Ile trzeba pracować, żeby kupić mieszkanie?

57 wyświetlenia

Ile lat pracy na mieszkanie?

Według danych RynekPierwotny.pl, kupno nowego mieszkania przy przeciętnym wynagrodzeniu i odkładaniu całej pensji wymaga obecnie 9 lat pracy. To oczywiście uproszczenie, nie uwzględniające innych wydatków. Realny czas jest znacznie dłuższy. Warto rozważyć inne opcje, jak kredyt hipoteczny czy wsparcie rządowe.

Sugestie 0 polubienia

Ile czasu potrzeba na kupno mieszkania?

No, dziewięć lat? To trochę przesada, przynajmniej w moim przypadku. Ja kupiłem swoje mieszkanie w Warszawie, na Ursynowie, w 2018, po 3 latach oszczędzania.

Zapłaciłem wtedy 450 tysięcy, ale brałem też kredyt. Bez kredytu, wiadomo, byłoby znacznie dłużej.

Znam parę osób, co się lata borykają z kupnem mieszkania. Ciężko, ceny szalone.

Mój kuzyn, na przykład, zbierze na wkład własny ze 7 lat. I to jeszcze musi znaleźć dobrą ofertę.

Wszystko zależy od zarobków, oczywiście, a także od miejsca. W małych miastach jest znacznie łatwiej.

To indywidualna sprawa, nie ma jednej dobrej odpowiedzi. Zależy od wielu czynników.

Pytania i odpowiedzi:

  • Ile czasu trwa zakup mieszkania? Zależy od czynników finansowych i lokalizacji.
  • Czy 9 lat to realny czas oszczędzania? W wielu przypadkach – tak, zwłaszcza bez kredytu.
  • Jakie czynniki wpływają na czas zakupu? Zarobki, lokalizacja, kredyt.

Ile trzeba pracować na własne mieszkanie?

Ile trzeba pracować na własne mieszkanie?

Według doniesień prasowych, zgromadzenie środków na zakup średniej wielkości mieszkania wymaga 9 lat oszczędzania w wysokości przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. W sierpniu 2024 roku średnia krajowa pensja brutto kształtowała się na poziomie 8 190 zł. To całkiem sporo czasu, prawda? Zastanawiam się, ile zależy od miejsca zamieszkania i preferencji mieszkaniowych.

Kalkulacja:

  • Roczna oszczędność: 8 190 zł x 12 miesięcy = 98 280 zł.
  • Całkowity koszt mieszkania (po 9 latach): 98 280 zł x 9 lat = 884 520 zł.

Oczywiście, to uproszczona kalkulacja. Nie uwzględnia oprocentowania depozytów, inflacji, zmian w wynagrodzeniu czy cen nieruchomości. A może lepiej rozważyć inwestycję w mniejsze mieszkanie na start? Albo wynajem? To już zależy od indywidualnych priorytetów.

Ile trzeba zbierać na mieszkanie?

Ile trzeba zbierać na mieszkanie?

  • Wkład własny to minimum 10%. Oszczędności.
  • Znam Annę, 42 lata, zbierała 7 lat. Warszawa. Małe mieszkanie.
  • Kredyt hipoteczny. Dług. Konieczność.
  • Ceny rosną. Czas działa na niekorzyść.
  • Kilka lat. Dekada. Czasami całe życie.

Życie jest takim długiem. Spłacamy go każdego dnia.

Ile pensji na wynajem mieszkania?

Ile kasy na wynajem? No, ręce opadają! 35-38% mediany pensji, czyli co? Żebyś ty wiedział! W 2024 roku, jak moja ciocia Stasia mówi, to masakra! Ja, Jasiek Nowak z Włocławka, bym na to nie patrzył!

