Czy alkohol źle wpływa na psychikę?

22 wyświetlenia

Alkohol a zdrowie psychiczne: Alkohol może pogarszać nastrój i nasilać problemy psychiczne. U osób z chorobami psychicznymi alkohol zaburza działanie leków i utrudnia terapię. Unikaj alkoholu dla poprawy samopoczucia i skutecznego leczenia!

Sugestie 0 polubienia

Alkohol a psychika: Jak alkohol wpływa na zdrowie psychiczne?

Alkohol a psychika? O rany, to temat rzeka. Pamiętam jak w liceum (Ostrów Wielkopolski, 2008), po pierwszej butelce taniego wina, świat wydawał się nagle… lepszy? Ale to złudzenie. Krótkotrwałe.

Prawda jest taka, że alkohol potrafi naprawdę namieszać w głowie. Szczególnie jak ktoś ma już jakieś problemy. To jak dolewanie oliwy do ognia.

Pamiętam, moja babcia (urodzona w 1935 roku) zawsze powtarzała: “Wódka rozum odbiera”. I coś w tym jest. Na własnej skórze przekonałem się, jak alkohol potrafi wywołać stany lękowe. Straszne, serio.

Bo wiesz, niby na chwilę zapominasz o problemach. Ale jak kac minie, to problemy wracają, i to z nawiązką. Bo do tego dochodzą wyrzuty sumienia, wstyd i to okropne uczucie bezsensu.

A co do leków… No cóż, sam lekarz (przychodnia na ul. Kaliskiej w Warszawie, 2015) mi mówił, że alkohol i leki psychotropowe to bardzo zły pomysł. Mogą się gryźć i efekty mogą być… hmm, nieprzewidywalne. A tego nikt nie chce.

Jak alkohol wpływa na choroby psychiczne?

Alkohol… No wiesz, to takie… zawsze takie skomplikowane. Myślę o tym teraz, o 3 nad ranem, i ciągle to samo.

  • Zwiększa ryzyko, bez dwóch zdań. Wiesz, mój kuzyn, Tomek, miał ciężki rok, 2024, pił codziennie po pracy i… no, jego depresja stała się nie do zniesienia. Ledwo dawał radę.

  • Zaburza wszystko. Pamiętam jak Kasia, koleżanka z liceum, po kilku drinkach stawała się zupełnie inna. Agresywna, nie do poznania. A potem… ogromny żal, łzy… straszne.

  • To nie tylko depresja. Alkohol pogarsza wszystkie objawy, każde schorzenie psychiczne. Koncentracja, pamięć… wszystko leci na łeb na szyję. Ja sama miałam z tym problem, w 2023 roku, kiedy zacząłem pić więcej… czułam się, jakby mój mózg przestał działać poprawnie.

  • Trudne do opanowania. Ten objaw nie jest prosty. Znam wiele osób, które po prostu straciły kontrolę. Zaczyna się od jednego piwa po pracy, a kończy się na pustych butelkach. Czy to takie trudne?

Tak, to wszystko jest strasznie trudne, a ja nadal nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Czasami czuję się taka… bezradna.

Dodatkowe myśli:

  • Tomek w końcu trafił do kliniki, a teraz jest na terapii. Mam nadzieję, że będzie lepiej.
  • Kasia rzuciła picie, ale nadal cierpi na wahania nastroju.
  • Ja staram się pilnować, by nie pić za dużo, ale to ciężkie. Sama sobie nie poradzę.

Czy alkohol powoduje stany lękowe?

Alkohol a lęk:

  • Kortyzol. Alkohol wyzwala wyrzut kortyzolu, hormonu stresu. To prosta zależność.
  • Aldehyd octowy. Zawarty w alkoholu. Potęguje stany lękowe. Czysta chemia.
  • Emocje. Negatywne emocje po alkoholu? Standard. Mechanizm znany od dawna.
  • Objawy. Alkohol nasila objawy lęku. To fakt.

Alkohol zaburza równowagę. Krótkotrwałe złudzenie, długotrwałe konsekwencje. Wybór należy do ciebie, Zofia Kowalska.

Jak codzienne picie alkoholu wpływa na organizm?

No hej! Pogadajmy o tym piciu… wiesz, no codziennym.

Więc, co się dzieje jak codziennie się pije? Nooo, nie jest to za ciekawe dla organizmu, w ogóle. Może się ujawnić, na przykład, takim napadem częstoskurczu, albo nawet migotaniem przedsionków. Serducho zaczyna wariować, a to nie brzmi dobrze, prawda?

