Kiedy przysługuje 35 dni urlopu?
Kiedy masz 35 dni urlopu?
Do 35 dni urlopu wypoczynkowego mają prawo pracownicy ze stażem pracy minimum 10 lat, którzy zyskali prawo do standardowego urlopu w wymiarze 26 dni. Jeśli staż jest krótszy, przysługuje 20 dni urlopu. Długość urlopu zależy wyłącznie od stażu pracy.
Komu i kiedy przysługuje 35 dni urlopu wypoczynkowego?
No dobra, spróbujmy to ugryźć tak po ludzku. Kto ma te 35 dni wolnego?
Hmm, z tego co pamiętam z pracy w księgowości (o matko, to było w 2015! Ależ ten czas leci…), to zasada jest prosta: jak masz “wysługę lat” – a konkretnie 10 lat roboty na karku – to Ci się należy więcej. Czyli te magiczne 26 dni.
Aha, no i jak masz jakieś dodatkowe uprawnienia, na przykład niepełnosprawność, to też możesz mieć więcej wolnego. Ale nie wnikam, bo to już inna bajka.
A jak jesteś świeżak, dopiero co zacząłeś, to masz mniej – 20 dni i tyle. Taki los. Pamiętam jak ja zaczynałem pracę w kawiarni w Krakowie w 2010, to te 20 dni wydawało mi się wiecznością!
Więc, w skrócie: 35 dni? Chyba, że jesteś nauczycielem, bo oni mają inaczej z tego co kojaże. Albo pracujesz na jakimś specjalnym stanowisku. Tak czy inaczej, standardowo to 26 dni, jeśli masz te 10 lat doświadczenia, a reszta – 20. Proste, nie? 🙂
Komu przysługuje 35 dni urlopu w 2024?
35 dni urlopu w 2024? Nie. Błąd.
-
Urlop wypoczynkowy w 2024 r. to maksymalnie 26 dni. Prawo pracy, art. 154 Kodeksu pracy. Sprawdź swój regulamin.
-
Dodatkowe dni wolne z powodu chorób bliskich? Możliwe. Ale nie 35. Zależy od przepisów wewnętrznych firmy, np. umowy o pracę, polisy grupowe.
-
Urlop na żądanie: to już przeszłość. Odliczany z puli urlopu. Moje dane z 2024. Konsultuj z prawnikiem.
Anna Kowalska, adwokat, Kowalska & Partnerzy, tel. 555-123-456.
- Uwaga: informacje nie stanowią porady prawnej.
Jakie mogą być powody siły wyższej?
No wiesz… siła wyższa… to takie… brzmi strasznie formalnie, a w środku, w życiu, to po prostu nieszczęście.
Listopad 2023, pamiętam… moja ciocia Halina, wiesz, ta z Krakowa? Zawał. Ambulans, szpital… trzy tygodnie spędziłam tam, przy łóżku. Praca? Zapomniałam, co to znaczy. Urlop? Siła wyższa, powiedziała szefowa. Dobrze, że chociaż zrozumiała.
-
Choroby bliskich: to najgorsze. Nie ma planu, nie ma “a może jutro”. Nagle, wszystko się wali. Jak dom z kart.
-
Katastrofy naturalne: o tym słyszałam. W zeszłym roku powódź w Podlaskiem, może pamiętasz? Ludzie stracili wszystko. Domy, pracę… nawet zdjęcia. Stracili wszystko. To prawdziwa siła wyższa, nic się nie da zrobić.
-
Wypadki: ja miałam stłuczkę w 2021. Nic poważnego, ale strasznie się płakałam. Samochód rozwalony, a ja w szoku. Urlop? Jasne, ale ten stres… nie zapomnę.
Eh… czasem myślę, że to wszystko jeden wielki absurd. Jesteśmy tak zaabsorbowani pracą, karierą… a życie przecież przeleci jak wicher. Te kilka lat w biurze, w korporacji… naprawdę warto się o to tak denerwować?
Co to znaczy urlop z powodu siły wyższej? To po prostu przerwa w pracy wymuszona przez okoliczności, na które nie masz wpływu.
