Ile dni alkoholik wytrzyma bez picia?

4 wyświetlenia

Oj, ciężko tak jednoznacznie powiedzieć, ile dni... To zależy od wielu czynników, od długości nałogu, od kondycji psychicznej i fizycznej, od wsparcia. Słyszałam, że mówi się o 46-120 dniach, ale to tylko średnia. Dla kogoś może to być prawdziwa walka, pełna huśtawki emocji, a dla innego – mniej bolesne przejście. To indywidualne. W każdym razie, to długi i trudny proces, który wymaga profesjonalnej pomocy.

Sugestie 0 polubienia

Okej, spróbujmy to “ugryźć” z bardziej osobistej strony.

Ile dni alkoholik wytrzyma bez picia?

No właśnie, ile? To jest pytanie, które zadawałam sobie milion razy, patrzcie. Nie da się tak po prostu rzucić liczbą, bo to jest strasznie skomplikowane. Ktoś powie: “Aha, średnio to 46 do 120 dni”. Średnio… a co z tymi, którzy walczą latami, każdego dnia od nowa? Z tymi, co pękną po tygodniu? Pamiętam Marka, sąsiada z dołu… on próbował z milion razy i zawsze wracał. Serce mi się krajało, serio.

Te statystyki, te “badania”, to wszystko takie… no suche. Mówią, że zależy od długości nałogu. No pewnie, że zależy! Im dłużej ktoś pije, tym gorzej, proste. Ale to nie tylko to, wiecie? To cała psychika, rozwalona przez alkohol. Czy ma kogoś, kto go wesprze? Czy ma pracę, żeby się nie nudzić? Czy ma coś, dla czego warto trzeźwieć? To są mega ważne sprawy.

I słuchajcie, to nie jest tak, że jak wytrzyma te 46 dni, to już po wszystkim. Boże broń! To dopiero początek, jak ja to widzę. Dalej trzeba uważać, bo pokusa czai się wszędzie. Jak dla mnie, to jest taka ciągła walka.

Wiem, wiem, może brzmię chaotycznie, ale… no tak to czuję. Sama widziałam, jak to wygląda. I powiem Wam jedno: to jest długa i cholernie trudna droga. I najważniejsze jest, żeby nie bać się prosić o pomoc. Bo samemu to… to bardzo ciężko. I chyba niemożliwe. No nie wiem, ja tak myślę. Co wy o tym sądzicie?