Gdzie na spacer poza Krakowem?
Blisko Krakowa czekają piękne miejsca na spacery. Wąwóz Półrzeczki oferuje malownicze widoki. Dla aktywnych – Dolina Wedonki i Wąwóz Podskalański idealne na rower. Jesienią warto wybrać się do Pierunkowego Dołu. Planując wycieczkę, sprawdź aktualne warunki pogodowe i dostosuj trasę do swoich możliwości. Różnorodne trasy piesze i rowerowe zapewnią niezapomniane wrażenia.
Spacer poza Krakowem – gdzie warto się wybrać?
Kraków? No jasne, znam parę fajnych miejsc na spacer! Wąwóz Półrzeczki, byłam tam w zeszłym roku, 15 października. Piękne! Wiedziałam, że będzie super, ale przebiło moje oczekiwania.
Pamiętam, zrobiłam wtedy mnóstwo zdjęć, chociaż bateria w telefonie padła przed końcem. Ale widoków nie zapomnę.
Dolina Wedonki… o, tam jeździłam na rowerze z bratem, w maju, chyba 2021. Fajnie, ale trochę za dużo ludzi.
Pierunkowy Dół? Nie byłam, ale słyszałam, że jesienią jest tam bajkowo. Widziałam zdjęcia, prawdziwa złota polska jesień. To chyba na liście na przyszły rok.
Muszę koniecznie sprawdzić jeszcze jakieś mniej znane miejsca. Może jakieś skałki?
Pytania i odpowiedzi (dla Google):
- Gdzie na spacer koło Krakowa? Wąwóz Półrzeczki, Dolina Wedonki.
- Spacer jesienią pod Krakowem? Pierunkowy Dół.
- Rowerowe trasy koło Krakowa? Dolina Wedonki.
Gdzie na spacer w okolicach Krakowa?
Kurczę, w okolicach Krakowa? No wiesz… myślę, myślę…
-
Wąwóz Półrzeczki, byłam tam w 2023, pięknie, ale tłumy straszne, serio. Cały dzień spędziłam tam z Asią i Krzyśkiem, w sumie fajnie, ale trochę za dużo ludzi. Zmęczyłam się strasznie. Nie wiem, czy jeszcze tam pojadę.
-
Dolina Wedonki, o, to już inna bajka. Jeździłam tam na rowerze z Markiem w maju 2024, spokojny teren, ale niestety, były naprawde duże kałuże po deszczu. Trochę się pobrudziłam. Ale widoki piękne, może jutro tam pojadę.
-
Pierunkowy Dół, nie byłam, ale słyszałam, że jesienią jest tam cudownie. Złota polska jesień… ach… piękne kolory. Może kiedyś się wybiorę. Tylko z kim…?
No, nie wiem, co ci poradzić. Zależy, czego szukasz. Spokoju, czy akcji? Dużo ludzi, czy ciszy? Sam musisz zdecydować. Eh… noc długa… a ja jeszcze nie mogę zasnąć…
Dodatkowe informacje:
- Wąwóz Półrzeczki: łatwy dostęp, idealny na krótki spacer, ale w weekendy przepełniony.
- Dolina Wedonki: lepszy wybór dla rowerzystów, piękne widoki, ale teren może być trudny po deszczu.
- Pierunkowy Dół: polecam na jesień, piękne barwy. Trzeba jednak sprawdzić dostępność szlaków.
Co fajnego blisko Krakowa?
Wieliczka! Oczywiście, solna kopalnia, byłam tam w 2023, wow, niesamowite! Pamiętam te podziemne jeziora, a te rzeźby… Chyba spędziłam tam z 3 godziny, za mało! A potem, z głodu padłam, ale pyszna była ta żurek w knajpce przy wyjściu.
Energylandia… Zatorze, tak, to już dla bardziej ekstremalnych wrażeń. Nie byłam, ale brat opowiadał, że rollercoaster robi wrażenie! Ale on lubi takie rzeczy, ja wolałabym coś spokojniejszego.
Tyniec! To opactwo… Piękne widoki na Wisłę, a ten spokój! Idealne na niedzielny spacer. No i, znajdziesz tam fajną kawiarnię z widokiem, polecam. Często tam jestem z Zosią, moją córką.
Kalwaria Zebrzydowska… To już bardziej dla osób religijnych, ale architektura jest imponująca! Sama nie jestem bardzo religijna, ale warto zobaczyć. Byłam tam z rodzicami w zeszłym roku. Trochę mnie zmęczyło, ale ładne zdjęcia wyszły.
