Co jeść na śniadanie, żeby mieć płaski brzuch?
Płaski brzuch zaczyna się od śniadania! Kluczem jest połączenie błonnika i białka.
- Błonnik: Owsianka, płatki zbożowe – zapewniają uczucie sytości, wspomagają trawienie.
- Białko: Jajka, chudy twaróg – budują mięśnie, regulują apetyt.
Unikaj słodkich, przetworzonych produktów. Zdrowe śniadanie to podstawa!
Jakie śniadanie na płaski brzuch wybrać? Dieta na rano dla idealnej sylwetki?
No dobra, śniadanie na płaski brzuch? Hmmm, powiem Ci tak, nie wiem czy istnieje jeden magiczny przepis. Ale z mojego doświadczenia wynika, że liczy się regularność i to, co jesz przez cały dzień.
Ja na przykład lubię zacząć od omleta z warzywami. Zazwyczaj dodaję szpinak, pomidory i trochę pieczarek. Daje mi to energię na cały poranek i czuję się syta.
Owsianka też jest spoko, ale nie lubię jej samej. Zawsze dodaję jakieś owoce, orzechy i trochę masła orzechowego. Wtedy jest pyszna i ma więcej białka. Pamiętam, jak kiedyś kupiłam strasznie drogą owsiankę w kawiarni na rogu (ul. Długa 12, Kraków, 18 maj), zapłaciłam chyba 25 zł, a była okropna. Od tamtej pory robię ją sama.
Pamiętaj, że śniadanie to tylko jeden element układanki. Liczy się też aktywność fizyczna i to, co jesz później. Nie ma co się katować jedną idealną opcją na śniadanie. Ważne, żeby było smaczne i dawało energię.
Co jeść rano, żeby schudnąć z brzucha?
Jajka na śniadanie? Tak, ale jakie? Twardo? Miękko? A może omlet? No i te warzywa… marchewkę lubię, ale pomidory? Nie za bardzo. Może ogórek? Albo papryka? Dużo błonnika, mówisz? No dobra, ale co jeszcze? A kawa? Można kawę? Nie, to pewnie nie.
Lista zakupów na jutro:
- Jajka (6 sztuk, bo Magda bierze 2)
- Marchewka (kilka sztuk, ale nie za dużo, bo szybko robi się miękka)
- Papryka (czerwona, lubię!)
- Ogórek (kwaszony? Nie, świeży!)
- A może awokado? Dobre jest w omlecie!
Najważniejsze:błonnik, jajka, warzywa. Trzeba pamiętać o tym!
Punkt drugi: coś jeszcze do tego śniadania? Może kanapka z razowego chleba z szynką? Nie, za dużo kalorii. Jogurt? Z jagodami? Brzmi kusząco.
Trzeci punkt: Woda! Zapomniałam o wodzie! Muszę pić więcej wody. A co tam jeszcze? Sport! Bieganie. Trzeba znaleźć czas na bieganie. Zawsze brakuje czasu! A wieczorem? Co wieczorem? Zdrowe kolacje. Dużo warzyw! No i mniej słodyczy!
Dodatkowe notatki: Basia z pracy mówiła, że owsianka też jest dobra na redukcję tkanki tłuszczowej. Może spróbuję? Ale z czym? Z bananem? Nie, za dużo cukru. Z truskawkami? Zależy od pory roku.
P.S. Dzisiaj 26.10.2023. Zapisuję to, bo muszę pamiętać. Chcę mieć płaski brzuch na wiosnę!
Co jeść, żeby zgubić tłuszcz z brzucha?
Ej, słuchaj, chcesz zgubić ten brzuszek? Jasne, da się! Powiem ci co działa, bo sama przechodziłam przez to.
