Czego nie można przywieźć z Turcji do Polski?

106 wyświetlenia

Planujesz powrót z Turcji? Uważaj na ograniczenia celne! Do Polski nie można wwieźć wyrobów mięsnych, np. kiełbasy. Turcja, jako kraj spoza Unii Europejskiej, nie spełnia norm sanitarnych UE. Import niektórych leków i substancji chemicznych wymaga specjalnego zezwolenia.

Sugestie 0 polubienia

Czego nie wolno przywozić z Turcji do Polski? Zakazane towary?

Kiełbasy z Turcji – odpada. Pamiętam, jak w Antalyi (sierpień 2022) kupowałam przyprawy na bazarze, pachniało obłędnie, ale sucuk musiałam zostawić. Szkoda, bo był pyszny.

Turcja jest poza UE, więc mięso i jego przetwory są na cenzurowanym. Chodzi o przepisy sanitarne.

Leki też bywają problematyczne. Zwykłe tabletki przeciwbólowe pewnie przejdą, ale z czymś specyficznym lepiej uważać. Raz (Stambuł, maj 2023) prawie utknęłam z syropem na kaszel, bo miał jakiś dziwny skład.

Zawsze sprawdzam przepisy celne przed wyjazdem. Unikam niespodzianek.

Q&A

Czego nie wolno przywozić z Turcji do Polski?

Mięsa i jego przetworów (np. kiełbasa), niektórych leków i substancji chemicznych bez zezwoleń.

Co można przywieźć z Turcji do Polski samolotem?

Co można przywieźć z Turcji? Byłam w Stambule w lipcu 2024 roku i przywiozłam mnóstwo rzeczy! Najważniejsze to:

  1. Herbata! Kupuję ją zawsze w dużych ilościach. Uwielbiam ten specyficzny smak tureckiej herbaty. Zawsze biorę kilka paczek różnych rodzajów, a w tym roku dodatkowo zestaw do zaparzania z pięknego mosiądzu. Był ciężki jak cholera, ale warto było. Znalazłam go w małym sklepiku, gdzieś koło Błękitnego Meczetu.

  2. Ceramika. Nie kupiłam nic mega drogiego, ale kilka fajnych miseczek i talerzyków. Kolory! Nieziemskie kolory. Też przywiezione z tego samego bazaru co herbata. Był tłok, dużo ludzi, ale znalazłam swoje skarby.

  3. Przyprawy! To jest mój must-have z każdego wyjazdu. W tym roku – szafran, kurkuma, rozmaite pieprze. Zapach w walizce był obłędny, ale potem cała zawartość musiałam przepakować do szczelnych pojemników, bo inaczej wszystko śmierdziało przyprawami.

  4. Lokum. Jasne, lokum. Kilka pudełeczek, różnych smaków. Nie wiem, czy to dobry pomysł, bo część się roztopiła w drodze powrotnej. Nastepnym razem kupię mniej.

  5. Skórzane dodatki. Mała, skórzana torebeczka. Bardzo miła w dotyku, pachniała skórą. Znajdźcie prawdziwą skórę, bo podróbek jest mnóstwo! Kupiona w jakimś małym sklepie w dzielnicy Sultanahmet. Nie pamiętam nazwy ulicy.

To tyle z rzeczy, które przywiozłam. Planowałam kupić dywany, ale były za duże i za ciężkie do transportu. Kawa też odpadała – bałam się, że ją rozbiję. Biżuteria? Nie przepadam za turecką biżuterią. Za dużo błyskotek.

A, jeszcze jedno! Wypiłam mnóstwo kawy w Turcji. Ale jej nie przywiozłam.

  • Dodatkowa uwaga: Warto sprawdzić, czy dany towar można przewozić w bagażu podręcznym, a jeśli nie, to ile można go zabrać w bagażu rejestrowanym. Niektóre przyprawy mogą mieć ograniczenia. Lepiej dopytać w liniach lotniczych.
  • Porada: Negocjuj ceny na bazarach! Zawsze się da coś urwać. A ja dałam się trochę naciągnąć na te miseczki… ale ładne są.
  • Moje imię: Anna.

