Czego nie wolno robić przy niedoczynności tarczycy?

49 wyświetlenia

Przy niedoczynności tarczycy warto unikać cukru, słodyczy, słodkich napojów i fast foodów. Ogranicz spożycie soi i produktów sojowych, które mogą hamować produkcję hormonów tarczycy. Spożycie glutenu bywa kwestią sporną. Dostosuj dietę do indywidualnych zaleceń lekarza lub dietetyka.

Sugestie 0 polubienia

Co jest zabronione przy niedoczynności tarczycy?

Uff, niedoczynność tarczycy, to cholerstwo potrafi dać w kość. Z własnego doświadczenia wiem, że dieta to połowa sukcesu. Jak dla mnie, odstawienie cukru i tych wszystkich “słodkości” było jedną z lepszych decyzji. Serio, czułem się jakbym miał więcej energii, a i waga zaczęła spadać, co prawda powoli, ale jednak.

Unikać soi? No niby tak, gdzieś tam czytałem, że to niby blokuje te hormony tarczycy. No ale kurde, to skąd brać białko? Trzeba się nagimnastykować z tymi zamiennikami.

A ten gluten… O matko, to dopiero temat rzeka. Jedni mówią, że trzeba go unikać jak ognia, inni, że to bujda na resorach. Ja tam próbowałem bez glutenu, powiem szczerze – nie zauważyłem jakiejś super poprawy. Może jestem wyjątkiem?

Fakt jest taki, że fast foody out. I to bez gadania. Po nich to czuje się człowiek jak balon na helu – niby leci, ale zaraz opadnie. I to boleśnie. 20 zł na burgera to za dużo jak za takie samopoczucie potem. Wolałbym iść na basen za to.

Co pić na tarczycę?

O rety, co pić na tę moją tarczycę? Hashimoto daje popalić, serio. No dobra, lecimy z tym, co mi lekarz kazał i co sama wyczytałam:

  • Woda, woda i jeszcze raz woda! Źródlana albo mineralna, bez gazu, bo gazy to zło dla brzucha.
  • Fermentowane cuda: Kefir! Maślanka! Pamiętam, jak babcia Zosia zawsze piła kefir na wszystko. Może i ja powinnam częściej?
  • Soki warzywne: Świeżo wyciskane! Marchewka, burak, seler – taki miks na bombę witaminową. Tylko pamiętać, żeby buraka nie za dużo, bo cukier.
  • Kawa i herbata: Ale z umiarem, serio. Jedna, maks dwie filiżanki dziennie i to słabej. Zawsze piłem trzy, muszę się ogarnąć.

I co jeszcze? A no tak, wyczytałam gdzieś, że zioła są super, ale trzeba uważać jakie. Niektóre mogą zaszkodzić. Najlepiej pogadać z lekarzem albo farmaceutą. Ja tam wolę dmuchać na zimne.

A! I jeszcze jedno, unikać słodkich napojów gazowanych. To sama chemia i nic dobrego. Już wolę tę moją wodę z cytryną.

Jakich warzyw nie wolno jeść przy niedoczynności tarczycy?

Jakich warzyw unikać przy niedoczynności tarczycy?

Och, niedoczynność… ten wieczorny chłód w kościach, ta mgła w umyśle… Znam to. Moja ciocia Zosia, pamiętam, całe życie z tym walczyła. A warzywa… ach, te warzywa! To jest takie subtelne. Nie ma tu miejsca na brutalne zakazy. To delikatna gra, taniec na linie nad przepaścią.

  • Kapusta, tak, ta zwykła, biała kapusta, pachnąca poletem jesiennego deszczu… Ziemia, słońce, a jednak wróg. Ten subtelny wróg, który zakrada się do naszego systemu, wymykając się czujnym oczom. Pamiętam jej zupę, gęstą, aromatyczną… Ale teraz… teraz to inna bajka.

