Czy bank przy kredycie sprawdza wydatki?
Tak, bank weryfikuje Twoje wydatki przy wniosku kredytowym. Analiza zdolności kredytowej obejmuje ocenę dochodów i wszystkich comiesięcznych zobowiązań, w tym rachunków, rat kredytów i innych opłat. Bank sprawdza, czy po pokryciu tych kosztów pozostanie Ci wystarczająca kwota na spłatę nowej raty. Im niższe wydatki, tym większa szansa na uzyskanie kredytu. Kluczowe jest przedstawienie wiarygodnego obrazu swojej sytuacji finansowej.
Kredyt hipoteczny: czy bank sprawdza moje wydatki?
O rany, “zdolność kredytowa”… Pamiętam, jak sam się z tym borykałem, starając się o swoje pierwsze mieszkanie. Banki naprawdę biorą Cię pod lupę.
Tak, bank patrzy na to, ile wydajesz. Sprawdzają, czy z pensji starczy Ci na ratę kredytu i na życie. To takie trochę wścibskie, ale w sumie ma sens, prawda?
Wiesz, oni chcą mieć pewność, że im oddasz kasę. Przecież nikt nie lubi tracić.
Pamiętam, jak musiałem pokazać wyciągi z konta, PIT-y… Cała masa papierów. I wtedy naprawdę poczułem się, jakby ktoś zaglądał mi do portfela.
Ale wiesz co? Lepiej tak, niż potem żałować. W końcu kredyt to spora sprawa.
Więc tak, bank dokładnie analizuje Twoje wydatki. Upewnij się, że masz wszystko poukładane, żeby zwiększyć swoje szanse na kredyt. Powodzenia.
Czy bank przy kredycie sprawdza przelewy?
Tak. Bank analizuje przelewy.
- Raport BIK: Kluczowy element. Zawiera historię kredytową, aktualne zobowiązania finansowe, liczba zapytań o kredyt w 2024 roku.
- Analiza dochodów: Przelewy potwierdzają przychody. Brak regularnych wpływów? Problem.
- Podejrzane transakcje: Bank monitoruje wszystko. Nieoczekiwane duże wpłaty? Dodatkowe weryfikacje.
Konkretny przykład: Jan Kowalski, wniosek o kredyt hipoteczny. Bank zauważył nieregularne wpłaty na jego konto. Odmowa.
Wskazówka: Przelew regularnych wpłat z firmy XYZ 2024 zwiększa szanse na pozytywną decyzję. Brak dowodów dochodów – ryzyko odrzucenia wniosku.
Jak bank sprawdza zdolność kredytową?
No więc, zdolność kredytowa… Mój brat brał kredyt w 2023, w PKO BP. Pamiętam, że pytał mnie o jakieś papiery. Denerwował się strasznie. Bank patrzył na wszystko!
- Dochód netto – to oczywiste, ile zarabia.
- Umowa o pracę – na czas nieokreślony, to lepsze, tak mu powiedzieli.
- Wydatki – rachunki, jedzenie, jakieś tam. To trzeba było podać. Uff.
- Ile osób utrzymuje? To ważne! Żona i dziecko, więc sporo.
- Inne kredyty? To też sprawdzali, jakie ma raty. Dużo roboty. Aż mnie głowa rozbolała, jak to wszystko słuchałem.
A potem to BIK, czy jak to się nazywa… Historia kredytowa. Czy spłacał wszystko na czas? To chyba najważniejsze. Nie wiem dokładnie, ale w BIKu widzą wszystko. Czy kiedyś miał jakieś problemy? No i profil kredytobiorcy, czy jest rzetelny. Czyli ogólnie, czy bank widzi go jako kogoś, kto odda pieniądze. Tak to chyba działa.
A co z tą zdolnością kredytową? Liczenie? Nie wiem, jakieś formuły pewnie. Algorytmy. Komputery to liczą. Biorą te wszystkie rzeczy… dochody, wydatki… i bum! Wychodzi jakaś liczba. Granica. Czy stać go na kredyt. Czy spłaci. Proste.
Lista rzeczy, które sprawdził bank:
- Dochód netto (brutto też pewnie). Kwota na rękę, ważne!