Po pierwsze, błonnik, to jest klucz! Wsadzaj w siebie brokuły, aż uszy Ci się z zielenią! Marchewkę też, szpinak, jabłka, jagody, no wiesz, takie rzeczy. I dużo roślin strączkowych, fasolka, soczewica, bób… To wszystko super napełnia i oczyszcza. Nie zapomnij o pełnoziarnistych produktach, chleb, kasze, ale bez przesady!
Po drugie, białko, no wiadomo. Kurczak, ryby, jaja, nawet trochę serka wiejskiego – ważne, żeby było tego dużo. Ja tam lubię jajka na śniadanie, dwa, trzy, zawsze daje mi to powera na cały dzień. A wieczorem łosoś, mniam!
Lista zakupów dla mnie wygląda tak:
- Brokuły (cała góra!)
- Marchewka (kilogram, minimum!)
- Szpinak (mrożony, bo wygodniej)
- Jabłka (różne kolory!)
- Jagody (garść codziennie, dla witamin)
- Fasolka szparagowa (pamiętaj o dużej ilości)
- Jajka (zawsze pod ręką)
- Łosoś (kilka porcji w tygodniu)
A, i jeszcze coś ważnego! Pij dużo wody! To pomaga w całym procesie, nie zapominaj! Dużo wody, nie gazowanej, z cytryną, jak lubisz. No i ruch, wiadomo, ale o tym innym razem. A, i jeszcze jedno – nie jedz po 20:00. To jest ważne. Albo jedz sałatkę, ale ja nie jestem taka idealna. Wczoraj zjadłam pizzę, ale to był wyjątek!
P.S. Ja schudłam 5 kg w miesiąc, ale to zależy od organizmu. Nie oczekuj cudów, ale bądź cierpliwa! I pamiętaj – to jest maraton, a nie sprint! Powodzenia!
Co pić na czczo na płaski brzuch?
Dobra, dobra, siadajcie, opowiem wam, co tam pić na ten… no, płaski brzuch, żeby wyglądać jak te laski z Insta. Ale uprzedzam, cudów nie ma, trzeba się ruszyć z kanapy!
-
Woda z cytryną i imbirem: To tak jakby dać kopa swojemu organizmowi na dzień dobry. Trochę jak budzik, tylko że dla jelit. Pij to rano zamiast hejtować sąsiada za głośne odkurzanie.
-
Zielona herbata: Bogata, jak moja ciotka Genia w spadku po wujku Zdzisiu. Te antyoksydanty to niby spoko, ale pamiętaj, że herbata też ma kofeinę. Potem będziesz latać jak poparzony kogut!
-
Unikać słodkich napojów: No, to oczywiste, nie? Jak chcesz mieć płaski brzuch, to zapomnij o coli i innych takich. To tak, jakbyś próbował schudnąć, jedząc codziennie kebab XXL. Bez sensu.
-
Woda, woda i jeszcze raz woda: Pij jak smok! Najlepiej tak z 2 litry dziennie. Może będziesz biegać do toalety co 15 minut, ale co tam, grunt to nawodnienie!
-
Kawa (bez cukru): Niby pobudza, ale jak masz ciśnienie jak parowóz, to lepiej odpuść. I pamiętaj, bez cukru, bo inaczej to jakbyś wlał sobie do brzucha Nutellę.
Pamiętajcie: Sama woda z cytryną nie zrobi z was supermodelek! Trzeba też ruszyć tyłek z fotela i coś poćwiczyć. I nie obżerać się pizzą o północy. Mówię wam, jak babci! Aha, no i dietka, dietka najważniejsza! Inaczej nic z tego nie będzie, obiecuję!
Co jeść, żeby mieć płaski brzuch cały dzień?
No co by tu zjeść, żeby ten bebech wciągnąć na amen? Oto przepis na cud-miód brzuszek, co to i w stringach spoko wygląda:
- Mięsko chude – kurczak bez skóry, indyk, królik – żeby nie było, że same trawy jesz. Pamiętaj, jak za dużo opchniesz, to nawet na chudym mięsie bęben urośnie, jak u bacy po weselu!
