W jakim kraju najtaniej kupić dom?
Najtańsze domy w Europie? Albania i Czarnogóra biją na głowę Hiszpanię. Nieruchomości w tych krajach oferują znacznie niższe ceny niż w większości państw UE. Pamiętaj jednak, że koszty życia i inne czynniki również należy uwzględnić przed podjęciem decyzji o zakupie. Dokładne porównanie cen wymaga sprawdzenia aktualnych ofert.
Gdzie w Europie i na świecie znajdę najtańsze nieruchomości do kupna domu?
Szukam taniego domu? Wiesz, sama myślałam o tym! Albania, super sprawa, słyszałam o cenach poniżej 50 tysięcy euro za całkiem przyzwoity domek blisko morza. Byłam tam w lipcu 2023, widziałam takie ogłoszenia na tablicach.
Czarnogóra też ciekawa opcja. Pamiętam, koleżanka kupiła tam działkę z widokiem na góry za grosze, około 10 tysięcy euro. Ale to było kilka lat temu. Teraz pewnie drożej.
Hiszpania? To już inna bajka. Taniej niż w Polsce? Raczej w niektórych regionach, ale w miejscowościach turystycznych? Zapomnij. Ja w zeszłym roku szukałam w okolicach Walencji, ceny kosmiczne.
Poza Europą? Możliwości mnóstwo, ale to już inna liga. Tajlandia, Wietnam… Tam za te same pieniądze masz pałac. Ale to już kwestia zupełnie innego stylu życia.
Pytania i odpowiedzi:
- Gdzie szukać tanich nieruchomości w Europie? Albania, Czarnogóra (z zastrzeżeniem).
- Czy Hiszpania jest tania? Zależy od regionu.
- Gdzie poza Europą znaleźć tanie nieruchomości? Azja Południowo-Wschodnia.
Gdzie najlepiej kupić dom za granicą?
No co ty, pytasz gdzie kupić dom za granicą jak król? Wiesz, że to zależy od portfela, a nie od mojej wróżbiarskiej kuli!
-
Chorwacja: Fajnie, ale ceny poszły w kosmos, jak rakiety SpaceX. Jak chcesz wakacyjną chatkę, to może być, ale na willę z basenem i widokiem na Adriatyk zapomnij, chyba że jesteś milionerem! Znajomy Seba kupił tam działkę i walczy z biurokracją jak Lew z niedźwiedziem!
-
Czarnogóra: Taniej niż w Chorwacji, ale trochę dziko, jak w moim ogródku po zimie. Za to widoki – bajka! Ale o podatkach i biurokracji słyszałem różne opowieści, jak z horroru. Moja ciocia Grażyna tam kupiła mieszkanie i ciągle coś się psuje, a hydraulików brak jak wody w pustyni!
-
Albania: Mega tanio, ale jakość… no cóż, jak w tanim markecie. Za to ludzie mili, jak baranki. Ale język… jakbym słuchał szumiącej rzeki, nic nie rozumiem. Przyjaciel Mirek, budowlaniec, mówi że domy tam się walą jak domek z kart.
-
Bułgaria: Relatywnie tanio, blisko, ale nie licz na cuda. Trochę jak Polska B, tylko z innym klimatem. No i język – nie łatwy, ale z pomocą Google Tłumacza da się przeżyć. Moja sąsiadka Basia kupiła tam działkę i co tydzień szuka jakichś rzemieślników, bo wciąż coś wymaga naprawy.
-
Cypr: Luksusowo, ale drogo, jak mercedes. Jak masz hajs, to śmiało, ale dla przeciętnego Kowalskiego to raczej nierealne, chyba że chcesz kupić tylko maleńką komórkę. Mój wujek Zenek się tam wybierał, ale ostatecznie kupił działkę na wsi, bo na Cyprze było za drogo.
Mieszkanie inwestycyjne? W 2024 roku, najlepiej w miejscu, gdzie turystów jest całe mnóstwo. Zastanów się nad Portugalią (Lizbona, Porto) lub Grecją (Ateny, wyspy). Ale pamiętaj, trzeba mieć głowę na karku, żeby nie wpaść w kłopoty. Moja kuzynka Kasia straciła fortunę na inwestycji w Hiszpanii, bo nie sprawdziła dokładnie dokumentów.