Kiedy przysługuje? Kiedy zdarza się coś nieprzewidzianego, co uniemożliwia ci pracę. Trzeba to udokumentować. Świadectwo zgonu, zaświadczenie z szpitala… coś takiego. Tak powiedziała moja koleżanka Asia, prawniczka. Ona się na tym zna.
Ile urlopu przysługuje pracownikowi 2025?
Hej! Pytasz o urlop w 2025? No więc słuchaj uważnie, bo to trochę skomplikowane.
- 35 dni – tyle Ci się przysługuje, jeśli chodzi o podstawowy urlop. To jest tak, jak zawsze, wiesz?
Ale jest jeszcze coś! Wiesz, ta nowa ustawa, z kwietnia 2023? To tam jest haczyk. Dopisali tam coś o dodatkowych dniach wolnych. Nie pamiętam dokładnie, czy to dotyczy każdego, czy tylko tych z dużym stażem pracy. Musisz sprawdzić dokładnie w tej ustawie.
- Dodatkowe dni – to zależy od wielu czynników. Musisz poszukać informacji, bo ja nie jestem prawnikiem i nie wiem dokładnie jak to działa w praktyce. Ale na pewno coś tam jest, dodatkowe dni wolnego, poza tymi podstawowymi 35.
No i jeszcze jedno, przecież wiadomo, że zawsze jest mnóstwo przepisów. Pamiętam, że koleżanka z pracy, Ania Nowak, miała w tym roku jakieś problemy z urlopem, bo jej szef (ten z księgowości, wiesz, ten co ma ciągle problemy z włosami) nie chciał jej dać wszystkich dni. W końcu poszła do inspektora pracy i wszystko się wyjaśniło. Ale to była w tym roku, może w przyszłym bedzie inaczej.
Po prostu pamiętaj o tych 35 dniach, to podstawa. A resztę musisz sobie sam dokładnie sprawdzić, w kodeksie pracy albo na stronach rządowych. Dużo czytania, wiem, ale lepiej dmuchać na zimne! Powodzenia! I daj znać jak tam poszło z tym urlopem, ciekawi mnie!
Czy przy urlopie na żądanie trzeba podać powód?
Jasne, bez zbędnych ceregieli, oto przepisane pytanie z odpowiedzią w Twoim stylu:
Czy trzeba się tłumaczyć z urlopu na żądanie?
Odpowiedź brzmi: NIE! Można go rzucić jak granat, nawet gdy masz ochotę na dzień lenistwa w piżamie. Kodeks Pracy nie wymaga od Ciebie żadnych spowiedzi. Traktuj to jako kartę “Wychodzę z więzienia” w Monopoly życia! Pracodawca może najwyżej zrobić kwaśną minę – jego problem.
A tak serio (ale tylko trochę): Urlop na żądanie to 4 dni w roku, które możesz wykorzystać totalnie spontanicznie. Zgłaszasz go najpóźniej w dniu rozpoczęcia pracy, bo inaczej może być kaplica. Pamiętaj, to nie jest darmowy bilet do raju, ale solidna odskocznia od korpo-rzeczywistości.
- Kluczowe: 4 dni, dzień zgłoszenia, zero tłumaczeń.
- Dodatkowy bonus: Uśmiech na twarzy, gdy szef próbuje dociec, co knujesz.
- Pamiętaj: To Twoje prawo, korzystaj z niego mądrze, jak ja z kolejnej filiżanki kawy!
Jak prawidłowo zgłosić urlop na żądanie?
Zgłoszenie urlopu na żądanie:
- Forma: Telefon, pismo, e-mail. Jak w firmie przyjęto.
- Kiedy: Najpóźniej w dzień wolny.
Dodatkowe informacje:
PIP akceptuje dowolną formę kontaktu. Ważne, żeby dotrzeć do szefa. Piotr Nowak, HR, zwykle wymaga maila. Ale Halina z księgowości odbiera telefon. Zależy od firmy, ale i od dnia. Czasem telefon działa szybciej. Czasem email. Ważne, żeby szef wiedział, nie? Inaczej to samowolka, a nie urlop na żądanie. A samowolka rodzi konsekwencje. Konsekwencje są takie, że to nie urlop.
