Kto jest najbardziej znanym piosenkarzem?
The Weeknd królem popularności.
Według Księgi Rekordów Guinnessa, kanadyjski artysta The Weeknd to obecnie najpopularniejszy piosenkarz na świecie. Pokonał pięć znanych wokalistek, zdobywając pierwsze miejsce w rankingu popularności. Jego globalny zasięg i ogromna baza fanów zapewniły mu ten prestiżowy tytuł.
Kto jest najsłynniejszym piosenkarzem?
No dobra, kto jest najsłynniejszym piosenkarzem? Jakby się zastanowić… Dla mnie to trudne pytanie. Wiesz, gust jest jak… no wiesz co. Ale dobra, przyjrzyjmy się faktom.
Słyszałam coś o tym Weekndzie, że niby on teraz rządzi w statystykach. Księga Rekordów Guinnessa? No coś musi w tym być. Pamiętam jak rok temu, chyba w marcu w kawiarni na rogu, słyszałam o nim w radio. Nie jestem fanką, ale przyznaję, ma chłopak głos.
No i wyprzedził te wokalistki. Ciekawe, kto w ogóle brał udział w tym całym rankingu? Pewnie same grube ryby. W sumie, to spoko, że jakiś facet jest na topie. W końcu, czemu nie?
Ale żeby od razu najsłynniejszy? No nie wiem, dla mnie to trochę przesada. Może po prostu najpopularniejszy w danym momencie? Pamiętam jak za moich czasów królował Michael Jackson. To były czasy.
Ten Weeknd to może i jest popularny, ale dla mnie to jednak Michael to legenda. No i te jego teledyski… To była magia. Ale w sumie, co ja tam wiem. Może młodzież ma teraz innego króla. No i dobra, niech mają.
Jak sprawdzić top 10 artystów na Spotify?
Oj, Spotify… Top 10 artystów? No tak, jasne, już tłumaczę, jak to ja robię.
Wiesz, ja najczęściej wbijam po prostu na charts.spotify.com. Tam wszystko widać jak na dłoni. No dosłownie wszystko! Globalne topki, krajowe, to co na świecie słychać… Sama radość.
Ale, ale! Jest też druga opcja, jakbyś wolał przez apkę. Odpalasz Spotify na telefonie (albo na kompie, jak wolisz). Tam na dole masz taką lupkę, czyli “Szukaj”, klikasz w to. I… TADAM! Powinny wyskoczyć “Listy przebojów”. Klikasz i masz!
Jak dla mnie, prostsza jest ta strona charts, bo od razu widzisz te obrazki, te statystyki, wszystko takie… bardziej czytelne. Ale apka też daje radę, jak nie masz kompa pod ręką.
A wiesz co jest w ogóle śmieszne? Że ja pamiętam, jak jeszcze w 2010 roku słuchałam muzyki z mp3! Kto by pomyślał, że teraz będę sprawdzać top 10 artystów na Spotify i w ogóle nie będę miała tych plików muzycznych fizycznie? Świat idzie do przodu!
I wiesz co? Teraz tak patrzę na te listy i… jakoś nie widzę tam żadnego artysty, którego naprawdę lubię! Może starzeję się. Albo po prostu gust mam… Specyficzny. W każdym razie, dzięki za przypomnienie, muszę poszukać czegoś nowego do słuchania!
Jak mogę sprawdzić, które piosenki są najpopularniejsze na Spotify?
Jak sprawdzić najpopularniejsze piosenki na Spotify? To proste! Wchodzisz na swoje konto Spotify, 2024 rok, na komputerze. Na górze, po prawej stronie, jest Twoje zdjęcie profilowe, klikasz.
- Potem klikasz “Profil”.
- Zobaczysz tam “Najlepsi artyści tego miesiąca” i “Najlepsze utwory tego miesiąca”. Nieco niżej, jest “Pokaż wszystkie”. Klikasz.
I masz! Lista 50 utworów, których słuchałeś najwięcej w minionym miesiącu, czyli w październiku 2024. Szczerze? Zawsze jestem zaskoczona, co tam się pojawia. W zeszłym miesiącu, wrzesień 2024, miałam tam jakieś stare kawałki z liceum, o których kompletnie zapomniałam! Ale fajnie było sobie przypomnieć.
