Ile prowizji pobiera bankomat Pekao SA?

No dobra, słuchajcie, muszę się wygadać na temat tych prowizji w bankomatach, bo mnie normalnie szlag trafia! Niby Pekao chwali się, że u siebie wypłaty są za darmo, no i super, fajnie. Ale co z tego, jak czasem jestem w takiej dziurze zabitej dechami, że najbliższy bankomat to jakiś totalnie obcy? Pamiętam, byłam raz na jakimś festiwalu muzycznym, totalne odludzie, a kasa mi się skończyła. Musiałam wypłacić, co miałam zrobić? No i bach! Prowizja! Niby “od zera do 2,3% kwoty wypłaty, minimum 5 zł”, tak piszą. Ale powiedzcie mi, kto normalnie myśli w procentach, stojąc przed bankomatem?! Ja tam wolę wiedzieć od razu, ile mnie to wyniesie. A te minimum 5 zł… Za co?! Za to, że skorzystałam z ich usługi? Przecież to absurd!

A najgorsze jest to, że zależy to od rachunku. Mam wrażenie, że te banki specjalnie komplikują te oferty, żeby człowiek się w tym wszystkim pogubił. Ja mam konto Przekorzystne (chyba tak się nazywa, nie pamiętam już dokładnie), no i niby jakieś tam darmowe wypłaty są, ale nie zawsze i nie wszędzie. Któregoś razu wypłacałam jakieś marne 200 zł i chyba z 6 zł mi z konta zniknęło. Aż mnie zatkało! To prawie 3%! Toż to rozbój w biały dzień! Czy to nie jest chore, żeby płacić tyle za dostęp do własnych pieniędzy?

Czasem się zastanawiam, czy nie lepiej trzymać gotówkę w skarpecie. No dobra, żartuję (chyba…), ale serio, te prowizje to jakaś masakra. Powinni to jakoś uprościć, żeby było jasne i przejrzyste. A nie jakieś procenty, minima, różne rachunki… Ech…