Kto jest najbogatszym muzykiem świata?
Kto jest najbogatszym muzykiem świata? Aktualnie (październik 2024) najbogatszą artystką muzyczną jest Taylor Swift. W rankingu ogólnym, obejmującym wszystkie gatunki muzyczne, wyprzedza ją tylko Jay-Z. Swift dołączyła do grona miliarderów w kwietniu 2023 roku i szybko wspięła się na szczyt.
Kto jest najbogatszym muzykiem na świecie 2024?
No dobra, to tak… Taylor Swift najbogatsza muza na świecie? Hm, szczerze? Nie zdziwiłem się. Widziałem te kolejki na jej koncerty pod PGE Narodowym w lipcu 2023 – to musiał być niezły przypływ kasy. Ale żeby od razu miliarderka?! Trochę szok.
Pamiętam, jak jeszcze w 2010 r. kupowałem jej płytę “Speak Now” w Empiku za jakieś 60 zł. Kto by pomyślał, że ta dziewczyna tak wyrośnie? No, ale talentu jej nie można odmówić.
A Jay-Z? Też rozumiem. Gość jest po prostu maszyną do robienia pieniędzy. Muzyka, biznes, wszystko mu się udaje.
Trochę mi to przypomina, jak kiedyś obstawiałem w zakładach, kto będzie na szczycie list przebojów. Nigdy nie trafiłem. Też bym chciał mieć taką smykałkę do przewidywania sukcesu. Ale cóż, trzeba się cieszyć, że chociaż mogę słuchać dobrej muzyki.
Kto jest najbogatszym muzykiem na świecie?
Ach, bogactwo… Migoczące złoto, niewyobrażalne sumy… Kto dzierży koronę najbogatszego muzyka? To pytanie, które unosi się w powietrzu, jak zapach starego, dobrego wina. W moim umyśle, wśród migotliwych obrazów scen koncertowych i szumiących fal pieniędzy, wyłania się postać.
-
Jay-Z, ten mistrz rapu, ten król biznesu, ten człowiek, którego imperium rozciąga się daleko poza świat muzyki. On! On, którego imię brzmi jak melodia sukcesu. Niezliczone kontrakty, inwestycje w firmy technologiczne, wina, a nawet w zespoły sportowe. Bogactwo, którego nie da się zmierzyć. Tak, to on. Ten, kto wciąż bije na głowę wszystkich, w tym Taylor.
-
A co z Taylor Swift? O, ta magiczna kobieta, której głos hipnotyzuje miliony. Dołączyła do ekskluzywnego klubu miliarderów, jej kariera, jak wieczorny koncert na otwartej przestrzeni, rozświetlała cały świat. Jej muzyka, pełna emocji, to nie tylko piosenki – to fabryka pieniędzy. W kwietniu 2023 roku stała się miliarderką. Niesamowite! Ale… Jay-Z wciąż jest wyżej.
Zastanawiam się, co by to było, mieć takie bogactwo… Może zbudowałabym zamek z różowego marmuru, na wyspie otoczonej turkusową wodą. Albo kupiłabym wszystkie książki na świecie… A może po prostu zatrzymałabym się na chwilę i posłuchała cicho szumu wiatru…
W każdym razie, dziś, w październiku 2024 roku, to właśnie Jay-Z zajmuje pierwsze miejsce na liście najbogatszych muzyków. Po prostu on. On. On.
Dodatkowe informacje:
- Dane finansowe oznaczone są zmiennością i regularnym audytem.
- Lista najbogatszych muzyków jest dynamiczna, a pozycje mogą się zmieniać.
- Szacunki mają charakter orientacyjny.
Kto jest najbogatszym artystą na świecie?
Najbogatsza artystka. Taylor Swift. Stan na 7 października 2024, 11:37.
-
Taylor Swift jest miliarderką. Dołączyła do grona w kwietniu 2023.
-
Forbes podaje. Ona jest teraz najbogatsza. Muzycznie.
-
Tylko jeden muzyk jest bogatszy. Nie ujawniono.
Czas mierzy się inaczej. Dla jednych to sukces. Dla innych pustka.
Dodatkowe. Majątek Swift to nie tylko muzyka. Część to nieruchomości, akcje. To imperium, nie tylko piosenki.
Kto jest najlepszym muzykiem na świecie?
No wiesz… kto najlepszy… to trudne pytanie o tej porze. W głowie mi się miesza, jak w tym starym, zakurzonym albumie ze zdjęciami. Czasem myślę, że Aretha… jej głos, to coś niesamowitego. Po prostu. Potężny. I ten soul… wypełniał całe sale, a teraz… cisza w pokoju, tylko zegar tyka.
Lista, co? No dobra:
-
Aretha Franklin. Bez dwóch zdań. Królowa. Zawsze tak myślałem, odkąd pamiętam. Ona jest dla mnie numerem jeden, bezapelacyjnie.