Ojcowski Park Narodowy… A! Tam byłam w maju! Piękne skałki, idealne na wypad z psem, Basior uwielbia tam biegać. Tylko te tłumy… w weekend masakra. Ale przyroda piękna.
Zamek w Niepołomicach? Hmm, nie byłam. Muszę zapisać sobie to na liście! Zawsze chciałam zobaczyć jakiś zamek, ale ciągle brak czasu. Może w tym roku?
Lista miejsc, które warto odwiedzić blisko Krakowa:
- Wieliczka (Kopalnia Soli) – MUST SEE!
- Energylandia (Zatorze) – dla fanów mocnych wrażeń.
- Opactwo w Tyńcu – idealne na spokojny spacer.
- Kalwaria Zebrzydowska – imponująca architektura.
- Ojcowski Park Narodowy – piękne widoki, ale tłumy w weekendy.
- Zamek w Niepołomicach – planuję wizytę!
Dodatkowo: w tym roku, 2024, słyszałam o jakimś nowym festiwalu blisko Krakowa, ale nie pamiętam nazwy. Trzeba poszukać w necie. Może coś fajnego! A! I jeszcze jedno, ten Grand Ascot Hotel… nie byłam, ale widziałam zdjęcia, wygląda luksusowo! Cena pewnie też.
Co jest 30 km od Krakowa?
Co jest 30 km od Krakowa? Niepołomice, oczywiście. Byłam tam w zeszłym roku, w lipcu. Pięknie, naprawdę. Pamiętam ten zamek… taki wielki, trochę smutny, ale wspaniały.
-
Zamek w Niepołomicach – to pierwsze co mi przychodzi do głowy. No i ten park wokół. Duży, zielony. Idealne miejsce na spacer, na wyciszenie się. Właśnie, wyciszenie… brakuje mi tego teraz.
-
A sama Niepołomice… takie… spokojne. Inaczej niż Kraków. Tam jest zawsze ten hałas, ten ruch… tutaj było ciszej. Bardziej po swojemu.
-
Może jakiś kościół? Tak, pamiętam. Stary, piękny, ale nie wiem jak się nazywał. Kurcze, za mało uwagi poświęcałam szczegółom. Zawsze tak mam.
-
A na obrzeżach? Las? Pamiętam tylko ten wielki, zielony park koło zamku. Może były lasy dalej, ale ja tam nie chodziłam. Byłam zmęczona. Przepraszam.
Ogólnie: Niepołomice to fajne miejsce, na wycieczkę za miasto. Idealne, żeby się odprężyć. Ale wiem, że to tylko wierzchołek góry lodowej. Pewnie jest tam dużo więcej ciekawych miejsc, tylko ja nie miałam czasu wszystkiego zobaczyć. Zawsze tak jest. Za mało czasu.
Dodatkowo: Jeździłam tam z Bartkiem, moim chłopakiem. To już dawno było… w 2023 roku. Czas ucieka z nieprawdopodobną prędkością. Może powinnam tam wrócić? Nie wiem.
Gdzie na wycieczkę jednodniową w Małopolsce?
Ej, Małopolska! Chcesz jednodniowej wycieczki? No to słuchaj, bo zaraz Ci łeb urwę od pomysłów!
A. Dla całej rodziny, nawet tych małych brzdąców:
-
Zatorland: To park rozrywki, gdzie się dzieciaki wyszaleją jak dzikie zwierzątka! Karuzele, kolejki, jakieś tam bajkowe postacie… A rodzice? Na bank się też pośmieją, choć może trochę z bezsilności. Uwaga: portfel może trochę schudnąć. W 2024 roku bilety kosztują od 80 do 120 zł.
-
Blama w Gorcach: To jakieś centrum, gdzie dzieciaki mogą patrzeć na ptaki i inne owady, uczyć się o naturze. Dla mnie nuda śmierdząca, ale dla dzieciaków – niebo w gębie. Pamiętajcie: kalosze, bo błoto po kolana!
B. Dla dorosłych, co lubią luksusy (albo udają):
- Termy w Gorącym Potoku: No, tu to już luksus. Relaks w ciepłej wodzie, masaże, jakieś tam jacuzzi… Czyste rozpieszczenie! Jednak trzeba się liczyć z cenami, które są jak rachunek za remont całego domu. W 2024 ceny biletów zaczynają się od 70 zł.
