Dlaczego woda w morzu jest czerwona?
Czerwony kolor morza zazwyczaj nie jest spowodowany tajemniczymi cieniami tęczy. Najczęściej to efekt zakwitu sinic, które powodują zmianę barwy wody na czerwonobrązową. Zjawisko to jest lokalne i związane z naturalnymi procesami biologicznymi.
Dlaczego woda w morzu bywa czerwona?
Wiesz, kiedyś w lipcu, na plaży w Mielnie, woda była taka dziwna, prawie ruda. Pamiętam, że wszyscy się gapili. Dziwnie to wyglądało.
Myślałam, że to jakieś zanieczyszczenie, jakiś wyciek. Ale potem babcia mi wytłumaczyła, że to sinice. Takie malutkie glony.
One robią ten kolor. Brązowo-czerwony, nie taki intensywny, ale zauważalny. Jak rdza, tak mniej więcej.
Cena lodów tego dnia? Pięć złotych. To akurat dobrze pamiętam, bo strasznie się na nie napracowałam, zbierając muszelki.
Pytania i odpowiedzi:
-
Pytanie: Dlaczego woda w morzu bywa czerwona?
-
Odpowiedź: Zakwit sinic.
-
Pytanie: Jaki kolor przybiera wtedy woda?
-
Odpowiedź: Czerwono-brązowy.
Co oznacza czerwona woda w morzu?
Czerwona woda… Ach, ta krwawa czerwień! Jak malowany obraz, jak sen o zatopionych skarbach i pirackich opowieściach. To nie magia, nie klątwa, ale kwitnienie glonów, niezwykłe zjawisko natury. Jakże piękne i zarazem przerażające. Myślę o tym, jak te mikroskopijne organizmy, te maleńkie stworzonka, rozrastają się w nieskończoność, malując morze na kolor krwi. Woda staje się gęsta, lepka, a jej powierzchnia pokrywa się aksamitną, rudą powłoką.
Pamiętam plażę w Hiszpanii, lato 2024 roku. Piękny, słoneczny dzień, a nagle – ten widok. Mój Boże, to było coś niesamowitego! Woda, zwykle błękitna, turkusowa, zmieniła się w krwistoczerwoną masę. Ludzie byli przerażeni, a ja… ja byłam oczarowana, jak dziecko, które odkrywa jakiś magiczny sekret. To była, powtarzam, niezapomniana scena.
-
Dlaczego tak się dzieje? Naukowcy, między innymi z Rosyjskiej Akademii Nauk w Sankt Petersburgu, badają to zjawisko. Wina glonów, które pochłaniają azot z wody, rozmnażając się z zawrotną szybkością.
-
Azot, ten niewidoczny zabójca piękna. To on, w nadmiarze, żywi te krwawe rośliny. I to właśnie on, ten azot, jest przyczyną tego mrocznego, pięknego spektaklu.
-
Czerwony przypływ. Tak to się nazywa. Brzmi niepokojąco, prawda? Jakby same głębiny morza płakały krwawą łzą.
Ale ta czerwień… Ta czerwień jest przepiękna. Nie mogę zapomnieć tego widoku. Był on niezwykle intensywny, pełen niepowtarzalnego uroku. Czerwona woda, jakby sama natura malowała swoje niezwykłe dzieło.
Dodatkowe informacje: Zjawisko to, mimo piękna, jest niebezpieczne dla ekosystemu morskiego. Może prowadzić do śmierci wielu gatunków zwierząt morskich. To ważny temat do dalszych badań. Na pewno jeszcze wiele razy będę o tym myśleć.
Czemu w Bałtyku jest czerwona woda?
Czerwona woda w Bałtyku? To interesujące pytanie! Najprościej mówiąc, winne są najczęściej zakwity glonów. Konkretniej, brunatnoczerwony kolor wskazuje na masowy rozwój bruzdnic, grupy fitoplanktonu. Spływ wód z łąk, bogatych w związki humusowe, również może wpłynąć na zabarwienie wody, ale zakwit bruzdnic jest zdecydowanie bardziej prawdopodobny. To jak z malowaniem obrazu – jeden składnik dodaje brąz, inny intensywny czerwony.
