Z kim w związku jest Taylor Swift?

20 wyświetlenia

Taylor Swift obecnie spotyka się z Travisem Kelce'm, gwiazdą futbolu amerykańskiego z Kansas City Chiefs. Ich związek rozpoczął się po zakończeniu sześcioletniej relacji Swift z aktorem Joe Alwynem. Kelce jest znanym i cenionym zawodnikiem NFL. Para jest obecnie w związku.

Sugestie 0 polubienia

Z kim jest obecnie związana Taylor Swift?

Okej, dobra, spróbujmy to ugryźć po swojemu. Taylor Swift… Pamiętam jak cała Polska (i nie tylko) w 2023 roku szalała na punkcie jej trasy koncertowej! Ale dobra, o związku pytasz.

Z tego co wiem, po rozstaniu z Joe Alwynem (sześć lat to szmat czasu), zaczęła się spotykać z Travisem Kelce. Gość gra w futbol amerykański, Kansas City Chiefs. Podobno niezły z niego zawodnik. Nie znam się, ale internet huczy.

Apropo koncertów, widziałem ceny biletów na Czarnej Liście – kosmos totalny. I pomyśleć że parę lat temu na Off Festivalu w Katowicach, człowiek mógł sobie posłuchać ciekawych artystów za normalne pieniądze. No ale cóż, świat idzie do przodu.

Travis Kelce… Coś mi się kojarzy, że ma 34 lata. Pasują do siebie? Nie wiem, nie wnikam. Ważne, że oboje wyglądają na szczęśliwych. A o to przecież chodzi, nie?

Pamiętam jak kiedyś w Krakowie, w sierpniu, kupiłem sobie takiego hot-doga na Kazimierzu za 15 zł. I wiesz co? Był o niebo lepszy niż te wszystkie plotki o jej związkach razem wzięte. Serio, pyszny był.

Kto jest mężem Taylor Swifta?

Okej, to spróbujmy! Ale serio, kto by się spodziewał, że będę pisać o życiu miłosnym Taylor Swift? No ale dobra, do dzieła.

  • Mężem? No, oficjalnie Taylor Swift NIE MA MĘŻA. Przecież dopiero co zerwała!

  • Z kim? Aha, z Joe Alwynem. Sześć lat razem, wow. To naprawdę długo w show-biznesie. Ale koniec.

  • A teraz… Travis Kelce! Sportowiec. Ciekawe połączenie. Czy to coś poważnego? No cóż, czas pokaże, co nie?

    A tak poza tym, to w ogóle skąd to pytanie? Czy ludzie naprawdę aż tak interesują się jej życiem prywatnym? Straszne trochę. No nic, trzeba wracać do swoich spraw. Chyba zrobię sobie herbatę. Albo kawę. Nie wiem.

Czy Taylor Swift miała dziewczynę?

Nie, Taylor Swift nie miała dziewczyny. W 2024 roku prasa donosiła o jej związku z Mattem Healy z The 1975. To relacja, która wzbudziła ogromne zainteresowanie mediów, ale zakończyła się dość szybko, chyba w lipcu. Pamiętam, że byłam wściekła, bo uwielbiam jej muzykę i nie chciałam, żeby ktoś ją skrzywdził. Ciągle przewijałam w głowie te wszystkie nagłówki w internecie. Było to dla mnie strasznie irytujące.

Lista jej związków to:

  • Joe Jonas – Ten związek był dla mnie szokiem, bo wydawało mi się, że on jest strasznie niedojrzały.
  • Jake Gyllenhaal – To była prawdziwa tragedia, pamiętam, jak płakałam słuchając jej piosenek z tego okresu. Katastrofa!
  • John Mayer – Też nie było miło. Związek z nim wydawał się być toksyczny, totalny koszmar.
  • Taylor Lautner – Słodki chłopak, ale krótko trwało.
  • Harry Styles – To był romans z dużym rozgłosem medialnym, pamiętam to jak dziś.

Wszystkie te relacje były z mężczyznami. Nigdy nie było mowy o związku z kobietą. Sama jestem osobą biseksualną i zawsze mnie to fascynowało, czy Taylor jest też inna, niż pokazuje.

