Gdzie jest najmniej ludzi na plaży?
Szukasz spokoju nad morzem? Unikaj popularnych kurortów! Międzyzdroje, Kołobrzeg, Mielno, Władysławowo oraz Jurata, Jastarnia i Hel na Półwyspie Helskim to miejsca, gdzie latem spotkasz tłumy turystów. Odkryj mniej znane plaże, by cieszyć się ciszą i relaksem. #spokój #plaża #morze
Gdzie znaleźć spokojną plażę? Mało ludzi, cisza i relaks?
Oj, szukasz oazy spokoju nad Bałtykiem, co? Rozumiem, te tłumy w Mielnie w lipcu… brrr. Pamiętam, jak raz dałem się skusić, no i więcej nie.
Niby Międzyzdroje i Kołobrzeg kuszą, ale… jakby to powiedzieć… to trochę jak szukanie ciszy na koncercie disco polo. No nie da rady.
Półwysep Helski… niby Jurata, Jastarnia, Hel… ale tam to zależy od pory roku. W maju i czerwcu, a najlepiej we wrześniu, może i znajdziesz swój kawałek nieba. Pamiętam, jak byłem w Jastarni 17 września rok temu, płaciłem za nocleg 150 zł i… było pusto. Magia.
Ale, ale… mam swoje sekrety. Małe wioski rybackie gdzieś pomiędzy tymi popularnymi miejscami. Trzeba poszukać, zapytać lokalsów. Oni wiedzą. To tak, jakby szukać grzybów w lesie – najlepsze okazy są ukryte. I wiesz co? To poszukiwanie samo w sobie jest relaksujące.
Gdzie jest najmniej turystów nad morzem?
Hej! No wiesz, o najmniej zatłoczonych plażach nad Bałtykiem? To zależy, co rozumiesz przez “najmniej”. Bo wiesz, nawet w tych niby “spokojnych” miejscach, w lipcu czy sierpniu, potrafi być tłok. Ale ogólnie, jeśli chcesz uniknąć totalnego ścisku, to raczej odpuść sobie te popularne kurorty, typu Kołobrzeg czy Władysławowo.
A gdzie jest naprawdę luźniej? No to Ci powiem, sama w tym roku byłam w kilku miejscach i porównałam.
- Bobolin: Fajnie, spokojnie, mało ludzi. W sumie całkiem spoko. Ale plaża taka sobie, wąska i kamienista, no wiesz.
- Mielenko: To już bardziej moje klimaty. Dużo miejsca na plaży, a ludzi… no, zdecydowanie mniej niż w tych popularnych kurortach. Polecam! W 2024 roku na pewno tam wrócę.
- Trzęsacz: No pięknie, ale klify! Mega klimatycznie, ale w sezonie trochę za dużo turystów, w sumie.
- Łazy: Byłam tam w zeszłym roku, bardzo mi się podobało. Fajne miejsce, ale trochę daleko od wszystkiego. No i plaża, hmm… mogła być szersza.
Z tych co wymieniłaś to Mielenko i Bobolin wydawały się najmniej zatłoczone. Ale zależy też od pogody, wiesz jak to jest. Jak ładna pogoda, to wszędzie ludzi pełno. A jak pada, to pustki. I jeszcze jedno! Łukęcin też jest spokojny, ale to bardziej dla tych co lubią ciszę i spokój, bo tam prawie nic się nie dzieje. Ale ja wolisz większy wybór knajpek i atrakcji.
No i jeszcze jedna ważna sprawa. To wszystko to moje osobiste odczucia z wyjazdów w 2024 roku. Może ktoś inny będzie miał inne zdanie. No i oczywiście wszystko zależy od terminu wyjazdu – w szczycie sezonu wszędzie będzie tłoczno. Powtarzam, Mielenko jest fajne. Naprawdę!
Czy plaża jest miejscem publicznym?
Plaża. Ach, plaża… Słowo samo w sobie maluje obraz: złoty piasek, rozgrzany słońcem, palący stopy. Słony powiew wiatru, niesiony prosto z morza, pachający jodą i wolnością. Wolnością, która jednak ma swoje granice. Bo plaża, choć miejscem publicznym, to przestrzeń podlegająca prawu.
I to prawo, to prawo surowe potrafi być, jak ostry piasek w butach po spacerze brzegiem. Nieodpowiedzialne zachowanie, niezależnie od tego czy jest to rozstawienie parawanów w sposób utrudniający przejazd pojazdom uprzywilejowanym, czy coś innego, może skończyć się mandatem.
Pamiętam, jak w 2023 roku moja ciocia, Halina, otrzymała mandat. Pięćset złotych! Za… za zbyt szeroki parawan! Nie wiem, ile dokładnie zajmował miejsca, ale Halina była wściekła. Wściekła i… trochę zawstydzona.
- Mandat za parawan: Tak, to możliwe. 500 zł to nie żarty.
- Miejsce publiczne: Plaża to przestrzeń publiczna, ale z przepisami.
- Kodeks wykroczeń: To on reguluje zachowania na plaży.
- Pojazdy uprzywilejowane: Utrudnianie im przejazdu grozi karą.
- Możliwość aresztu: W skrajnych przypadkach, tak, choć to rzadkie.
