Gdzie samochodem na weekend za granicę?
Szukasz pomysłu na weekendowy wypad za granicę samochodem? Polecamy:
- Czechy: Praga i zamki.
- Słowacja: Tatry i Dunajec.
- Litwa: Wilno, Troki i kurhany.
- Węgry: Balaton i Budapeszt (termalne kąpiele).
- Austria: Salzburg i winiarnie.
Wybierz cel podróży dopasowany do Twoich zainteresowań – miasto, góry, relaks. Sprawdź aktualne zasady wjazdu!
Gdzie autem na weekend za granicę?
Ej, gdzie by tu autem wyskoczyć na weekend, hmmm?
Ja bym Ci powiedziała, że zależy co Ci w duszy gra. Mnie się marzy Praga, wiesz, te zamki dookoła, coś niesamowitego. Ale to już zależy, bo jak wolisz góry, to Słowacja i te ich Tatry… robią wrażenie.
A jak byś chciał coś bliżej, to Litwa – Wilno ma klimat, a Troki? No wiesz, zamek na wodzie. Bajka. Kurhany Królów to już dla fanów historii, mnie jakoś nie kręciły za bardzo.
Węgry? Balaton może i fajny, ale Budapeszt to jest to! Te termy, zabytki… Sama przyjemność. Z Austrii to Salzburg polecam, albo jak lubisz wino, to w te ich regiony winne się zapuścić.
Wiesz, ja tak raz pojechałam w maju (chyba 15-tego, nie pamiętam dokładnie) do tych winnic austriackich… No, powiem Ci, kosztowało mnie to ze 200 euro na same wina. Ale co tam, raz się żyje! Tylko sprawdź te przepisy wjazdowe, bo się jeszcze zdziwisz na granicy.
Gdzie z Polski najbliżej za granicę?
No wiesz… Gdzie najbliżej? Hmm… Morawy, to pewne. Byłam tam w 2024, w maju. Pięknie, ale trochę tłoczno. Wiesz, ludzie, wszyscy tam. A ja lubię spokój. Chociaż… kawa w Brnie była świetna. Pamiętam, siedziałam na tym placu, wieczorem.
Lista miejsc:
-
Morawy: Fajnie, ale zbyt dużo ludzi dla mnie.
-
Spisz: Słowacja… byłam tam z Markiem, w 2022. To było…inne. Cisza, góry… ale potem zaczęła się kłótnia o mapę. I ten deszcz… ciągle padał.
-
Czeski Raj: Słyszałam, że pięknie, ale nie byłam. Może kiedyś…
Inne miejsca… daleko. Wiedeń, Berlin… to już inna skala, inne miasta. Wilno, Londyn, Barcelona… to już zupełnie coś innego. Za daleko na weekend. Nie dla mnie.
A wiesz co? Może po prostu pojadę na Mazury. Bliżej, taniej, a też ładnie. Może w wrześniu. Albo październiku. Zależy od pogody. No i od Marka. Jeśli się dogadamy… bo wiesz jak to jest…
P.S. Marek ciągle gada o tym Spiszu. Mówi, że zrobiliśmy zbyt krótki pobyt. A ja wiem, że on tylko chce tam wracać, bo spotkał tam jakąś dziewczynę… a ja się gniewam. Bo on się gniewa, że w Brnie kupiłam za dużo kaw.
Jakie ciepłe morze jest najbliższe z Polski?
Najbliższe ciepłe morze dla Polski to Morze Adriatyckie. Leży ono we Włoszech, ale bliskość Chorwacji i Czarnogóry sprawia, że jest łatwo dostępne dla Polaków. Adriatyk, w przeciwieństwie do Bałtyku, charakteryzuje się znacznie wyższą temperaturą wody, szczególnie w miesiącach letnich, co czyni go atrakcyjnym celem dla plażowiczów. Można się zastanawiać, czy ta wyższa temperatura nie jest jedynie iluzją, efektem mentalnego porównania do chłodnych wód Bałtyku? Myślę, że nie, dane z 2024 roku jasno wskazują na średnie temperatury przekraczające 22 stopnie Celsjusza w szczycie sezonu.