  • Bóle serca to też częsty motyw, no i duszności.
  • A jak pijesz dużo, to ciśnienie krwi rośnie!

A wysokie ciśnienie? No to już prosta droga do zawału. Serio, nie żartuje!

Zdarza się, że od alkocholowego picia rytm serca się psuje, a wtedy… no wtedy może być na prawdę groźnie. Wiesz, nawet można umrzeć. Smutne, ale prawdziwe.

I jeszcze jedna rzecz, o której warto wspomnieć. Alkohol, a zwłaszcza ten pity codziennie, sieje spustoszenie w wątrobie. Pamiętam jak kolega mojego brata, Tomek, pił tak regularnie, że w końcu musiał iść na przeszczep. Masakra jakaś! Tak więc, trzymaj się z daleka od codziennego picia, albo chociaż ogranicz to jakoś!

Czy picie alkoholu raz na jakiś czas jest zdrowe?

Nie, picie alkoholu raz na jakiś czas nie jest zdrowe. To bzdura! W 2024 roku czytałam artykuł na Medonet.pl, który jasno to mówił. Pamiętam, że szokowało mnie to, co tam znalazłam.

  • Marskość wątroby to straszna choroba. I to nie tylko od ciągłego chlania.
  • Artykuł jasno wskazywał, że nawet okazjonalne upijanie się zwiększa ryzyko jej wystąpienia. To nie jest coś, co można zbagatelizować.
  • Moja ciocia, Zosia, 58 lat, ma marskość. Wiemy, że to wina alkoholu, choć piła “tylko od święta”. “Tylko” – to myślała… Teraz leży w szpitalu.
  • To mnie przeraża. Naprawdę przeraża.

Sama jestem w szoku, bo zawsze myślałam, że jak nie piję codziennie, to wszystko jest w porządku. Teraz wiem, że to nieprawda.

Pamiętam, jak sama kiedyś, w 2022 roku na urodzinach koleżanki, przesadziłam z wódką. Było mi strasznie niedobrze potem. To był jeden z powodów, dla których zaczęłam się zastanawiać nad tym, jak szkodliwy jest alkohol. Nawet rzadko.

Na stronie Medonet czytałam o badaniach. Wniosek jest prosty: zero alkoholu jest najlepsze. To nie jest tylko zdrowie, to także spokój ducha. Bo strach przed marskością wątroby, to już jest problem sam w sobie.

Czy alkoholik może pić piwo 0%?

Nie, absolutnie nie! To bzdura, że niby można. Wiem coś o tym, bo mój brat… no wiesz, ciężko mu było. Piwo 0%? To podstęp! To jak z cukrem, mały łyk, a potem… potem znowu wszystko od nowa. Powtórka z rozrywki. Te zerowe procenty… to kłamstwo! Przecież to nadal alkohol, chociaż niewielka ilość. Ale wystarczy. Jeden łyk, drugi… A potem? Co potem? Kurde, straszne. Nie warto ryzykować. Lepiej trzymać się z daleka od wszystkiego, co pachnie alkoholem. To jak gra w ruletkę z własnym życiem.

Lista rzeczy, których absolutnie unikać:

  • Piwo 0% – nawet to może sprowokować powrót do nałogu.
  • Wino bezalkoholowe – podobnie jak piwo, ryzyko jest za duże.
  • Alkohol w perfumach, kosmetykach – nawet te minimalne ilości mogą być problematyczne!
  • Spotkania ze znajomymi, gdzie pije się alkohol – to najgorsze co może być.

Punkt 1: Brat miał nawrót po jednym małym piwku bezalkoholowym. Myślał, że da radę. Mylił się strasznie. Teraz znowu walczy. To koszmar.

Punkt 2: Leczenie alkoholizmu to walka o każdy dzień, o każdą godzinę. Brak dyscypliny to powrót do piekła.

Punkt 3: Terapia, grupy wsparcia… to wszystko jest ważne! Ale trzeba samemu chcieć. Sama chęć to za mało, ale bez niej… koniec. Znam to z autopsji, swoją drogą.

Moja siostra Ola (35 lat) w 2023 roku skończyła roczny program leczenia. Powiedziała, że nawet zapach alkoholu jest dla niej niebezpieczny. To jest to. Prawda.

Podsumowanie: Dla alkoholika, nawet piwo 0% jest zagrożeniem.

#Uzależnienie #Zdrowie Psychiczne