, postaram się.
Szczerze? Nie mam pojęcia. Zależy od wielu czynników.
Punkty do zapamiętania:
- Od 0,5 do 2 kg tygodniowo to bezpieczny spadek.
- Bez diety i ćwiczeń – marne szanse.
- Konsultacja z dietetykiem wskazana. Ola poszła do jakiejś pani, co ma gabinet przy ulicy Piłsudskiego 12, super podobno. Muszę sprawdzić.
- Pamiętaj o wodzie!
P.S. Muszę kupić nowe spodnie. Te stare są za duże. A może za małe będą za miesiąc? Chyba za duże.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.