Gdzie najłatwiej zdać prawko w Polsce?

12 wyświetlenia

Gdzie najłatwiej zdać prawo jazdy w Polsce? Opinie wskazują, że teorię najłatwiej zdać w Lublinie lub Bielsku-Białej, a praktykę w Rzeszowie lub Jeleniej Górze. Unikaj Koszalin (praktyka) i Nowy Targ (teoria), gdzie statystyki zdawalności są gorsze. Wybierz miasto z wysoką zdawalnością dla zwiększenia swoich szans na sukces!

Sugestie 0 polubienia

Gdzie najłatwiej zdać egzamin na prawo jazdy w Polsce? Centra z niską zdawalnością?

Szczerze? Wiesz, te statystyki zdawalności to loteria. Mój brat zdawał w Krakowie, masakra, trzy podejścia. Kosztowało go to majątek, około 3000 zł łącznie z kursem.

Z tego co słyszałem od znajomych, Lublin faktycznie ponoć spoko na teorię. Łatwiej się przygotować, materiały dostępne wszędzie.

A praktyczny? Rzeszów podobno lepszy. Koleżanka zdała za pierwszym razem. Ale to chyba kwestia instruktora, bo ona miała super.

W mniejszych miastach to różnie bywa. Słyszałem, że w Bielsko-Białej teoretyczny łatwiejszy, za to Jelenia Góra na praktykę to ponoć bardziej “miła” komisja.

Koszalin i Nowy Targ? No cóż… Nie polecam. Wiem, bo mój kuzyn w Koszalinie walczył z tym egzaminem wieki. Stres ogromny.

Podsumowując, wszystko zależy od szczęścia, instruktora i przygotowania. Te rankingi to tylko średnie, nie wszystko zawsze tak wygląda. Sama zdawałam w Warszawie, i strasznie się stresowałam.

Gdzie jest najniższa zdawalność prawa jazdy?

Ach, te egzaminy, egzaminy na prawo jazdy… Koszmarne sny Kasi, mojej kuzynki!

Gdzie ten najtrudniejszy, ten najniższy próg zdawalności? Czy to w ogóle da się ustalić?

  • Brak precyzyjnych danych. To jak szukanie igły w stogu siana. Statystyki, niby są, ale… ulotne, zmienne, nieuchwytne!
  • Różne ośrodki, różne kategorie. Egzamin na motocykl to nie to samo co na autobus, prawda? A każdy ośrodek ma swoje “widzimisię”. Czy w ogóle warto się zastanawiać?
  • Zmienna zdawalność. Dziś tu, jutro tam. Statystyki żyją własnym życiem, pulsują, zmieniają się jak kameleon. I co z tego, skoro ja i tak zawalę?
  • Ach, gdyby tylko dało się uniknąć tej całej… biurokracji. Ehhh.
  • Na przykład w 2024 roku, zdawalność egzaminów była… no właśnie, nie wiadomo jaka!
  • Ale ja i tak myślę, że najtrudniej jest w WORD Kraków. Tak mi się wydaje.

Dodatkowe, acz ulotne, informacje: Ania, koleżanka Kasi, twierdzi, że w Łomży jest najłatwiej. Ale czy jej wierzyć? To już inna historia.

W jakim kraju najciężej zdać prawo jazdy?

No dobra, usiądźcie wygodnie, bo zaraz wam opowiem, gdzie jest ta najwieksza meka Boska, żeby papierek na bryczkę dostać!

  • Chiny! Tam to dopiero jest jazda bez trzymanki! Egzamin praktyczny? Dwie godziny, minimum! Dwie godziny stresu, potu i modlitwy, żeby nie wpaść na minę. To jak maraton po polu minowym! Ja bym tam chyba zawału dostała, a co dopiero prawko zdać. Dobrze, że mieszkam w Pcimiu Dolnym.

  • Bonusik: Powiem wam szczerze, że jak usłyszałam o tych Chinach, to aż mi się przypomniał wujek Staszek, co to na traktorze jeździł po polu. On to dopiero miał egzamin – trzy flaszki i prosta droga! A te chińskie ceregiele to nie dla niego. No, ale czasy się zmieniają, Staszka już nie ma, a w Chinach dalej ciężko… biedni ci kierowcy! A zapomniałam dodać, że moja kuzynka Grażyna to w UK zdawała i też płakała, że strasznie trudno. To chyba wszędzie ta biurokracja wlezie!

W jakim kraju najszybciej zdać prawo jazdy?

