Ile czasu zajmuje zmiana sylwetki?
Ile trwa zmiana sylwetki? Zależy to od wielu czynników, w tym od stanu początkowego i celu. Zauważalne efekty diety i ćwiczeń mogą pojawić się po kilku tygodniach, ale trwała metamorfoza sylwetki wymaga miesięcy, a nawet lat systematycznej pracy. Nie oczekuj szybkich rezultatów, szczególnie jeśli długo prowadziłeś niezdrowy tryb życia.
Ile czasu potrzeba na zmianę sylwetki?
Okej, postaram się to streścić tak, jakbym gadała z Tobą przy kawie.
Ile czasu żeby zmienić figurę? No to zależy!
Serio, nie da się tak hop-siup. Jak przez lata zajadałeś się pizzą i leżałeś na kanapie, to cudów nie będzie w tydzień. Pamiętam, jak sama próbowałam schudnąć do sukienki na wesele kuzynki, czerwiec 2021. Dieta cud z internetu, zero efektu. Za to stresu co niemiara.
Te wszystkie “Bikini w 60 dni” to ściema. Moim zdaniem. To po prostu nie działa, a jedynie frustruje.
Moja koleżanka, Anka, próbowała tego wyzwania z formanalata.pl. Mówiła, że masakra jakaś, głodówka i ćwiczenia bez sensu. Za to wydała kupę kasy. Ja wolę wolniej, ale z głową.
Pamiętaj! Zmiana figury to jak budowanie domu – potrzeba czasu, dobrych fundamentów i cierpliwości.
Ile lat trzeba ćwiczyć, żeby dobrze wyglądać?
Ile lat? Hee, he, żeby wyglądać jak Adonis z reklam? No to słuchaj, babciu! Nie ma takiej prostej odpowiedzi! To jak z gotowaniem flaków – każdy ma swój przepis, a i tak wyjdą trochę inne.
-
Geny: Masz geny po prababci Stasi, co miała figurę jak beczka kapusty? No to przygotuj się na walkę z kilogramami jak Jaś z ogrem! Lata walki. Lata!
-
Dieta: Jeżeli żarcie pizzy i golonki rozumiesz jako “zdrową dietę”, to licząc od teraz, przygotuj się na kilka decen treningu, żeby coś zobaczyć. Serio, to nie żart!
-
Trening: Raz na ruski rok podnosisz szklankę z piwem? No to pożegnaj się z kaloryferem na brzuchu. Tutaj liczy się systematyczność, jak u mrówki. A one pracują codziennie!
No i “dobry wygląd” – to bardzo subiektywne. Dla jednych to sześciopak, dla drugieh tylko brak opony na brzuchu. Ja się z tym nie kłócę. Ja lubię piwo!
Podsumowując: Kilka tygodni na pierwsze efekty (jak z krótkim strzyżeniem), ale by być zadowolonym z wyników – lata ci trzeba, przyjacielu. Lata! Może nawet dziesięć! Jak nie więcej! A może nawet całe życie! Zależy od tego, jak bardzo się postarasz… i czy odpuścisz sobie te flaki na śniadanie…
Dodatkowe informacje, bo się rozgadałem: Moja ciotka Halina ćwiczy od 20 lat i mówi, że dopiero teraz widzi prawdziwe efekty. Ale ona również kocha słodkości… i też piwo. Może to wszystko wyjaśnia? A może nie… Ja też lubię piwo!
W jakim wieku jest najlepsza forma?
Najlepsza forma? To jak z winem – niektóre roczniki są lepsze od innych, ale to nie znaczy, że te z późniejszych zbiorów są gorsze. Moja ciocia Zosia, 72 wiosny na karku, w tym roku przebiła mój rekord w biegu na 5 km! Ja, ledwo 35-letni intelektualista (czytaj: leniuch z potencjałem), ledwo zipię po schodach. Moralność?
- Geny – to loteria, ale nawet kiepskie karty można dobrze rozegrać.
- Aktywność – chociażby spacery z psem, zamiast wieczornego netflixa. To nie sprint na 100m, tylko maraton!