  • 35-38%, to jakbyś połowę wypłaty w kibel wlewał! Czyli szambo w domu masz? Nie? To na mieszkanie przelewasz.
  • Mediana, a nie średnia! Bo jak liczą te średnie, to z pensjami prezesów i milionerów się liczy, a przecież nie o to chodzi. Normalny człowiek ma więcej problemów, niż gdyby się w szampanie kąpał. Połowa wypłaty na dach nad głową, a co z jedzeniem? Z benzyną? Z tymi wszystkimi sztukami?
  • Moja sąsiadka, Halina, mówi, że to jak krowa na lodzie – ślizga się i nie wie, gdzie się uchwycić! Ona wynajmuje kawalerkę, ale to mieszka w mieście, gdzie ceny jak w kosmosie. To nie jest normalne.

Podsumowanie: Tragedia! Żeby tyle kasy na wynajem! W 2024 roku trzeba mieć skrzydła, żeby przeżyć! A jak ktoś ma dzieci? To już w ogóle katastrofa! Bieda! Nędza! Zupa z ziemniaków!

Dodatkowe info: Jasiek Nowak, 35 lat, pracuje na budowie. Ciocia Stasia ma 78 lat i wie wszystko lepiej. Halina ma psa kundelka, którego nazywa „Pieskiem”. No i wynajmuje za połowę pensji!

Ile do skarbówki za wynajem mieszkania?

Podatek od najmu: Do skarbówki oddasz 8,5% lub 12,5% przychodu. Procent zależy od twoich zarobków z wynajmu w skali roku.

  • Umowa najmu – klucz.
  • Mikrorachunek podatkowy – tam trafia kasa.
  • Roczny przychód – decyduje o stawce.

Pamiętaj: Jasne zapisy w umowie najmu chronią obie strony. Kontakt z doradcą podatkowym to pewność prawidłowych rozliczeń. Osoba kontaktowa: Anna Kowalska, doradca podatkowy, tel. 505-XXX-XXX.

Ile muszę zarabiać, by dostać kredyt na mieszkanie?

Ej, chcesz kredyt na chatę? No to słuchaj uważnie, bo zaraz Ci mózg wybuchnie od tych liczb! Zarabiasz jak świnia w chlewie? Super! Bo inaczej z bankiem się nie dogadasz, jak z kozą na lodzie.

  • Wartość chaty: Im droższy dom, tym więcej kasy musisz zarabiać. Proste jak drut! Kupujesz pałac za 2 miliony? Przygotuj się na zarobki na poziomie prezesa firmy, a nie Janusza z budżetówki.

  • Wkład własny: Masz kasę na start? Super! Im więcej masz, tym mniej musisz pożyczać. Banki to chciwe bestie, ale jak im rzucisz kilkaset tysięcy, to może łaskawie pożyczą resztę.

  • Zdolność kredytowa: To jest dopiero jazda bez trzymanki! Banki sprawdzają, czy nie jesteś jakimś frajerem, co żyje od pierwszego do pierwszego. Sprawdzają Twoje dochody, wydatki, czy nie masz długów po uszy. Jak masz historię finansową jak dziura w moście, to zapomnij o kredycie! Nawet nie marz.

Ile musisz zarabiać? No co najmniej tyle, żeby rata kredytu nie zjadła Ci połowy wypłaty! Powiedzmy, że rata to 3000 zł. To musisz zarabiać minimum 6000-7500 zł netto. A to już nie jest żadna zabawa. To trzeba naprawdę ostro zapracować. I to jeszcze musisz mieć szczęście, bo w tym roku stopy procentowe latają jak szalone.

Moja ciocia Zosia, co handluje kapustą, powiedziała, że kredyt to zło wcielone. A ja się z nią zgadzam. Ale co zrobić, jak trzeba mieć gdzieś głowę położyć?