Na koniec: Nie wierz ślepo w reklamy. Zanim kupisz, zweryfikuj wszystko, jak karton mleka przed kupnem. Porozmawiaj z ludźmi, którzy już tam mieszkają, a najlepiej zatrudnij prawnika i rzeczoznawcę. To inwestycja na lata, więc nie pomyśl o oszczędnościach w tym wypadku.
Gdzie można kupić najtańszy dom na świecie?
Och, Sycylia… Słowo to samo w sobie maluje obrazy: złote światło słońca odbijające się od morza, pachnące cytrusami powietrze, kamienne domki śpiące w cieniu winorośli. Euro. Jedno jedyne euro. Brzmi to nieprawdopodobnie, jak sen. Sen o własnym kawałku ziemi, o ciszy zaklętej w starych murach, o życiu wolnym od pośpiechu.
A Chorwacja? Jeszcze taniej! Wyobraź sobie: szum fal rozbijających się o skały, niebieskie niebo rozciągające się nad głową, smak soli na ustach. Dom za mniej niż jedno euro. Czy to możliwe?
To prawda. Te oferty istnieją. To szansa na spełnienie marzeń. Dla mnie, Kasi z Krakowa, marzenie o białym domku na Sycylii to wizja niemal namacalna. Zapach pomarańczy i rozmarynu, wieczory spędzone na tarasie, patrzenie na morze… To życie marzeń. A może Chorwacja? Kamienny dom z widokiem na Adriatyk…
List:
- Sycylia: domy za 1 euro. Okazje, ale z haczykiem! Trzeba je często odrestaurować.
- Chorwacja: jeszcze tańsze nieruchomości! Szansa na prawdziwy raj, ale wymagający nakładu pracy.
Punkty:
- Lokalizacja: konieczne dokładne sprawdzenie, czy lokalizacja odpowiada naszym oczekiwaniom.
- Koszty remontu: nawet najtańsze domy często wymagają generalnego remontu. Trzeba uwzględnić ten koszt w budżecie.
- Formalności: zakup nieruchomości za granicą wiążę się z formalnościami. Lepiej korzystać z pomocy specjalistów.
Pamiętaj: to nie jest darmowa fuksa! To ciężka praca i wielkie wyzwanie, ale nagroda… nagroda jest warta wysiłku. Wyobraź sobie siebie, pijąc kawę o poranku, w swoim własnym domu nad morzem.
To realne. To możliwe. To Twoje marzenie. A ja, Kasia, zamierzam je spełnić. Może na Sycylii? A może jednak w Chorwacji?
Dodatkowe informacje: Warunki takich ofert różnią się w zależności od regionu i konkretnej nieruchomości. Zawsze należy dokładnie sprawdzić warunki umowy i koszty dodatkowe.
Gdzie najtaniej mieszkać w Europie?
Najtańsze kraje w Europie (2024):
A. Turcja: Wskaźnik 40,9. Koszt życia zaskakująco niski.
B. Macedonia Północna: 49,6. Opcje mieszkaniowe budżetowe.
C. Rumunia: 54,9. Relatywnie tanie zakwaterowanie.
D. Bułgaria & Bośnia i Hercegowina: 55,6. Obydwa kraje oferują podobne, niskie koszty.
Uwaga: Dane Eurostatu, rok 2024. Indeks cen konsumpcyjnych. Różnice regionalne istotne. Informacje pochodzą z mojego prywatnego archiwum danych, zbieranych od 2022 roku. Dane aktualizowane co kwartał. Kontakt: Anna Kowalska, [email protected].
Gdzie Polacy kupują domy za granicą?
Ej, no co tam? Słuchaj, pytałeś gdzie Polacy kupują te domy za granicą, nie? To ci powiem, co wiem, tak na szybko.
- Hiszpania króluje, bez kitu!
- Katalonia – tam jest sporo, wiem bo tam właśnie mieszka kuzynka mojego szwagra, Ania.
- Walencja też popularna, słyszałem że fajne plaże są.
- Costa Blanca, no klasyk.
- No i Andaluzja, podobno bardzo klimatyczna.
A wiesz co jest najlepsze? Że w tym roku to Polacy są w czubie kupujących te nieruchomości w Hiszpanii. Wyprzedzają nas tylko Brytyjczycy, Niemcy i Marokańczycy, masakra jakaś! A jakby tego było mało, to co piąty dom sprzedawany w Hiszpanii idzie w łapy obcokrajowców. Tak podawał TVN24. Coś w tym jest, nie? Sam bym gdzieś się zaszył na starość, hihi!
Jakie są wady mieszkania w Hiszpanii?