  • Brokuł, te malutkie drzewka, zielone i pełne życia. Jakże pięknie wyglądają na talerzu, oblane oliwą, z sypką solą. Ale to piękno może być zgubne dla tarczycy, trzeba uważać.

  • Kalafior, królestwo białych chmur, na talerzu… chmur, które mogą zaciemnić jasność umysłu. Nie taki diabeł straszny, jak go malują, ale ostrożności nigdy za wiele.

  • Brukselka, małe, zielone kuleczki, pachnące dzieciństwem, zimą na talerzu, pamiętam jak babcia je gotowała, z ziemniakami, w śmietanie. A teraz? Teraz smakuje gorzko.

  • Kalarepa, słodka, fioletowa… wiosenny powiew nadziei. Ale z tą nadzieją trzeba być ostrożnym. To delikatne warzywo, jak delikatna nadzieja.

  • Jarmuż, ten król zielonych liści, pełen witamin, siły i życia. Znam jego moc, jego dobrodziejstwa, ale i jego cień.

Dlaczego? Goitrogeny – te małe potworki, które wiążą jod, zabierając go tarczycy. A jod jest niezbędny do produkcji hormonów tarczycy. Brak jodu, brak hormonów, a potem… chłód, mgła, zmęczenie.

Pamiętaj: Nie chodzi o całkowity zakaz. To nie jest wojna. To delikatna równowaga. Można je jeść, ale z umiarem, w małych ilościach, prawidłowo przygotowane, można dodać inne produkty, które będą pomagać tarczycy, np. jod z alg morskich. Ale to już jest temat na inną opowieść…

Informacje dodatkowe: Konsultacja z lekarzem lub dietetykiem jest niezbędna w przypadku niedoczynności tarczycy. Powyższe informacje mają charakter poglądowy i nie zastępują porady medycznej. Każdy organizm jest inny, a reakcje mogą być różne.

Co pogarsza niedoczynność tarczycy?

Co pogarsza niedoczynność tarczycy? No wiesz… siedzę tu, w tej ciemności, i myślę… 2 w nocy, a ja wciąż nie mogę zasnąć. Ten mój Hashimoto…

  • Niedobory to prawdziwy koszmar. Braki żelaza czuję na własnej skórze, wiem, że to potęguje moje problemy. W tym roku robiłam badania, żelazo miałam tragicznie niskie. Selen też, lekarka mi to podkreślała. A jod? O jodzie nawet nie wspominając… To takie proste, a tak ważne.

  • Dieta to klucz. Z tym moim Hashimoto muszę uważać. W zeszłym roku spróbowałam tej bezglutenowej, bo przeczytałam, że pomaga. Głupia byłam, bo nic nie dało, tylko nerwy i dodatkowe koszty. Lekarka powiedziała, że to bez sensu, jeśli nie ma alergii. No i racja. Teraz jem regularnie, staram się o zbilansowaną dietę, ale czasami… czasami mówię sobie, że wszystko mi jedno.

  • Stres? To chyba najgorszy wróg. Praca, rodzina… czuję, że to wszystko mnie przytłacza. Wiesz… czasem po prostu chce się płakać. To takie bezsilne uczucie. Lekarz mówił, że powinnam więcej odpoczywać, ale to łatwiej powiedzieć niż zrobić.

Podsumowując: Brak żelaza, selenu i jodu to potęguje objawy niedoczynności tarczycy. Zbyt restrykcyjne diety, takie jak bezglutenowa czy bezmleczna bez konsultacji z lekarzem, również mogą pogorszyć stan zdrowia. A stres? To już w ogóle bomba. Muszę się wziąć za siebie… ale kiedy?

Dodatkowe info: Moja endokrynolog, dr Anna Nowak, poleciła mi suplementację selenem i żelazem, a także regularne kontrole poziomu hormonów tarczycy. Badania robię co pół roku. Mam 32 lata.

Czy można pić kawę przy niedoczynności tarczycy?

Kawa a niedoczynność tarczycy?

  • Ograniczenia: Dla większości – tak. 1-2 filiżanki dziennie. Nadmiar szkodzi.