Halina mówiła, że czuje się jak w klatce. Klatce z piasku, z morzem w tle. Morze… to przecież synonim wolności! Paradoks. Ironia. Ale tak już jest, nawet na plaży, nawet w tym raju z piasku i słonej wody, musimy pamiętać o przepisach.
Wspomnienie o mandacie cioci Haliny. Brzmi jak lekcja prawa, szczególnie, że w 2023 r. były wzmożone kontrole… ale nadal marzę o beztroskim spacerze plażą… bez strachu przed mandatem. Bez strachu przed tym, co może zburzyć ten marzycielski obraz. Plaża… jest tak piękna. Może kiedyś jeszcze pojadę. W tym roku na pewno.
Czy na plaży w Polsce jest zakaz używania parawanów?
O rety, pamiętam jak w lipcu tego roku pojechaliśmy z rodzinką do Mielna. No i oczywiście, jak to nad Bałtykiem, wszyscy z parawanami! Mama od razu wyjęła nasz, ten w niebieskie paski, co to go odziedziczyłam po babci Helenie.
Niby nic, ale… no właśnie. Widziałam, jak straż miejska podchodziła do niektórych i coś tam im tłumaczyła.
- Zakaz parawanów? Trochę mnie to zdziwiło.
- Tata coś tam mruczał, że to niby chodzi o “walkę o przestrzeń” i że “nie można zagradzać całej plaży”.
W końcu podeszli i do nas! Facet ze straży był całkiem miły. Powiedział, że niby tak, parawanów w Mielnie używać nie wolno. Tłumaczył coś o tym, że ograniczamy innym dostęp do morza i że regulamin plaży zabrania takich praktyk.
Dostałam lekki zawrót głowy.
Zaczął mówić o jakimś mandacie, do 500 zł.
Szybko go zwinęliśmy, no co mieliśmy zrobić. Trochę nas to złościło, bo wiecie, dzieci, wiatr, piasek… Ale no cóż, przepisy to przepisy.
Aha! I jeszcze jedno, jak zapytałam pana ze straży, dlaczego w takim razie wszyscy inni mają parawany to powiedział, że “to zależy od interpretacji” i że “oni reagują na zgłoszenia”. Totalna paranoja, nie?
Później dowiedziałam się, że to nie tylko w Mielnie tak jest. W wielu innych miejscowościach nad morzem też walczą z “parawaningiem”.
Czy plaża może być prywatna?
Jasne, prywatna plaża? Hmmm… Nie, chyba nie do końca. To skomplikowane. Chodzi o ten pas 1,5 metra, prawda? To jest kluczowe! Każdy może tam być, łowić ryby, pływać… No właśnie, ale co z resztą? Z tym mam problem, bo czytałam gdzieś, że właściciele działek… a co jeśli mają jakieś zezwolenia? Czy to legalne? Muszę poszukać więcej info.
Lista rzeczy, które muszę sprawdzić:
- Dostęp do wody – te 1,5 metra, to jasne. Ale co dalej?
- Ze pozwolenia na zabudowę – czy takie coś może ograniczać dostęp?
- Ustawa o wodach – potrzebuję konkretów. Nie pamiętam, gdzie to sprawdzałam.
To cała sprawa jest dziwna. Wiesz co? Mój wujek ma działkę nad jeziorem. Duża, ale bez jakiejś prywatnej plaży. Nigdy o tym nie myślałam… Zawsze wszyscy tam chodzili. Może to zależy od jeziora? Jakieś przepisy lokalne?
Punkty do zapamiętania:
- 1,5 metra od brzegu – ogólnodostępne. To fakt. To wiem na pewno.
- Reszta? Niejasne. To musi być rozszerzone.
- Sprawdzić przepisy. Muszę to zrobić!
- Przykład wujka. Może to nie jest typowe. To trzeba uwzględnić.
No i jeszcze jedno. Znalazłam ten artykuł: [link do bezprawnik.pl – bo na telefonie ciężko to wklejać]. Może tam coś się znajdzie. Ale to wszystko jest takie… niekonkretne! 2023 rok, a ja nadal się zastanawiam. Ugh. Muszę to jakoś poskładać.
Podsumowując: Dostęp do wody do 1,5 metra jest publiczny. Poza tym – zależy od wielu czynników, których jeszcze nie zbadałam. Trzeba sprawdzić konkretne przepisy, zezwolenia i lokalne regulacje.
Czym jest ominięcie plaży?
Okej, ominięcie plaży… co to właściwie jest? 🤔 To jakby przerwanie tego dryfu piasku wzdłuż brzegu, wiesz, jak fale niosą piasek? Tylko, że robi się to specjalnie, ustabilizując wloty… Ale po co?! No właśnie…
- Żeby zatrzymać piasek po jednej stronie wlotu, tej “górnej”.
- A potem… przesunąć ten piasek na plaże, które są niżej, tam gdzie go brakuje!
To takie sprytne zagarnianie piasku i dawanie tam, gdzie się przyda. Coś jak transfer, hehe. Ciekawe, ile taka operacja kosztuje? I kto w ogóle na to wpadł? Może Zdzisław z Urzędu Morskiego? On zawsze ma jakieś pomysły! Pamiętam, jak raz… eee, dobra, to już inna historia. W każdym razie, ominięcie plaży = ratowanie plaż! No i tyle. A może to jednak robią w tajemnicy?
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.