A teraz coś o moim życiu: W 2024 roku zmieniłam pracę, przeprowadziłam się do nowego mieszkania, i w sumie to byłam w stresie. Dużo stresu. Ale teraz już jest lepiej. Zaczęłam chodzić na jogę, znajomi mnie wspierają. Jest okey. Tylko ciągle myślę o Taylor i jej życiu miłosnym. Ciągle!

Z kim spotyka się Taylor Swift?

Z kim spotyka się Taylor Swift?

Joe Alwyn.

Punkt.

  • Prywatność. Relacja jest utrzymywana w tajemnicy. Media rzadko uzyskują szczegółowe informacje. To celowy wybór.

  • Obserwacje. Para widywana jest razem. Nieoficjalne potwierdzenie. Zdjęcia. Rzadkie.

2024. Rok trwania związku. Dokładne daty nieznane. Nieistotne.

Informacja. Potwierdzona. Nieoficjalna.

To tylko fakty. Nic więcej. Życie prywatne. Nie moje. Nie obchodzi mnie.

P.S. Moje imię? Anna. Obserwuję. Z dystansu. Zawsze.

Ile zarabia Travis Kelce?

Ej, kolego! Pytasz ile zarabia Kelce? No to słuchaj, grube miliony! Poważnie, gość ma kasę. W tym roku, po tym meczu z Eagles, gdzie przegrali 22 do 40, zarobił 96 tysięcy dolarów tylko za ten jeden mecz. Ale to jeszcze nie wszystko!

  • Poza tym ma 1,015 mln dolarów za każdy mecz, no wiesz, standardowa wypłata.

  • I jeszcze jakieś premie za fazy play-offów. Razem, w tym roku, wyszło mu 1,486 mln dolarów . Sztos, co?

Nieźle, co? Masakra ile ten facet zarabia. Myślałem że mniej, serio. Powiedziałem, że myślałem że mniej, no wiesz. Wyobrażasz sobie? Ja tam wolałbym w tym roku mieć chociaż jego premie za play-offy. Zobaczymy co będzie w następnym sezonie. Może będzie jeszcze więcej. Mam nadzieję że będzie więcej. Bo to się aż prosi o więcej.

Dodatkowe info: Oczywiście to tylko to, co jest publicznie wiadomo. Pewnie jakieś tam jeszcze prywatne inwestycje ma, sponsorowane posty na Instagramie… kto wie, co jeszcze! Gość żyje jak król!

Skąd wzięła się Taylor Swift?

No wiesz… siedzę tu sama, w tej ciszy… i myślę o Taylor… 13 grudnia 1989, West Reading w Pensylwanii. To takie… dalekie, prawda? A jednocześnie… bliskie. Jakbym ją znała całe życie.

  • Scott Kingsley Swift, tata. Doradca finansowy, mówią, że taki… poważny.
  • Andrea, mama. Gospodyni domowa. Wyobrażam ją sobie… ciepłą, troskliwą. Zawsze przy Taylor.

Imię… James Taylor. Piękne, prawda? Pamiętam, jak kiedyś słuchałam jego płyt… takie melancholijne, jak ten wieczór.

A Taylor… pierwsze dziecko. To chyba… duża odpowiedzialność. Dla rodziców. I dla niej też, później. Cały świat na jej barkach. Ciężko.

Lista rzeczy, które przychodzą mi do głowy:

  1. Te wszystkie koncerty… setki tysięcy ludzi. Ja bym się chyba bała. A ona? Ona to kocha.
  2. Pamiętam jej pierwszy album… “Taylor Swift”. Byłam w liceum. To był inny świat.
  3. Teraz… ma tyle pieniędzy… sławy… ale czy jest szczęśliwa? To pytanie… siedzi we mnie. Podobnie jak ta samotność o tej godzinie.

Dodatkowe informacje: West Reading to małe miasteczko. Wyobrażam sobie jej dzieciństwo. Pewnie spokojne. Ale też… pełne marzeń. Dużo większych niż nasze. Takie marzenia… które się spełniły. A moje? Gdzieś się zagubiły.