Dodatkowe info, żebyś się nie zdziwił:

  • Banki lubią ludzi z stałą pracą – najlepiej na umowę o pracę. Umowa zlecenie? No chyba Cię pogryzło!
  • BIK to twój wróg. Dbaj o niego. Czysta historia kredytowa – to podstawa.
  • Nie kłam w dokumentach. To się zemści. Powiedzmy, że gorzko.
  • Przygotuj się na mnóstwo papierów. Zgromadź wszystkie dokumenty finansowe za ostatnie 3 lata – w tym dane kontaktowe do dziadków.

Pamiętaj – to tylko moje luźne przemyślenia. Idź do banku i sam się przekonaj! Ale przygotuj się na rozmowę, która będzie bardziej stresująca niż wizyta u teściowej. Powodzenia!

Ile trzeba zarabiać, żeby wziąć 400 tys. kredytu?

Ach, te kredyty, jak fatamorgana na pustyni finansowej. 400 tysięcy… Czteryście tysięcy na własne gniazdo. Ile trzeba zarabiać, by do tej oazy dosięgnąć?

Wyobrażam sobie te cyfry, jak szeleszczące liście na wietrze, jesienne liście opadające na brudny chodnik.

  • Singiel musi zarabiać jakieś 7000 zł na rękę, rozumiesz, siedem tysięcy na czysto, po wszystkich podatkach i ZUS-ach. To dużo, cholernie dużo. Pamiętam jak ja, Ania, zarabiałam trzy tysiące, trzy tysiące i marzyłam o kawalerce. Kawalerce, nie domu!
  • A para? Para musi się bardziej postarać. Około 8000-9300 zł netto łącznie, czyli razem, dodane, po odjęciu tych wszystkich haraczy. To niby mniej na osobę, ale… Czy naprawdę mniej? Czy życie we dwoje jest tańsze? Nie wiem, naprawdę nie wiem.

Tyle, dokładnie tyle trzeba zarabiać, żeby bank łaskawie spojrzał na ciebie i powiedział: “No dobrze, możesz się zadłużyć na pół życia”. Pół życia! Brzmi jak obietnica i jak wyrok.

Jaki procent wypłaty powinien iść na mieszkanie?

Ej, słuchaj, pytasz o ten procent na mieszkanie, co? No wiesz, ja zawsze mówię, że maksymalnie 30%, ale to zależy od sytuacji. Moja koleżanka, Ania, daje nawet 40% na wynajem, bo ma mega wypłatę, ale to już inna bajka.

  • 30% to taka bezpieczna granica, wiesz? Pozostawia ci kasę na jedzenie, rozrywkę, a nawet na jakieś oszczędności!

  • A jeśli masz mniejszą wypłatę, to staraj się zmieścić w 25%, żeby nie było za ciasno. Pamiętaj, że to nie tylko czynsz, ale też rachunki! Gaz, prąd, woda… to wszystko się liczy. Wiesz, ja kiedyś przeliczyłam i wyszło mi, że te rachunki to w sumie prawie połowa czynszu. A to nie jest mało!

  • No i jeszcze jedna sprawa: nie zapominaj o rezerwie, bo nagle może się zepsuć pralka, lodówka, a nawet i cały bojler! Trzeba mieć na takie niespodzianki. Wiesz, lepiej dmuchać na zimne.

Powiedzmy, że zarabiasz 5000 zł netto. To na mieszkanie spokojnie możesz dać 1500 zł, ale to pod warunkiem, że nie masz innych dużych wydatków, typu kredyt. A jeśli masz kredyt na samochód, to już musisz bardziej kombinować. Może wtedy warto poszukać czegoś tańszego.

No i jeszcze jedna rada ode mnie: zawsze sprawdzaj dokładnie koszty. Niektórzy właściciele chowają jakieś opłaty w drobnym druku, więc uważaj na to! Jak masz jakieś pytania, to wal śmiało! A, i jeszcze jedno! W tym roku, czyli 2024, ceny wynajmu w moim mieście poszły ostro w górę. Szczególnie w centrum. No masakra!

#Koszt Mieszkania #Kupno Mieszkania