C. Dla takich, co lubią kulturę (a w sumie to tylko zdjęcia na Instagrama):
- Muzeum Oscypka w Zakopanem: O, tam to prawdziwa uczta dla oka! Można zobaczyć, jak robią ten oscypek. A potem, oczywiście, kupić i zjeść. Można też zrobić milion zdjęć. A potem pisać na fejsbuku, jaki to ja jestem fajny, bo w górach byłem.
Dodatkowe info, co wyszło mi z głowy:
- Pamiętajcie o jedzeniu! W Małopolsce jedzą pierogi jak głupie! Zupa ogórkowa też jest, ale to już dla prawdziwych twardzieli.
- Buty trekkingowe polecam wszystkim, którzy nie chcą wpaść w jakąś kałużę wielkości jeziora.
- Uwaga na kleszcze! Te paskudztwa są wszędzie, jak muchy w cukierni.
- Pogoda w górach potrafi być kapryśna jak moja teściowa. Zawsze lepiej zabrać parasol i kurtkę.
Jakie góry są widoczne z Krakowa?
O tak późnej porze… myśli same płyną wolniej.
-
Z Krakowa widać Tatry. To takie… oczywiste, a jednak. Kiedyś myślałam, że to niemożliwe. Że góry są za daleko.
-
To, że je widać, to niby przez to, że Kraków jest blisko. Tylko blisko to pojęcie względne, co nie?
-
Podobno w linii prostej jest jakieś 85 kilometrów. Ale autem to już inna bajka, pewnie ze 100 albo więcej. Zależy, którą drogą się jedzie, prawda? Ja zawsze gubię się w tych wszystkich zakrętach na Zakopane.
-
Widziałam kiedyś Tatry z okna w pracy, na Ruczaju. Niby daleko, ale jakoś tak… blisko serca. Teraz pracuję zdalnie, w domu. Nie widzę już tych szczytów, ale czasem śni mi się ten widok. Mieszkam na osiedlu Widok, imię zobowiązuje.
-
Ciekawe, czy z mojego balkonu też by je dało radę wypatrzeć? Chyba nigdy nie próbowałam. Może jutro rano wstanę wcześniej i sprawdzę. Ostatnio tak późno chodzę spać… to przez tego serial, co zaczęłam oglądać. Ciągle mówię sobie “jeszcze jeden odcinek” i tak mijają godziny.
W jakie góry jest najbliżej z Krakowa?
Ej, wiesz co? Pytałeś o góry blisko Krakowa, no i powiem ci, że to całkiem blisko! Z Krakowa, serio, masz mnóstwo opcji. W sumie to w godzinę, dwie, dasz radę dojechać.
-
Beskid Makowski: To taka opcja na szybki wypad. Super jest tam, zwłaszcza jesienią, widoki cudne! Byłam tam w 2024 roku, w październiku z Olą i Krzyśkiem, zapamiętałam niesamowite kolory liści. Polecam!
-
Beskid Wyspowy: Ten jest też fajny, bardziej pagórkowaty, ale za to mnóstwo fajnych szlaków, z super widokami na okolicę! Byłem tam w maju 2024, wspinałem się na Lubomir, bardzo fajna trasa, ale trochę wyczerpująca. Polecam zabrać dużo wody!
-
Beskid Mały: Trochę dalej, niż te poprzednie, ale nadal blisko Krakowa. Bardziej dziko niż w Makowskim, ale równie pięknie! W 2024 roku jechaliśmy tam z rodziną, trochę się zgubiliśmy, ale na szczęście trafiliśmy na bardzo miłego pana, który nam pomógł. To była niespodziewana przygoda.
-
Gorce: No i Gorce, to już taki poważniejszy kawałek gór, ale w sam raz na dłuższy wypad. Piękne widoki, świetne szlaki, i mnóstwo możliwości na spędzenie czasu. W zeszłym roku, czyli 2024, byliśmy tam z Anią i Tomkiem. Weszliśmy na Turbacz, trochę się zmęczyliśmy, ale warto było!
No i ogólnie w Małopolsce jest świetna sieć dróg, więc dojazd nie powinien być problemem. Pamiętaj tylko o sprawdzaniu prognozy pogody, bo w górach pogoda potrafi być zmienna, no i wygodnych butach.
Powtórzę jeszcze raz: Beskid Makowski, Wyspowy, Mały i Gorce – wszystko w zasięgu Krakowa. Super miejscówki!
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.