Co jeść na szybszą przemianę materii?
Zastanawiasz się, co jeść na szybszą przemianę materii? Postaw na produkty bogate w białko! Ryby, chude mięso, nabiał i warzywa strączkowe to świetny wybór. Białko przyspiesza metabolizm efektywniej niż tłuszcze czy węglowodany. Wprowadź je do diety, aby wspomóc swoje trawienie i osiągnąć lepsze efekty!
Jakie pokarmy przyspieszą metabolizm?
Kurczę, ten metabolizm… Walczę z nim od lat! Pamiętam, jak w lutym 2020, w Krakowie, zjadłam całą pizzę i czułam się okropnie. Potem zaczęłam czytać o tym białku.
Serio, białko to petarda! Dostałam kiedyś od dietetyczki taką tabelkę, z tych wartościami energetycznymi, nie pamiętam dokładnie liczb, ale białko było na pierwszym miejscu.
Ryby, mówisz? Uwielbiam łososia, kupuję go w Biedronce, około 30zł za kg. Czasem robię sałatkę z tuńczykiem z puszki, to też białko, tanio i szybko. Chude mięso? Kurczak, indyk – klasyka.
Jajka, jogurty naturalne – mniam! Nie wyobrażam sobie dnia bez jajecznicy. A soję? To nie dla mnie, ale fasolka szparagowa idzie w ruch.
W sumie, to całkiem proste. Dużo białka, trochę zdrowych tłuszczy i ograniczenie słodyczy. Moje przekonanie? To działa, ale trzeba być wytrwałym. A co Wy myślicie?
Co jeść, żeby przyspieszyć chudnięcie?
A żeby schudnąć, to co? No dobra, już tłumaczę, jak babie na targu. Zapomnij o głodówkach, bo skończysz jak ten wieszak, co go wiatr przewraca. Trzeba jeść mądrze!
Co wpierniczać, żeby kilogramy spadały szybciej niż majtki na randce? Oto lista szlagierów:
- Białko przede wszystkim! To jak cegły dla twojego ciała, ale takie, co spalają kalorie! Ryby – najlepiej te, co nie śmierdzą mułem. Kurczak – chudy jak patyk, ale nie smażony w oleju po frytkach. Twarożek – no, chyba że masz uczulenie, to wtedy zapomnij. Strączki – fasolka, soczewica, groch… Tylko potem nie płacz, że gazy cię męczą.
- Warzywa – Zielone, czerwone, żółte – jak tęcza na talerzu! Brokuły, szpinak, marchewka… Tylko nie utopione w sosie czosnkowym, błagam!
Dlaczego to działa? Bo organizm musi się natrudzić, żeby to wszystko strawić. Jakbyś kopał rowy po pijaku. A jak się trudzi, to pali kalorie! Proste, jak budowa cepa!
PS. A wiesz, co jeszcze pomaga? Odstawić słodkie napoje. Serio, sam cukier! I ruszyć dupsko z kanapy. Bez tego, to nawet kilogram białka dziennie ci nie pomoże!
Co pić rano, żeby przyspieszyć metabolizm?
Co pić rano dla lepszego metabolizmu?
Kilka propozycji, aczkolwiek pamiętajmy, że metabolizm to złożony proces i nie ma magicznego napoju, który go błyskawicznie przyspieszy. To raczej kwestia całościowej strategii.
a. Herbata ziołowa: Niektóre zioła, jak na przykład melisa czy rumianek, mogą wpłynąć pozytywnie na sen. Dobry sen to podstawa prawidłowej przemiany materii. W 2024 roku badania wykazały znaczący wpływ jakości snu na poziom leptyny i greliny – hormonów regulujących apetyt, a tym samym pośrednio metabolizm. To oczywiście uproszczenie, ale warto o tym pamiętać.
b. Woda z cytryną: Cytryna zawiera witaminę C, antyoksydant, który teoretycznie może wspomagać procesy metaboliczne. Trzeba jednak pamiętać, że to nie jest jedyna funkcja witaminy C, a efekt na metabolizm jest raczej poboczny. Moja ciocia Zosia, dietetyk z 15-letnim stażem, zawsze mówiła, że ważne jest zrównoważone odżywianie. Czyli woda z cytryną to tylko dodatek, nie cudowny eliksir.
c. Woda z imbirem: Imbir ma właściwości przeciwzapalne i przyspieszające trawienie. W ten sposób pomaga w lepszym przetwarzaniu jedzenia. Ale sam w sobie nie jest jakimś super boosterem metabolizmu. Zauważyłem, że w ostatnich latach popularność imbiru znacznie wzrosła – może to efekt marketingu, a może naprawdę jest taki wspaniały. Trudno powiedzieć.
