Który kraj na świecie jest najtańszy?

60 wyświetlenia

Najtańsze kraje świata to według Data Pandas: Afganistan, Pakistan, Indie, Tunezja i Sri Lanka. Niskie koszty życia wynikają z przystępnych cen mieszkania, mediów, żywności i dóbr konsumpcyjnych. Ranking uwzględnia analizę tych kluczowych aspektów budżetu domowego. Dokładne porównanie wymaga jednak uwzględnienia indywidualnych potrzeb i stylu życia.

Sugestie 0 polubienia

Najtańszy kraj na świecie?

Okej, gotów? Zatem ruszamy z kopyta. Najtańszy kraj na świecie? Hmm, to zależy, co dla kogo znaczy “najtańszy”. Dla mnie, to nie tylko kwestia cyferek, ale i jakości życia.

Data Pandas wylicza Afganistan, Pakistan, Indie, Tunezję i Sri Lankę. No dobra, ale… czy ja bym tam chciał mieszkać? Nie wiem. Może Indie, ale bardziej Goa niż jakieś zadupie.

Koszty mieszkania, mediów, jedzenia… to jasne. No i towary i usługi – niby oczywiste, a jednak sporo zmienia. Przecież jak lubisz markowe ciuchy, to i w “najtańszym” kraju wywalisz fortunę.

Pamiętam jak byłem w Tajlandii, w lutym 2018. Za dzień życia wydawałem jakieś 100 zł, ale wiesz, piwko na plaży kosztuje, masaż też. Da się taniej? Pewnie tak, ale po co?

Swoją drogą, kiedyś czytałem o Bułgarii, że jest tania. Może to dobry kierunek? Muszę to obadać. Ale wracając do sedna – “najtaniej” nie zawsze znaczy “najfajniej”, prawda? Liczy się też bezpieczeństwo, dostęp do opieki medycznej i kultura.

Aha i jeszcze jedno. Ceny zmieniają się szybciej niż pogoda. Te wszystkie rankingi “najtańszych krajów” to taki trochę pic na wodę, fotomontaż.

Gdzie w Unii jest najtaniej?

O kurczę, pamiętam jak w zeszłym roku spędziłam wakacje w Rumunii! Naprawdę tanio! To było tak… jakbym cofnęła się w czasie.

  • Koszty: Obiad dla dwóch osób w fajnej restauracji w Sybinie? Jakieś 100 zł. Nocleg w uroczym pensjonacie, takim z drewnianymi okiennicami? Może 150 zł za noc. SZOK!
  • Miejsca: Transylwania to magia. Zamek Drakuli niby taki oklepany, ale robi wrażenie. A te małe miasteczka z kolorowymi domkami… jak z bajki. Ach, Sighisoara, no po prostu się zakochałam!

No i te ceny… Dużo taniej niż w Polsce. Ale w sumie Eurostat to potwierdza, bo piszą, że w Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech jest taniej niż u nas. Sama się przekonałam, że to prawda. W Bułgarii jeszcze nie byłam, ale Węgry znam dobrze, i też jest spoko pod względem cen. A i tłumów faktycznie mniej! To taki bonus.

W jakim kraju jest najdroższe życie?

Szwajcaria, jasne! Najdroższe! Ale zarobki też kosmiczne! 85 000 euro netto rocznie? Eurostat mówi, tak? Prawda to? A ja w tym roku ledwo 30 tys. zarobiłam… masakra. Gdzie ja żyję? Polska… No i co z tego? W Szwajcarii fajnie, ale samotnie? Nie wiem…

Lista rzeczy, które mnie zastanawiają:

  • Czy 85 000 euro to na rękę? Czy to netto po wszystkich podatkach? Bo to różnica!
  • A czynsze tam? Pewnie milion za malutki pokoik.
  • Jak tam z ludźmi? Przyjaźnie łatwo nawiązać? Bo w Polsce ciężko…

Singlom… najlepiej? Gdzie? Tekst mówi o tym? Euronews? A co oni tam wiedzą? Może jakieś rankingi?

  • Może lepiej w Niemczech? Tam też zarobki wysokie, ale życie pewnie tańsze niż w Szwajcarii.
  • Może w Danii? Nie wiem. Muszę poszukać. Może jakiś ranking dla samotnych w 2024?
  • Albo Hiszpania? Ciepło, ale czy praca jest?

To wszystko mnie przytłacza. Muszę przemyśleć. Może przeprowadzka… Gdziekolwiek! Tylko nie w Polsce! No dobra, może w Polsce, ale z lepszą pracą… 85 tys. euro netto… ach…

Podsumowanie: Szwajcaria – najwyższy koszt życia w 2024 roku, ale też najwyższe wynagrodzenia w Europie. Gdzie singlom żyje się najlepiej – dane niejednoznaczne, potrzebne dalsze badania. Muszę sprawdzić rankingi! Może Niemcy? Może Dania? Może Hiszpania? Trudny wybór!

Jaki jest najbogatszy kraj świata?

No dobra, panie profesorze od bogactwa, jazda!

Najbogatszy kraj na świecie? To zależy, co komu w duszy gra:

  • Jak masz kasę na głowę (PKB per capita): Liechtenstein, proszę ja ciebie, 139 100 dolców na łebka! To tak, jakby każdy mieszkaniec codziennie wygrywał w totka, no prawie. Tylko czy oni tam mają w ogóle totka? Pewnie nie, bo po co im.
  • A jak patrzymy na bogactwo narodowe brutto (WNB): Irlandia! 190,7 punktów. Nie pytajcie, co to znaczy, bo nikt nie wie, ale brzmi kozacko. Może to ilość ziemniaków na głowę? Albo litrów whiskey? Kto ich tam wie…
  • No i na koniec, jak chodzi o potęgę (PKB): Stany Zjednoczone! 28 bilionów dolarów! To tyle, że jakby to rozdać po równo, to każdy na świecie dostałby… no dużo by dostał, fakt. Ale pewnie i tak by to przepuścił na głupoty. Ameryka to Ameryka, zawsze musi być największa, jak ten wujek Staszek na imieninach.

