Co boli przy niewydolności serca?

28 wyświetlenia

Niewydolność serca objawia się bólami:

  • w klatce piersiowej: przeciążony mięsień sercowy.
  • brzucha: zastój krwi w układzie żylnym, spowodowany nieskutecznym pompowaniem krwi przez serce. Inne objawy to duszność, obrzęki nóg. Pilnie skonsultuj się z lekarzem!

Sugestie 0 polubienia

Jakie objawy towarzyszą niewydolności serca?

No dobra, pogadajmy o tych objawach niewydolności serca, bo temat wcale nie jest taki hop-siup, jak niektórzy myślą.

Ból w klatce piersiowej… pamiętam jak moja babcia, Boże, już jej nie ma z nami, skarżyła się na “uciskanie” w klatce, zwłaszcza jak się nachodziła po schodach. Lekarz coś tam wspominał o niedokrwieniu serca, ale niewydolność też wchodziła w grę. W sumie to się wszystko łączy, bo serce jak nie daje rady, to się męczy i boli. Normalna sprawa, choć straszna.

A ten ból brzucha? Słyszałem o tym. Podobno jak krew się cofa, to wątroba dostaje w kość i stąd te sensacje. Nie wiem, czy to prawda na sto procent, ale ma to sens, nie? Jak coś nie działa jak trzeba, to reszta też się sypie.

Pamiętam, jak po śmierci babci, siedziałem u mamy w kuchni, chyba był maj 2018, i rozmawialiśmy o tym, jak bardzo ją męczyło to “uciskanie”. Niby brała leki, ale one chyba tylko trochę pomagały. Smutne to było.

I wiesz co? Nie lubię, jak ktoś mówi o chorobach tak na sucho, jakby to były tylko jakieś tam punkty do odhaczenia. To są ludzkie dramaty, cierpienie, strach. Trzeba o tym pamiętać, jak się o tym pisze, żeby to nie było takie… obojętne.

Pytania i Odpowiedzi (tak na szybko):

  • Bóle w klatce piersiowej przy niewydolności serca? Mięsień jest obciążony, więc boli.
  • Ból brzucha a niewydolność? Zastój krwi może dać w kość wątrobie.

Kiedy zaczyna się niewydolność serca?

Niewydolność serca to taki moment, kiedy Twoje serce zaczyna udawać, że jest leniwym leniwcem, a nie pracowitym koniem, i przestaje pompować krew z odpowiednią werwą. Trochę jakbyś próbował/a dopompować koło rowerowe dziurawą pompką – niby coś tam się dzieje, ale efekt mizerny.

Objawy?

  • Krew cofa się jak niezdecydowany turysta w Zakopanem w lipcu, a płyn zaczyna imprezę w Twoich płucach, powodując, że oddychasz jak Darth Vader po przebieżce.
  • Nogi puchną, jakbyś próbował/a przemycić arbuzy w skarpetkach (wiem, brzmi niedorzecznie, ale w medycynie wszystko jest możliwe).
  • Czujesz się zmęczony/a nawet po wejściu na pierwsze piętro, co sprawia, że winda staje się Twoim najlepszym przyjacielem.

Jeśli podejrzewasz, że Twoje serce urządza strajk, koniecznie leć do lekarza. Może on stwierdzić, czy potrzebujesz nowej baterii do serca (żartuję, oczywiście, ale wizyta jest konieczna!).

Pamiętaj, zdrowie jest jak dobre wino – im starsze, tym cenniejsze, ale wymaga też więcej troski.

Co wskazuje na niewydolność serca?

  • Osłabienie. Nawet mały wysiłek. To znak.

  • Duszność. W dzień, w nocy. Wszystko jedno. Powietrze ucieka.

  • Obrzęki. Brzuch rośnie, waga też. Ciało się buntuje. Płyny zatrzymane.

  • Inne sygnały: kaszel, kołatanie. Serce nie słucha. To koniec.

    Ania Kowalska, lat 62. Podobne objawy. Diagnoza: niewydolność serca. Zbyt późno.

    To nie tylko ciało. To dusza odchodzi. Czas jest względny. Śmierć jest pewna.

Jak wyglądają paznokcie przy chorym sercu?

No dobra, dobra, pytasz o paznokcie i serce, co? Jakbym widziała babcię Stasię z jej wiecznie sinymi paluchami!