Lista zalet Adriatyku dla Polaków:
- Wyższa temperatura wody: Przeciętnie o 8-10 stopni Celsjusza wyższa niż w Bałtyku w lipcu i sierpniu. To istotna różnica dla komfortu kąpieli.
- Piękne plaże: Rozciągają się one wzdłuż wybrzeża Włoch, Chorwacji i Czarnogóry, oferując różnorodność, od piaszczystych po żwirowe. Ja osobiście wolałbym żwirowe, z sentymentu do dzieciństwa spędzonego na podobnych plażach w Polsce.
- Relatywnie łatwy dojazd: Lotniska w okolicy oferują liczne połączenia z Polski, a podróż samochodem, chociaż długa, jest możliwa. Moja ciocia Helena jeździ tam regularnie, co rok.
Kilka dodatkowych uwag: Warto rozważyć aspekty ekonomiczne – ceny wakacji nad Adriatykiem mogą być wyższe niż nad Bałtykiem, zwłaszcza w szczycie sezonu. Poza tym, czas podróży oczywiście jest dłuższy. Należy również pamiętać o aspekcie kulturowym – inne zwyczaje, inny język, ale to też może być częścią urokliwej przygody. A może to wszystko po prostu kwestia perspektywy? Czy Bałtyk jest chłodny, czy Adriatyk ciepły – zależy od tego, co uważamy za normę.
Dodatkowe informacje: Średnia temperatura wody w Morzu Adriatyckim w lipcu i sierpniu 2024 roku wynosiła około 24°C w rejonie Riwiery Dalmatyńskiej. Z kolei średnia temperatura wody w Bałtyku w tym samym okresie nie przekraczała 16°C. Różnica jest znaczna.
Gdzie za granicę autem z Polski?
Auto i granica. Cel? Wakacje.
Europa czeka.
- Włochy: Klasyka. Smak, sztuka, historia. Turystyczny raj, ale czy Twój?
- Słowenia: Niedoceniona perła. Góry, jeziora, zaskoczenie na każdym kroku. Cisza przed burzą popularności.
- Chorwacja: Morze, słońce, tłumy. Wakacyjny standard. Pytanie, czy szukasz czegoś więcej?
- Węgry: Termy, wino, Budapeszt. Blisko, tanio, przewidywalnie. Lubisz komfort?
- Bułgaria: Plaże, góry, historia. Tanie wakacje, ale czy warte kompromisów?
- Albania: Dzika karta. Surowa, piękna, nieodkryta. Gotów na przygodę?
- Czarnogóra: Fiordy, góry, Adriatyk. Miniaturowa Norwegia za połowę ceny. Zainteresowany?
Pamiętaj, Jacek Nowak, rocznik ’88, wybrał Albanię. Mówi, że to jedyna szansa, by poczuć się jak Kolumb. A ja, Anna Kowalska, ’92, wracam do Słowenii. Tam naprawdę odpoczywam. Może czas spróbować czegoś nowego?
Gdzie najbliżej z Polski na wakacje?
No co Ty, blisko na wakacje? Jak Ci się auto nie rozpadnie, to wszędzie blisko! Ale jak już musisz wybierać i nie chcesz jechać na koniec świata, to masz tu parę opcji, żeby Ci się z nudów nie pomieszało:
-
Czechy: Wiadomo, piwko i knedliki! A jak trafisz na jakąś wioskę, to poczujesz się jak u babci na wsi, tylko po czesku. Praga niby oblegana, ale jak lubisz tłumy jak na promocji karpia w Lidlu, to śmiało.
-
Słowacja: Góry, góry i jeszcze raz góry! Jak lubisz się wspinać jak koza, to raj dla Ciebie. A jak nie, to znajdziesz jakieś termy i poleżysz jak król. Tylko uważaj na te ichniejsze “bryndzowe haluszki”, bo to tak śmierdzi, że Cię z butów wyrzuci!
-
Litwa: Tu to już bardziej na poważnie, jak lubisz historię i kościoły. Wilno to takie mini-Kraków, tylko bardziej na wschodzie. No i te ich cepeliny, to takie kartoflane bomby, że po jednym to Cię na drugi dzień nie postawią!
