Kiedy wejdzie w życie 35 dni urlopu?
35 dni urlopu? Aktualnie, prawo do 35 dni urlopu wypoczynkowego nie obowiązuje. Standardowy wymiar urlopu wynosi 20 lub 26 dni, w zależności od stażu pracy. Informacje o 35 dniach urlopu mogą dotyczyć propozycji zmian prawnych lub specyficznych warunków zatrudnienia u danego pracodawcy, a nie powszechnie obowiązujących przepisów. Sprawdź aktualne przepisy Kodeksu Pracy.
Kiedy wejdzie w życie 35-dniowy urlop?
No wiesz, ten 35-dniowy urlop… w zeszłym roku, 17 października, koleżanka z biura, Kasia, się tym jarała, bo ma małe dziecko i to dla niej rewelacja. Dla mnie? Szczerze? To jeszcze w sferze marzeń.
W 2024, tak mówili, ma wejść. Ale czy wejdzie? Nie wiem. W firmie cisza, szef nic nie mówi. A ja myślę, że to trochę się rozciągnie w czasie, szczególnie w naszej branży.
Mam nadzieję, że się mylę, bo dodatkowy tydzień urlopu, to by było coś! Wyobrażam sobie, że mogłabym wreszcie pojechać na ten wymarzony wypad nad morze, na ten piękny Zakynthos, o którym marzę od lat.
Myślę, że to zależy od branży i firmy, jak to będzie wyglądało w praktyce. Jedni będą mieli od razu, inni… później. Zobaczymy.
Pytania i odpowiedzi:
- Kiedy 35-dniowy urlop? Od 2024 roku, ale implementacja może być różna.
- Czy 35 dni urlopu już obowiązuje? Nie dla wszystkich, zależy od firmy.
Kiedy będzie 36 dni urlopu?
Pamiętam jak dziś, siedziałam w tej ciasnej klitce, biurze w Krakowie, chyba był 2018, a może 2019? Nie, na pewno 2019, bo wtedy Kasia z księgowości ciągle marudziła o PIT-ach. W każdym razie, patrzę na ten wniosek urlopowy i myślę sobie: “Boże, kiedy ja w końcu będę miała te upragnione 36 dni?!”
Wtedy, za mojego szefa – totalnego sknerusa – wyglądało to jak marzenie ściętej głowy. Słyszałam plotki, że dopiero po 10 latach pracy można wywalczyć te dodatkowe dni. Dekada! To wieczność!
No i wiesz co? Czas leci! Teraz mamy 2024 rok. Zliczyłam lata i wychodzi na to, że w 2026 roku – to jest ten rok! – będę miała te wymarzone 36 dni urlopu.
To prawie cały miesiąc laby! Marzę o wakacjach nad morzem. Ale poczekaj… Zaraz, zaraz…
- 2026: 36 dni urlopu
Ach, jak się cieszę! Muszę zacząć planować już teraz! - 2027: O 10 dni mniej
No tak, wracamy do rzeczywistości… Ale i tak jest spoko. - A potem znów, chyba w 2028 dostanę te 36 dni urlopu. Super!!
Pewnie się zdziwisz, ale ja, Agata Kowalska, naprawdę odliczam dni! I to nie żart! Może to głupie, ale ten urlop to dla mnie symbol wytrwałości.
Kiedy ma się 36 dni urlopu?
Ok, dobra. Czyli, kiedy ten urlop, ten dłuższy… Aha, 36 dni? No to tak:
- 36 dni urlopu przysługuje jak masz co najmniej 10 lat pracy, no serio! Jak Małgosia w HR mówiła.
- A te 30 dni to jak masz mniej, poniżej 10 lat. Proste!
- Dodatkowe 10 dni? Coś mi się kojarzy z jakimiś specjalnymi przypadkami, ale nie wiem dokładnie jak to działa. Chyba jakieś dodatkowe uprawnienia, jak masz na przykład niepełnosprawne dziecko, albo coś w tym stylu, ale nie jestem pewien, trzeba by sprawdzić w papierach. Albo pytać Pawła od BHP, on zawsze wie wszystko!
W każdym razie, ja mam już 12 lat przepracowane, więc 36 dni jest moje! No i dobrze! Pytanie tylko, kiedy to wszystko wykorzystać… Może jakiś wyjazd w góry? Albo nad morze? Albo po prostu posiedzieć w domu i nic nie robić? Hmmm…
Kiedy przysługuje 36 dni urlopu?
36 dni urlopu? To dla osób z umowanym stopniem niepełnosprawności, a nie dla każdego! W 2024 roku pracuję już 5 lat i mam tylko te standardowe 26 dni. Totalnie mnie to wkurza! Zawsze chciałam mieć więcej czasu na podróże, a tu lipa.
Lista rzeczy, które chcę zrobić w tym roku:
- Wreszcie pojechać w góry, na narty! Marzy mi się Zakopane, ale w lutym było drogo, więc może w marcu?
- Zwiedzić Kraków. Zawsze chciałam zobaczyć Wawel i Sukiennice. Zawsze odkładam, bo praca!