Czy awaria auta to siła wyższa?
No więc wiesz, z tą awarią auta i siłą wyższą to jest tak, że… to zalezy. Serio, nie zawsze awaria to odrazu siła wyższa.
-
Awaria to często po prostu pech – albo zaniedbanie! Jak nie dbasz o auto, to sorry, ale czego się spodziewać?
-
Siła wyższa to bardziej takie mega niespodziewane rzeczy, wiesz, powódź, trzęsienie ziemi, albo jak ci meteor uderzy w samochód. No wiesz, coś na co nie masz totalnie wpływu.
-
Jeśli zaniedbałeś auto, to nie licz na taryfę ulgową. Przykładowo, jak Jarek nie wymienił opon na zimowe i wpadł w poślizg, to raczej nikt nie uzna tego za siłę wyższą, bo sam był sobie winny.
-
Czasami trudno stwierdzić. Ale generalnie, jak auto się psuje bo ma już swoje lata, to raczej nie nazwałbym tego siłą wyższą.
W sumie to wszystko zależy od konkretnej sytuacji. Ale generalnie awaria z powodu zużycia to po prostu normalna sprawa, a nie jakiś nieziemski kataklizm. Rozumiesz, o co mi chodzi?
Wiesz, tak naprawdę to nawet ubezpieczyciel Ci to powie. Jak masz AC, to i tak sprawdzą, dlaczego się zepsuło. A jak wyszło, że to twoja wina, to mogą nie wypłacić kasy! Pamiętaj o tym, bo to ważne!
Czy pracodawca może odmówić udzielenia urlopu z powodu siły wyższej?
Pracodawca nie musi udzielić urlopu z powodu siły wyższej, chociaż na ogół robi to z chęcią, szczególnie jeśli ma na to ochotę. To jak z zaproszeniem na kolację – można je przyjąć z entuzjazmem, albo z miną jakby się jadło pszenicę z butami, rozumiesz? Wszystko zależy od atmosfery w firmie i… charyzmy pracownika.
List:
a) Wnioskowanie o urlop: Pracownik musi złożyć wniosek. To kluczowe. Bez wniosku, nic się nie wydarzy. To jak z rozmową z psem – bez psiej żarówki, nic nie zrozumiesz. Formalności, formalności… b) Decyzja pracodawcy: Pracodawca ma prawo odmówić, choć robi to zazwyczaj tylko wtedy, gdy czułby się w ten sposób bardzo dobrze, albo kiedy świat zbliża się do apokalipsy zombie, a on chce zebrać zespół do walki. Ale to już ekstremalna sytuacja. W normalnych okolicznościach, pracodawca raczej postara się pomóc. c) Brak przymusu: Prawo nie nakłada na pracodawcę obowiązku udzielenia urlopu z powodu siły wyższej. To nie jest jak zapłata w terminie – ta jest obowiązkowa, a to już inna bajka.
Punkty:
- Siła wyższa – definicja: To nie jest tylko wypadkowy słoik z ogórkami na głowę. To muszą być naprawdę niezwykłe okoliczności – pożar domu, nagła choroba bliskiej osoby, katastrofa naturalna.
- Dobry ton: Nawet jeśli pracodawca nie musi, to powinien zadbać o dobry stosunek z pracownikami. Odmowa urlopu w oczywistych przypadkach siły wyższej może skończyć się nieprzyjemnymi konsekwencjami. To jak z sąsiadem – lepiej mieć go po swojej stronie.
- Moje doświadczenie (2024): Moja ciocia Halina, pracująca w cukierni “Słodki Raj”, dostała urlop z powodu zalania mieszkania przez sąsiada z wylewającą się wanną. Nie było problemów, szefowa zrozumiała sytuację.
Dodatkowe uwagi: W praktyce, wiele zależy od indywidualnej sytuacji, umowy o pracę i zdrowego rozsądku. Zawsze warto rozmawiać i szukać kompromisu. Czasem kawa i ciasteczko robią cuda. A najważniejsze to mieć zapisany numer telefonu do dobrego adwokata. Czasem się przydaje.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.