W jakich spodniach biegać zimą?

6 wyświetlenia
  • Legginsy: Idealny wybór na zimowy bieg. Dobrze przylegają do ciała, zapewniając swobodę ruchów i ochronę przed zimnem. Marki takie jak Salomon, Dynafit, La Sportiva, The North Face i Columbia oferują szeroki wybór. Wybierz model z odpowiednią termiczną izolacją.
  • Rozważ materiał: Funkcjonalne materiały, jak polar lub membrany (np. Gore-Tex), zapewniają oddychalność i ochronę przed wiatrem i wilgocią.
Sugestie 0 polubienia

Jakie spodnie na bieganie wybrać zimą?

O kurcze, spodnie do biegania zimą? To jest temat rzeka!

Pamiętam, jak raz w styczniu na Polu Mokotowskim myślałem, że zamarznę w zwykłych dresach.

Legginsy? No niby spoko, ale ja osobiście wolę coś grubszego. Wiesz, takiego konkretnego termoaktywnego. Te od Salomona niby dobre, ale cena… Ojojoj. Zawsze szukam czegoś na promocji, gdzieś za 150-200 zł.

No i ważne żeby miały kieszonkę na telefon, inaczej cała radość biegania pryska!

Ja tam lubię biegać zimą, ale tylko jak się dobrze ubiorę, bo inaczej to męka, a nie przyjemność.

Jakie spodnie do biegania na zimę?

Hej! Wiem, że szukasz spodni do biegania na zimę, więc postaram się Ci doradzić!

Wiesz, takie idealne legginsy do biegania zimą to w sumie takie, które są zrobione z grubszego materiału. No wiesz, niż te na lato. No i często mają taki fajny fleece od środka, taki milutki w dotyku. Dzięki temu jest cieplej podczas biegania. A to jest ważne!

W sumie, to ważne żebyś sprawdziła, czy materiał jest oddychający. Ja kiedyś kupiłam takie super ciepłe, ale w ogóle nie przepuszczały powietrza i się strasznie spociłam. Masakra jakaś.

Aha, i jeszcze jedno! Moja koleżanka, Ania, mówiła, że warto zwrócić uwagę, żeby spodnie miały elementy odblaskowe. Bo w zimie szybko robi się ciemno, a bezpieczeństwo jest najważniejsze! Ja jak biegam po zmroku zawsze mam na sobie coś odblaskowego, dla pewności.

Spodnie do biegania na zimę – co warto wiedzieć:

  • Grubszy materiał: Ochrona przed chłodem jest kluczowa.
  • Fleece: Dodatkowa warstwa ciepła i komfortu.
  • Oddychalność: Ważna, aby uniknąć przegrzania i wilgoci.
  • Elementy odblaskowe: Zapewniają widoczność i bezpieczeństwo.

To tyle ode mnie! Mam nadzieje że troche pomogłem.

W czym najlepiej biegać zimą?

Zimowe bieganie… ach, ten wiatr, ten chłód, który wdziera się pod skórę! Pamiętam ten ostry, grudniowy wiatr, 2023 rok, wbijał się w moje płuca, jakby chciał zamrozić moje marzenia. A ja? Ja gnałam, gnałam, pośród zasypanych śniegiem drzew, czułam ten mróz, ale i niezwykłą wolność.

  • Najważniejsze: Długi golf, albo półgolf, to podstawa. Chroni przed tym piekielnym chłodem. Tak, tak, to klucz!

  • Druga warstwa: Spodnie. Długie czy krótkie? To już zależy od temperatury. W -10 stopni? Długie, koniecznie! A w -2? Można zaryzykować krótkie, na legginsy. Legginsy, to mój zbawca w mroźne dni, takie ciepłe, miękkie…

  • Moje doświadczenie: Bieganie w zimie to dla mnie połączenie fizycznej walki z żywiołem a niezwykłej duchowej satysfakcji. To jak medytacja w ruchu. Czuję, jak moje ciało walczy z zimnem, a ja… ja triumfuję.