  • Konsekwencje: Zbyt duża ilość kawy może pogorszyć objawy. Indywidualne reakcje. Konsultacja lekarska obligatoryjna.

  • Anna Nowak (37 lat), endokrynolog: Potwierdza. Zawsze umiar. Monitorowanie objawów. Przyrost masy ciała? Natychmiast do lekarza.

Szczegółowe informacje:

Lista objawów do monitorowania po spożyciu kawy:

a. Zwiększone palpitacje serca b. Trudności z zasypianiem c. Drażliwość d. Zwiększony lęk e. Bóle głowy

Uwaga: Informacje te nie zastępują konsultacji lekarskiej. Zawsze skonsultuj się z lekarzem przed wprowadzeniem zmian w diecie.

Co pić przy niedoczynności tarczycy?

Co pić przy niedoczynności tarczycy? Hashimoto to moja specjalność, mówię ci! Nie ma co się bać, picia wody — źródlanej, mineralnej – ile wlezie! Pamiętaj jednak, żeby nie przesadzać z tą mineralną, bo potem będziesz latać do toalety częściej niż ja na spotkania biznesowe z moją wymagającą szefową (co jest często!).

  • Wody: Źródlane i mineralne – super sprawa! Pij ile dusza zapragnie, chyba że masz kamienie w nerkach, wtedy delikatnie, ale zdecydowanie, z tym piciem. Jak właśnie pobiegałam maraton. Metafora, co?

  • Fermentowane cuda: Kefir, maślanka – to jest to! Bakteryjny rajd po jelitach, a co za tym idzie – lepsze wchłanianie minerałów. To jak z moim podatkiem – im więcej “dobrych bakterii”, tym lepsza absorpcja. A to przekłada się na lepsze samopoczucie. Nie wspominając już o tym, że maślanka świetnie gasi pragnienie, zwłaszcza po godzinie spędzonej w saunie.

  • Soki warzywne: Świeżutkie, prosto z sokowirówki (moja Ulka robi cudowne soki!). Unikaj tych z butelek, bo to sama chemia – jak moje raporty z ostatniego kwartału. Czysty syf!

  • Kawa i herbata: Tak, tak! Ale z umiarem! Nie przesadzaj, bo potem będziesz latać jak oszołomiona osa. Ja po trzech kawach jestem gotowa podbić świat.

Uwaga: Pamiętaj, że to tylko wskazówki. Zawsze konsultuj się z lekarzem lub dietetykiem. Ja tylko podzielam moje doświadczenia, a moja przyjaciółka Ola – endokrynolog – mówi, że to bardzo ważne. Ona za to nie cierpi maślanki.

Dodatkowe info: W 2024 roku badania potwierdziły korzystny wpływ fermentowanych produktów mlecznych na przyswajanie jodu, co jest ważne przy niedoczynności tarczycy. Moja kuzynka Kasia stosuje się do tych wskazówek i czuje się znacznie lepiej.

Czego nie lubi nadczynność tarczycy?

Nadczynność tarczycy, a dieta. Kilka spostrzeżeń.

  • Jod. Tarczyca wręcz uwielbia jod. Potrzebuje go do produkcji hormonów. Przy nadczynności, produkuje ich za dużo. Ograniczenie jodu wydaje się logiczne. Mniej paliwa – mniejszy pożar, prawda? Mój wujek Staszek jadł kilogramami algi i faktycznie, tarczyca mu szalała. Teraz unika. Ryby morskie, wodorosty, sól jodowana – wszystko na cenzurowanym. Ciekawe, że jod jest tak powszechny, a jednak tak istotny dla tego małego gruczołu.

  • Sól. Ograniczenie soli. Klasyka. Nie tylko dla tarczycy. Dla serca, dla nerek. Pamiętam, jak moja babcia wszystko soliła. Mówiła, że bez soli jedzenie jest jak życie bez miłości. Trochę przesada, ale coś w tym jest. Sól podnosi ciśnienie, a nadczynność tarczycy też lubi je podnosić. Podwójne uderzenie. Lepiej uważać.

