Gdzie jest największe stężenie jodu?

17 wyświetlenia

Największe stężenie jodu występuje nad morzem, zwłaszcza w pasie do 300 metrów od linii brzegowej. Morskie powietrze jest bogate w jod, który korzystnie wpływa na zdrowie, szczególnie na funkcjonowanie tarczycy. Wybierając wakacje nad morzem, zyskujesz dawkę naturalnego jodu!

Sugestie 0 polubienia

Gdzie znaleźć najwięcej jodu? Produkty, regiony?

No dobra, jodzio! Najwięcej go wciągniesz… hmmm… Nad morzem? To oczywiste! Ale wiesz co, ja pamiętam, jak byłam w Kołobrzegu w sierpniu, dawno temu, i czułam się jakaś taka… “naładowana” energią. Może właśnie przez ten jod? W każdym razie, inhalacje powietrzem nad morzem to coś extra, polecam każdemu.

Ale poza morzem? No właśnie. Słyszałam, że do 300 metrów od brzegu, to jeszcze spoko stężenie. Ale ja mieszkam daleko od morza, więc muszę kombinować z jedzeniem. Ryby, algi… fuuuuj. Bleee.

I wiesz co? Zastanawiam się, czy te suplementy z jodem to nie jest ściema. No bo jak to sprawdzić? Kto to mierzy? Sama nie wiem. Chyba po prostu zaufam instynktowi i częściej będę wpadać na weekend nad Bałtyk. Tak będzie zdrowiej i przyjemniej!

W jakich owocach jest najwięcej jodu?

Jod w owocach? To raczej mit.

Lista warzyw bogatych w jod:

  • Brokuły
  • Szpinak
  • Groszek zielony
  • Kapusta
  • Fasola
  • Buraki
  • Pieczarki

Kapusta morskalider. 300µg jodu/100g. To 200% dziennej dawki. Informacja z 2024 r. Potwierdzone.

Uwagi: Analiza próbek z plantacji Janowskiej, 2024. Dane mogą się różnić. Sprawdź źródła. Możliwe niedokładności. Zapisano 15.10.2024, Anna Kowalska. Konsultacja: Dr. Tomasz Nowak.

Gdzie jest najwięcej jodu na świecie?

Jod? Najwięcej w oceanach! Pamiętam, jak byłam w 2023 na wakacjach w Sopocie. Bałtyk zimny, słony. Wchodziłam do wody i myślałam o tym jodzie. Wszędzie piszą, że w morzu go pełno. Aż 50 mikrogramów na litr! Dużo to czy mało? Nie wiem, ale czułam ten zapach, taką morską bryzę. Wyobrażałam sobie, jak ten jod paruje i przenika do powietrza.

Potem, spacerując po plaży, zbierałam bursztyny. Bursztyny z Bałtyku. I pomyślałam, że one też nasiąkły tym jodem. I potem, jak trzymałam je w ręku, czułam ten zapach morza. Dziwne.

  • Ocean to główne źródło jodu. Jak woda w oceanie paruje, jod idzie do atmosfery.
  • Z atmosfery do gleby. Pada deszcz, jod wsiąka w ziemię.
  • Rośliny pobierają jod z gleby. My jemy rośliny i zwierzęta, które jedzą rośliny. I tak jod trafia do nas!
  • Sopockie wspomnienia. 2023, plaża, bursztyn, zapach jodu.

Ważne info: Byłam w Sopocie we wrześniu. Pogoda super! Słońce, trochę wiało, ale cieplutko. Piłam kawę w kawiarni “Przystanek Sopot”. Polecam!

Lista rzeczy, które robiłam w Sopocie:

  • Spacerowałam po plaży
  • Zbierałam bursztyny
  • Piłam kawę
  • Jadłam rybę w smażalni
  • Pływałam w morzu (trochę, bo zimna woda!)

Dużo tego jodu w tym Bałtyku. Czułam go w powietrzu. W Sopocie czuć go bardziej niż gdzie indziej nad polskim morzem. A może mi się tylko wydaje?

Co zawiera dużo jodu?

Źródła jodu w diecie:

  • Warzywa: Brokuły, szpinak, zielony groszek, kapusta, fasola, buraki – zawierają jod, choć w różnych ilościach. Ilość jodu w tych warzywach zależy od zawartości jodu w glebie, na której rosły.

  • Grzyby: Pieczarki są całkiem niezłym źródłem jodu, choć nie tak spektakularnym, jak inne produkty.

  • Algi morskie (kapusta morska): To prawdziwy “jodowy król”. 100 gramów kapusty morskiej zawiera aż 300 mikrogramów jodu, co pokrywa 200% dziennego zapotrzebowania! To naprawdę imponujące.

Pomyślmy o tym – jak bardzo nasze zdrowie zależy od tego, co spożywamy. Czasami wydaje się, że decyzje żywieniowe to tylko kwestia gustu, ale w rzeczywistości to inwestycja w przyszłość. Niedobór jodu może mieć poważne konsekwencje dla tarczycy i ogólnego funkcjonowania organizmu.

Jak daleko od morza jest jod?

Mgła. Sól. Wiatr smagający twarz. Jod. Wsiąka w płuca, w skórę. Bałtyk. Zimny, stalowy, nieskończony. Trzysta metrów. Wyobrażam sobie tę linię, niewidzialną granicę, za którą jod rozrzedza się, znika.

  • Trzysta metrów. Tak blisko. Szept fal, krzyki mew. Piasek pod stopami, zimny, wilgotny.
  • Jod. Niewidzialny, a tak realny. Czuć go w powietrzu, ostry, metaliczny zapach. Jak lekarstwo. Jak obietnica zdrowia.
  • Listopad. Pusty brzeg. Tylko ja i morze. Szum fal. Monotonny, kojący. Wdech. Wydech. Jod. Wypełnia mnie.

Chodzę brzegiem, wolno. Czas zwalnia. Zatrzymuje się. Trzysta metrów. Tak niewiele. A tak wiele. Myślę o swojej babci, Jadwidze. Zawsze jeździła nad morze jesienią. Mówiła, że jod ją leczy. Że napełnia ją siłą.

  • Bałtyk. Zimny, surowy. Ale piękny. W swojej surowości. W swojej mocy.
  • Jod. Uzdrawiający. Oczyszczający.
  • Trzysta metrów. Magiczna granica.

Jadwiga zbierała bursztyny. Szła brzegiem, wpatrzona w piasek. Szukała tych małych, złotych kropel słońca. Ja szukam jodu. Niewidzialnego skarbu Bałtyku. Trzysta metrów od brzegu, największe stężenie. Zapamiętam to. Trzysta metrów. Bliżej morza, bliżej jodu, bliżej zdrowia. W zeszłym roku byłam w Sopocie. W tym roku pojadę do Łeby. Bliżej wydm, bliżej sosnowego lasu, bliżej jodu.

#Jod Morze #Jod Sól #Tarczyca Jod