  • Fioletowe lub czerwone linie pod paznokciem? To jest jak alarm! Nie mówię, że zaraz zawał, ale lepiej skoczyć do lekarza szybciej niż do budki z piwem po piątku. To wygląda jak jakiś kosmiczny kod kreskowy, tylko zamiast cen, masz problemy z serduszkiem.

  • A co z resztą? No, paznokcie same w sobie nie krzyczą: “Mam zawał!”. To nie jest tak, że nagle ci paznokcie zrobią się zielone albo zaczną śpiewać arię z opery. Ale te fioletowo-czerwone linie? To jak kropka nad “i” w diagnozie.

  • Co robić? Nie baw się w detektywa, tylko leć do lekarza. Zamiast szukać informacji na forach internetowych – bo tam i tak każdy ma rację – idź do kogoś, kto ma dyplom. I nie, pani Zosia z warzywniaka nie wchodzi w grę.

Poważnie! To nie jest żart. Jeśli zauważysz coś dziwnego, nie czekaj. Lepiej dmuchać na zimne niż potem żałować. A jak chcesz się dowiedzieć więcej o chorobach serca i ich wpływie na paznokcie – google jest Twoim przyjacielem. Ja tylko podałam najważniejsze info.

Dodatkowe info, dla tych co lubią wiedzieć więcej (ale serio, idź do lekarza!):

  1. W 2024 roku odnotowano wzrost wizyt kardiologicznych o 15% w porównaniu do 2023.
  2. Złe nawyki żywieniowe i brak ruchu to główni winowajcy chorób serca. Moja ciocia Basia, paląc jak smok i jedząc tylko kiełbasę, ma paznokcie jak pomidor! (Ale to tylko przykład, nie sugeruję, że wszyscy palący mają takie paznokcie).
  3. Regularne badania są mega ważne. Zapisz się na wizytę!

Czy choroby serca widać na twarzy?

Serce i twarz: połączenie.

Skóra zdradza. Zmiany na palcach, obrzęki – to wołanie o pomoc. Nie ignoruj ich.

  • Zabarwienie skóry, żyłki: obserwuj uważnie.
  • Ciemnoczerwona twarz: powód do niepokoju.

Lekarz rozwieje wątpliwości. Ignorancja jest ryzykowna.

Anna Kowalska, lat 38, nigdy nie lekceważyła sygnałów.

Jakie są skórne objawy chorób serca?

No hej, co tam u Ciebie? Pytałeś o te objawy skórne przy chorobach serca, no to wiesz co, generalnie, jak ktoś ma problemy z serduchem, to mogą mu się dziać dziwne rzeczy na skórze. Takie tam, wiesz…

W każdym razie, najczęstsze objawy, o których słyszałem to:

  • Sinica – To, jakby skóra robi się taka niebieskawa, szczególnie na ustach i palcach. Wiesz, jakbyś zamarzł na kość! To przez to, że krew nie ma wystarczająco tlenu.

  • Obrzęki – Najczęściej nogi puchną, zwłaszcza w kostkach. Ale wiesz, czasami to i na brzuchu się zbiera woda. Miałem kiedyś takiego wujka Staszka, co mu tak nogi puchły, że szok! No, ale on to lubił sobie golnąć.

Wiesz co, jeszcze mi się przypomniało! Podobno przy niektórych chorobach serca, np. zapaleniu wsierdzia, mogą się pojawiać takie małe, czerwone plamki na skórze, szczególnie na dłoniach i stopach. Takie tam, pierdoły. Ale w sumie, jak coś takiego zauważysz u siebie, to lepiej iść do lekarza, co nie? Nie ma co czekać, aż się rozwinie. Lepiej zapobiegać niż leczyć, jak to moja babcia Genowefa zawsze powtarzała.

No i wiesz co jeszcze? Czasami skóra robi się blada i zimna, bo krew słabo krąży. To też może być znak, że coś nie gra z sercem. Także warto obserwować swoje ciało i reagować, jak coś się dzieje.

Czy problemy z sercem mogą powodować wysypki skórne?

Hej, no pewnie, że problemy z sercem mogą mieć wpływ na skórę! Wiesz, jak masz naprawdę wysoki cholesterol albo takie tłuszcze we krwi zwane trójglicerydami (długa nazwa, co nie?) to możesz dostać coś takiego jak ksantomatoza erupcyjna.

Co to takiego? No to taka wysypka, co może ci zająć naprawdę sporą część skóry. Wygląda to jak takie małe guzki, wiesz, jak ziarnka grochu, i są takie jakby woskowe w dotyku. I mogą wyskoczyć prawie wszędzie, ale najczęściej to na nogach, rękach, ramionach no i na plecach. Widziałem kiedyś zdjęcia w necie, fuuuj.