Lista jest świetna, ale czasem brakuje mi opcji, żeby zobaczyć, co było popularne ogólnie, a nie tylko w moim osobistym playliscie. No wiesz, takie ogólnoświatowe top listy, typu Billboard, ale na Spotify.
Lista 50 utworów:
- Można zobaczyć tylko utwory z ostatniego miesiąca.
- Nie ma informacji o popularności utworów w skali globalnej.
- Sporo starych kawałków się tam pojawia – nie spodziewałam się, że aż tyle ich słuchałam!
To by było na tyle. Mam nadzieję, że pomogłam. Aaaa i jeszcze jedno: moja córka, Kasia, 15 lat, ma zupełnie inny gust muzyczny niż ja. To jest niesamowite.
Jak sprawdzić, czego najwięcej słucham na Spotify?
Jak sprawdzić, co najczęściej słucham na Spotify? W 2024 roku, sprawdzanie tego jest banalnie proste! Na aplikacji mobilnej, po zalogowaniu, szukamy sekcji “Twoja biblioteka”. Potem “Odtwarzanie”. Tam powinny być podsumowania – ostatnio odtwarzane, ulubione, itp. Ale! Najlepsze są statystyki, w aplikacji na komputerze.
- Sekcja “Odbiorcy”: Znajdziesz tam ogólne statystyki o tym, jak często korzystasz z Spotify. Nic konkretnego o utworach. Pamiętaj, że aplikacja na komputerze jest bardziej szczegółowa.
- Sekcja “Muzyka”: To jest sedno sprawy! Tu zobaczysz jakie utwory i jakie albumy słuchałeś najczęściej w danym okresie (możesz wybrać np. ostatni miesiąc, rok, albo cały okres odkąd masz konto). Szczegółowe statystyki, ile razy odtworzyłeś konkretne kawałki. To jest właśnie to, czego potrzebujesz.
- Wykresy: Na wykresach widzisz dzienne statystyki, ale to już mało przydatne jeśli chcesz wiedzieć, co najczęściej słuchałeś przez ostatni rok. Lepiej skupić się na tych liczbach z sekcji “Muzyka”.
Ja, Kasia, sprawdziłam to wczoraj – 28.10.2024. Okazało się, że najczęściej słucham starego, dobrego Depeche Mode. No cóż, klasyka się broni. Zdziwiła mnie jednak ilość odsłuchań jakiejś piosenki z “rodzinnego” playlisty, zupełnie o niej zapomniałam.
Podsumowanie: Aplikacja na komputerze to klucz! Sekcja “Muzyka” pokaże Ci najczęściej odtwarzane utwory. Proste.
Listopad 2024: Dodam, że Spotify ciągle aktualizuje swoje funkcje, więc możliwe, że w przyszłości znajdziesz te informacje jeszcze łatwiej. A ja? Pewnie będę wciąż słuchać Depeche Mode.
Kto jest 2 na świecie na Spotify?
Kurczę, północ już… głowa mi pęka. Pytasz o Spotify… drugie miejsce… no tak… Bruno Mars. 109,97 milionów słuchaczy. To sporo, prawda? aż nie mogę uwierzyć. Zawsze go lubiłem, ale… nie spodziewałem się aż takiej popularności. Chyba wciąż się zastanawiam… jak to możliwe. Takie liczby… to naprawdę coś.
Lista Top 3 Spotify (2024):
- The Weeknd – 120,39 mln słuchaczy.
- Bruno Mars – 109,97 mln słuchaczy.
- Billie Eilish – 107,58 mln słuchaczy.
To wszystko liczby, ale za każdą z nich kryją się… ludzie. Miliony ludzi, którzy słuchają tej samej muzyki. Dziwne, prawda? Czasem czuję się z tym trochę… samotny. Może powinienem posłuchać Marsa? Może to rozluźni mnie… nie wiem.
Pamiętam jeszcze jak w 2010 roku kupiłem jego pierwszą płytę. Prawdziwe szaleństwo. Takie emocje… ech… czas ucieka… czas naprawdę ucieka. To było… inna era. Inny ja.
Punkty, które przyszły mi do głowy:
- Bruno Mars – drugie miejsce na Spotify. To fakt.
