Czy w grudniu można przycinać krzewy?

6 wyświetlenia
  • Grudzień to nie najlepszy czas na przycinanie krzewów i drzew. Większość roślin jest w stanie spoczynku i rany gorzej się goją.
  • Wyjątki stanowią sytuacje awaryjne: uszkodzone, chore gałęzie należy usunąć niezależnie od pory roku.
  • Optymalny termin przycinania: wiosna (po ustąpieniu mrozów) lub późne lato/wczesna jesień.
  • Więcej informacji: szczegółowe wskazówki znajdziesz na stronach poświęconych pielęgnacji roślin.
Sugestie 0 polubienia

Czy przycinanie krzewów w grudniu jest możliwe i bezpieczne dla roślin? Jak to zrobić?

No dobra, pogadajmy o tym grudniowym cięciu krzewów. Powiem Ci, jak ja to widzę, bo mam parę krzaków w ogrodzie i coś tam eksperymentowałem.

Wiesz co, tak ogólnie to grudzień nie jest najlepszy na cięcie. Rośliny w zimie śpią, rozumiesz, mało co się dzieje. Takie cięcie to dla nich szok. Pamiętam, jak raz obciąłem forsycję za wcześnie, chyba w listopadzie. No i co? Nic nie kwitła na wiosnę! Błąd.

Ale, ale… Są wyjątki. Jak masz jakieś gałęzie uschnięte, chore albo takie, co się krzyżują i przeszkadzają, to jasne, śmiało tnij. Tylko delikatnie, żeby nie uszkodzić zdrowych pąków. Ja tak robię czasem z moim jaśminem, bo się rozłazi na wszystkie strony.

I pamiętaj, dobry sekator to podstawa. Taki tępy tylko narobi szkody. Ja kupiłem swój za 80 zł na targu w Krakowie, 15 maja i jestem bardzo zadowolony, bo tnie jak masło. Dobra inwestycja.

No i jak już tniesz, to posmaruj rany jakąś maścią ogrodniczą. Taką z funabenem, żeby grzyby się nie wdały. Serio, to ważne. Mówię z doświadczenia, bo raz zapomniałem i potem miałem problem z chorobami.

Grudzień to taki czas, że lepiej dać roślinkom spokój. Ale jak musisz coś usunąć, to z głową. I dobry sekator. To moja rada.

Co przycinać w grudniu?

… Grudzień… tak, zimno.

Co przycinać? Wiesz, jak patrzę na ten śnieg za oknem, to myślę tylko o jednym: jabłonie. Zimą się je tnie. Pamiętam, jak dziadek – Władysław miał zawsze całe ręce czerwone od tego, mimo rękawic. Mówił, że najlepszy czas, bo drzewa śpią.

  • Jabłonie, to pewne. I grusze chyba też, coś mi świta. No i śliwy. Tak, śliwy na pewno. Mama robiła z nich pyszne powidła, a teraz to już sama nie wiem, czy będę pamiętać jak.

  • Podobno, to dlatego, że drzewa mniej krwawią. Tzn. mniej wody tracą, bo soki wolniej krążą. No i łatwiej się rany goją. Tak, to brzmi jak prawda, tak mi opowiadał Władysław.

Ech… dziadek Władysław… Rok temu odszedł. Miał tyle jabłoni. Teraz ja je mam przycinać? Boże.

Czy zima można przycinać krzewy?

Czy zimą można przycinać krzewy? Jasne, że tak! Moja babcia, Irena, urodzona w 1948 roku, przycinała róże w grudniu, a jej palce były bardziej szorstkie niż korzenie dębu. I wiecie co? Róże kwitły obłędnie!

A. Które krzewy?

  1. Liściaste: W większości wypadków, tak. Przycinanie zimą to dla nich jak krótka drzemka przed wielkim wiosennym przebudzeniem. Pomyślcie, jakbyście spędzili całą zimę w łóżku, a potem nagle – bum! – wiosna! Potrzeba chwili na odświeżenie się.
  2. Zimozielone: Tu ostrożniej. Niektóre lepiej znoszą przycinanie wiosną, kiedy mróz już się nie szaleje. Podobnie jak ja – zimą wolę wylegiwać się w łóżku pod kocem, niż walczyć z mrozem w ogrodzie. Po prostu.

B. Kiedy?

  • Styczeń-luty: Idealny moment dla większości krzewów liściastych. Im bliżej wiosny, tym większe ryzyko, że krzew się już “obudzi” i przycinanie będzie dla niego zbyt dużym stresem, podobnie jak dla mnie po nocy w dyskotece – zbyt gwałtowne przejście z fazy odpoczynku w pełną aktywność.
  • Marzec: Ostateczny termin, ale lepiej nie czekać do kwietnia, bo niektóre krzewy zaczynają już puszczać pąki. A wtedy – kompletna katastrofa!