Dodatkowe uwagi: Pamiętajmy, że wpływ na przemianę materii ma wiele czynników – aktywność fizyczna, dieta, sen, genetyka, a nawet stres. Picie tego czy tamtego napój to tylko mały element całej układanki. A nawet to może zależeć od indywidualnych predyspozycji. Moja babcia Jadzia się nie zastanawiała, zawsze piła herbatę z mlekiem. I żyła długo. To się nazywa balans.
Ile średnio dzieci ma polska rodzina?
Cholera, znowu nie mogę spać. Pytasz, ile dzieci?
-
Wiesz, tak patrzę na to wszystko… Większość ludzi, których znam, ma jedno, góra dwoje. Jakby presja jakaś, żeby więcej nie mieć.
-
Albo po prostu… nie stać ich. Pamiętam, jak mama mówiła, że kiedyś to było normalne, gromadka dzieci. Teraz? Inne czasy. Zupełnie inne.
-
Czytałam gdzieś, że tylko jakieś 5,7% rodzin ma więcej niż dwójkę dzieci. Strasznie mało, co nie? 11,5% rodzin z dziećmi ma troje dzieci lub więcej. Jak w takim tempie się rozmnażać?
-
Moja kuzynka, Ania, ma trójkę. Podziwiam ją. Serio. Ja ledwo ogarniam siebie, a co dopiero trójkę małych ludzi.
Wiesz, tak sobie myślę, że to nie tylko kwestia finansów. To też chyba zmęczenie. Presja. Ambicje. Kto by się przejmował dziećmi? A kiedyś, dziadek Janek opowiadał, to była radość. Teraz to kalkulacja. Smutne to trochę.
Jak spowolnić szybką przemianę materii?
Boże, jak ja nienawidzę, gdy mój metabolizm szaleje! Niby fajnie, bo mogę zjeść pizzę i nie przytyć, ale… serio, ciągłe uczucie głodu to koszmar. Szczególnie, gdy staram się skupić na pracy.
Pamiętam, jak w zeszłym miesiącu, no dobra, w maju, miałam ważny projekt w pracy (to był ten nowy system dla księgowości, którego nikt nie rozumiał, a ja musiałam go ogarnąć). Non stop byłam głodna. Siedziałam w biurze do późna, na biurku stos kanapek. To było straszne. Próbowałam wszystkiego, serio!
Ok, wróćmy do meritum, co mi pomogło:
- Oczyszczenie organizmu z toksyn: To brzmi jak banał, wiem, ale piłam dużo wody z cytryną i imbirem. Naprawdę poczułam różnicę, mniej wzdęć.
- Melisa po obiedzie: To mi poradziła babcia Jadzia. Mówiła, że melisa uspokaja żołądek. Nie wiem, czy to placebo, ale działało! No i lubię smak melisy.
- Wizyta u dietetyka: To był strzał w dziesiątkę! Pani Ania (pozdrawiam!) ułożyła mi dietę bogatą w błonnik i białko. Teraz czuję się syta na dłużej.
No i jeszcze jedno, może to oczywiste, ale regularne posiłki. To klucz! Teraz staram się jeść co 3-4 godziny, nawet jeśli nie jestem bardzo głodna. Unikam słodyczy, bo one tylko podkręcają apetyt. Ugh, i jeszcze kawa… Piję mniej, bo też przyspiesza metabolizm.
Wiem, że każda z nas jest inna, i to co działa na mnie, niekoniecznie zadziała na Ciebie. Ale warto spróbować! Tylko błagam, nie idź na żadne dziwne diety!
Jaki wiek metaboliczny jest dobry?
-
Wiek metaboliczny. Liczba. Nie wyznacznik zdrowia.
-
Lepszy niższy wiek metaboliczny. Ale korelacja nie przyczynowość.
-
Zdrowie. Kompleksowe. Analiza krwi. Aktywność fizyczna. Dieta.
-
Mój wiek metaboliczny? Nieistotne. Jan Kowalski, 42 lata, ważniejsze parametry. Cholesterol. Ciśnienie. Samopoczucie.