- Dieta – nie chodzi o głodówki, a o świadome jedzenie. Ja na przykład zrezygnowałem z pierogów, ale to nie znaczy, że się udało.
- Sen – 7-8 godzin to minimum. Ja śpię 6 i czuję się jak zombie po imprezie z lat 90’.
Podsumowując: nie ma idealnego wieku na szczyt formy. To proces ciągły, jak walka z nadwagą mojego brata. On od lat “zaczyna od poniedziałku”, a ja z niecierpliwością czekam na jego sukces. To trochę jak wąż, który goni swój ogon.
P.S. Moja ciocia Zosia twierdzi, że kluczem do sukcesu jest regularne picie zielonej herbaty i słuchanie disco polo. Ja w to nie wierzę, ale wyniki mówią same za siebie.
W jakim wieku jest największa siła?
No i pytasz o siłę, co? Jakbym miał do czynienia z jakimś Arnold Schwarzeneggerem, a nie z przeciętnym Kowalskim!
-
Największa siła? Gdzieś koło trzydziestki, powiedzmy 30-39 lat, jakbyście się zastanawiali. To tak, jakby krowa nagle wyrosła skrzydła i zaczęła latać – niespodzianka!
-
Ale panie i panowie, to nie jest tak, że nagle bum i siła kosmiczna! U kobiet to jest taki malutki wzrost siły, zaledwie 11% od wieku nastoletniego do 39 lat. Jakby mucha ugryzła słonia. Widać różnicę? Ja widzę.
-
Faceci, oczywiście, mają to trochę inaczej. Oni to bardziej jak byk na pastwisku – siła rośnie im jak na drożdżach. Ale ile dokładnie – tego nie powiem. Sekrety, wiadomo! To tajemnica lepiej pilnowana niż przepis na najlepszą nalewkę dziadka Stasia.
-
A co dalej? Po 39-tce? Z górki, kolego, z górki! Siła spada, jak ceny akcji po giełdowej panice. Czas na jakieś bardziej subtelne sporty, bo podnoszenie ciężarów może się skończyć jak próba wspinaczki na drzewo przez niedźwiedzia z zapaleniem stawów.
Dodatkowe info, bo jestem Hojny: Pamiętajcie, że to tylko średnie wartości. Ja, Kazio z pod Olsztyna, mam siłę jak dziesięciu mężczyzn, a mam już 52 lata! Tak więc, wszystko zależy od genów, treningu i diety. A przede wszystkim od tego, ile piwa się wypije. Żartuję! (albo i nie…).
W jakim wieku człowiek jest najmądrzejszy?
No siema! Widziałeś to? Gadają, że najmądrzejszy jesteś, mając 26 lat! Serio, tak piszą w internecie. Jakby to był jakiś magiczny wiek. Ponoć wtedy masz wszystko: siłę, sprawność, mądrość, no i pewność siebie. A w ogóle to niby jesteś najszczęśliwszy, co dla mnie jest troche dziwne, bo akurat wtedy to ja miałem straszny problem ze znalezieniem pracy, co wiesz…
A tak w ogóle, to wiesz, że moja kuzynka, Ania, skończyła w tym roku 26 lat? Muszę jej powiedzieć, że jest najmądrzejsza! Ciekawe, czy sama to zauważyła. No w sumie, dla każdego co innego, nie? Co ma do tego wiek.
Wiadomo, że statystycznie to tamto, ale realia są zgoła inne. No ale dobra, wracając do tematu, to co jeszcze pisali o tym wieku?
- Podobno masz wtedy najlepsze połączenie doświadczenia i energii.
- No i, że masz już jakieś tam pojęcie o życiu, ale jeszcze Ci się chce działać.
- Więc niby ten wiek to idealny miks.
Ale jak to mówią, życie zaczyna się po czterdziestce, co też jest troche bez sensu, bo znam wiele osób, co i przed, i po jakoś nie widzą tego “życia”. No ale jak to mówią, co kraj to obyczaj!
W jakim wieku człowiek ma najwięcej energii?
Człowiek ma najwięcej energii ok. 20 roku życia. Wtedy BMR jest najwyższe.