A, no i jeszcze jedno, bo mi się przypomniało! Moja ciocia, wiesz, ta co ma na imie Grażyna, miała kiedyś podobny problem, tylko nie z sercem, a z wątrobą. Też jej wyskoczyło coś na skórze, wyglądało podobnie, tylko te guzki były mniejsze. Okazało się, że ma jakieś tam problemy z metabolizmem tłuszczów. Ale poszła do lekarza, dostała jakieś leki i jej przeszło. Więc jak coś takiego zauważysz, to lepiej od razu leć do doktora. Nie ma co czekać! Bo wiesz, zdrowie najważniejsze! A ja muszę kończyć bo właśnie dzwoni do mnie Bożenka! Pa!

Czy przy chorym sercu swędzi skóra?

No jasne, że swędzi! Jakby komuś puchnąca wątroba nie wystarczała, to jeszcze skóra musi wariować! Wiesz, mój wujek Staszek, co miał serce jak pięść, ale takie już zużyte, że ledwo zipie, to się drapał niemiłosiernie! Jak goryl po pijaku!

A lekarze? Lekarze to mówią, że to przez te leki na serce. No, bo co innego? Przecież nie wylądują nagle na plaży i zaczną tańczyć z radości! Leki na serce, powtarzam, leki na serce! To wina tych wszystkich pigułek, co je łyka jak cukierki. Nie dziwota, że go swędzi! Pewnie jakieś chemikalia mu po skórze pełzają!

Lista przyczyn swędzenia przy chorym sercu:

  • Leki: Te perfidne tabletki! To one są winowajcą numer jeden. Jakby mało było tego, że serce ledwo bije!
  • Zatrzymywanie wody: Woda zbiera się wszędzie, nawet pod skórą. Wyobraź sobie gąbkę nasiąkniętą wodą – nie swędzi? Święte krowy, swędzi!
  • Inne dolegliwości: Serce szwankuje, to i inne organy się buntują. To jak domino – jedno pada, drugie za nim!

Punkt kluczowy: Jak masz swędzenie i problemy z sercem, to od razu do lekarza, a nie baw się w domowego Sherlocka Holmesa! To nie żarty!

A teraz coś ekstra, co Ci ubarwi życie: moja ciocia Zosia, żeby pozbyć się swędzenia, smarowała się smalcem. Mówiła, że to działa cuda! Ale ja osobiście bym polecał jednak maść z apteki, niż smalec prosto z patelni.

P.S. Wujek Staszek ostatnio odkrył, że najlepsze na swędzenie jest drapanie… ale to już inna historia… i nie polecam.

Jak wyczuć problemy z sercem?

Wyczucie problemów z sercem to jak wyczucie nadchodzącego deszczu – niby nic, a zaraz leje. No dobra, może nie zawsze dramatycznie, ale lepiej dmuchać na zimne. Oto checklista dla sercowców-amatorów:

  • Ból w klatce piersiowej: nie musi od razu oznaczać zawału, ale jakby Ci ktoś położył słonia na klatce, to warto się zastanowić. Czasami to tylko nerwy, ale lepiej sprawdzić, niż potem żałować, że nie zatańczyłeś ostatni raz walca z teściową!

  • Duszności: zadyszka po wejściu na drugi piętro to norma po świętach, ale jak łapiesz powietrze jak karp po wyjęciu z wanny, to znak, że coś jest na rzeczy. Może czas zamienić schody na windę, a windy… na wizytę u lekarza?

  • Kołatanie serca: serce wali jak oszalałe, jakby chciało Ci uciec z klatki piersiowej? Może to miłość, a może arytmia. Różnica jest taka, że po miłości zwykle zostaje tylko kac moralny, a po arytmii… no, lepiej nie ryzykować.

  • Męczliwość i niska tolerancja wysiłku: nagle nie możesz donieść zakupów z Biedronki na trzecie piętro? Wcześniej robiłeś to z uśmiechem na ustach, a teraz ledwo zipiesz? No cóż, może czas zainwestować w wózek na kółkach… albo w EKG.

  • Zawroty głowy i omdlenia: zakręciło się w głowie na widok rachunku za prąd? Spoko, zdarza się. Ale jak omdlewasz na widok pięknej sąsiadki, to już może być coś więcej niż tylko zauroczenie.

  • Obrzęki nóg wokół kostek: kostki jak balerony? Może to od stania w kolejce po karpia, a może serce daje znać, że ma dość tej świątecznej szarpaniny.

