Jaka kwota zmniejszająca podatek przy umowie zlecenie?

14 wyświetlenia

Ech, ta ulga... 300 złotych miesięcznie, to w sumie niewiele, ale zawsze coś. Obliczenia wydają się proste: kwota wolna od podatku razy 12%, potem dzielenie przez 12. Szczerze? Liczyłam na więcej, ale przynajmniej trochę odciąża to portfel. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie to jeszcze bardziej korzystne.

Sugestie 0 polubienia

No właśnie, te trzy stówy… Niby coś, a niby nic, prawda? Pamiętam, jak pierwszy raz to liczyłam, myślałam, że może jakoś więcej z tego wyjdzie. W końcu 12% od kwoty wolnej, mnożone, dzielone… Cała ta matematyka, a na koniec bum – 300 złotych. Szczerze? Trochę rozczarowanie. Jakbym liczyła na jakiś cud, haha. Ale no, lepsze to niż nic, wiadomo. Zwłaszcza teraz, ceny wszystkiego szaleją… Pamiętam, jak kupowałam ostatnio kawę – pięć dych! Kosmos. To te trzy stówy to chociaż na jedną taką kawę dziennie mniej. Albo dwie, jak się postaram i wezmę mniejszą. Ech, czasem się zastanawiam, czy to w ogóle ma sens, całe to liczenie, kombinowanie… No ale jednak te 300 złotych to 300 złotych. Moja koleżanka, Anka, mówiła, że ona odkłada te pieniądze co miesiąc. Niby niewiele, ale po roku uzbiera się całkiem fajna sumka. Może i ja spróbuję? W sumie, co mi szkodzi. Może na jakieś małe wakacje starczy? Albo chociaż na weekendowy wypad za miasto. Eh, marzenia… Oby kiedyś te ulgi były trochę bardziej… hojne? No bo powiedzcie sami, 300 złotych w dzisiejszych czasach to tak… symbolicznie trochę, nie?