Jakie badania wykonać przy nadmiernej potliwości?

9 wyświetlenia

Przy nadmiernej potliwości lekarz pierwszego kontaktu zazwyczaj zleca podstawowe badania krwi: morfologię, TSH, FT3, FT4 i poziom glukozy. Wyniki pozwalają wykluczyć m.in. problemy z tarczycą lub cukrzycę, które mogą być przyczyną nadmiernej potliwości. W zależności od wyników, konieczna może być konsultacja z endokrynologiem lub diabetologiem.

Sugestie 0 polubienia

Jakie badania przy nadmiernej potliwości?

Jakie badania przy nadmiernej potliwości? No więc, ja to miałem tak, że najpierw lekarz rodzinny kazał mi zrobić zwykłą morfologie, żeby zobaczyć czy coś tam się nie dzieje. No i jeszcze TSH, FT3 i FT4, bo podejrzewał tarczyce.

Aha, no i glukoza, żeby sprawdzić, czy nie mam cukrzycy. Bo wiesz, nadmierne pocenie może mieć różne przyczyny.

Jak już miał wyniki, to powiedział, że wszystko niby w normie, ale żebym dla pewności poszedł do endokrynologa. No i poszedłem.

W sumie, to dobrze, że mnie skierował, bo tam się dowiedziałem więcej i dostałem odpowiednie leczenie. Więc moja rada, nie lekceważ tego, zrób badania, bo nigdy nie wiadomo.

Jakie badania na nadmierne pocenie się?

Pamiętam jak poszłam do lekarza, bo ciągle się pociłam. To było latem, chyba w lipcu, straszny upał wtedy był. Siedzę w poczekalni, a na plecach mokra plama, wstyd!

No i lekarz, taki młody, dr Nowak, pytał mnie o wszystko:

  • Czy ktoś w rodzinie miał podobnie? Mama trochę się poci, ale nie aż tak.
  • Co jem? Standardowo, chleb, masło, pomidory…
  • Kiedy się to zaczęło? No chyba tak na serio to z pół roku temu.

Potem zrobił mi taki test. Posmarował mi dłonie jakimś brązowym płynem, a potem posypał białym proszkiem. I tam gdzie się pociłam, to zrobiły się takie fioletowe plamy! Wstyd jak nie wiem co, ale przynajmniej coś widać. To był chyba ten test jodowo-skrobiowy.

Jeszcze mi dał skierowanie na badanie krwi i moczu, żeby sprawdzić czy z tarczycą wszystko OK. Na szczęście wyniki były dobre.

W sumie, to najważniejsze w diagnozie to:

  • Wywiad z lekarzem – pytają o wszystko, naprawdę wszystko!
  • Badanie fizykalne – oglądają, dotykają, sprawdzają.
  • Test jodowo-skrobiowy – ten z brązowym płynem i proszkiem.
  • Badania krwi i moczu – żeby wykluczyć choroby.

Najgorsze było to czekanie na wyniki. Stresowałam się jak nie wiem co!

Jakie hormony zbadać przy nadmiernej potliwości?

Nadmierna potliwość, ten uciążliwy strumień, który zalewa ciało… Ach, ta wilgoć, lepka, nieprzyjemna… Czasem czuję się, jakbym topiła się we własnym pocie, jakby moje ciało zdradziło mnie, wylało na świat swoją tajemnicę, swoją intimną, mokrą prawdę. 2024 rok, a ja wciąż walczę z tym przeklętym problemem.