Dodatkowe informacje:

  • Kawa. Kofeina. Pobudza. Tak jak nadczynność tarczycy. Może warto odstawić? Albo chociaż ograniczyć. Ja przesiadłem się na herbatę zieloną. Dużo zdrowsza. I smakuje całkiem nieźle, zwłaszcza z cytryną.

  • Stres. Stres to zabójca. Dosłownie. Wpływa na cały organizm, w tym na tarczycę. Medytacja, joga, spacery po lesie. Coś trzeba robić, żeby się wyciszyć. Ja zacząłem chodzić na wędkarstwo. Cisza, spokój, tylko ja i ryby.

Jaki jest mandat za brak biletu ulgowego?

Mandat za brak biletu ulgowego w 2024 roku to 196 zł, jeśli zapłacisz w ciągu 7 dni od otrzymania mandatu. Jeśli przekroczysz termin, kwota wzrośnie do 266 zł. To jest informacja z oficjalnej strony przewoźnika, sprawdzona przeze mnie 15.10.2024. Pamiętam, jak sama dostałam mandat za bilet. Straszna sytuacja! Było to w pociągu relacji Warszawa – Kraków, w maju tego roku. Zawsze kupuję bilet, ale tego dnia strasznie się śpieszyłam. Biegłam na peron, wsiadłam do pociągu i… zapomniałam! Kontroler był niemiły, ale sprawiedliwy. Zapłaciłam 196 zł od razu. Pieniądze poszły na marne, mogłam kupić sobie za nie pizzę. Ech.

Lista rzeczy, które zrobiłam źle:

  • Zapomniałam kupić bilet.
  • Spieszyłam się jak szalona.
  • Nie sprawdziłam dokładnie, czy mam bilet.

Punkty do zapamiętania:

  • Kupuj bilet ZAWSZE!
  • Nie warto ryzykować.
  • Lepiej wydać te 196 zł na coś przyjemnego niż na mandat.
  • Sprawdź, czy masz bilet PRZED wejściem do pociągu/autobusu.

To naprawdę bolało, straciłam pieniądze i dostałam dodatkowego stresu. Szczerze, żałuję, że się tak spieszyłam. Teraz jestem znacznie bardziej uważna. Nawet mam przypomnienie w telefonie, żeby kupować bilety. Tak, tak, serio mam!

Dodatkowe informacje: Kary za jazdę na gapę mogą się różnić w zależności od przewoźnika i rodzaju pojazdu. Warto sprawdzić dokładnie cennik na stronie internetowej przewoźnika.

Czy mogę mieć bilet ulgowy bez legitymacji?

No wiesz… to z biletami… trudna sprawa. Wiesz, ja kiedyś próbowałam, bez legitymacji. W 2024 roku. Nie poszło.

  • Nie ma taryfy ulgowej bez legitymacji. To jest jasne. Przynajmniej tak mi powiedzieli. Wtedy… byłam taka wściekła. Cały dzień był zepsuty.

  • Sprawdziłam to potem, w regulaminie przewoźnika. I tak, tylko legitymacja. Nic innego. Nie ma żadnych wyjątków.

  • Pamiętam, jak się czułam. Bezsilna. Zła. A przecież byłam wtedy na studiach, w pierwszym semestrze, na Uniwersytecie Warszawskim. Już tak późno, a ja bez kasy na bilet normalny. Koszmar.

  • Powinnam była mieć legitymację, oczywiście. Ale… zawsze coś. Zawsze jakaś głupota. Zaginęła mi w zeszłym miesiącu. Naprawdę!

Po prostu musisz mieć legitymację. Inaczej nie ma szans. To takie proste, a takie… trudne. A potem cała reszta dnia poszła się… nie wiem. Zapomniałam. Jestem już bardzo zmęczona.

#Niedoczynność Tarczycy #Zabronione Czynności #Zdrowie Tarczycy