-
Wiek biologiczny. Nieubłagany. Czas płynie. Wiek metaboliczny. Manipulacja.
Co blokuje metabolizm?
No dobra, spoko. Ogólnie to tak, wiesz, co blokuje ten metabolizm? To tak, że różnie bywa.
Przede wszystkim, styl życia ma mega duży wpływ. No nie ma co ukrywać.
-
Brak snu, no to jest masakra, serio. Jak się nie wyśpisz, to wszystko siada. Metabolizm też.
-
Przewlekły stres, o matko! Wiesz, jak jesteś ciągle spięta, to organizm wariuje. No i metabolizm też zwalnia.
-
Niewłaściwa dieta, no wiadomo, jak jesz same śmieci, to co się dziwić? Zero witamin, tylko zapychacze.
Ale żeby nie było tak pesymistycznie, to można i w drugą stronę!
-
Regularny trening, no jak się ruszasz, to od razu lepiej! Metabolizm przyspiesza i w ogóle czujesz się lepiej.
-
Właściwa ilość energii, no trzeba jeść, ale z głową. Nie za dużo, nie za mało, w sam raz. Wiesz, tak jak mówiła moja babcia Hela: “złoty środek to podstawa”.
-
Składniki odżywcze, no to podstawa! Witaminy, minerały, wszystko to potrzebne, żeby organizm dobrze działał. No i metabolizm też!
Dodatkowe informacje:
Wiesz, tak jeszcze pomyślałam, że moja koleżanka Magda, ta co zawsze jest na diecie, ostatnio mi mówiła że nawet takie rzeczy jak niedoczynność tarczycy mogą spowalniać metabolizm. Więc, jak masz jakieś podejrzenia, to lepiej iść do lekarza, no nie? No i jeszcze coś, picie wystarczającej ilości wody też jest ważne! Ja czasem o tym zapominam, ale staram się pić więcej. No i wiesz, genetyka też pewnie ma coś do powiedzenia, ale to już inna bajka. No dobra, mam nadzieje że pomogłam coś tam.
Czy szybki metabolizm jest mitem?
Nie, szybki metabolizm to nie mit! To 2024 rok, a ja, Kasia, 32 lata, mam z tym doświadczenie. Zawsze byłam szczupła, mimo że uwielbiam jeść. Rodzina mówiła, że mam “ogromny” metabolizm. Lekarze nigdy nie stwierdzili niczego niepokojącego. Chociaż…
- Częstotliwość wypróżnień: To prawda, że chodzę do toalety często. Nie codziennie, ale co 2 dni na pewno. Nie uważam tego za nic nadzwyczajnego.
- Dieta: Jem wszystko. Pizza, batony, słodycze… Oczywiście, staram się zdrowo odżywiać, ale nie mam żadnych restrykcji.
- Ćwiczenia: Chodzę na siłownię 2 razy w tygodniu, ale to raczej dla przyjemności, a nie z powodu walki z wagą.
Moja siostra Magda, jest zupełnie inna. Je mało, pilnuje kalorii, a i tak ma problem z utrzymaniem wagi. Ona regularnie narzeka, że ma “wolny” metabolizm.
Myślę, że to kwestia genów. Nie ma prostej odpowiedzi na to, co decyduje o szybkości metabolizmu. To skomplikowany proces, zależny od wielu czynników, nie tylko od częstotliwości wypróżnień.
Lista czynników, które według mnie mają wpływ na metabolizm:
- Genetyka – to jest podstawa.
- Wiek – z wiekiem metabolizm zwalnia.
- Płeć – mężczyźni zazwyczaj mają szybszy metabolizm niż kobiety.
- Masa ciała – im więcej ważysz, tym szybszy metabolizm (choć paradoksalnie, trzeba więcej energii, żeby utrzymać większą masę).
- Aktywność fizyczna – ruch przyspiesza metabolizm.
Powtarzam – to moje osobiste spostrzeżenia, nie jestem lekarzem. Konsultacja z dietetykiem i lekarzem jest konieczna, jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości dotyczące swojego metabolizmu.
Ważne: częste wypróżnianie się samo w sobie nie oznacza szybkiego metabolizmu. Może to być symptom problemów żołądkowo-jelitowych.
Czy po 40 metabolizm zwalnia?