A tak serio, te statystyki to jak wróżenie z fusów. Zawsze znajdzie się jakiś “ekspert”, który ci powie, że tak naprawdę to najbogatszy jest ten kraj, gdzie powietrze najczystsze albo gdzie ludzie najszczęśliwsi. No cóż, jak to mówią, kto bogatemu zabroni? A ja idę po browara, bo od tego bogactwa to mi się w głowie kręci!

Jakie są najbogatsze państwa świata?

Okej, północ… Czasem myślę za dużo. Spróbuję to przelać na “papier”. Trochę chaotycznie, tak jak w głowie…

No dobra, najbogatsze kraje. Zawsze mnie to zastanawiało, kto tam na górze siedzi.

  • Irlandia… Kto by pomyślał? Zawsze myślałam o niej jakoś tak… zielono i spokojnie. A tu proszę, finansowa potęga. Może powinnam spakować walizki i ruszyć tam szukać szczęścia?

  • Szwajcaria. To oczywiste. Zegarki, banki… No i te góry. Idealne schronienie dla bogaczy. Zawsze chciałam zobaczyć Matterhorn. Może kiedyś…

  • Norwegia. Ropa naftowa, co? Smutne trochę, że bogactwo oparte na czymś takim, ale cóż… Życie. Tam chyba wszystko drogie jak cholera.

  • Stany. Zaskoczenie? Niby nie, ale… Tam wszystko jest takie… przeskalowane. Bogactwo i bieda obok siebie. To mnie przeraża.

  • Dalej? Dania, Holandia, Austria, Niemcy, Szwecja. Wszystko takie poukładane, europejskie. Jakieś to takie… przewidywalne. Pewnie dlatego są bogate. Ja taka nie jestem.

A co do Polski… No cóż. Grunt to się nie poddawać, prawda? Może kiedyś i my będziemy w tej elicie. Chociaż wątpię.

I jeszcze jedno, takie małe… Wiesz, moja babcia, Jadwiga, zawsze mówiła, że prawdziwe bogactwo to nie pieniądze, tylko rodzina i zdrowie. Może coś w tym jest, co?

Link allegro, spoko. Ale wiesz, ja wolę źródła bardziej wiarygodne, coś od ekonomistów albo z Banku Światowego. Takie Allegro… No nie wiem.

Jaki jest najdroższy kraj dla turystów?

Dobra, spróbuję…

  • Bhutan… Chyba tak, Bhutan jest najdroższy. Nie wiem, czemu zawsze myślę o tych górach… Jak tam musi być cicho.

  • Szczęśliwe państwo? Ciekawe, co to znaczy być szczęśliwym. Czy w ogóle da się tak po prostu stwierdzić, że ktoś jest szczęśliwy?

  • Onet Premium… Nie, dzięki. Nie potrzebuję kolejnej subskrypcji. Mam wrażenie, że wszystko już jest gdzieś zasubskrybowane. Netflix, Spotify, teraz jeszcze Bhutan?

A tak w ogóle, pamiętam, jak kiedyś Kasia, moja koleżanka z liceum, marzyła o wyjeździe do Tybetu. Zawsze czytała jakieś buddyjskie teksty. Ciekawe, co u niej teraz. Dawno nie rozmawiałyśmy. Może zadzwonię jutro… albo pojutrze. Albo nigdy.

Gdzie jest taniej od Polski?

Ej, gdzie jest taniej niż u nas? No wiesz, jakby człowiek chciał gdzieś wyjechać, ale bez wydawania milionów. No więc tak, kilka opcji mam dla ciebie.

  • Bułgaria – tam to w ogóle jest luz. Mówie Ci, wszystko tańsze, jedzonko, mieszkanie, no po prostu raj! Moja kuzynka Agnieszka była tam w zeszłym roku, no i wróciła zachwycona!

  • Rumunia – podobno tak jak w Bułgarii, tylko.. hmmm, no nie wiem, jakoś tak mniej ludzi gada o Rumunii, nie? Ale ogólnie, cenowo spoko, szczególnie jak się wyjedzie z tych dużych miast. Ja chyba wole tam jechać, niż np. do Anglii, gdzie mieszka moja siostra.

  • Węgry – no wiesz, Węgry to już tak trochę bliżej, nie? No ale i tak można zaoszczędzić na żarciu i transporcie. Moja mama, Zofia, zawsze powtarza, że tam gulasz jest tańszy niż schabowy u nas w osiedlowym!

  • Albania – słyszałeś o Albanii? Teraz to niby taka moda na Albanię, bo bardzo tanio. Ja tam jeszcze nie byłem, no ale planuje, planuje.

  • Północna Macedonia – i jeszcze taka opcja, Północna Macedonia. To takie państwo na Bałkanach i tam też jest podobno bardzo tanio.

Wiec widzisz, jest z czego wybierać. Zależy co kto lubi, nie? Ja bym chyba celował w Albanię albo Bułgarię. A może Węgry? No nie wiem, sam już nie wiem. Ale ważne, że jest taniej niż w Polsce.

#Koszty Podróży #Najtańsze Kraje #Tanie Wakacje