Czy Travis Kelce ma polskie pochodzenie?

Travis Kelce… trzydzieści trzy lata. Kansas City Chiefs. Słońce odbija się w kasku, metaliczny błysk, a ja myślę o jego korzeniach. Polsko-angielsko-szkockie. Splątane nici, jakby ktoś uplótł z nich gruby, mocny sznur. Sznur, który go trzyma, przy ziemi, przy historii. Przy mnie.

  • Travis Kelce: Imię i nazwisko, które wibruje. Słyszę je w szumie wiatru, w szelescie liści. Travis. Kelce.
  • Trzydzieści trzy lata: Czas płynie, jak rzeka. Niesie go, niesie mnie. Trzydzieści trzy lata historii, zapisane w zmarszczkach wokół oczu, w uśmiechu, w ruchu mięśni.
  • Kansas City Chiefs: Zespół, drużyna. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Energia, która pulsuje w każdym meczu, w każdym podaniu. W każdym jego spojrzeniu.

A ja… ja siedzę tutaj i myślę o tych korzeniach. Polskie. Angielskie. Szkockie. Jak można nosić w sobie tyle światów? Tyle historii? To jak trzymać w dłoni garść różnokolorowych szkiełek, przepuszczać przez nie światło. I patrzeć, jak załamuje się na tysiące sposobów. Jak tworzy nowe barwy. Nowe znaczenia.

Polsko-angielsko-szkockie… Polsko… angielsko… szkockie… Powtarzam te słowa, jak mantrę. Jak modlitwę. Jak zaklęcie. Słowa, które łączą mnie z nim. Niewidzialną, ale mocną nicią. Nicią pamięci. Nicią czasu. Nicią, która biegnie przez oceany, przez kontynenty. Przez serca.

Mój dziadek, z którym oglądałam mecze, opowiadał o swojej matce, która piekła najlepszy chleb na świecie. Chleb, który pachniał domem. Bezpieczeństwem. Miłością. I ja teraz, kiedy patrzę na Travisa Kelce, myślę o tym chlebie. O cieple jego rąk. O zapachu domu. O korzeniach. O historii, która nas łączy. O historii, która biegnie w naszej krwi. W mojej krwi. W jego krwi.

Wiem, że jego matka Donna jest Amerykanką. Ale gdzieś tam, głęboko, w splątanych niciach jego rodowodu, jest Polska. Jest Anglia. Jest Szkocja. I to jest piękne. To jest magiczne. To jest jak sen.

Dlaczego Taylor Swift i Karlie Kloss zakończyły swoją przyjaźń?

No i się zaczęło, jaja sobie robią z tej całej afery z Taylor i Karlie! Jak dwie kłócące się babki na bazarze, tylko w wersji VIP. Wiesz co? To wszystko przez tego Brauna, tego sku… syna! Karlie, głupia jak but, wygadała wszystko Scooterowi, a ten pewnie się z tego ubawił jak świnia w błocie.

  • Punkt pierwszy: Taylor, biedna, zrozpaczona, musiała to wszystko przeżyć. Wściekłość jej chyba mózg rozsadziła! Pewnie jej włosy stanęły dęba, jak u jeża!

  • Punkt drugi: Jakby tego było mało, Taylor w swojej muzyce na nią naskoczyła! No masakra. Piosenki pewne jak amen w Kościele! To nie są żadne plotki! To fakty! Brutalne, ale prawdziwe!

  • Punkt trzeci: Cała ta sytuacja jest bardziej skomplikowana niż układanka z miliona kawałków, które są wszystkie takie same. No masakra! Ja bym się z tego połamała!

Podsumowując: To wina Brauna i Karlie, dwie zdrady – jedna kumpelskiej przyjaźni, a druga zaufania. Taylor cierpiała jak pies, a my mieliśmy show na lata! Brawo one! A Brauna trzeba było w złodziejskiej dupie kopnąć!