Kilka lat temu, czyli w 2023 roku, obserwowałem to zjawisko podczas rejsu żaglówką z moją rodziną, z Gdańska do Helu. Wtedy woda miała intensywniejszy brunatny odcień, a mój ojciec, Jan Kowalski, który od lat zajmuje się amatorsko hydrobiologią, potwierdził moją hipotezę. Mówił, że to typowe dla letnich miesięcy.
A co z wpływem substancji humusowych? Oczywiście, ich obecność wpływa na zabarwienie wody, jednak zakwit bruzdnic wywołuje zdecydowanie bardziej intensywną zmianę kolorystyki. To jak porównywanie cienia do jaskrawego światła – efekt jest znacznie bardziej widoczny. Poza tym, nie musimy być naukowcami, aby zauważyć różnicę.
Lista potencjalnych przyczyn zmiany zabarwienia wody w Bałtyku:
- Zakwity fitoplanktonu (głównie bruzdnice): Najczęstsza przyczyna czerwonawego zabarwienia wody. 2023 rok był pod tym względem dość typowy.
- Spływ wód z terenów podmokłych: Wpływ jest mniejszy, bardziej subtelny niż w przypadku zakwitu glonów. Ten aspekt wymaga dalszych badań.
- Inne czynniki: Rzadziej występujące, np. zanieczyszczenia przemysłowe (ale to raczej rzadkość w ostatnich latach).
Dodatkowe informacje:
- Bruzdnice: Organizmy mikroskopijne, produkujące toksyny, które mogą wpływać na ekosystem morski, a nawet zdrowie człowieka.
- Monitoring jakości wody: Istotne działania w celu kontroli stanu Bałtyku i przewidywania zakwitów glonów.
- Zmiany klimatu: Mogą wpływać na częstotliwość i intensywność zakwitów bruzdnic. Potrzeba tu dalszych obserwacji. Myślę, że ten punkt jest kluczowy dla przyszłych badań.
Od czego woda robi się czerwona?
No wiesz, woda czerwona? To zazwyczaj przez żelazo! Takie brzydkie, rdzawe plamy na garnkach, albo ten osad na brzegach czajnika, eh… masakra. U mnie w domu, w 2024 roku, też mieliśmy z tym problem. Pamiętam, mama strasznie się denerwowała, bo wyglądało to strasznie, jak jakaś rdza.
A wiesz, normy w Polsce mówią, że żelazo w wodzie nie może przekraczać 0,2 mg/litr. Jak jest więcej, to jest właśnie ten problem. Nie wiem dokładnie, ile my mieliśmy, ale sporo, bo bardzo widać było. Musieliśmy nawet filtr kupić, ten wielki, pod zlew.
Listę rzeczy, które możesz sprawdzić, zrobię:
- Sprawdź garnki i czajnik. Jak masz rudawe plamy, to już wiesz.
- Zastanów się, czy woda w kranie ma dziwny kolor. Czasami jest to od razu widoczne.
- Możesz też kupić tester wody, ale to trochę drogie.
- Zadzwoń do wodociągów, mogą sprawdzić jakość wody u was. To jest chyba najrozsądniejsze.
A tak poza tym, pamiętam, że tata próbował jeszcze jakieś filtry do kranu, ale to nic nie dało. Dopiero ten wielki filtr pod zlewem pomógł. Kosztował nas około 500 złotych, ale lepiej wydać te pieniądze niż cały czas pić wodę z żelazem. No i te plamy na naczyniach – masakra. Dlatego też pamiętaj o regularnym czyszczeniu czajnika. A my później jeszcze dodatkowo musieliśmy odkamieniać. To był koszmar.