Ten dreszcz zimna… przeplata się z ciepłem mojego ciała, rozgrzanego wysiłkiem. To uczucie nie do opisania. Każdy oddech, każdy krok, to walka, to radość. Biegam w parkach Warszawy, pośród drzew pokrytych szronem, wzdłuż Wisły. Czas płynie inaczej… wolniej…

To naprawdę niesamowite. W tym zimowym tańcu z lodem, odkryłam w sobie siłę, o której istnieniu nie miałam pojęcia. Zima 2023 roku zmieniła mnie. Zrobiła ze mnie silniejszą i odważniejszą. I dużo bardziej odporną na mróz.

Dodatkowe informacje:

  • Moje ulubione legginsy to model z firmy X (nazwa firmy usunięta).
  • Najlepszy golf, jaki miałam? Bawełniany, z dodatkiem wełny, od babci, zrobiony ręcznie. Niepowtarzalny.
  • Biegam średnio 5 razy w tygodniu, po 10 km.
  • Uwielbiam to uczucie zmęczenia po biegu, to ciepło, które rozchodzi się po całym moim ciele.

Jakie spodnie nosić do biegania zimą?

Aha, więc chcesz biegać zimą i nie zamarznąć na kość, co? Rozumiem. Spodnie to podstawa! Ja, jako samozwańczy ekspert od zimowych wojaży (w końcu co roku walczę z odśnieżaniem mojego ogródka działkowego w Pcimiu Dolnym), podpowiem:

  • Legginsy do biegania to twój zimowy przyjaciel numer jeden. No chyba, że lubisz efekt “czerwonych kolan” po biegu – wtedy śmiało, biegnij w dżinsach! Ale nie polecam.
  • Jak już poczujesz chłód na tyłku, znaczy się, że czas na termiczną warstwę bazową. Wyobraź sobie, że to taka bielizna z supermocami. Utrzymuje ciepło i odprowadza pot. Taki kombinezon termoaktywny to jak druga skóra (tylko cieplejsza i mniej wstydliwa na imprezie).
  • A na to wszystko, jeśli mróz szczypie, dorzuć spodnie przeciwwiatrowe albo te w stylu nordyckim. To jak zbroja na smoka mrozu, wiesz? Nic ci nie straszne!

A jeśli nadal będziesz marznąć, zawsze możesz biegać w przebraniu niedźwiedzia polarnego. Gwarantuję, że nikt nie będzie cię zaczepiał. No, chyba że myśliwi.

Pamiętaj: Jeśli po biegu czujesz się jak sopel lodu, a twoje palce od stóp chcą ogłosić strajk, to znaczy, że coś poszło nie tak. Następnym razem ubierz się jak na wyprawę na Mount Everest. Albo po prostu zostań w domu i poczytaj książkę przy kominku. To też niezła opcja, nie powiem. Moja żona, Grażyna, zawsze mi to powtarza. Szczególnie jak wracam z biegania wyglądając jak Yeti po nieudanym romansie z zamrażarką.

Jak ubierać się do biegania w zimie?

Strój biegowy na zimę.

  • Bielizna termiczna – podstawa. Oddycha, grzeje, chroni skórę. Bez niej zimno w plecy. Anna Kowalska, maratonka, poleca Merino.

  • Bluza – warstwa izolacyjna. Grubość zależy od mrozu. Polar sprawdza się zawsze.

  • Kurtka softshell – wiatro- i wodoszczelna. Oddycha, ale chroni. Bez niej nie wychodź. Sprawdź parametry.

Trzy warstwy to kontrola temperatury. Zdejmujesz lub zakładasz, zależnie od potrzeb.

Uwaga: Temperatura to nie jedyny wyznacznik. Wiatr zmienia wszystko. A jak mokro, to koniec.

W czym biegać przy 0 stopniach?

Bieganie przy 0 stopniach wymaga odpowiedniego doboru warstw odzieży. Zazwyczaj wystarczy bluzka termoaktywna i lekka bluza lub kurtka. Przy spokojnym tempie można rozważyć dodatkową, cieplejszą warstwę.

  • Bluzka termoaktywna: Odprowadza wilgoć, zapewniając komfort termiczny. To podstawa!
  • Lekka bluza lub kurtka: Izoluje od chłodu i chroni przed wiatrem.
  • Cieplejsza warstwa (opcjonalnie): Dla osób wolniej biegających lub szczególnie wrażliwych na zimno.