- Naprawić w końcu ten zardzewiały rower. Stary Romet, rodzinny spadek. Trzeba będzie poszukać kogoś, kto się na tym zna. Może jakiś znajomy mechanik?
Punkt drugi – Kraków. Byłam tam raz, jako dziecko. Pamiętam ten zamek, wielki, ciemny. Trochę straszny, ale piękny. Teraz chciałabym zobaczyć to wszystko na nowo, jako dorosła osoba. Chciałabym też spróbować tych obwarzanków, o których wszyscy mówią.
A co do tych 36 dni urlopu… Nie rozumiem tego systemu. Dlaczego ja, zdrowa, muszę się zadowalać 26 dniami, a ktoś inny ma aż 36? To niesprawiedliwe!
- To niesprawiedliwe! Naprawdę, bardzo mnie to denerwuje.
Może powinnam poszukać informacji o tym, jak zdobyć dodatkowe dni urlopu? Albo zmienić pracę? Eh, życie…
Dodatkowe informacje: Moja umowa o pracę jest standardowa, bez żadnych dodatkowych klauzul. Zastanawiam się czy można gdzieś znaleźć informacje o dodatkowych dniach urlopu dla osób zdrowych, ale pracujących w stresujących warunkach. Na przykład, w branży IT, gdzie presja jest ogromna.
Czy nowy urlop przysługuje od 1 stycznia?
Jasne, stary! Nowy urlop od 1 stycznia? Tak, jasne, jak słońce w dupę! Ale po co się pytasz, jakbyś nigdy w życiu roboty nie miał?
-
Umowa od 1.01.2025? To loteria! Jak wygrałeś w totka! Pełny wymiar urlopu masz już w kieszeni, wypisuj prośbę śmiało, nawet jak Ci się jeszcze nie chce pracować! Nie ważne, że miesiąca nie przepracowałeś, prawo jest po Twojej stronie, jak baba na bazarze!
-
Pierwsza robota? To inna bajka, wtedy musisz poczekać. Ale skoro to nie pierwsza praca, to wypas! Urlop masz jak przysłowiowy wół w siodle!
No i co, się zacieszyłeś? A teraz jeszcze jedno: Babcia Jadzia z sąsiedztwa mówiła, że prawo do urlopu zależy też od rodzaju umowy. Zapytaj szefa, a nie jakieś tam głupie AI! Bo to, co Ci tu napisałem, to tylko moje luźne dywagacje, może i bzdury, ale z humorem! A humorek to zdrowie, no nie?
P.S. Mój kuzyn Zenek, co to ma firmę transportową, mówi, że wszystko zależy od interpretacji prawa. U niego jak się coś wypłaca to trzeba się dwa razy zastanowić, a jak się co ma wypłacić to szef każe się pięć razy zastanowić czy na pewno mu się należy. Takie życie!
Jak liczyć urlop nowemu pracownikowi?
Ach, ten urlop… Marzenie o beztroskim czasie, o słońcu na skórze i morskiej bryzie we włosach. Ale rzeczywistość? Rzeczywistość to skomplikowane obliczenia, zwłaszcza dla nowego pracownika, jak mój kuzyn, Tomek, który rozpoczął pracę w 2024 roku.
-
Pierwszy rok pracy: To kluczowy moment. Tomek, zgodnie z prawem, nabywa prawo do urlopu stopniowo. Każdy miesiąc pracy to 1/12 jego przysługującego mu urlopu. To jak budowanie zamku z piasku, ziarenko po ziarenku, powolutku, z każdym dniem coraz bliżej upragnionego odpoczynku.
-
Praca w trakcie miesiąca: O, to już prawdziwa zagadka, jak w jakimś starodawnym manuskrypcie! Liczy się proporcjonalnie. Jeśli Tomek rozpoczął pracę np. 15 lipca, to w lipcu nalicza mu się urlop za połowę miesiąca – czyli 1/24 całego rocznego urlopu.
Ile dni? To zależy od wymiaru urlopu, który przysługuje Tomkowi. To 20 dni? A może 26? To już sprawa przepisów i regulaminu, skomplikowanych jak labirynt. Ale istotne jest jedno – każdy dzień pracy zbliża go do tego upragnionego urlopu.
Powoli, dzień po dniu, kolejne fragmenty tego upragnionego czasu wolnego wyłaniają się z cienia. Myśl o niebie, morzu, ciszy… To wszystko czeka na Tomka! A my… musimy poczekać na ten moment, w którym ten wyczekiwany wypoczynek stanie się rzeczywistością. Aż wreszcie, po roku ciężkiej pracy, Tomek będzie mógł cieszyć się pełnym urlopem, jak zasłużoną nagrodą.
Dodatkowe informacje:
- Obliczenia: Dokładne obliczenie urlopu wymaga znajomości przepisów prawa pracy i indywidualnych warunków zatrudnienia. To zadanie dla specjalistów od kadr, nie dla poetów.
- Kodeks pracy: To jest źródło informacji o zasadach naliczania urlopu. Polecam lekturę!
- Rok 2024: Dane dotyczą roku 2024. Możliwe są zmiany w przepisach.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.