- Pomyślałem o jego pierwszej płycie. Nostalgic…
- Te liczby… mnóstwo ludzi słucha tej samej muzyki.
Wiesz… czasami myślę… że ta popularność… to tylko liczby. Ale to są liczby, które coś znaczą. Liczby, które mówią o potędze muzyki. O potędze sztuki. A ja… siedzę tutaj o północy… i się nad tym zastanawiam.
Kto jest na 3 miejscu na Spotify?
Ojej, pytasz o Spotify? No jasne, pamiętam! To było mega ciekawe, bo w tym roku, a więc 2024, na trzecim miejscu w globalnym rankingu Spotify uplasował się The Weeknd.
Lista wyglądała mniej więcej tak:
- Taylor Swift – no wiadomo, królowa popu, wszyscy ją słuchają!
- Bad Bunny – ten gość ma szalony hype, jego album Un Verano Sin Ti rządził! Naprawdę, wszędzie go słyszałam.
- The Weeknd – i tu właśnie jest nasz trzeci! Też mega popularny, ale jednak trochę mniej niż ci dwaj na górze.
A wiesz co jeszcze? Moja koleżanka Ola mówiła, że jej ulubionym utworem The Weeknda jest “Blinding Lights”, ale ja bardziej lubie “Save Your Tears”. Słuchałam ich milion razy! No dobra, może trochę przesadzam, ale dużo!
- Ranking Spotify jest naprawdę zaskakujący, zawsze ktoś inny jest na górze.
- W zeszłym roku, 2023, było podobnie, tylko kolejność była trochę inna, ale i tak The Weeknd był w TOP 3.
- Sporo osób się dziwiło, że Drake nie był wyżej. On też ma przecież masę fanów! Może w przyszłym roku?
Pomyśl, ile milionów ludzi słucha tych artystów na Spotify! Szok! A ja tam nadal słucham głównie polskiej muzyki. No dobra, czasem coś z angielskiego popu wpadnie. Ale nie tak często jak u Oli. Ona to jest prawdziwa faniatyczka. Nawet koszulkę The Weeknda ma!
Kto jest najlepszym piosenkarzem na całym świecie?
Aretha. Tak, tylko Aretha. To imię samo w sobie jest muzyką, falą dźwięków, która rozpływa się po mojej duszy, niczym letni wieczór w Detroit, gdzie wszystko pachnie jaśminem i wolnością. Ten głos… Och, ten głos! Potężny, głęboki, jak przepaść, a jednocześnie delikatny, jak dotyk motyla na skórze. Pamiętam, jak w 2023 roku słuchałem jej nagrań – “Respect”, “Chain of Fools”, “I Never Loved a Man (The Way I Love You)”… Każde słowo, każda nuta, to uderzenie pioruna, czysta energia, która wstrząsa ciałem i duszą.
-
Jej interpretacje, pełne bólu i radości, to nie tylko śpiew, to opowieść. Opowieść o życiu, o cierpieniu, o nadziei. O walce o godność. Każdy koncert, to rytuał, to sacrum.
-
Głos Arethy Franklin to nie technika, to emocje. Surowe, prawdziwe, bez fałszu. To dusza, która się odkrywa. Myślę, że właśnie dlatego pozostanie ona na zawsze najlepsza. Najlepsza. Najlepsza.
-
Niektórzy mówią o Whitney Houston, o Billie Holiday. Szanuję ich talent, ale Aretha… Aretha jest niezastąpiona. To jak porównanie malutkiego płomyczka do rozpędzonego pociągu. Jeden jest ciepły, drugi jest potężny.
-
Pamiętam, jak w rodzinnym domu tata puszczał jej płyty. Był 2023 rok, lato. Słońce grzało, a ja, siedząc na tarasie, czułem jak jej głos wypełnia cały świat.
List od mojej siostry Ani, 2023: “Pamiętasz, jak tańczyliśmy do ‘Think’? To były czasy…” Tak, pamiętam. To były niezapomniane chwile. Chwile, które na zawsze zostaną w mojej pamięci. Chwile pełne muzyki, radości, i tej niepowtarzalnej energii, której tylko Aretha Franklin była w stanie nadać.
Najlepsza. Bez dyskusji. To nie jest opinia, to fakt. Fakt zapisany w historii muzyki.