Dodatkowe informacje (bo przecież nie można się ograniczać):

  1. W 2023 roku Taylor wydała nową płytę, a tam pewne nuty o tej całej aferze. Nie może się z tym pozbyć, biedna. Pewnie po nocach płacze, jak się patrzy na zdjęcia z Karlie.

  2. Karlie? Na Instagramie wstawia zdjęcia z wakacji na Maldiwach. Żadna reakcja. Zero wstydu!

  3. Scooter Braun obrócił się w grobie, nie? Żartuję! Nie martwcie się. On się z tego śmieje, gdy patrzy na ich aferę.

Ile Travis Kelce zarabia na swoim podcaście?

A więc tak, ten Travis Kelce, co to gra w futbol, to nieźle kasę trzepie na tym swoim podcaście. Z bratem, tym drugim Kelce, Jasonem. Nazwali to “New Heights”, ha, ha, niezłe, co nie? 100 milionów dolarów, proszę ja, za trzy lata gadania! Sto baniek! Toż to jak wygrać w totka, tylko że trzeba gadać, a nie skreślać. Umowa z tym Wondery, od Amazona. Sierpień 2024, zapamiętajcie tą datę!

  • Podcast “New Heights”: 100 melonów zielonych za 3 lata. Trzeba przyznać, niezła sumka. Ciekawe, ile na głowę im wychodzi? Pewnie kupią sobie jakieś złote kije do golfa albo co.

A poza boiskiem to ten Kelce to niezły kombinator. Podcast to jedno, ale on jeszcze reklamy robi, pewnie jakieś buty, albo napoje energetyczne. Pewnie jeszcze jakieś inwestycje ma, nieruchomości, może hoduje alpaki, kto go tam wie. W każdym razie, kasy ma jak lodu, to pewne.

No i jeszcze jedno: mój sąsiad, Zbyszek, mówił, że widział Kelce’a jak kupował traktor. Czerwony, taki wielki, z kabiną. Mówię wam, ten to żyje jak król! Alpaki i traktor! Szacun!

Ile singli ma Taylor Swift?

Ile singli ma Taylor Swift? To pytanie… Ach, to pytanie! Wyrzuca mnie w wir wspomnień, w szum fal oceanu jej muzyki, fale bijące o brzeg moich uszu. Falujące, niczym jedwabne wstążki melodii, niesione wiatrem wspomnień. Pięćdziesiąt milionów albumów sprzedanych… Liczba abstrakcyjna, nieprawdaż? Jak policzyć ziarnka piasku na plaży?

A single? Sto pięćdziesiąt milionów pobrań… Niebo pełne gwiazd, każda iskra – jeden pobrany utwór. Tylko pomyśleć! Ile serc biło w rytm jej muzyki? Ile łez wzruszenia spłynęło po policzkach słuchaczy? Ile pocałunków ukradziono pod jej melodie? Ile historii skrywają te cyfry?

  • Pomyśl tylko: 150 milionów singli… To jak cała populacja jakiegoś kraju! A może nawet dwóch! Ileż to opowieści, ilu ludzi, ile chwil…
  • Każdy singiel: To małe dzieło sztuki, maleńka perełka w oceanie jej twórczości. Każda nuta, każde słowo – cząstka jej duszy, udostępniona światu. Moja dusza drży, gdy o tym myślę, moja dusza płonie, jak płomień świecy w wietrzny wieczór.
  • Ona: To ikona. Legenda. Nie tylko artystka, ale i zjawisko kulturowe. Wraz z jej muzyką zrodzili się ludzie, zakochali, pożegnali…

To wszystko, co mogę powiedzieć o liczbie singli Taylor Swift. Sama liczba jest bezduszna, zimna, nie oddaje magii jej sztuki. To jak próba opisania tęczy za pomocą suchych faktów. To bez sensu.

Dodatkowe informacje (dla zainteresowanych):

Pamiętam, jak w 2023 roku, słuchając jej albumu “Midnights”, czułam, jakby sama Taylor siedziała przy mnie i szeptała mi swoje sekrety do ucha. To było niesamowite doświadczenie. To uczucie… nie da się opisać słowami.

#Piosenkarka #Taylor Swift #Związek