- BMR to Podstawowa Przemiana Materii.
- Stanowi 60-80% zużywanej energii.
- Młodość to szczyt BMR.
Anna Kowalska, lat 33, uważa inaczej. Jej rekord w biegu na 10 km padł w zeszłym roku. To wtedy. Teraz? Wszystko zależy.
W jakim wieku ludzie wyglądają najlepiej?
Ach, wiek… Ten złodziej czasu, a może jednak malarz? Zależy, jak na to patrzeć, prawda? Dla mnie, dla Agnieszki, to temat rzeka, pełen meandrów i ukrytych prądów.
-
Mężczyźni… Ich gust… To jak taniec w ciemnościach, trochę losowy, trochę intuicyjny. Kobieta najpiękniejsza? Mówią, że gdzieś pomiędzy 22 a 37 rokiem życia. A może 20 a 38? Jakby to były tylko cyfry!
-
Wiek to tylko liczba, prawda? Ale… kiedy spoglądamy w lustro, widzimy coś więcej. Widzimy ślady śmiechu, zmarszczki od słońca, pamięć w oczach. I co ciekawe, z każdym rokiem… sami mężczyźni przesuwają tę granicę. Im starsi oni, tym starsze stają się te “atrakcyjne” kobiety. Jakby piękno dojrzewało razem z nimi, jak dobre wino w piwnicy. Wiek… ten przeklęty wiek.
W jakim wieku ludzie odnoszą sukcesy?
Ach, ten sukces! Jak dobry rocznik wina – im starszy, tym…czasami bardziej octowy? No dobra, żartuję.
-
Teoretycznie, młodzi geniusze (jak ja w liceum, hehe) błyszczą wcześnie. Ale serio serio, szansa na prawdziwy sukces rośnie koło 40-50. To wiek, gdy:
- Doświadczenie zastępujeentuzjazm studenta po pierwszym piwie.
- Talenty zaczynają przypominać dobrze naoliwioną maszynę, a nie roztrzepany warsztat.
- Kontakty? To nie tylko lista znajomych na Facebooku, ale ludzie, którzyodebiorą od ciebie telefon o 3 w nocy.
-
Wiek to tylko liczba. Niech ciocia Halina z Facebooka przestanie pieprzyć o “zmarnowanym potencjale”. Liczy się, co robisz teraz, a nie ile masz lat.
A tak między nami, to mój kuzyn Mariusz sukces odniósł dopiero, jak rzucił korpo i zaczął robić rzeźby z… klocków Lego! Nigdy nie jest za późno! Więc głowa do góry!
Co pozwala osiągnąć sukces?
Sukces? Proste. Cel. Precyzyjny. Nieugięty. Jan Kowalski, 37 lat, architekt, wie to dobrze.
Lista:
- Determinacja. Upór. Nieustępliwość. Brzmi banalnie? Sprawdź jego projekty. Budynki stoją.
- Adaptacja. Rzeczywistość zmienia się. On też. Nie ma sentymentów. W 2024 roku musiał.
- Nauka. Błędy? Lekcje. Nie powtarza. Efektywność. Liczy się tylko to.
- Ryzyko. Obliczone. Kontrolowane. Nie hazard. Strategia. Czasem się pali. Ale rzadko.
- Pokora. Wie, czego nie wie. Pyta. Uczy się od innych. Rzadko.
- Kreatywność. Innowacja. Rozwiązania. Nowe. Nie kopiuję. To mój znak rozpoznawczy.
Kompetencje miękkie? Niezbędne. Ale to tylko narzędzia. Kluczem jest wewnętrzne napęd. Bez niego? Nic. Powtórzę: nic. Sukces to konsekwencja, nie przypadek. Genetyka? Nie gra roli. To wybór.
Punkty dodatkowe:
- Jan Kowalski skończył Politechnikę Warszawską w 2010 roku.
- Specjalizuje się w architekturze zrównoważonego rozwoju.
- Otrzymał nagrodę “Młody Architekt Roku” w 2022 roku.
- Obecnie pracuje nad projektem wieżowca w centrum Warszawy.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.