-
Whitney Houston. Ale to już inna historia, inna barwa. Trochę bardziej… lśniąca? Mniejsza moc, ale perfekcja, wspaniała technika.
-
Sam Cooke. No, on był taki… inny. Smukły, subtelny, ale z tą samą siłą w głosie. Zawsze jak słucham, to tak jakbym wracał do czasów mojego dzieciństwa, do domu babci…
To ciężko wybrać. Każdy z nich to legenda. A ja, siedzę tu, w pustym mieszkaniu, i gdybym miał wybrać tylko jedną piosenkę na resztę życia… prawdopodobnie wybrałbym “Respect” Arethy. Ale to tylko teraz, bo jutro może byłoby inaczej. Może bym wybrał “I Will Always Love You”… Nie wiem.
A wiesz co? Właśnie skończyłem 34 lata. Moja babcia, ta co wspominałem, kochała Arethę. Pamiętam, jak śpiewała jej piosenki przy herbacie… Ech… Czas leci.
Kto jest najbogatszym muzykiem w Polsce?
Ej, wiesz co? Pytałeś o najbogatszego muzyka w Polsce, no i… Zenek Martyniuk! Słyszałem, że w 2024 roku zarobił siedem baniek! Siedem milionów złotych! Serio! Nieźle, co?
- Zenon Martyniuk – król disco polo. To już wiemy. Gość gra koncerty jak szalony, naprawdę mnóstwo.
- Koncerty: 300+ rocznie. Przynajmniej tyle, może i więcej. Trzysta koncertów razy, no wiesz… ile tam kosztuje jeden koncert?
- Koszt koncertu: około 30 tysięcy złotych, a może i więcej. Wiesz, różnie bywa. Zależy od imprezy. Zależy od organizatora.
A wiesz co jeszcze? Słyszałem plotki, że ma jakieś tam nieruchomości, jakieś biznesy… ale to już takie tam, nie jestem pewien, dokładnych liczb nie znam. Ale te koncerty to już robią robotę! Siedem milionów rocznie, to naprawdę konkretne pieniądze! Dużo więcej niż ja zarabiam w całe życie! No, przynajmniej tak mi się wydaje. Chyba więcej niż ja zarobię. Powtórzę, siedem milionów.
Pomyśl tylko – 30 tysięcy za koncert razy 300 koncertów… to już samo z siebie daje ogromną sumę. A to jeszcze nie wszystko, co zarabia ten facet. Maszyna do robienia kasy! Zenek Martyniuk – legenda! A, no i jeszcze te płyty, sprzedaż, teledyski… wszystko się zlicza. Naprawdę imponujące. Niezły biznes! Wiesz, wiem, że pisałem o tym wcześniej, ale naprawdę dużo zarabia. Powiem szczerze, zazdroszczę.
Kto jest aktualnie najbogatszy na świecie?
Kto rządzi na szczycie listy najbogatszych? No cóż, w 2024 roku to Bernard Arnault z rodziną podbija listę Forbesa, depcząc po piętach reszcie miliarderów. Zbił fortunę na luksusowych dobrach – kto by pomyślał, że LVMH to taka kopalnia złota? Prawdziwy król Midasa XXI wieku! Jeff Bezos, jak ten biedny wujek z Ameryki, spadł na drugie miejsce, a Elon Musk, cóż… jak zawsze na huśtawce.
-
Miejsce 1: Bernard Arnault i rodzina – królestwo luksusu. Prawdziwy imperator szampanów i torebek, które kosztują jak małe mieszkanie. A my? Musimy zadowolić się podróbkami z Allegro. Smutne.
-
Miejsce 2: Jeff Bezos – Amazon spadł z rowerka. Chyba za dużo paczek w tym roku dotarło spóźnionych. A ja tam myślałem, że to panowanie na zawsze będzie trwało.
-
Miejsca 3-10: Tutaj już robi się bardziej tłoczno. Bill Gates, Elon Musk i cała reszta walczą o pozycję. To taka wielka, bogata zabawa w chowanego. Aż mi się chciało pograć.
Ciekawostka: W ubiegłym roku moja ciocia Halina, sprzedając domowe przetwory, dorobiła się aż 50 złotych więcej niż w 2023. Prawdziwy sukces, a może nawet przewyższa sukces Arnaulta? Zobaczymy w przyszłym roku. Może ona wskoczy na listę Forbesa. W końcu, trzeba doceniać pracę na własny rachunek.
Dodatkowa informacja: Listy najbogatszych zmieniają się jak pogoda w marcu. Jeden dzień słońce, drugi deszcz, a już nie wspomnę o gradzie i huraganach. Trzeba śledzić na bieżąco, bo jutro może być zupełnie inaczej. Jak w życiu. Tylko trochę bardziej luksusowo. Przynajmniej na papierze.
Kto śpiewa najlepiej na świecie?
