Gdzie jest najcieplejsza woda na Teneryfie?
Szukasz najcieplejszej wody na Teneryfie? Lipiec i sierpień to idealny czas! Wtedy Ocean Atlantycki, zwłaszcza u południowych wybrzeży wyspy, osiąga przyjemne 22-23°C. To raj dla miłośników kąpieli i sportów wodnych w Hiszpanii. Zaplanuj wakacje!
Najcieplejsza woda na Teneryfie? Gdzie kąpać się w cieple?
O raju, Teneryfa i ta woda! Pamiętam, byłem tam zeszłego lata, w sierpniu.
No i powiem Ci, woda w Oceanie Atlantyckim była po prostu… taka w sam raz!
Serio, jak dla mnie idealna temperatura do pływania. Nie za zimna, nie za ciepła.
Coś koło tych 22-23 stopni, jak mówią. Ale wiesz, to takie subiektywne.
Mnie najbardziej podobało się na południu wyspy. Plaże Los Cristianos czy Playa de las Americas.
Tam słońce grzało mocniej i woda wydawała się jeszcze cieplejsza.
Nie powiem Ci dokładnie, czy to była najcieplejsza woda na świecie, ale na pewno jedna z przyjemniejszych, w jakich się kąpałem!
A i pamiętam, za leżak i parasol dawaliśmy chyba 15 euro za dzień. Taki mały szczegół, ale ważny przy planowaniu wakacji, prawda?
Która część Teneryfy jest cieplejsza?
No jasne, cieplejsza część Teneryfy? To proste jak drut! Południe, oczywiście! Tam się babcia Bronka z Krakowa opalała w 2024, a ona to wie, gdzie słońce świeci jak w przysłowiowym… no wiesz, jak w tyłek krowie!
A na zachodzie? Zimno jak w lodówce u starego Kowalskiego! Wiatr tam hula jak szalony, a deszcz leje się jak z cebra. No, chyba że akurat masz ochotę na chłodną kąpiel w oceanie.
Listopad 2024, pamiętam, byłem na wschodzie. Wschód jest też całkiem spoko, ale południe bije go na głowę! Tam jest raj na ziemi, a nie jakaś tam wyspa!
Punkty dla jasności:
- Południe: Gorąco jak w piekle! Słońce pali, a piasek parzy.
- Zachód: Chłodno jak w grobie. Wiatr wieje, deszcz pada.
- Wschód: Całkiem przyjemnie, ale nie ma takiego słońca jak na południu. Jak u teściowej – nie źle, ale mogło być lepiej.
I jeszcze coś: Jak chcesz się opalać, jak foka na plaży, to jedź na południe! Jak wolisz chłodniejszą aurę i podziwianie burz, to wskakuj na zachód! A na wschodzie znajdziesz coś pośrodku, takie „nie za gorąco, nie za zimno”. To tak jak z teściową.
Zapytaj babci Bronisławy, potwierdzi! Ona zna się na rzeczy. Spędziła tam dwa tygodnie i tylko narzekała, że za krótko.
Ile stopni ma ocean na Teneryfie?
A jo cie pierdziu! Myślisz, że siedzę z termometrem w oceanie? No dobra, żartuje, ale prawie! Spoko, spoko, ogarnę temat jak Janusz na grillu.
-
Zimą to masz tam taki zimny prysznic, bo woda koło Teneryfy ma jakieś 19-20 stopni Celsjusza. Brrr, jak dla morsów!
-
Latem to już bardziej jak zupa, bo się nagrzewa do 23-24 stopni Celsjusza. Idealna na kąpiel dla tych co lubią ciepło, w sam raz.
Ale uwaga! Ocean to nie garnek, co się grzeje równo. Prądy i pogoda robią swoje fikołki, więc temperatura może skakać jak pijany zając po polu.
A tak w ogóle to wiesz, że moja sąsiadka Halinka była na Teneryfie i opowiadała, że widziała tam delfina, co gadał po hiszpańsku? No dobra, może to było wino… Ale woda ciepła na pewno!
Co trzeba mieć na Teneryfie?
Na Teneryfie? Hmmm, oprócz dobrego humoru (bo bez niego to i słońce Kanarów nie pomoże), kremu z filtrem 50 (uwierz mi, tam słońce opala, a nie głaszcze!), i niezapomnianego aparatu (żeby uwiecznić te drinki z palemką!) wystarczy dowód.
Tak, dowód osobisty! Myślisz, że potrzebny paszport, żeby rozkoszować się słońcem na czarnej plaży, a potem zagryzać churros czekoladą? No cóż, Wyspy Kanaryjskie sprytnie schowały się pod skrzydła Unii Europejskiej, więc śmigasz tam, jakbyś jechał na weekend do Gdańska. Tyle, że w Gdańsku nie zobaczysz wulkanu Teide, a na Teneryfie, cóż… w Gdańsku jednak nie zobaczysz wulkanu Teide!
A propos TUI, oni tam piszą o tych zasadach? To dobrze, bo ja czasem zapominam, gdzie mam dowód… a gdzie kluczyki do mojego wymarzonego jachtu? (jeszcze go nie mam, ale wizualizuję!).
Kiedy nie lecieć na Teneryfę?
Pamiętam grudzień 2023. Lecieliśmy z Krzyśkiem na Teneryfę. Był to nasz pierwszy wspólny wyjazd za granicę, wiecie, taka prawdziwa dorosła wyprawa. Kupiłem bilety w promocji Ryanaira, w październiku, za jakieś śmieszne pieniądze. Dwa tygodnie, południe wyspy. Playa de las Américas, konkretnie.
No i lecieliśmy, a ja miałem stresa. Obawiałem się, że pogoda będzie paskudna. Przecież to grudzień. W internecie czytałem, że listopad, grudzień, styczeń i luty – to najdeszczowniejsze miesiące. Bałem się, że będziemy siedzieć w hotelu i marnować urlop.
Na szczęście, południe Teneryfy nas rozpieszczało. Słońce, 22 stopnie, lekkie wiatry. Prawie codziennie plaża. Tylko raz, pamiętam, wieczorem, kropla deszczu spadła. Ale to nic wielkiego.
Co robiliśmy?
- Zwiedziliśmy Park Narodowy Teide. Wspaniałe widoki!
- Byliśmy w Siam Parku – to był sztos! Krzysiek się bał zjeżdżalni, ale potem go namówiłem i się świetnie bawiliśmy.
- Spacerowaliśmy po Las Américas, chodziliśmy po knajpach, piliśmy sangrię.
- Oczywiście plażowaliśmy.
- Wieczorami jedliśmy pyszne tapas.
Ale! Jeden minus był. Ceny! Drogo! Nie spodziewałem się aż takich cen w restauracjach.
Wróciliśmy opaleni, szczęśliwi i z pustym portfelem. Polecam Teneryfę w grudniu, ale miejcie świadomość, że pogodę ma się szczęście, a ceny potrafią zaskoczyć.
Podsumowanie:
- Grudzień na Teneryfie – możliwość pięknej pogody, szczególnie na południu.
- Północ wyspy i góry – bardziej deszczowo.
- Ceny – wysokie.
- Zabierzcie dużo kremu z filtrem, okulary przeciwsłoneczne i… trochę więcej gotówki niż planujecie.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.