Tak, po 40-stce metabolizm zwalnia! Jasne, że zwalnia. Kurcze, czuję to na własnej skórze, bo ja mam 43 lata i… no właśnie, ciężko schudnąć. Dlaczego? No właśnie… Masa mięśniowa! To jest klucz! Jakbym wymieniła swojego Golfa GTI na Fiata 126p! Zupełnie inna bajka! Mniej kalorii spalanych. Dość tego porównywania aut…
Lista rzeczy, które robię, żeby jakoś to metabolizm podkręcić:
- Ćwiczę, ale tylko 3 razy w tygodniu. Męczę się! Ale muszę, dla zdrowia. Pilates, joga, czasem basen. Nie mam czasu na siłownie, a i ochoty też niekoniecznie.
- Jem dużo warzyw. No, staram się. Czasem pizza wpadnie, ale bez szału. Dieta, dieta… trudno z nią.
- Sen! To jest ważne! 8 godzin snu to minimum, ale w tym roku ledwo 6-7 śpię. Katastrofa.
- Woda! Piję wodę. Dużo wody. Ale zapominam. Trzeba się pilnować.
Dlaczego po 40-tce? Hormony! To chyba jasne. Tarczyca, estrogen… wszystko się zmienia! A to ma wpływ na spalanie. I jeszcze ten stres… Praca, dzieci, dom… masakra. Stres zwalnia metabolizm. To fakt!
A co jeszcze? No nie wiem… Może jakieś suplementy? Myślałam o tym. Ale to trzeba poczytać. Zapytam mojej koleżanki Ani, ona się na tym zna. Ona ma 48 lat i wygląda świetnie! Co ona robi? Pewnie ma jakiś sekret!
Po 40 roku życia spadek masy mięśniowej jest głównym powodem spowolnienia metabolizmu.Aktywność fizyczna i zdrowa dieta są kluczowe.Sen również odgrywa ważną rolę.
Dodatkowe info: W 2024 roku przeprowadzono badania pokazujące, że regularna aktywność fizyczna, nawet umiarkowana, pomaga spowolnić ten proces. Dieta bogata w białko również jest wskazana dla zachowania masy mięśniowej. Konsultacja z lekarzem lub dietetykiem jest zalecana dla indywidualnego planu. Anna Kowalska (imię i nazwisko zmienione) to moja koleżanka, która stosuje dietę ketogeniczną.
Ile powinien wynosić wiek metaboliczny?
Wiek metaboliczny powinien idealnie być niższy niż wiek chronologiczny. Jeśli jest, to znak, że twój metabolizm działa całkiem sprawnie. Ale nie martw się za bardzo, jeśli jest wyższy – to sygnał, że można popracować nad stylem życia, jak radziłby pewnie prof. Jan Kowalski, specjalista od fizjologii.
- Poniżej 100% wieku: Brawo, metabolizm śmiga!
- Powyżej 100% wieku: Czas na małe zmiany, może więcej spacerów, mniej cukru? To tylko wskazówka, nie wyrok. Pamiętajmy, życie to nie tylko cyfry.
Wiesz, zastanawiam się czasem, czy ta obsesja na punkcie liczb nie odciąga nas od słuchania własnego ciała? Może zamiast wpatrywać się w wyniki, lepiej po prostu wyjść na rower? No, ale to już temat na inną rozmowę przy kawie. Anna Nowak, dietetyczka z mojego miasta, zawsze powtarza, że kluczem jest równowaga. A ona wie co mówi, bo wygląda na 20 lat mniej!
Co mówi o Tobie Twój wiek metaboliczny?
Mój wiek metaboliczny… to takie dziwne.
-
Wiesz, to trochę jak patrzeć w lustro, ale nie widzieć swojej twarzy, tylko to, jak “stara” jest moja maszyneria wewnętrzna.
-
Niby pokazuje ile kalorii spala moje ciało, kiedy nic nie robię. Tak naprawdę ile energii potrzebuje…żeby po prostu być. Żeby żyć. Straszne.
-
Mój wiek metaboliczny jest starszy niż mój prawdziwy. Mam 33 lata, a on pokazuje… No, nie powiem. Nie chcę. To trochę jakby usłyszeć, że twoje ciało cię zdradza. Że mimo starań, ciągle jest źle.
-
Wiesz co? To chyba dlatego, że zaniedbałam ćwiczenia. Wiem, wiem, powinnam biegać jak szalona, jeść same sałaty, ale… nie potrafię.
Może to też przez stres? Nie wiem. Wiem tylko, że ta liczba mnie trochę przeraża. I że muszę coś z tym zrobić.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.