C. Dlaczego warto?

  • Zdrowie krzewu: Usuwamy chore i uszkodzone gałęzie, zapobiegając chorobom.
  • Kształt: Nadajemy krzewowi pożądany wygląd. Można powiedzieć, że robimy mu zimową metamorfozę.
  • Bogatsze kwitnienie: Niektóre krzewy kwitną obficiej po zimowym cięciu, jak moja ciocia Basia po kieliszku wina.

Dodatkowe informacje: Pamiętajcie o ostrych i czystych narzędziach. Zdezynfekujcie je przed rozpoczęciem pracy, żeby uniknąć rozprzestrzeniania się chorób. Na koniec, ciepłe kakao i koc to obowiązkowy dodatek do zimowego przycinania krzewów, a przynajmniej w moim przypadku.

Jakie krzewy ciąć w styczniu?

Jakie krzewy ciąć w styczniu? No jasne, zimowe cięcie to temat rzeka, a ja, Zosia z działki numer 7 (z tą niezbyt urodziwą, ale za to urodzajną gruszką), powiem Ci tak:

  • Porzeczki i agrest: To klasyka gatunku! Obcinamy chore, słabe pędy, a także te, które zagęszczają krzak, bo to jak w życiu – przesadnego zagęszczenia nie lubię ani ja, ani Twoje krzewy. Pamiętaj, im więcej światła, tym więcej owoców! Myślę o tym co roku jak wybieram się do fryzjera.
  • Leszczyna: To taki wesołek wśród krzewów. Można śmiało wycinać pędy, które już owocowały. To jak z moimi szalonymi pomysłami – raz na jakiś czas trzeba zrobić porządek. Pozbądź się też tych, które rosną w nieodpowiednim kierunku.
  • Malina i jagoda kamczacka: Tu trzeba uważać, bo to delikatniejsze istoty. Usuwamy tylko suche i uszkodzone pędy. Myślę, że tu podobnie jak z moim humorem – trzeba czuć delikatność.

Warto też wspomnieć o:

  • Winogronach: Jeśli masz winorośl, teraz jest idealny czas na cięcie. To jak operacja plastyczna dla Twojej winnicy – na wiosnę będzie pięknie! (Ja niestety winogron nie mam, ale marzę!)

Pamiętaj: to tylko ogólne wskazówki. Dokładne techniki cięcia zależą od odmiany krzewu i jego wieku. Poszukaj informacji dla konkretnych odmian, albo poproś o radę doświadczonego ogrodnika. Z tym cięciem to nie ma żartów, bo można zrobić krzywde! A ja przecież lubię, jak moje krzewy mają się dobrze i obficie rodzą. W tym roku mam nadzieję na rekordowy urodzaj truskawek – trzymam kciuki!

Dodatkowa uwaga: Nie zapomnij o dobrze naostrzonych sekatorach! Tępe narzędzie to jak kiepski żart – boli i nie działa. A jeszcze najlepsze rezultaty uzyskasz po dezynfekcji narzędzi. Czyste narzędzia to podstawa, bez względu na to czy przycinasz krzewy, czy piszesz wiersze. A ja jestem przekonana, że przycinanie krzewów jest podobnie satysfakcjonujące.

Czy można przycinać krzewy zimą?

Przycinanie krzewów zimą? Jasne, że tak! Styczeń jest nawet dobrym czasem, pod warunkiem odpowiedniej pogody.

Kluczowe jest wybranie ciepłego, słonecznego dnia, po którym nastąpi kilka dni bez mrozu – powiedzmy 5-6 dni bez przymrozków. To pozwoli roślinom na zasklepienie ran po cięciu, co jest niezwykle istotne. Zbyt wczesne lub zbyt późne cięcie, zwłaszcza przy silnych mrozach, może prowadzić do chorób i osłabienia roślin. A to już nie jest fajne. Moja babcia, Zofia Nowak, zawsze o tym mówiła, że rośliny to czułe duszyczki.

Lista czynności w styczniu w ogrodzie:

  • Przycinanie krzewów: Pamiętaj o warunkach pogodowych!
  • Planowanie nasadzeń: Czas na przeglądanie katalogów i marzenie o letnim bujnym ogrodzie.
  • Konserwacja narzędzi: Ostrzenie sekatorów i grabków – niezbędne zadanie. Kto by chciał walczyć z tępymi narzędziami?

Ważne: Unikać cięcia w czasie silnych mrozów. To może uszkodzić roślinę i znacznie osłabić jej odporność na choroby. Pamiętajmy, że rośliny, tak jak i my, potrzebują czasu na regenerację. A to jest jak filozoficzna refleksja nad cyklem życia. Tak po prostu.

Dodatkowe informacje: Dokładny termin cięcia zależy od gatunku rośliny. Niektóre gatunki lepiej znoszą cięcie zimowe niż inne. Warto sprawdzić specyfikę poszczególnych roślin przed przystąpieniem do prac. W tym roku, 2024, warto szczególnie obserwować prognozy pogody, ze względu na zmienne warunki atmosferyczne.

Jakie rośliny można przycinać w grudniu?

