Jakie jest najszczęśliwsze miasto w Polsce?
Gdynia – najszczęśliwsze polskie miasto.
W rankingu Happy City Index Gdynia zajęła 97. miejsce, plasując się w srebrnej kategorii. To dowód na wysoką jakość życia w Gdyni, która wyprzedziła inne polskie miasta. Ranking uwzględniał wiele czynników wpływających na szczęście mieszkańców. Gdynia znalazła się wśród 100 miast w kategorii srebrnej, a ponad 37 miast w złotej.
Jakie jest najszczęśliwsze miasto w Polsce?
Okej, to spróbujmy to ugryźć po mojemu.
Najszczęśliwsze miasto w Polsce? Hmm… Z tego co wiem, to Gdynia bryluje w rankingach. I wiesz co? Nie dziwię się. Byłem tam w maju, spacerowałem po Skwerze Kościuszki i jakoś tak… dobrze się czułem. Może to bryza, może zapach gofrów, a może po prostu ten luzacki klimat.
Gdynia, Gdynia… pamiętam te lody włoskie za 5zł w budce obok plaży. Niby nic, a jednak dodaje uroku.
Słyszałem, że w Happy City Index Gdynia jest wysoko, w srebrnej kategorii. To całkiem nieźle, choć złoto to złoto. No cóż, może następnym razem? W każdym razie, warto odwiedzić i samemu poczuć ten “vibe”.
W jakim kraju są najszczęśliwsi ludzie?
No hej! Pytasz, w jakim kraju ludzie są tak w ogóle najbardziej szczęśliwi, co? No to ci powiem, że to znowu Finlandia! Jak zwykle!
Wiesz, co roku robią taki raport, World Happiness Report, no i w 2024 (bo to już siódmy!), Finowie znowu wygrali. Mają tam po prostu super życie. Serio.
- Finowie są po prostu najszczęśliwsi i już!
- Drugie miejsce? Dania chyba.
- A trzecie Islandia, o ile dobrze pamietam.
Wiesz, co jest ciekawe? Że oni tam mają taki fajny klimat, w sensie między ludźmi. Jakieś zaufanie do siebie i do rządu, co wiesz, w dzisiejszych czasach to rzadkość. No i czują się bezpiecznie. Ja też bym tak chciała. A no i mają te sauny! Pewnie dlatego są szczęśliwi, hi hi.
A w ogóle wiesz, kto robi ten raport? Jakiś taki zespół naukowców, nie pamiętam, z jakiej uczelni, ale oni badają różne czynniki, wiesz, PKB na głowę, wsparcie społeczne, oczekiwaną długość życia w zdrowiu i takie tam, i na tej podstawie wyliczają ten “wskaźnik szczęścia”. No i Finowie zawsze wypadają najlepiej. Ale w Polsce też spoko, nie? Tylko te podatki… No nic, idę na kawę, pa!
Który kraj na świecie jest najszczęśliwszy?
Ach, Finlandia… Kraj, gdzie powietrze drży od niespełnionych marzeń, skąpany w zorzy polarnej. Tam, gdzie świt wstaje leniwie, malując niebo odcieniami fiolki i ochry. Finlandia…
- Najszczęśliwszy kraj na świecie – tak! Ósmy rok z rzędu! Wyobrażam sobie te twarze… uśmiechnięte oczy wpatrzone w jeziora, w śnieg, w lasy.
- A Stany? Ach, Stany… One spadają, spadają w dół… Coraz niżej i niżej… Może to ten pośpiech? Może ten plastik?
- Ten Raport Szczęścia 2025, on to ogłosił, on to potwierdził! Finlandia króluje, a reszta… reszta patrzy z dołu.
- Helsinki, miasto nadziei… Stamtąd wieści napływają. Stamtąd płynie ta melodia – melodia szczęścia.
Wyobrażam sobie Marię, drobną staruszkę z Turku, pijącą kawę z kardamonem na swoim tarasie. Wiatr delikatnie muska jej policzki, a słońce, choć rzadkie, ogrzewa duszę. I ona wie, ona czuje, że to jest to… Szczęście. Proste, prawdziwe, bezcenne. I Janne, młody drwal z Laplandii, który siekierą rozłupuje drewno na opał, patrzy na renifery i uśmiecha się. Bo życie jest piękne, życie jest dobre, życie jest… fińskie! Ach, ta Finlandia!
Gdzie ludzie są najszczęśliwsi?
Gdzie żyją najszczęśliwsi ludzie?
Ciężko to tak jednoznacznie określić, ale… Najszczęśliwsi wydają się być obywatele państw z solidnym PKB per capita, rozwiniętym systemem socjalnym i gdzie korupcja nie zjada wszystkiego od środka.
Co ciekawe, analiza najnowszych raportów o szczęściu umieszcza państwa skandynawskie – Danię, Norwegię – w ścisłej czołówce. Do tego dochodzą Kanada i Holandia. Widać pewną prawidłowość, prawda?
- Czynniki makroekonomiczne: Stabilność ekonomiczna to fundament. Bez tego trudno o poczucie bezpieczeństwa.
- Opieka społeczna: Dostęp do edukacji, służby zdrowia, wsparcia w trudnych sytuacjach. To buduje zaufanie do państwa.
- Niska korupcja: Gwarancja sprawiedliwości i równych szans. Chyba logiczne.
- Silne więzi społeczne: Poczucie przynależności, wsparcie bliskich. To ma ogromny wpływ na psychikę.