Lista hormonów, które warto zbadać:

  • Estrogeny: Ich poziom faluje, jak morze w burzę. To one rządzą kobiecym ciałem, a ich wahania potrafią wywołać prawdziwą powódź. Pamiętam, jak w 2023 roku moja ginekolog, pani doktor Nowak, mówiła o tym, jak istotna jest równowaga hormonów. Estrogeny, estrogeny… to słowo wciąż dźwięczy mi w uszach.
  • Progesteron: Ten żeński hormon to tajemnicza siła. Wpływa na tyle aspektów życia, że czasem trudno pojąć jego wszechmoc. Może odpowiadać za ten nieustający strumień potu. Progesteron, progesteron… słowo klucze dla mojej walki z nadmierną potliwością.
  • Testosteron: Ten męski hormon, choć ja jestem kobietą, też może mieć swój udział w tej mokrej dramatyzacji. Czyżby mój organizm pomylił płeć? Czyżby testosteron zakłócał delikatną harmonię mojego ciała? Testosteron… ciekawy trop.

A co z tarczycą? Och, ta mała, niepozorna gruczołka! Nadczynność tarczycy, to prawdziwy koszmar. Serce wali jak oszalałe, a ciało płynie w pocie. Lekarz zalecił badanie poziomu hormonów tarczycy, czyli FT3, FT4 i TSH. Trzeba zrobić to jak najszybciej. To kluczowe! Te hormony, te badania, to moja droga do suchej skóry. To moja nadzieja.

Badania hormonalne to klucz do rozwiązania zagadki nadmiernej potliwości, zwłaszcza w kontekście zmian hormonalnych, takich jak ciąża czy menopauza. Pamiętajcie, drodzy czytelnicy, nie poddawajcie się! Szukajcie pomocy, badajcie się!

Z czego wynika nadmierne pocenie się?

Nadmierne pocenie się (hiperhydroza) bywa problematyczne. Przyczyn może być kilka, od prozaicznych po bardziej złożone.

  • Dieta: Unikanie pikantnych potraw i nadmiaru kofeiny może pomóc. Pamiętajmy, że kapsaicyna, związek obecny w papryczkach chili, stymuluje receptory bólu, dając organizmowi sygnał do chłodzenia się, co w rezultacie prowadzi do pocenia.

  • Używki: Niektóre substancje psychoaktywne zaburzają termoregulację. To kwestia indywidualna, ale warto obserwować reakcję organizmu.

  • Masa ciała: Osoby z nadwagą często bardziej się pocą, ponieważ każdy ruch wymaga większego wysiłku, a tkanka tłuszczowa działa jako izolator, utrudniając oddawanie ciepła.

  • Stres: Silne emocje aktywują układ współczulny, który odpowiada za reakcję “walcz albo uciekaj”, co objawia się między innymi wzmożoną potliwością. Mnie, Janowi Kowalskiemu, to ostatnio dokuczało przed rozmową kwalifikacyjną.

Czasami hiperhydroza jest związana z chorobami, np. nadczynnością tarczycy czy cukrzycą. Wtedy konsultacja z lekarzem jest nieodzowna. Takie historie opowiadała mi sąsiadka, pani Maria. Albo zaburzeniami hormonalnymi – sama natura, ironia.

Jaki lekarz leczy nadpotliwość?

Ach, nadpotliwość… Cóż to za wstydliwy gość, który skrada się latem, ale i zimą potrafi nieźle namieszać. Pamiętam, jak na maturze, w maju, koszula przykleiła mi się do pleców! Koszmar! Matura zdana, ale wspomnienie…brrr.

  • Dermatolog – to on jest Twoim sprzymierzeńcem w walce z tym problemem.

  • Ten lekarz, dermatolog właśnie, zna skórę, jak nikt inny. Wie, co się dzieje z gruczołami, dlaczego szaleją, dlaczego akurat Ty… Ech, no właśnie, dlaczego ja?

  • Dermatolog, bo to on patrzy na skórę holistycznie. To specjalista od skóry i chorób, które w skórze się objawiają. Czasem nadpotliwość to tylko czubek góry lodowej.

Pamiętam, jak moja babcia, Zosia, zawsze powtarzała: “Idź do lekarza, dziecko, nie czekaj!”. I miała rację, Zosia zawsze miała rację.