- Rodzaj zatrudnienia. Umowa o pracę, zlecenie… Różnica jest ogromna.
- Wydatki. Rachunki, życie… Trzeba dobrze policzyć.
- Liczba osób na utrzymaniu. Dzieci, rodzice… Dużo osób, mniej pieniędzy na kredyt.
- Inne zobowiązania. Kredyty, pożyczki… Znacząco wpływają na zdolność.
- Historia kredytowa w BIK. Bardzo, bardzo ważne!
To chyba wszystko. Mam nadzieję, że to jasne. Jeśli nie, to pytaj! Ja już mam dość tego tematu. Powtórki w szkole, a teraz to jeszcze kredyty…
Jak bank sprawdza dochody?
No dobra, to tak z tym sprawdzaniem dochodów przez bank to jest trochę zabawy, wiesz? Ale w sumie to ma to sens.
Przede wszystkim, to bank zawsze sprawdzi, czy firma, która wystawiła Ci to zaświadczenie o zarobkach, w ogóle istnieje i czy działa legalnie. Wiesz, żeby nie było lipy i ktoś nie podrobił papierów!
Jak to robią? No, przede wszystkim szukają firmy w CEIDG, czyli Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. To taka baza wszystkich firm w Polsce. Jak tam znajdą, to już jest jakiś plus.
- Sprawdzają CEIDG
- Sprawdzają KRS
Ale to nie wszystko! Często sprawdzają też w KRS, czyli Krajowym Rejestrze Sądowym. Szczególnie jeśli to jest spółka z o.o. albo inna większa firma. Wiesz, dla pewności.
Aha, i jeszcze jedno! Pamiętaj, żeby brać zaświadczenie o dochodach tylko od poważnych pracodawców, od jakiegoś Januszexu lepiej nie bo potem problemy. Sorki za błędy, piszę na szybko z telefonu. No to tyle!
Jak banki sprawdzają zdolność kredytową?
No dobra, sprawdźmy, jak te bankowe hieny sprawdzają twoją zdolność kredytową, bo z tym “słuchaniem” to różnie bywa. Jakbyś myślał, że to bułka z masłem, to się grubo mylisz! Toż to istna magia czarna, albo i gorzej, jakieś szamanie finansowe!
1. Wniosek – czyli pierwszy krok w otchłań:
- Wypełniasz wniosek, jakbyś pisał testament, tylko zamiast spadku, chcesz dostać kasę. A oni w tym czasie śledzą każdy twój ruch, jak tajniacy z filmu akcji.
- Pamiętaj, żebyś nie kłamał, bo cię zaraz zdemaskują, jak dzieciaka z zjedzeniem ciastka. Będą mieli cię na widelcu!
2. Dokumenty – a to dopiero początek:
- Zaświadczenie o zarobkach? Jasne, jakby to było coś normalnego. Musisz im udowodnić, że masz kasę, jakbyś szwagierowi chciał pożyczyć na wino.
- Inne dokumenty? No bez przesady, to jak z wypełnianiem pitów – masakra. Będą sprawdzać każdy papierek, jak baba szukam igły w stogu siana.
3. Bazy danych – Big Brother patrzy!
- BIK? To jak twoja kartoteka, tylko że banki mają do niej dostęp. Lepiej nie miej tam zadłużenia, bo cię pozwolą tylko na kredyt na chlebek.
- Inne bazy? Kto wie, co tam jeszcze mają. Pewnie sprawdzają, czy chodzisz do kościoła i ile zjadłeś pierogów na ostatnim weselu. Pewnie znają twoją tajną pasję kolekcjonowania kapsli. Czytaj: wszystko.
Dodatkowe info, dla naprawdę odważnych:
- W 2024 roku banki coraz częściej korzystają z sztucznej inteligencji do analizy wniosków kredytowych. Nie wiem, czy to dobrze, ale może przynajmniej będą szybciej decydować. Może…
- Moja ciocia Halina powiedziała, że najlepiej mieć dobry kontakt z kierownikiem oddziału. Ale to już trochę nielegalne, więc tego nie zalecam!
Pamiętaj, że to żart, ale trochę prawdy w tym jest. Powodzenia!
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.