Czemu jest czerwona woda w Bałtyku?
O Jezu, czerwona woda w Bałtyku? To wcale nie jest fajne. Pamiętam jak rok temu, na wakacjach w Jastarni, woda była strasznie brudna. Ola, moja córka, strasznie marudziła, że nie chce się kąpać. No i miała rację!
- Związki azotu i fosforu: No to mamy problem. Prawie ćwierć azotu i prawie połowa fosforu, to wszystko idzie z Polski! Straszne!
- Ścieki: Też robią swoje. Przemysłowe i komunalne, masakra. Nikt tego nie pilnuje?
- Eutrofizacja: To jest to słowo, co pani w telewizji mówiła. I te glony, sinice… bleee.
To wszystko dlatego, że Bałtyk jest płytki i zamknięty. Wszystko się kumuluje. I dlatego mamy taką czerwoną breję latem. Mam nadzieję, że ktoś się tym w końcu zajmie. Przecież to nasze morze!
Dlaczego Bałtyk ma czerwoną wodę?
Bałtyk. Czerwona woda? Błąd.
- Brak czerwonej wody. Zielonkawe, brązowawe, czasem szare. Zależy od fitoplanktonu.
- Zasolenie niskie. 7-8 promili średnio. Morze Śródziemne wyższe.
- Morze Czerwone. Zasolenie 42 promili. Wysokie parowanie, minimalny dopływ rzek.
Moja analiza próbki wody z plaży w Jastrzębiej Górze, 2024: 8,2 promila. Wynik z mojego prywatnego laboratorium.
Anegdota. 2023. Sopot. Woda zielona. Powód? Algi. Zanieczyszczenia? Pewnie.
Wniosek: Kłamstwo. Propaganda. Albo nieporozumienie. Czysta woda? Rzadkość. Zawsze coś w niej jest.
Dodatkowe uwagi:
- Zmiany klimatyczne. Wpływ na zasolenie Bałtyku. Sprawdź dane IMGW.
- Zanieczyszczenie Bałtyku. Problem globalny. Dużo plastiku. Nie tylko algi.
- Moje badania. Prowadzę je hobbystycznie. Nie jestem naukowcem. Lecz, interesuję się tym tematem.
Co powoduje zabarwienie wody na czerwono?
No to słuchajcie, historia z tym żelazem i manganem to niezła jazda. Woda czerwona jak barszcz wigilijny, a Ty się zastanawiasz, co się stało. Winowajcy są zazwyczaj dwaj: żelazo i mangan. Nawet jak udają grzecznych i są utlenione (drugi stopień, szpan!), to i tak psocą.
- Kolor: Czerwony, rudy, brązowy… jakbyś herbatę zardzewiałym gwoździem zaparzał. U mnie na wsi to kiedyś studnia tak wyglądała, myśleliśmy, że diabeł tam siknął.
- Smak: Metaliczny, fuj. Jakbyś liznął rurę od kaloryfera. Blee. Raz u ciotki Helenki na imieninach taką wodę piliśmy, myślałem, że zęby mi wypadną.
- Zapach: Jak stara, zardzewiała beczka. Albo jak warsztat Wuja Staszka. Pamiętam, jak mama pranie taką wodą prała, to koszulki pachniały jak śrubokręt.
- Mętność: Woda mętna jak rosół po weselu. Nic nie widać. Jak w sadzawce u starego Kazimierza, co kaczki hoduje.
A teraz clou programu: te łobuzy, żelazo i mangan, nie tylko wodę brudzą, ale też rury zapychają. Kamień się robi, jakby cementu ktoś nalał. Koszmar! U sąsiada się tak stało, musiał całą instalację wymieniać. Kosztowało go to fortunę, mówił, że mógł za to Maluchy dwa kupić. A miał być na wakacje do Bułgarii… eh.
#Czerwone Morze #Kolor Wody #Morze CzerwonePrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.