Czy idzie wyleczyć anginę bez antybiotyku?
Oj, angina potrafi dać w kość! Z własnego doświadczenia wiem, że przy wirusowej wystarczy ciepła herbatka z miodem i cytryną, no i płukanie gardła, żeby poczuć ulgę. Ale jeśli to bakteryjne paskudztwo, to już nie ma żartów. Pamiętam, jak lekarz kiedyś mi tłumaczył, że antybiotyk jest wtedy konieczny, żeby nie skończyło się na zapaleniu nerek czy czymś gorszym. Lepiej nie ryzykować!
Okej, no więc… angina. Ojej, jak ja jej nienawidzę! Serio. Pamiętam, jak raz mnie tak dopadło, że myślałam, że umrę. I teraz pytanie: da się to wyleczyć bez tego całego “antybiotykowego szaleństwa”?
Wiesz, z jednej strony, jak to jest wirusówka, to ja wierzę w babcine sposoby. Herbatka malinowa, miód, cytryna… ach, no i płukanie gardła! Pamiętam, jak mama mnie zawsze katowała tym płukaniem. Ble! Ale pomagało, nie powiem. Czułam się jak nowa, no prawie.
Ale… no właśnie, ale! Co jak to bakteryjna angina? Wtedy to już chyba nie ma co kombinować, co? Pamiętam, jak mojemu bratu lekarz powiedział, że bez antybiotyku to może się skończyć zapaleniem nerek. Zapaleniem nerek, ludzie! Straszne. Nie chcę nawet myśleć. No i w sumie, jak pomyślę o tym, że antybiotyki mogą pomóc uniknąć czegoś naprawdę poważnego… to chyba jednak warto się przemęczyć, co nie? Z drugiej strony… no nie wiem. Tyle się mówi o tej odporności bakterii i w ogóle… Ech, trudna sprawa. Co o tym myślicie? Też macie takie dylematy?
#Angina Leczenie#Antybiotyk Angina#Domowe SposobyPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.