Jak elegancko podziękować?

Ech, jak to elegancko podziękować? Zawsze mam z tym mały problem, wiecie? Bo niby proste – powiedzieć “dziękuję”, ale czasem to za mało. Szczególnie jak ktoś naprawdę ci pomógł, no… uratował tyłek, mówiąc wprost. Pamiętam, jak Magda, moja koleżanka z pracy, ogarnęła za mnie prezentację, bo byłam chora. Leżałam z gorączką i myślałam, że szef mnie zje. A Magda? Nic, wzięła to na siebie, bez mrugnięcia okiem. Jak potem jej dziękowałam, to zwykłe “dzięki” wydawało się takie… nijakie. Kupiłam jej wielki bukiet słoneczników, jej ulubione. I taką ładną kartkę z napisem “Jesteś niesamowita!”. Myślę, że doceniła.

No więc tak, jak podziękować elegancko? Można osobiście, jasne. To chyba najlepsze, bo widać emocje, prawda? Albo mailem, szybko i sprawnie. Chociaż czasem brakuje w tym takiej… osobistości. No i kartka – klasyk! A może jakaś fajna grafika? Widziałam ostatnio takie śmieszne memy z podziękowaniami, można coś takiego wysłać, jeśli sytuacja jest luźniejsza. No i spotkanie zespołu, też opcja, zwłaszcza jak cała ekipa się do czegoś przyczyniła. Pamiętam, jak po skończeniu dużego projektu, szef zabrał nas wszystkich na pizzę. Niby nic wielkiego, ale miło było. Gdzieś czytałam, że docenianie pracowników zwiększa ich motywację o, chyba, 20% – albo coś koło tego. Nie pamiętam dokładnie, ale chodzi o to, że to ważne.

Najważniejsza jest szczerość, to na pewno. I żeby konkretnie powiedzieć, za co dziękujemy. Nie jakieś ogólniki, tylko: “dziękuję za pomoc z prezentacją, uratowałaś mnie”, albo “dziękuję za wsparcie w projekcie, bez ciebie bym tego nie ogarnęła”. Coś takiego. Proste, a jakie ważne. No nie?