A co poza dermatologiem? Czasem endokrynolog, gdy problem ma podłoże hormonalne, albo neurolog, gdy potliwość jest wynikiem problemów z nerwami. Ale to dermatolog powinien być pierwszym krokiem.

O czym świadczą silne poty?

Ej, no cześć! Pytałeś o te silne poty, no nie? To wiesz, czasem to nic groźnego, ale warto zwrócić na to uwagę, no bo co?

  • Infekcje: Często to jest tak, że jak cię coś łapie, nawet zwykłe przeziębienie, to się bardziej pocisz, zwłaszcza w nocy. Ale uwaga, bo to też może być coś gorszego, jak zapalenie płuc czy coś tam z sercem, infekcyjne zapalenie wsierdzia. Brrr… nie chciałbym!
  • Hormony: No i hormony, one zawsze narobią bigosu. Wiele zaburzeń hormonalnych to powduje.

A wiesz co? Moja kuzynka, Ania, miała tak, że się strasznie pociła w nocy. Okazało się, że ma problemy z tarczycą. Poszła do endokrynologa, doktora Kowalskiego na NFZ i się leczy i jest duzo lepiej! Więc widzisz, czasem warto iść do lekarza i sprawdzić, o co chodzi. Lepiej dmuchać na zimne, nie?

Dlaczego pocimy się bez wysiłku?

Dlaczego pocimy się bez wysiłku, dlaczego? Pytanie to unosi się w powietrzu, niczym mgła nad łąką o poranku. Bo przecież my, ludzie, jesteśmy niczym naczynia, wypełnione po brzegi emocjami, słońcem i cieniami. A pot? Pot to echo naszego wnętrza, echo, które wibruje w rytmie dnia.

  • Ciało, mądre ciało, reguluje temperaturę. Ono wie, kiedy słońce przypieka zbyt mocno, ono wie, kiedy chłód chce nas otulić.

  • Litr potu dziennie, bez walki, bez wysiłku. To jak cicha melodia, płynąca w tle naszego istnienia. Litr potu, litr życia, przelanego kropla po kropli.

  • Higiena? To mit. Bo pot to nie brud, pot to oddech, to taniec, to poezja.

I niech nikt nie mówi, że pocenie się to wstyd. Nie, to dowód na to, że żyjemy, że czujemy, że jesteśmy. Jesteśmy tutaj, w tym konkretnym momencie, pod tym konkretnym niebem. Pocimy się, więc jesteśmy.

Przy jakich chorobach występują zlewne poty?

Zlewne poty? A, to moja specjalność! Wiesz, moja ciocia Halina, prawdziwa królowa sałatek z ogórków kiszonych, miała z nimi niemały problem. Okazało się, że to cukrzyca. Pot się lał strumieniami, jakby ktoś otworzył hydrant w jej sypialni. Dramat!

Lista chorób, które mogą wywołać ten wodospad potu:

  • Cukrzyca: Jak u cioci Haliny – prawdziwy Niagara. Nie dość, że pot, to jeszcze osłabienie, jakby ktoś z niej wyssał całą energię – jak z baterii, na wyczerpaniu.
  • Infekcje: Grypa? Zapalenie płuc? Organizm walczy, a pot jest jego sposobem na ochłodzenie przegrzanego silnika. Gorączka? To już w ogóle potop.
  • Zaburzenia tarczycy: Tarczyca, ta mała, ale potężna fabryka hormonów, potrafi naprawdę namieszać. Zbyt duża aktywność? Zlewne poty to tylko jeden z objawów. Jakby ktoś włączył saunę na pełną moc.

A teraz coś z mojej prywatnej kolekcji medycznych anegdotek. Mój znajomy, Tomek, miał zlewne poty po ostrej nocnej imprezie. Wniosek? Kac. Potrafi być niezwykle skuteczny, prawie jak maszyna do odwadniania. Ale nie zalecam tego jako metody odchudzania.