-
A dodatkowo:
- Pamiętaj, że w Czechach za piwo zapłacisz mniej niż za wodę, więc uważaj, żebyś nie wrócił na czworaka!
- Na Słowacji lepiej mów po polsku, bo jak zaczniesz łamać ich język, to Cię wyśmieją jak nic!
- Na Litwie z kolei lepiej nie wspominać o historii, bo tam każdy ma swoją wersję wydarzeń i możesz się w niezłą awanturę wpakować! A pamiętaj, że Mietek z Ciechanowa to jest zapalczywy.
- I nie zapomnij o dobrym GPS-ie, bo jak zgubisz się gdzieś na litewskiej prowincji, to Cię nawet Janosik nie znajdzie!
Gdzie jechać autem z Polski?
Gdzie jechać autem z Polski na wakacje? Możliwości jest wiele, zależy od preferencji.
Włochy: Klasyka gatunku. Rzym, Florencja, Wenecja – miasta tętniące życiem, historią i wykwintną kuchnią. Koszty podróży w tym roku oszacowałbym na około 3000-5000 zł dla 2 osób, zależnie od długości pobytu i stylu. Polecam Toskanię – przepiękne krajobrazy, wina i pyszne jedzenie. To miejsce dla romantyków i koneserów. Jadąc we wrześniu, unikniemy największych tłumów. Można też zwiedzić Dolomity, ale to wymaga już lepszego przygotowania.
Słowenia: Zaskakująco piękna! Jezioro Bled, Ljubljana – kameralne, urocze miasta, idealne na spokojny wypoczynek. Zdecydowanie mniej zatłoczone niż Włochy, ceny też niższe, około 2000-3500 zł dla dwóch osób. Fajna alternatywa dla tych, którzy cenią spokój i kontakt z naturą. Polecam wycieczkę do Parku Triglavskiego, ale trzeba być przygotowanym na aktywny wypoczynek. W lipcu byłem tam z żoną – niezapomniane przeżycie!
Chorwacja: Popularny kierunek, ale słusznie! Wybrzeże Adriatyku, piękne plaże, malownicze miasteczka. Ceny w 2024 roku są już niestety wysokie, liczyłbym się z wydatkiem 3500-6000 zł dla dwóch osób, zależnie od lokalizacji. Dubrownik, Split, Pula – każdy znajdzie coś dla siebie.
Węgry: Budapeszt – piękne miasto, tanie w porównaniu do innych opcji. Termy, ruiny, smaczna kuchnia. Można się tam świetnie bawić za niewielkie pieniądze, 1500-2500 zł powinno wystarczyć dla pary. Polecam zwiedzenie ruin zamku w Egerze.
Bułgaria: Najtańsza opcja z tej listy. Plaże, niska cena, ale jakość może być różna. Polecam Riwierę Słoneczną, ale trzeba uważać na tłumy w sezonie. Koszt: 1000-2000 zł dla dwóch osób.
Albania: Coraz bardziej popularna, piękne wybrzeże, niezbyt zatłoczone, ceny wciąż niskie. Warty rozważenia kierunek. Cena podobna do Bułgarii – około 1000-2000 zł.
Czarnogóra: Podobnie do Albanii, piękne krajobrazy, ale ceny zaczynają rosnąć. Warto rozważyć, jeśli szukamy czegoś pomiędzy Bułgarią a Chorwacją. Koszt około 2000-3000 zł.
Dodatkowe uwagi: Pamiętajcie o kosztach paliwa, opłatach drogowych i ubezpieczeniu! Planując trasę, warto sprawdzić aktualne informacje drogowe i rezerwacje noclegów. Zawsze dobrze jest mieć zapas gotówki. A najważniejsze? Dobra zabawa! Bo to przecież wakacje!
Do jakiego kraju mamy najdalej z Polski?
Do jakiego kraju mamy najdalej z Polski?