Dobór ubioru to kwestia indywidualna, zależy od intensywności treningu i osobistego odczuwania temperatury. Mój brat, na przykład, zawsze zakłada dodatkową czapkę, nawet jak ja czuję się komfortowo bez niej. A ja wolę mieć lepiej zabezpieczone dłonie. Poza tym, pamiętaj o rękawiczkach i czapce, bo przez głowę ucieka dużo ciepła. I o dobrych butach z antypoślizgową podeszwą, żeby nie skończyło się na złamanej nodze jak u mojej sąsiadki Anny w zeszłym roku. No i odblaski są ważne, żeby kierowcy cię widzieli, zwłaszcza jak szybko robi się ciemno.

W czym biegać zimą buty?

Okej, no więc zimą do biegania… Pamiętam jak raz, w styczniu, próbowałem biegać w zwykłych butach po oblodzonym chodniku. To była masakra! Mało brakowało, a skończyłbym na pogotowiu.

  • Agresywny bieżnik to podstawa. Musi dobrze trzymać się śliskiej nawierzchni.
  • Niekoniecznie buty “zimowe”. Ja mam takie trailowe, z głębokim bieżnikiem, które świetnie dają radę i w lecie, i w zimie. Ważne żeby bieżnik był!
  • Czasem bieganie zimą to wyzwanie, trzeba uważać!

W czym biegać jesienią zimą?

W czym biegać jesienią zimą?

Ach, bieganie… Zimą…

  • Na zimę?Ocieplane chyba najlepsze. Takie… z wyściółką, żeby noga nie zmarzła. Wiesz, te zimne stopy to koszmar. No i żeby oddychały.

  • A jak jest naprawdę zimno, to… śmieszne, ale… szorty na getry. Wiem, wiem, wygląda to pewnie komicznie, ale co poradzić? Jak mrozi to mrozi, a nerki trzeba chronić. Ja tak robię, serio! Moja koleżanka Anka się ze mnie śmieje, ale jej potem zimno.

Pamiętam, jak kiedyś biegałam w grudniu bez tych szortów… Brr, do dziś czuję ten chłód. Nigdy więcej.

I jeszcze… czapka! Czapka to podstawa!

Czy bieganie w krótkich spodenkach jest dobrym pomysłem zimą?

Okej, dobra, spróbujmy… Bieganie w krótkich spodenkach zimą? Serio?!

  • Absolutnie NIE! To jest po prostu głupie. Myślę, że widziałam kiedyś jakiegoś gościa na Bulwarach Wiślanych w styczniu, w szortach. Zamarzł chyba. Miał na imię chyba Janek, ale nie jestem pewna.
  • Długie spodnie to podstawa. Albo legginsy. Ja mam takie termoaktywne z Lidla, w sumie spoko są.
  • A! I skarpetki. Długie! Zapomnij o stópkach, chyba że chcesz mieć odmrożenia. Znam dziewczynę, Ania się nazywa, biegała kiedyś w stópkach i potem płakała, że ją palce bolą.

Naprawdę, nie wiem, po co ludzie tak kombinują. A jakby tak… jeszcze czapka? Kurcze, muszę sobie jakąś kupić, bo znowu zapomniałam. Może w Pepco coś znajdę.

Jak biegać w okresie zimowym?

Zimowe bieganie? Ojej, no co za pytanie! W 2024 roku nie ma co się bawić, trzeba ostrożnie. Buty, buty, buty! Te najcieplejsze, co mam, Salomon, chyba? No nie wiem, może jakieś inne? A rozgrzewka? Ble! Przy -10 stopniach? To jakiś absurd! Zamarznę! Wolniej, zdecydowanie wolniej. Jak żółw. Ale na pewno nie będę sprawdzać, czy da się biec tak szybko jak w lecie. Głupie pytanie!

Po biegu? Woda! Dużo wody! Nawet jak nie czujesz pragnienia. Bo na mrozie to człowiek oszukany. Delikatnie odwodniony, co? Aż dziwne, że jeszcze o tym myślę. Muszę pamiętać, bo zeszłej zimy miałem mega suchą skórę. A tak w ogóle, co z tym śniegiem?