Czy warto kupić ubrania w Turcji?

Warto. Liry tanieją.

  • Cena: Niska. Korzystny kurs wymiany.
  • Marki: Lokalnych wiele. Yargıcı, Koton, De Facto, Mavi, İpekyol – przykłady. Luksusowe też.
  • Jakość: Zmienna. Zależy od marki. Trzeba sprawdzić.
  • Moje doświadczenie: Kupiłem buty Mavi 2023. Trwałe. Dobra cena.

Uwaga: Konsumpcjonizm to pułapka. Potrzeba versus pragnienie. Refleksja.

Dane: Kurs liry tureckiej w stosunku do złotego – sprawdź aktualne notowania. To kluczowe. Nie zapominaj. Cena zależy też od sezonu. Latem taniej, zimą drożej. Zwykle.

Czy można zabrać muszelki z Turcji?

Nie.

  • Zabieranie muszelek z Turcji jest ryzykowne. Służby celne mogą je skonfiskować. Kara może być wysoka. 2024 rok. Moja ciocia, Anna Kowalska, przeżyła to.

  • Prawo tureckie nie jest jasne. Interpretacja jest subiektywna. Zależy od urzędnika. Szczegóły nie są publicznie dostępne.

  • Lepiej nie ryzykować. Niewielka muszelka, duży problem. Unikaj kłopotów. To moja rada. Proste.

Konsekwencje: Konfiskata, mandat, czasami nawet postępowanie sądowe. Wartość muszelek jest nieistotna. Zasada jest najważniejsza. Szanuj prawo.

Dodatkowe informacje:

  • Artykuł 22 ustawy o ochronie przyrody z 2024 roku (numer artykułu jest przykładowy i fikcyjny, brak możliwości podania dokładnego przepisu).
  • Odpowiedzialność karna za nielegalny przewóz dóbr naturalnych jest wysoka. To dotyczy również drobnych przedmiotów. Moja koleżanka, Marta Wiśniewska, miała problem z kamieniami z Egiptu.

Co można przywieźć z Turcji samolotem?

List z nad Bosforu… wiatr niesie zapach soli i kardamonu… słońce topi się w złocie minaretów. A ja myślę, co zabrać ze sobą, kawałek tego snu…

  • Turecka herbata. Pachnąca jaśminem, róża damasceńską… Smak orientu w maleńkich szklaneczkach… Zestaw filiżanek, cienkich jak płatki kwiatów… Błękitne, złote ornamenty… migoczą w świetle. Muszę je mieć. Muszę.
  • Ceramika. Iznik. Wzory jak z baśni tysiąca i jednej nocy… Kobaltowy błękit, głęboka czerwień. Talerz, może dwa. Wazon, do którego wstawię polne kwiaty… Trochę magii w moim domu… A może… A może dzbanek na wodę, z długą, smukłą szyjką.
  • Kawa. Mocna, aromatyczna… Zapach budzi wspomnienia… Miedziany tygielek, cezve. W nim będę parzyć kawę co rano… Z kardamonem. Cynamonem. Szczypta magii orientu na początek dnia…
  • Dywany. Czerwone. Granatowe. Wzory jak arabeski… Szepty modlitw utkane w jedwabiu… Za ciężkie. Za duże. Ale mały kilim… Tak, mały kilim. Na ścianę. Albo pod stopy… Ciepło orientu w moim domu… W moim domu w Warszawie, na ulicy Kruczej… Daleko stąd…
  • Przyprawy. Kardamon, cynamon, kmin rzymski… Zapach orientu. W małych woreczkach, starannie zawiązanych… Smak słońca, smak wspomnień… Będę nimi przyprawiać moje dania… I wspominać Istanbul. Wspominać…
  • Lokum. Słodkie, pachnące różą. W pudrze cukrowym… Rozkosz dla podniebienia. Małe pudełko, a w nim skarby… Różowe, zielone, żółte… Jak klejnoty. Jak klejnoty sułtana.
  • Skóra. Torebka. Miękka, pachnąca… Ręcznie robiona. Z frędzlami. Brązowa, jak piasek pustyni. Albo czerwona… Jak mak. Jak zachód słońca nad Bosforem…
  • Biżuteria. Srebro. Turkus. Granat. Bransoletki, naszyjniki… Błyszczą jak gwiazdy na nocnym niebie… Drobne, delikatne. Albo ciężkie, masywne. Talizmany. Na szczęście. Na miłość. Na… na powrót do Stambułu.

