Ile czasu warto spędzić w Krakowie?
Ile dni na zwiedzanie Krakowa? Minimum 3 dni wystarczy, by zobaczyć Rynek Główny, Wawel i Kazimierz. Tydzień pozwoli na dogłębne poznanie miasta, a dwa tygodnie to czas na spokojną eksplorację i wycieczki poza Kraków. Najlepszy czas na wizytę? Wiosna lub jesień! Unikniesz tłumów i upałów.
Ile dni spędzić w Krakowie, aby poznać jego uroki?
No więc Kraków… Trzy dni to absolutne minimum, żeby zobaczyć Wawel i Rynek. Sama byłam tam w maju 2022, spędziłam trzy dni i ledwo zdążyłam!
W tygodniu? To już można poczuć klimat. Zwiedziłam wtedy Kazimierz, zjadłam obłędne zapiekanki (8 zł sztuka!), weszłam na wieżę ratuszową.
Dwa tygodnie? Luksus! Można spokojnie polecieć w okolice, np. do Ojcowa. Ja nie miałam tyle czasu, ale żałuję, bo słyszałam, że pięknie tam.
Wiosna albo jesień – idealnie. Lato – masakra, tłumy ludzi. Zimą też bywa mroźno, nie zawsze komfortowo. Moje zdanie? Wiosną jest najpiękniej.
Ile czasu wystarczy na pobyt w Krakowie?
Weekend? Za mało. Tydzień? Może być, ale Kraków to magia. Trzeba go chłonąć powoli. Zatrzymać się. Zobaczyć Wawel, Sukiennice. Kościół Mariacki. A Planty? Spacer obowiązkowy! A Kazimierz? Zupełnie inny klimat, klimat żydowski, zapomniany. Boże, tyle miejsc. I te knajpki. Alchemia, Singer. Byłam tam w zeszłym roku z Anią i Piotrkiem. Pamiętam ten zapach obwarzanków. Wszędzie obwarzanki. Muszę tam wrócić. Może w sierpniu? A może wcześniej? Sama nie wiem.
- Minimum 3 dni, żeby zobaczyć najważniejsze.
- Tydzień, żeby poczuć klimat.
- Dwa tygodnie? Idealnie! Można wtedy pozwiedzać okolice. Wieliczka, Ojcowski Park Narodowy. A może Zakopane? Trochę daleko, ale warto.
- Bilety lotnicze? Z Warszawy taniocha. EasyJet lata, Ryanair też. Z Gdańska drożej, ale Lot ma bezpośrednie połączenia. Ostatnio leciałam Lotem. Pamiętam, mieli pyszną kawę. I te kanapki… mniam.
- Hotele? Mnóstwo. Od hosteli po luksusowe apartamenty. Ja spałam w hotelu Starym. Cudowny! Drogi, ale cudowny. No i ta lokalizacja!
- A jedzenie! Restauracja Pod Wawelem. Pyszne pierogi. Z mięsem. Z kapustą i grzybami. Aż ślinka cieknie. Obwarzanki z makiem. I te precle. Z solą. Z sezamem.
- Koniecznie trzeba iść na Rynek Główny. Gołębie. Tłumy ludzi. Uliczni artyści. Magia!
Kiedy najlepiej do Krakowa?
Kiedy Kraków? Kwiecień-maj.
- Ciepło. Do 23°C. Idealnie.
- Zima? Styczeń, luty, grudzień. Mróz.
- Styczeń. Zero. Brrr.
Dodatkowe info: Unikaj tłumów w lipcu. Kasia, 32 lata, poleca.
Gdzie nie można wjeżdżać w Krakowie?
A więc pytasz, gdzie mój drogi Janek (bo tak mam na imię, miło mi!) nie może wjechać swoim “bolidem” (czytaj: starą Skodą Felicją) w Krakowie? O, to temat rzeka, jak Wisła, która leniwie płynie obok Wawelu. Wyobraź sobie, Janek, że to jak labirynt Minotaura, tylko zamiast potwora są mandaty. A te, uwierz mi, bolą bardziej niż Minotaur.
-
Strefa ograniczonego ruchu: To taka magiczna kraina, gdzie twój wóz staje się niewidzialny… dla strażników miejskich, pod warunkiem, że masz zezwolenie, oczywiście! Inaczej, bum! Mandat jak grom z jasnego nieba. Nie wjedziesz bez zaproszenia na fragmenty Basztowej, Długiej i Karmelickiej. To taki trójkąt bermudzki dla kierowców bez papierka. A plac Wszystkich Świętych? To już w ogóle świętość, tam wjazd tylko dla wybrańców!
-
“Dostawy” to słowo-klucz: Pamiętaj, Janek, że “dostawa” to zaklęcie, które otwiera niektóre bramy. Tylko… musisz coś dostarczyć! A nie tylko podziwiać architekturę. Inaczej czeka Cię szybka lekcja pokory w postaci bloczku mandatowego.
-
Zmienne zasady: Kraków lubi zaskakiwać. Zasady wjazdu zmieniają się szybciej niż pogoda. Dlatego zawsze sprawdź aktualne przepisy! Inaczej będziesz żałował.
-
Inne zakazy: Kraków ma jeszcze inne asy w rękawie. Strefy czystego transportu, ulice z ograniczeniami tonażowymi… Ech, długo by wymieniać. Ale jedno jest pewne: lepiej dmuchać na zimne.
I pamiętaj, Janek, parkuj legalnie! Inaczej odholują ci tę twoją Felicję, a potem będziesz musiał tłumaczyć żonie, gdzie wyparowały pieniądze z budżetu domowego. A wierz mi, to trudniejsze niż zrozumienie fizyki kwantowej.
P.S. Słyszałem, że w 2024 roku planują wprowadzić jeszcze większe restrykcje. Podobno będą skanować tablice rejestracyjne i od razu wysyłać mandaty pocztą. To będzie dopiero zabawa!
Jakie roczniki aut nie mogą wjeżdżać do Krakowa?
Kurczę, Kraków… To strasznie boli, wiesz? Pamiętam, jak w 2023 jeździłem tam moim starym Passatem, rocznik 98. Teraz już bym nie wjechał. Smutne.
Lista aut, które nie wjadą od lipca 2025:
- Diesle przed 2015 rokiem. To mój Passat, choć szkoda mi go, to rozumiem. Trzeba myśleć o powietrzu.
- Samochody benzynowe przed 2000 rokiem, ale to chyba wszyscy wiedzą, nie? Starocie, prawda?
- Auta, które nie spełniają normy Euro 6. To złożone, ale w skrócie – zbyt dużo śmieci wypuszczają. Zbyt wiele.
A ja? Co ja mam robić? Passata sprzedać? Gdzie znajdę nowy? Na nowy mnie nie stać.
- Możliwości: Może kupię coś starszego, ale z lepszą normą emisji? Albo rower? Nie, za daleko do pracy. Trzeba pomyśleć. Serio, trzeba.
To wszystko jest takie… niesprawiedliwe. Dla zwykłych ludzi. Dla takich jak ja. Dla mojego starego Passata.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.