Co na obiad w diecie niskowęglowodanowej?
Przykładowe obiady w diecie niskowęglowodanowej:
- Grillowana pierś z kurczaka z sałatką (rukola, pomidor, oliwki).
- Sałatka z tuńczykiem, jajkiem, awokado i szpinakiem.
- Pieczony łosoś z brokułami i masłem.
- Wołowina z warzywami (cukinia, papryka, bakłażan).
No dobra, co by tu zjeść na obiad, jak człowiek się trzyma tych niskich węgli? Uff, to zawsze jest wyzwanie, co nie? Ile razy stałam przed lodówką, myśląc “Boże, co ja mam właściwie zjeść?!”. No ale dobra, mam parę pomysłów, którymi mogę się podzielić, może komuś to pomoże.
Przykładowe obiady w diecie niskowęglowodanowej:
-
Grillowana pierś z kurczaka z sałatką (rukola, pomidor, oliwki). O matko, proste, a jakie dobre! Pamiętam, jak pierwszy raz zrobiłam taką sałatkę, bo po prostu nie miałam pomysłu co zrobić z tą kurą. I wiecie co? Zakochałam się! Rukola, no dobra, może nie każdy ją lubi, ale dla mnie to po prostu idealna baza. No i te pomidory, oliwki… Oliwę daję taką porządną, włoską, i trochę octu balsamicznego. Mmm, niebo w gębie! A kurę grilluję po prostu na patelni, z odrobiną ziół.
-
Sałatka z tuńczykiem, jajkiem, awokado i szpinakiem. Okej, to jest moja opcja “na lenia”. Wiecie, te dni, kiedy naprawdę nie chce mi się nic gotować. Wtedy sięgam po tuńczyka z puszki (w sosie własnym, oczywiście!). Jajko na twardo, awokado dla zdrowych tłuszczy (i smaku!), no i szpinak, bo zielone jest dobre. Co tu dużo mówić, mieszam to wszystko razem i mam obiad w 5 minut. Nie oszukujmy się, czasem po prostu trzeba!
-
Pieczony łosoś z brokułami i masłem. Ojej, to brzmi tak… wykwintnie? Ale wcale takie trudne nie jest! Łososia piekę w folii, z cytryną i koperkiem. Brokuły gotuję na parze, żeby były chrupiące. I potem kładę na to masełko! No dobra, może nie jest to najzdrowsze, ale odrobina masła nikomu nie zaszkodziła, prawda? Pamiętam, jak moja babcia zawsze mówiła, że “masło to witamina D!”. No i smakuje to po prostu obłędnie. Kto by się spodziewał, że tak prosty obiad może być taki pyszny?
-
Wołowina z warzywami (cukinia, papryka, bakłażan). A, no i jeszcze to! Można to zrobić na patelni, w woku, jak kto woli. Ja często dodaję jeszcze trochę sosu sojowego, żeby to miało taki azjatycki posmak. Dobrze doprawione, z chilli, czosnkiem… Mmm, robi się głodna! I co ważne, można tam wrzucić wszystko, co się ma w lodówce, więc to taka opcja “zero waste”. Cukinia, papryka, bakłażan… A jak mam pieczarki, to też je dodaję. Po prostu pysznie i zdrowo.
No i co, zainspirowałam kogoś? Mam nadzieję, że tak! Jak widać, dieta niskowęglowodanowa nie musi być nudna. Trzeba tylko trochę pokombinować i znaleźć to, co nam smakuje. Smacznego!
#Bez Węgli #Dieta Obiad #Niski WęgielPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.