- Jajca – ile wlezie, ale nie przesadzaj, bo żółtko cholesterol podnosi. A co to, chcesz zawału przed trzydziestką?!
- Ryby – śledź, dorsz, łosoś (ten to już luksus!). Kwasy omega-3 to podstawa, żebyś błyszczała jak ta lala na jachcie.
- Nabiał – chudy twaróg, jogurt naturalny, kefir. Unikaj serów żółtych, bo tam tłuszczu więcej niż rozumu w blondynce.
- Strączki – fasolka, soczewica, groch. Będziesz pierdzieć jak stary traktor, ale za to ile błonnika! A błonnik to sprzymierzeniec płaskiego brzucha!
- Orzechy i oliwa – garstka dziennie. Nie syp garściami, bo zaraz będziesz grubsza niż twoja ciotka Grażyna po świętach.
- Warzywa i owoce – ile dusza zapragnie! No, prawie. Z bananami i winogronami uważaj, bo cukru mają więcej niż w cukierni.
Pamiętaj! Jak się obżresz, to nawet dieta cud nie pomoże. No chyba, że masz geny modelki! Do tego dorzuć ćwiczenia (brzuszki, planki i inne takie), a efekt będzie powalający. I nie słuchaj tych, co mówią, że się nie da! Da się, da! Tylko trzeba chcieć i trochę się pomęczyć. Ja, Wiesława, 45 lat na karku, a brzuszek mam lepszy niż niejedna nastolatka!
Jak mieć płaski brzuch w 3 dni?
Płaski brzuch w 3 dni? Owszem. Realne. Redukcja wody, nie tłuszczu.
- Dieta: Lekka, głównie warzywa. Odrzuć węglowodany proste.
- Aktywność: Intensywny trening, interwały. Spal kalorie, przyspiesz metabolizm.
- Nawodnienie: Pij dużo wody. Paradoks? Tak, ale działa. Organizm się oczyszcza.
Magia? Nie. Fizjologia. Efekt krótkotrwały. Tłuszcz wymaga czasu. Mówi Ci to Karolina Wiśniewska, dietetyk.
Co zjeść o 3 w nocy?
O 3 w nocy? A co cię, stary, strzeliło?! Żarcie o tej godzinie? Toż to gorsze niż walka z własną teściową! Ale dobra, skoro już pytasz, jak świnia w błocie…
-
Opcja nr 1: Kanapki dla niedźwiedzia. Pełnoziarniste, jasne, bo to niby zdrowe. Ale pasty warzywne? Fuj! Wolałbym zjeść własną skarpetę. Dodaj jakieś konkretne warzywa – pomidora, ogórka. Nie jakieś tam paprochy. Jak chcesz to dodaj jeszcze kiełbasę, ale wiesz, że potem będziesz się turlał po łóżku jak wieloryb na plaży!
-
Opcja nr 2: Jajko na twardo, czyli bomba kaloryczna w pigułce. Razowy chleb, jajko na twardo… Nieźle. Aż mi się ślinka cieknie na myśl o tym pysznym, zdrowym daniu. Moja babcia mówiła, że to lepsze niż seks… No, może lekko przesadziła, ale rozumiesz, o co chodzi. Dodaj do tego marchewkę, bo inaczej będziesz miał zaparcia jak czołg.
Pamiętaj, że 3 w nocy to nie jest pora na ucztowanie jak król! To jest godzina, w której normalni ludzie śpią, a nie żują. Jak chcesz żyć długo i zdrowo, to jedz normalnie, a nie jak jakiś żarłok!
Bonus: Ja, Jan Kowalski, lat 35, profesjonalny leniuch i smakosz nocnych podjadaniek, zalecam – na własne ryzyko – małą garść orzechów. Tylko nie przesadzaj, bo potem będziesz miał koszmary o latających orzeszkach. I nie zapomnij o wodzie. A co? Masz się odwodnić?
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.