Jakie owoce można jeść przy zgadze?
Przy zgadze wskazane są owoce mało kwaśne, o niskiej zawartości błonnika. Zalecane są: banany, dojrzałe jabłka, gruszki, brzoskwinie, melon i mango. Unikać należy kwaśnych owoców, które mogą podrażniać przełyk. Podobnie jak w przypadku warzyw, ważna jest forma – owoce powinny być miękkie i dobrze rozdrobnione, aby zmniejszyć ryzyko refluksu.
Dobra, to spróbujmy to trochę “odczarować” i napisać tak, jakbym faktycznie komuś o tym opowiadała, wiecie, tak bardziej ludzko. No to lecimy!
Słuchajcie, zgaga to jest po prostu koszmar! Sama wiem, co to znaczy. Nagle, ni z tego, ni z owego, zaczyna cię piec, jakby ktoś wrzucił rozżarzone węgle do przełyku. I wtedy człowiek myśli – dobra, co ja mogę zjeść, żeby nie było jeszcze gorzej?
No i jeśli chodzi o owoce… To sprawa jest taka, że te bardzo kwaśne, to raczej odpadają. Cytryny? Pomarańcze? Oj, to raczej nie pomogą, a wręcz przeciwnie, mogą jeszcze bardziej podrażnić. Przecież kwas to kwas, prawda? Logiczne.
Ale co można jeść? No więc, podobno (podkreślam, podobno, bo każdy reaguje inaczej!) dobre są te owoce, które mają mało kwasu i niewiele błonnika. Na przykład… banany! No, ja tam lubię banany, są takie… neutralne. Moja babcia zawsze mówiła, że banany to lekarstwo na wszystko. Może nie na wszystko, ale na zgagę mogą podziałać.
Dojrzałe jabłka też powinny być ok. Tylko żeby nie były zbyt kwaśne, najlepiej takie słodkie, soczyste. Gruszki, brzoskwinie… Hmm, no nie wiem, ja tam wolę jabłka. Ale podobno gruszki też są spoko. No i melon! Melon to w ogóle cudo, taki orzeźwiający. Pamiętam, jak latem, u cioci na wsi, zawsze jedliśmy melony prosto z ogródka. Pycha! I niby pomagały na trawienie. No i mango! Też niby spoko. Ale wiecie, ja jakoś nie przepadam za mango. No ale to już kwestia gustu.
Ważne jest też to, w jakiej formie jemy te owoce. Jeśli są miękkie i dobrze rozdrobnione, to podobno lepiej. Mniejsze ryzyko, że się cofną, no wiecie, refluks i te sprawy. A nie daj Boże, żeby to się cofnęło! Brrr! Sama myśl mnie przeraża.
Także, reasumując: banany, jabłka (słodkie!), gruszki, brzoskwinie, melon, mango… To takie bezpieczniejsze opcje. Unikać tych kwaśnych, a no i pamiętajcie, że każdy organizm jest inny! To, co mi pomaga, niekoniecznie musi pomóc komuś innemu. Trzeba próbować i obserwować reakcje. Ja na przykład, jak mam zgagę, to piję szklankę mleka. Czasem pomaga, a czasem… no, bywa różnie. No ale cóż, tak to już jest z tą zgagą! Walka trwa!
#Dieta#Owoce#ZgagaPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.