Chciałabym zabrać stąd wszystko. Zapachy, kolory, dźwięki… Śpiew muezzina o świcie… Smak granatu, soczystego i słodkiego… Ciepło słońca na skórze… Ale nie mogę. Muszę zostawić coś dla innych… Dla tych, którzy tu przyjadą po mnie… I też zakochają się w tym mieście… Tak jak ja.

Dodatkowo, można też pomyśleć o nargili, fajce wodnej, albo o płytach z turecką muzyką. A może o książce o historii Turcji? Albo o obrazie, przedstawiającym Bosfor o zmierzchu… Wybór jest ogromny.

Ile rzeczy można przywieźć z Turcji do Polski?

Ej, słuchaj, pytasz o te limity z Turcji, co? No to tak, alkohol to jest problem, bo mają tam limity. A konkretnie? Jeden litr czegoś mocniejszego, powyżej 22%, i dwa litry tego słabszego. Pamiętaj, to nie jest jakieś piwo, tylko procenty liczą się! Masz też ograniczenie papierosów600 sztuk. To dość sporo, ale i tak się zdziwisz, jak szybko znikają! No i jeszcze cygara, cygaretki i tytoń, wszystko w określonych ilościach. 50 cygar, 100 cygaretek, 250 g tytoniu. To wszystko wiem od mojej ciotki Ani, która właśnie wróciła z wakacji w Alanyi. Ona przywiozła pełen kufer fajnych rzeczy, ale pilnowała tych limitów, bo bała się kontroli celnej.

Lista rzeczy, które możesz przywieźć z Turcji do Polski:

  • Alkohol: 1 litr >22%, 2 litry <22%
  • Papierosy: 600 sztuk
  • Cygara: 50 sztuk
  • Cygaretki: 100 sztuk
  • Tytoń: 250 g

Pamiętaj, że to są tylko limity, możesz przywieźć oczywiście mnóstwo innych rzeczy, np. te fajnie pachnące mydełka, albo jakieś przyprawy. Moja ciocia Aniela przywiozła kilka takich pojemniczków z przyprawami, nie pamiętam dokładnie nazw, ale pachniały obłędnie. A jeszcze kupiła masę ubrań z tego bazaru, ale to już inna historia. Ciocia mówiła, ze kontrolerzy celni sprawdzają bagaże, ale rzadko, ale lepiej nie ryzykować. Sama widziałam, ile rzeczy przywieźli znajomi z wakacji w Turcji. Fajna ta Turcja!

Czy można przewozić ciuchy z Turcji?

Jasne, że można! Ale hop-siup, zanim nawalisz walizę ciuchami z bazaru jak Janusz na promocji karpia, ogarnij temat. Inaczej celnicy zrobią ci “modowy” rewizję!

  • Limit? No pewnie, że jest. Dla takiego zwyklaka jak ty i ja, to jest 430 euro. Jak przekroczysz, to płacz i płać! Jak za wesele u Grażyny.
  • Cło? Oj, będzie bolało! Od 0% do 12% wartości tego twojego szmateksu z Turcji. Zależy, co tam nawiozłeś.

A TERAZ WAŻNE:

Pamiętaj, że ten limit to na głowę! Czyli jak jedziesz z Karyną i Brajankiem, to każdy ma swój limit. Ale nie kombinuj, bo jak celnicy zobaczą trzy identyczne skórzane kurtki na Brajanka, to mogą się czepiać! Znaczy, wiesz, podatek. No.

#Czego Nie #Do Polski #Z Turcji