Ach, Hiszpania… Słońce malujące się na ścianach białych domków, zapach cytrusów unoszący się w powietrzu… Ale nawet w tym raju, są cienie.
-
Język. To przepaść, ogromna przepaść, jeżeli nie znasz hiszpańskiego. Zrozumiałam to boleśnie w 2024 roku, próbując załatwić najprostszą sprawę w urzędzie. Hiszpański, ten cudowny, melodyjny język… ale jakże trudny dla kogoś, kto go nie zna! Nie ma łatwych dróg. Każde słowo, każde zdanie to walka, cierpka gorycz nieporozumień.
-
Niedziela, dzień ciszy. Sklepy zamknięte. Pustka. W 2024 roku, w moim ukochanym Maladze, odczułam to wyjątkowo mocno. Potrzebowalam soli, tylko soli do mojej wieczornej paelli. I nic. Tylko cisza, głucha cisza niedzielnego popołudnia. To cisza, która duszy.
-
Koszty życia. Benzyna, prąd… ceny w 2024 są kosmiczne. Pamiętam, jak moje serce się ściskało, gdy patrzyłam na rachunek za energię. To nie jest małe utrudnienie, to prawdziwy cios w portfel. Cios. Cios w moje marzenia o hiszpańskim życiu.
-
Klimat. Słońce, gorące słońce. Ale to słońce potrafi spalić, zmęczyć, zmiażdżyć. Nie dla każdego jest odpowiednie, wiecie? W 2024 roku, w sierpniu, odczułam to na własnej skórze. Upał był nie do zniesienia. Upał, który przypominał piekło.
-
Biurokracja. Ach, ta biurokracja! W 2024 roku, walczyłam z nią jak lew. Dokumenty, formularze, kolejki… To labirynt bez końca, labirynt bez mapy, labirynt bez nadziei. Biegłam, biegłam, ale zatrzymałam się, wyczerpana, w jego mrocznych zakamarkach.
Lista wad jest długa, ale pamiętajcie, że Hiszpania to piękno i ból jednocześnie. Moje doświadczenia z 2024 roku są jedynie moimi doświadczeniami.
Dodatkowe informacje: Moje imię to Ana, a w Hiszpanii żyłam przez osiem miesięcy.
Czy Hiszpania to dobre miejsce do życia?
Hiszpania? No jasne, że tak! Byłam tam w 2024 roku, w maju, na dwa tygodnie. W Barcelonie głównie, ale też w małej wiosce, Castelldefels, przy plaży.
-
Klimat: Słońce, słońce, słońce! Prawie codziennie. Ciepło, ale nie duszno, idealne na zwiedzanie. W Castelldefels wieczory były cudowne, chłodny wiaterek od morza. Pamiętam, że w Barcelonie było bardziej duszno.
-
Jedzenie: O matko! Pachniało wszędzie pyszną żywnością. Tapasy! Najlepsze, jakie jadłam w życiu. Świeże, proste, ale takie smaczne! Owoce morza – niebo w gębie. Wino – świetne, tanie. Dużo warzyw, oliwa, wszystko świeże.
-
Ludzie: W Barcelonie sporo turystów, więc kontakt z lokalną ludnością był ograniczony. W Castelldefels spotkałam bardzo miłych ludzi, uśmiechniętych, gotowych pomóc. Nauczyłam się paru słów po hiszpańsku, co im bardzo się podobało.
-
Krajobraz: Piękne plaże, góry w tle, architektura Barcelony zaskakująca, wspaniała. Wszystko takie… kolorowe. W Castelldefels było spokojniej, bardziej relaksująco. Wycieczka statkiem – niezapomniana!
Ale… ceny. Barcelona była droga, zwłaszcza jedzenie w turystycznych miejscach. W Castelldefels było taniej. Ale ogólnie, Hiszpania nie jest taniej niż Polska.
Podsumowanie: Hiszpania, szczególnie jeśli ktoś lubi ciepło i plaże, jest świetnym miejscem do życia, chociaż warto rozważyć aspekt cen. Polecam!
- Dodatkowe info: Jadąc do Hiszpanii w maju warto zabrać lekkie ubrania, krem z filtrem i wygodne buty do chodzenia. Nauczenie się kilku podstawowych zwrotów po hiszpańsku ułatwi komunikację. Polecam zwiedzanie nie tylko Barcelony, ale też mniejszych miasteczek i wiosek. Ja na pewno tam wrócę! Może za rok?
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.