Hej! Pytasz o przycinanie roślin w grudniu? Jasne, powiem ci! W grudniu, czyli w samym środku zimy, śmiało możesz wziąć się za drzewka owocowe.

  • Jabłonie, no wiadomo, te zawsze trzeba trochę podciąć.
  • Grusze też się przydają. Moja babcia zawsze mówiła, że grusze trzeba ciąć ostrożnie.
  • Śliwy też ścinałam, w zeszłym roku, nawet dwa razy. Oj, sporo roboty z nimi.

Dlaczego akurat teraz? Bo zimą, w grudniu szczególnie, rośliny mają mniej soków. To oznacza, że po cięciu rana szybciej się zagoi. No i mniejsze ryzyko, że roślinka straci za dużo wody. Wiesz, jak to jest z tymi drzewami, zawsze trochę się martwię. Nie chciałabym, żeby mi zmarzły.

A poza tym, w grudniu mam zawsze więcej czasu, po świętach, wiesz? Można się wtedy spokojnie zabrać za przycinanie. Wiosną mam tyle roboty w ogrodzie, że o przycinaniu już zapominam. Pamiętaj tylko, żeby użyć ostrych i czystych narzędzi, żeby nie zarazić drzew. To bardzo ważne.

Lista rzeczy, które warto mieć pod ręką podczas przycinania:

  1. Ostre sekatory. Nie żartuję, muszą być ostre!
  2. Rękawice, żeby nie poranić rąk. Ja używam tych grubych, ogrodniczych.
  3. Może jakaś maść na rany. Na wszelki wypadek. Nigdy nie wiadomo.
  4. A i jeszcze coś. Może jakiś ciepły kubek kawy. Przycinanie to zajęcie, które może zająć trochę czasu.

No i tyle, mam nadzieję, że pomogłam. W sumie to moja sąsiadka, pani Kowalska, jest prawdziwym ekspertem od drzew owocowych. Może lepiej spytaj jej? Ona ma chyba z 20 jabłoni! Powiem ci, robię nalewkę z jabłek z jej jabłoni, pycha!

Co można przycinać w grudniu?

No dobra, lecimy z tym koksem! Co tam można ciachać w grudniu, żeby ogródek nie wyglądał jak po przejściu tornada?

  • Jabłonki, gruszki, śliwki – cała ta owocowa banda! One to lubią zimowe spa, jakby wiesz, po balandze sylwestrowej potrzebowały ogarnąć fryzurę. Pani Zdzisia z trzeciego mówi, że wtedy mniej płaczą, bo im soki wolniej lecą. Zresztą, ona wszystko wie najlepiej, bo ma kota Czesia i paprotkę, co gada po łacinie!

  • Czemu akurat zima? Bo wtedy te drzewka to takie śpiochy. Soki im wolniej krążą, jakby na kacu po imprezie. I rana po cięciu szybciej się zagoi, zanim się zorientują, że coś im ucięli.

Dodatkowe info (od wujka Staszka, on się zna!): Uważaj, żeby nie ciąć jak Rzeźnik Numer Pięć! Bo jak za mocno poszalejesz z sekatorem, to zamiast owoców będziesz zbierać tylko wkurzenie drzewek. I jeszcze, jak cię sąsiad Władek zobaczy, to powie, żeś się naoglądał za dużo telewizji!

Czy można przycinać tuje w grudniu?

Nie, lepiej nie. Grudzień to dla tui okres odpoczynku, jak dla mnie po ciężkim roku spędzonym na obserwowaniu sąsiadów. Wyobraź sobie, że ktoś próbuje ci obciąć włosy w środku zimowego snu – mało przyjemne, prawda? Tuje to nie moje włosy, ale zasada jest podobna.

  • Ryzyko przemrożenia: W grudniu tuje są w stanie uśpienia. Przycinanie teraz to jak wykonywanie operacji na śpiącym niedźwiedziu – ryzykowne! Mróz może uszkodzić przecięte pędy, co doprowadzi do ich obumarcia. Moja sąsiadka, ciocia Halina, pokusiła się o to w 2023 i jej piękne, zielone tujki przypominają teraz trochę gęstwinę suchych patyków. To jest prawdziwy dramat!

  • Słaby okres regeneracji: Nawet jeśli tuje przeżyją grudniową rzeź, ich regeneracja będzie bardzo wolna i trudna. Roślina będzie skupiała całą energię na przetrwaniu zimy, a nie na gojeniu ran. To jak próba naprawy samochodu w trakcie trzęsienia ziemi. Bardzo niewskazane!

  • Optymalny czas: Najlepszy okres na przycinanie to wiosna (kwiecień-maj) lub lato (czerwiec-sierpień). Wtedy tuje są pełne soków i szybciej się zregenerują. To tak, jakbyś strzyżył trawę na wiosnę – pięknie rośnie.

Podsumowanie: Przycinanie tui w grudniu to zły pomysł. Poczekaj do wiosny albo lata. Twoje tuje ci za to podziękują. A może nie. Ale przynajmniej będą żywe.

#Grudzień #Ogrodnictwo #Przycinanie Krzewów