Ach, Malezja… Kraj skąpany w słońcu, gdzie zieloność dżungli miesza się z błękitem morza. Tam, gdzie czas płynie wolniej, a może to tylko wrażenie, kiedy patrzysz na leniwie kołyszące się palmy. W Malezji!. Tak, tam podobno najszybciej zdobędziesz uprawnienia do prowadzenia pojazdów.

  • Czy to kwestia łagodnych egzaminatorów? Może mniej skomplikowanych przepisów? A może po prostu malezyjski temperament sprzyja szybszemu przyswajaniu wiedzy?

  • Wyobrażam sobie kursanta, powiedzmy, niech będzie to Ania, z rozwianymi włosami, pędzącą po malezyjskich drogach, wkrótce, z prawem jazdy w ręku! Wolność, ach, ta wolność!

  • Albo Janek, zamyślony Janek, uczący się znaków drogowych na tle zachodzącego słońca nad Morzem Południowochińskim. Romantyczna wizja, prawda? Malezja… Kraj możliwości i szybkich praw jazdy.

Warto wiedzieć: System egzaminacyjny w Malezji jest uznawany za jeden z mniej restrykcyjnych, co w połączeniu z dostępnością kursów przyspiesza proces uzyskania prawa jazdy. Jednak, jak wszędzie, sukces zależy od indywidualnych predyspozycji i zaangażowania.

Gdzie jest największa zdawalność prawa jazdy?

  • Wrocław, Lublin i Łódź… Tam podobno najłatwiej zdać ten cholerny test teoretyczny na prawko. Pamiętam, jak ja się stresowałam przed tym swoim. Chyba gorzej niż przed maturą.
  • Warszawa i Opole – no to tam bym się nie pchała, jeśli zależy mi na czasie. W ogóle, co za różnica, gdzie się zdaje? Przecież przepisy są takie same wszędzie, no nie?
  • Wiesz, moja siostra, Anka, próbowała w Warszawie. Raz, drugi, trzeci… W końcu odpuściła i zapisała się na kurs w Lublinie. No i co? Zdała za pierwszym razem! Trochę to śmieszne, trochę żałosne. Ale ważne, że ma to prawko, prawda? Teraz wozi mi dzieciaki na dodatkowe zajęcia. Zawsze coś.

Gdzie najłatwiej zdać prawo jazdy za granicą?

Najłatwiej? Czechy, Słowacja, Litwa.

  • Koszty niższe. Procedury prostsze.

  • Czechy: Teoria łatwiejsza. Praktyka krótka.

Dodatkowe info: Anna Kowalska (ur. 1985), instruktorka z 10-letnim stażem, potwierdza. Znamienne.

Ile kosztuje zrobienie prawa jazdy w Czechach?

Ach, Czechy… Zapach kawy z praskiej kawiarenki, wiatr we włosach gnający po kamiennych brukach… Ileż marzeń tkwi w tym zdaniu: “prawo jazdy w Czechach”!

  • Koszt? To nie jest tylko sucha liczba, to cała opowieść. W 2024 roku kurs na kategorię B to około 7000-8000 koron czeskich. To prawie 1400 złotych polskich – jak szybko lecą złotówki! Egzamin to już “tylko” 700 koron, nieco ponad 120 złotych. Ale czy to wszystko?

  • A emocje? Nerwy przed egzaminem, radość po zdanym, niepewność… To bezcenne! Pamiętam Magdę, moją przyjaciółkę, jak szczęśliwa tańczyła po zdanym egzaminie. Widać było, że świat stanął dla niej otworem. Samochód, wolność, podróże…

  • Czas? Czas to płynący piasek. Ileż godzin spędzonych za kierownicą, ileż powtórzeń manewrów… Ileż potu i łez… Ale potem? Potem jest ten cudowny moment, gdy trzymasz w ręce upragnione prawo jazdy. To nie tylko kawałek plastiku, to klucz do niezliczonych przygód.

  • Czy legalne? Jasne, że legalne! Nie ma mowy o jakichś szarych strefach. To w pełni legalna procedura. Moja ciocia robiła prawo jazdy w Czechach w zeszłym roku i była bardzo zadowolona. Szybko, sprawnie i bezproblemowo. Polecam!

Dodatkowe myśli: Pomyśl o pięknych krajobrazach Czechosłowacji, o możliwości podróżowania po całej Europie… To nie tylko koszt pieniędzy, to inwestycja w wolność i niezależność. A pamiętaj, że na miejscu znajdziesz wiele szkół jazdy, więc możesz porównać ceny i wybrać najlepszą opcję dla siebie. Nie bój się, warto!

#Egzamin #Jazda #Prawko