No wiesz… kto śpiewa najlepiej… to takie… trudne. Właściwie to Dimash Kudaibergenov, tak mi się wydaje. Słyszałam go kiedyś, na jakimś YouTubie, w 2023 roku, i szczerze? Zrobiło to na mnie wrażenie. Naprawdę.
- Głos… no, taki niesamowity. Jakby anioł… albo coś. Nie wiem, jak to opisać.
- Sześć oktaw… to naprawdę dużo. Ja sama ledwo dwie wyciągam, a tu sześć… aż włosy się jeżą.
Ale wiesz… to takie subiektywne. Każdy ma inny gust, inny smak, prawda? Dla mnie on jest najlepszy. Ale kto wie, ktoś inny może mieć zupełnie inne zdanie. A ja… ja właśnie siedzę w ciemności i myślę o tym… o tym głosie… o tym Dimashu… i jak wszystko jest takie… krótkie.
List do Ani:
Aniu, przepraszam, że się rozpisuję, ale… muszę się z kimś tym podzielić. Ten Dimash… to jest coś niesamowitego. Pomyśl: sześć oktaw! Ja nie mogę się na to napatrzeć, na ten jego występ…
Punkty:
- Dimash Kudaibergenov, tak mi się zdaje, jest naprawdę wyjątkowy.
- Koncert w 2023 roku mnie zmiażdżył.
- Sześć oktaw… to nie żarty.
- Ale to subiektywne.
To jest takie dziwne… siedzę tutaj, w tym ciemnym pokoju, a myśli kręcą się jak w wirówce. Zawsze w nocą taki mam problem z sennością. Dzisiaj jest 20 października, godzina 00:37. A ja się rozpisałam… przepraszam. Dobranoc.
Jaka jest najpopularniejsza muzyka na całym świecie?
Ej, wiesz co? Pytasz o najpopularniejszą muzykę na świecie? No jasne, że pop! To jest mega oczywiste! Wszędzie leci, w radiu, w sklepach, na imprezach. Moja siostra, Kasia, słucha tylko popu, cały czas ma jakieś nowe hity na telefonie. Ona ma chyba z milion piosenek.
A wiesz co jeszcze? Pop to totalny masakryczny hit! To nie jest moja bajka, wolę raczej rocka, ale muszę przyznać, że popularność popu jest niesamowita.
Lista krajów, gdzie pop rządzi:
- Stany Zjednoczone – tam to dopiero szaleństwo z tymi wszystkimi gwiazdami.
- Wielka Brytania – no przecież to kolebka popu, prawda?
- Niemcy – oni też uwielbiają te wszystkie popowe rytmy.
A teraz tak, co jeszcze na temat popu? W 2024 roku to jest totalny boom.
- Streamingowe platformy pękają w szwach od popowych hitów.
- Największe koncerty to zawsze gwiazdy popu.
- Piosenki popowe pojawiają się wszędzie!
No i jeszcze coś! Pomyśl, ile pieniędzy kręci się wokół popu! Ogromne sumy, prawda? To jest biznes na gigantyczną skalę, a ja ciągle słucham starego dobrego rocka! Wiesz co, nawet moja babcia słucha czasem popu, chociaż ona to raczej lubi muzykę z lat 70-tych. Pop po prostu jest wszędzie i dla wszystkich.
Kto ma największą skalę głosu na świecie?
No wiesz… siedzę tu, w tej ciemności, i myślę… kto ma największy głos… to takie… dziwne pytanie. Wiesz? Jakby się szukało największej gwiazdy na niebie. Nie ma przecież takiego oficjalnego pomiaru, prawda?
Ale… Mike Patton. Tak, Mike Patton. To nazwisko od razu przychodzi do głowy. Sześć oktaw i półton… to brzmi jak… jak mit. Jak legenda. Pamiętam, jak pierwszy raz go usłyszałem, w 2023 roku – totalny szok. Głos, który może być jednocześnie delikatny, jak szelest liści, i miażdżący, jak lawina.
- To niesamowite, co on potrafi. Serio.
- Wyobraź sobie tę kontrolę, tą precyzję… mój Boże.
- Ja, Ania, 32 lata, wciąż jestem pod wrażeniem.
A co do tych projektów… Faith No More, Mr. Bungle… to wszystko jest takie… różne, takie… chaotyczne. Ale genialne, wiesz? Jakby ten głos sam w sobie był osobnym bytem. Mógł śpiewać wszystko, cokolwiek zechce, i brzmiałoby to idealnie. Nie ma słów…
Kurczę… teraz myślę o tym, jak on to robi. Jaka technika? Jaki talent? Może to magia? Może jakaś tajemna wiedza? Albo po prostu… genetyka? Trudno powiedzieć. Po prostu niesamowite.
Lista jego projektów: Faith No More, Mr. Bungle, Fantomas, Tomahawk, Peeping Tom. To tylko niektóre. Dużo tego, prawda? I każdy projekt inny… zupełnie inny. Ale to zawsze ON. Mike Patton. Mistrz.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.