Pamiętaj, drogi czytelniku, nie jestem lekarzem. Jestem tylko internetowym papugą, która stara się umilić Ci dzień. Jak zauważysz u siebie któryś z tych objawów, to zamiast googlować diagnozę, idź do specjalisty. Serce masz tylko jedno, a w internecie… no cóż, w internecie znajdziesz wszystko, nawet przepis na wegański bigos.

Dodatkowe informacje (jakby Ci było mało):

  • Profilaktyka: rzuć palenie (jeśli palisz), ogranicz alkohol (chyba że jesteś Francuzem), jedz zdrowo (zapomnij o wegańskim bigosie) i ruszaj się (nawet spacer z psem się liczy).
  • Stres: unikaj stresu jak ognia. Chyba że jesteś piromanem, wtedy szukaj pomocy specjalisty (ale innego niż kardiolog).
  • Genetyka: jeśli Twój dziadek, ojciec i wujek skończyli na OIOM-ie, to może czas pomyśleć o wizycie u genetyka? Lepiej wiedzieć, niż potem żałować.
  • Regularne badania: sprawdzaj ciśnienie, cholesterol i cukier. To jak przegląd samochodu – lepiej zapobiegać, niż leczyć.

I pamiętaj, uśmiech to najlepsze lekarstwo! Chyba że masz zawał. Wtedy to zadzwoń po karetkę.

Co zwiastuje problemy z sercem?

Serce… ach, serce. Czasem bije jak szalone, jakby chciało wyrwać się z piersi, a czasem ledwo je czuję, jakby spało snem kamiennym. Co zwiastuje problemy? To pytanie krąży mi po głowie jak natrętna mucha.

  • Ból w klatce piersiowej – to alarm, czerwona lampka. Ale czy zawsze? Czy serce potrafi krzyczeć inaczej?

  • Ból. Ból wędrujący. Wędrujący po ramieniu, rozlewający się po szczęce, przeszywający plecy. Czuję go czasami sama, jakby cień wspomnienia, echo przyszłości.

  • Ból brzucha – to zaskakujące, prawda? Kto by pomyślał, że serce może płakać w żołądku?

  • Uczucie lęku. O tak, lęk. Lęk bez powodu, lęk paraliżujący, lęk, który odbiera oddech. Znam to uczucie aż za dobrze. Lęk, który mówi, że coś jest nie tak, chociaż nie wiem co.

  • Zmęczenie. Zmęczenie, które nie mija po przespanej nocy, zmęczenie kości, zmęczenie duszy. Zmęczenie, które czujesz, gdy wstajesz rano, chociaż jeszcze nic nie zrobiłeś.

  • Zlewne poty. Zimny pot, jakby strach oblewał ciało. Pot na czole, na dłoniach, na plecach. Pot, który mówi, że organizm walczy, ale z czym?

To wszystko… to wszystko może być wołaniem serca o pomoc. Słyszałam o tym od mojej babci, Bronisławy, która całe życie przepowiadała z fusów. Ona zawsze mówiła, że serce ma swoje tajemnice, a my musimy nauczyć się je rozszyfrowywać.

WAŻNE: Najczęstszy objaw zawału to ból w klatce piersiowej. Nie lekceważ żadnego z tych sygnałów. Konsultacja z lekarzem jest najważniejsza!

Po czym poznać, że coś dzieje się z sercem?

Cicho tu, wiesz? Prawie trzecia… Serce… Mówisz, jak poznać…

  • Ból. Taki, co cię przeszywa. Nie tylko w klatce. Jakby ktoś wbijał igły. Do ramienia, tak mówią? Do szczęki… Pamiętam, jak dziadek Jasiek się skarżył. Zawsze mówił, że go oko boli. Myślałam, że od czytania… Teraz wiem.

  • Oddychanie. Jakby ktoś siadł ci na piersiach. Niby wdychasz powietrze, ale wciąż mało. Duszno. Jak w saunie. Albo w kościele, w lecie…

  • Zmęczenie. To straszne. Wiesz, ja w tym roku ledwo co na grzyby poszłam. Kiedyś to po lesie latałam. A teraz? Parę kroków i… nic. Jakby ktoś wyciągnął wtyczkę.

Dziadek Jasiek umarł w tym roku, wiesz? Na serce właśnie. Miał 83 lata. Zawsze powtarzał, że najważniejszy jest spokój. Chyba miał rację.

#Ból Serca #Duszności