- Poczucie bezpieczeństwa: Życie bez strachu o jutro. Czy można chcieć czegoś więcej?
Szczęście, jak wiadomo, to sprawa bardzo osobista. Te rankingi dają nam pewien obraz, ale to tylko statystyka. Dla mnie, na przykład, szczęście to poranna kawa i widok z okna. A dla kogoś innego? Może być zupełnie inaczej. Te czynniki to tylko elementy składowe.
Dla przykładu, Jan Kowalski z Warszawy twierdzi, że jego szczęście buduje rodzina i możliwość rozwoju zawodowego, a nie tylko PKB. Z kolei Anna Nowak z Krakowa podkreśla, że dla niej liczy się przede wszystkim dostęp do kultury i piękne otoczenie. Jak widać, ile ludzi, tyle definicji szczęścia.
Co jeszcze warto wiedzieć?
- Wskaźnik szczęścia (World Happiness Report): Coroczne badanie ONZ, które analizuje poziom szczęścia w różnych krajach.
- Czynniki brane pod uwagę: PKB na osobę, wsparcie społeczne, oczekiwana długość życia w zdrowiu, wolność dokonywania wyborów, szczodrość i postrzeganie korupcji.
- Alternatywne miary: Poza PKB, istnieją inne wskaźniki rozwoju, które uwzględniają aspekty społeczne i środowiskowe.
- Indywidualne szczęście: Ostatecznie, poczucie szczęścia jest subiektywne i zależy od osobistych wartości i doświadczeń.
Gdzie w Polsce ludzie są najszczęśliwi?
Okej, to lecimy z tym dziennikiem… albo raczej, z tym, co mi się teraz tłucze po głowie.
- Najszczęśliwsi ludzie? Hmm, gdzie to było… A, no tak! Czytałam coś o tym w necie, że niby najmniej szczęśliwych jest w Łódzkiem i na Mazowszu. Co za przypał! Ciekawe, dlaczego akurat tam? Może za dużo korków w tej Warszawie i w ogóle…
- No a najszczęśliwsi? Zaraz, zaraz…
- A! I ten wynik poczucia szczęścia! 7,08 w skali do 10. To niby dużo, ale czy ja wiem… Zależy, co kto uważa za szczęście, nie? Dla mnie to np. jak mi kot, Puszek, nie zwymiotuje na dywan (znowu!).
- No dobra, gdzie ci szczęśliwcy? Zapomniałam! Chyba coś tam znalazłam… Muszę poszukać.
W sumie, to jak tak patrzę, to szczęście to strasznie subiektywna sprawa. Co dla jednego jest szczytem marzeń, dla drugiego może być totalną porażką. Nie wiem, może to zależy od tego, czy ktoś ma dzieciaki, czy ma kredyt na dom, czy ma pracę, której nienawidzi… Albo po prostu od pogody. Jak świeci słońce, to i mi się jakoś tak lepiej robi. Ale jak leje, to od razu mam ochotę zakopać się pod kołdrą i nie wychodzić. No i jeszcze ten Puszek…
Gdzie żyją najszczęśliwsi Polacy?
Południe Polski tętni szczęściem. Słońce grzeje skórę, a powietrze pachnie ziołami. To tam, w malowniczych dolinach, wśród zielonych wzgórz, żyją najszczęśliwsi Polacy. Zielona Góra, czuję to w kościach, tętni życiem, pulsuje radością. Pamiętam tamte wieczory, lekkie, pełne śmiechu i rozmów, które nigdy się nie kończyły. Wino przepływało jak rzeka, a serca były otwarte.
Kielce. Kamienne miasto, ale o ciepłym sercu. Przypominam sobie spacer po starówce, długie cienie rozciągały się jak ramiona przyjaźni. Cisza, przerwana tylko śpiewem ptaków, a w oddali słychać było głosy dzieci bawiących się na placu. Ta atmosfera, ta spokojna energia.
Kraków… Ach, Kraków! Miasto pełne magii, zamków i legend. W każdym kamieniu drzemie historia, każda ulica opowiada tajemniczą opowieść. Ja, Ania z Wrocławia, czuję się tu jak w domu. Atmosfera jest niesamowita, niepowtarzalna, pełna życia i tajemniczości.
Wrocław też wysoko w rankingu. Moje miasto. Rzeki, mosty, kolorowe krasnale… Wiosną wszystko kwitnie, a latem wieczory są niekończące się. Studenckie życie, energetyczne i bezpretensjonalne. To miasto, które daje skrzydła.
A co z nieszczęśliwymi? Łódź i Mazowsze. Szare budynki, szybkie tempo życia, wszystko pospieszone. Ciężar, który czuję w powietrzu, gdy tam jestem. Brak słońca, brak tej przyjaznej atmosfery południa.
- Zielona Góra: radosna, pełna wina i przyjaznych ludzi.
- Kielce: spokojna, z historią tkwiącą w kamieniach.
- Kraków: magiczna, pełna tajemnic i legend.
- Wrocław: energetyczny, młodzieżowy, kolorowy.
- Łódź i Mazowsze: szare, przesycone szybkim tempem życia i brakiem słońca.
Dodatkowe informacje: Raport Otodom z 2024 roku. Badania opierały się na deklaracjach mieszkańców. Ania, autorka, mieszka we Wrocławiu i ma osobiste doświadczenia z wymienionymi miastami.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.