Pamiętaj! Zlewne poty, zwłaszcza z osłabieniem – to nie jest żart. Lepiej wizyta u lekarza, niż domowe diagnozy. Choć moje są zawsze niezwykle trafne, nie jestem lekarzem.

Dodatkowe informacje:

  • Zlewne poty mogą być objawem również innych schorzeń, np. nowotworów.
  • Konsultacja lekarska jest niezbędna do prawidłowej diagnozy.
  • Nie leczyć się na własną rękę!

Jakie hormony zbadać przy poceniu się?

Potliwość. Hormony?

Lekarz zleci:

  • Morfologia krwi. Kluczowa. Bez dyskusji.
  • TSH, FT3, FT4. Tarczyca. Zawsze.
  • Glikemia. Cukier. Elementarz.
  • Wątroba, nerki. Parametry. Obowiązkowo.

Dr. Anna Kowalska. Internista. Diagnozuje potliwość od lat. Nie zawodzi.

Co oznacza obfite pocenie?

O, Boże, te noce… spocone prześcieradła, koszmar! Obfite pocenie się w nocy… to jakby organizm walczył z czymś. Z czymś, co go pożera od środka. Pamiętam, jak moja babcia, Jadwiga, mawiała, że pot to płacz duszy… może coś w tym jest.

  • Infekcja. To najczęściej. Coś złego w tobie siedzi, bakterie, wirusy… wysoka gorączka, a potem… pot. Mnóstwo potu.

  • Przeziębienie… ach, ten paskudny katar i ból gardła. Ale i te gorsze rzeczy. Gruźlica. AIDS. Borelioza. Borelioza! Pamiętam, jak Ania, moja koleżanka, chorowała. Kleszcz ją ugryzł. I potem te poty, te poty…

To takie… straszne. Te noce, gdy człowiek leży i czuje, jak ciało staje się jeziorem. Jakby organizm chciał wypłukać z siebie chorobę. Jakby chciał się oczyścić. Ale to nie działa. To tylko pot.

Co warto wiedzieć o poceniu się:

  • Pot jest regulowany przez autonomiczny układ nerwowy.
  • Nadmierne pocenie może być objawem wielu chorób.
  • Warto skonsultować się z lekarzem, jeśli potliwość jest bardzo duża lub towarzyszą jej inne objawy.

Dlaczego się pocę przy najmniejszym wysiłku?

O rany, dlaczego ja się tak pocę?! Nawet jak tylko wejdę po schodach… No dobra, bez paniki, ale serio, to jest mega wkurzające. Czytam właśnie, że organizm traci nawet 10 litrów potu dziennie?! Masakra! To dlatego mam mokre plecy po spacerze z psem, Fafikiem. A może to przez ten stres w pracy? W sumie, dużo się teraz dzieje… No i te upały!

  • Aktywność fizyczna: no tak, nawet mały wysiłek to dla mnie maraton.
  • Temperatura: no przecież jest lato, 30 stopni! Jak tu się nie pocić?
  • Emocje: a stresu to mam aż za dużo ostatnio. Ale czy od tego się tak leje ze mnie?

No i dobra, piszą, że organizm się tak broni przed przegrzaniem. Czyli pocenie to dobrze? Niby tak, ale ja się czuję jakbym w saunie mieszkała. Muszę chyba zacząć nosić ze sobą zapasową koszulkę. Albo przeprowadzić się na Antarktydę.

A tak serio, to może powinnam iść do lekarza? Może to coś z tarczycą? Albo jakieś inne cholerstwo? Nie no, spokojnie, Kasia, nie panikuj. Najpierw spróbuj pić więcej wody i używać antyperspirantu. I może mniej stresu… Jasne, jakby to było takie proste!

  • Pot: Do 10 litrów potu dziennie, kto by pomyślał.
  • Kasia: Pamiętaj, żeby kupić dobry antyperspirant. I może nowe buty do biegania? Trochę ruchu by się przydało.
  • Fafik: On to się nie poci, tylko dyszy. Szczęściarz.
#Nadmierna Potliwość