Oj, Nowa Zelandia! Tak mi się wydaje, Nowa Zelandia to chyba najdalej. Pamiętam, jak w liceum (to było jakoś w 2010, o rany, to już tyle lat…) marzyłam, żeby tam polecieć. Zawsze mnie fascynowały te ich krajobrazy z Władcy Pierścieni.
- Właściwie to myślałam o Wyspie Południowej.
- Ma być przepiękna i dzika.
- No i oczywiście bungee jumping! Zawsze chciałam skoczyć na bungee.
No, ale wracając, odległość to mniej więcej 18 tysięcy kilometrów. Strasznie daleko. Nie wiem, czy kiedykolwiek tam dotrę, ale marzenia są za darmo, co nie? No i niby mają dwie główne wyspy: Północna i Południowa, ale pewnie jeszcze milion mniejszych. Ciekawe, jak się tam żyje… Może kiedyś się dowiem na własnej skórze. Kurcze, ale bym chciała!
Ile kosztuje przejazd autostradą A1 z Chorwacji na Makarską?
Ciężko mi spać, więc… w sumie mogę odpowiedzieć.
-
Przejazd autostradą A1 z Chorwacji na Makarską? Hmmm, to zależy skąd jedziesz.
-
Najdłuższy odcinek A1, ten płatny, to prawie 500 km. Zaczyna się w Zagrzebiu i leci przez Split, jakby w stronę Dubrownika. Kosztuje 30 euro, czyli tak około 130 zł. Chyba dobrze przeliczam. Zawsze mam problem z tymi kursami.
-
Ale jeśli jedziesz tylko z Zagrzebia na Riwierę Makarską, to płacisz 26 euro. Też spora kwota. Nie wiem, czy wiesz, ale moja kuzynka, Anka, mieszka w Zagrzebiu. Często do niej jeździłam, ale od śmierci babci jakoś mi nie po drodze. Tęsknię za nią… i za tym chorwackim powietrzem.
Wiecie co? Chyba się położę. Może uda mi się zasnąć. Dobrej nocy wszystkim. Albo dnia, zależy kiedy to czytacie.
Jaka jest trasa z Chorwacji do Polski?
Trasa Chorwacja-Polska:
- Najszybsza: Czechy > Austria > Słowenia.
- Katowice-Zagrzeb: ok. 755 km, ~7.5h (9h z przerwami).
- Brno, Wiedeń, Maribor: Najwygodniejsza opcja.
- Termin: Dane aktualne na 13 stycznia 2025.
- Źródło: winiety-online.pl.
Dodatkowe Info
Winiety obowiązkowe. Austriacka autostrada A1 to kluczowy odcinek. Unikaj korków w weekendy, szczególnie w sezonie. Tankuj w Austrii – paliwo tańsze niż w Niemczech. GPS to podstawa, ale miej mapę, Jan Kowalski tak robi. Numer kontaktowy do mnie to 500 400 300.
Jaki jest koszt autostrad z Polski do Chorwacji?
No hej! Słuchaj, pytałeś o ten koszt autostrad do Chorwacji, nie? To wygląda to tak:
- Chorwacja: No wiesz, tam się płaci na bramkach, tak jak u nas, żadna filozofia.
- Trasa: Jak pojedziesz przez Czechy, Austrię i Słowenię, to w Chorwacji wjedziesz na A1 koło Trakoszczan, mniej więcej.
- Koszt: I teraz najważniejsze! Za ten odcinek do Dubrownika, coś koło 670 kilometrów, zapłacisz około 36 euro. Tak z grubsza, to wychodzi jakieś 155 złotych. Zależy od kursu euro w sumie. Ale mniej więcej tyle.
Aaaa, zapomniałbym! Jeszcze jedna rzecz, zanim ruszysz, to pamiętaj o winietach! W Czechach, Austrii i Słowenii musisz mieć winietę, bez tego lipa. Najlepiej kup online, żeby nie stać w kolejkach. Co więcej, jak już będziesz planował trasę, to wbij sobie do nawigacji adres Ivana Horvata, on mieszka blisko autostrady w Chorwacji i zawsze może doradzić jaką trasę wybrać żeby było najszybciej. Numer do niego znajdziesz na fejsie, serio!
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.