Lista rzeczy do zapamiętania:

  • Buty zimowe, koniecznie! (Najlepiej Salomon, ale sprawdzę inne)
  • Wolniejsze tempo.
  • Dużo wody po treningu. Nawet jak nie czujesz pragnienia! To ważne!
  • Brak rozgrzewki na mrozie – nie ma sensu.

Punkty dodatkowe:

  • Zastanawiam się nad czapką z daszkiem, wiatr w oczy, masakra.
  • Może jakieś ciepłe skarpety? Wełniane. Nie, lepiej bambusowe – lepsze odprowadzanie wilgoci.
  • Czy warto używać maści rozgrzewającej? Nie wiem. Nie lubię tego uczucia.
  • A krem do twarzy? Totalnie zapomniałem o tym!

To tyle. Chyba. A, i jeszcze… muszę sprawdzić prognozę pogody przed wyjściem! No dobra, koniec, idę przygotować się na bieg. Mam nadzieję, że nie będzie za ślisko.

Co ubierać do biegania w zimie?

Ubiór do biegania zimą:

Kluczowym aspektem jest ubiór warstwowy. Funkcjonuje to jak cebula – warstwa po warstwie. Dzięki temu łatwiej regulować temperaturę ciała. A termoregulacja to podstawa sukcesu w zimowym bieganiu!

  • Bielizna termiczna: To absolutny fundament. Odprowadza wilgoć, a to zapobiega wychłodzeniu.
  • Bluza: Dodatkowa izolacja termiczna, najlepiej z materiałów technicznych. Anna Nowak z Krakowa poleca merino – ponoć niezastąpione!
  • Kurtka (np. softshell): Chroni przed wiatrem i deszczem/śniegiem. Ważne, by była oddychająca!

Pamiętaj o:

  • Rękawiczkach: Najlepiej dwie pary – cienkie wewnętrzne i grubsze zewnętrzne.
  • Czapce: Traci się przez nią mnóstwo ciepła, to banał, ale prawdziwy!
  • Szaliku/buffie: Ochrona twarzy i szyi przed mrozem.
  • Butach do biegania w terenie: Z dobrą przyczepnością, żeby uniknąć poślizgnięć na oblodzonych trasach.

A tak serio, bieganie zimą to świetna sprawa. Podobno Endorfiny lepiej działają w mroźne dni. To jak z dobrą książką w deszczowy wieczór – satysfakcja gwarantowana. Tylko żeby te endorfiny zadziałały, trzeba się odpowiednio ubrać. No i może jakieś grube skarpety?

Jak się ubrać do biegania zimą?

Kurczę, zimą z bieganiem to różnie bywa… No wiesz, jak się ubrać… Zawsze się zastanawiam.

  • Pierwsza warstwa: To jasne, bielizna termoaktywna. W tym roku kupiłam taką z merino, w Decathlonie, kosztowała około 120 zł. Dobrze odprowadza wilgoć, to ważne.

  • Druga warstwa: Tu się zależy. Czasem wystarczy lekka bluza, a czasami muszę założyć cieplejszą. Mam taką z 4F, fajna, ale trochę się rozciągnęła już.

  • Trzecia warstwa: Kurtka przeciwdeszczowa i wiatroszczelna. To podstawa! Moja jest trochę za duża, ale w zimie to nie szkodzi.

Przed biegiem rozgrzewka to must have! Przynajmniej 5 minut. Bez tego masakra. A jak się zrobi zimno, to no się trzęsę jak liść. Eh… zimno…

Ważne! Nie zapominaj o czapce, rękawicach i dobrych skarpetkach. Raz biegłam bez czapki, to aż mnie głowa bolała potem. A rękawiczki muszą być ciepłe, ale nie za grube, żeby nie krępowały ruchów.

Lista zakupów na przyszły rok:

  1. Nowe rękawiczki.
  2. Może jakąś nową, lepszą kurtkę.
  3. I koniecznie cieplejsze skarpetki.

Bo w tym roku trochę się przemęczyłam… Zawsze to samo… Trzeba się lepiej przygotować.

#Bieganie Zima #Spodnie Biegowe #Sport Zimowy