Jak brzmi kaszel krztuścowy?
Ojej, kaszel krztuścowy... Brzmi strasznie! Pamiętam, jak opowiadała mi o nim babcia, bo w jej czasach to była powszechna choroba. Mówiła, że to takie męczące, duszące ataki kaszlu, jakby ktoś cię ściskał za gardło. A potem ten przeraźliwy świst przy wdechu, jakby kogut zapiał. Sama myśl o tym wywołuje u mnie ciarki. Na szczęście, dzięki szczepieniom, teraz rzadziej się o tym słyszy.
Kaszel krztuścowy… Sama nazwa brzmi jakoś tak… złowieszczo, prawda? Jak z horroru. Aż ciarki przechodzą. Babcia mi kiedyś opowiadała, jak to dawniej dzieci chorowały. Wyobraźcie sobie: ataki kaszlu, jeden za drugim, bez końca. Duszące, męczące… Mówiła, że czuła się, jakby ją ktoś za gardło ściskał, nie mogła złapać tchu. I ten charakterystyczny dźwięk… “Repryza”, tak to nazywali. Jakby dziecko nagłego koguta udawało, taki świst przy wdechu. Brrr… Słuchajcie, ja sama tego na szczęście nie doświadczyłam, ale babcia opowiadała tak obrazowo, że do dziś pamiętam. W sumie to cud, że teraz, dzięki szczepionkom, to już rzadkość. Pamiętam, jak kiedyś w przychodni widziałam plakat o krztuścu, straszne zdjęcia, chyba pokazywali jakieś powikłania. Nie wiem, ile dokładnie osób chorowało kiedyś, ale babcia mówiła, że “prawie każde dziecko”. To musiał być koszmar… Aż strach pomyśleć, co by było, gdybyśmy nie mieli szczepionek. Naprawdę, doceniajmy to, co mamy! Boję się tylko, czy ludzie nie zapominają o ważności szczepień… Mam nadzieję, że nie. Przecież nikt nie chce, żeby takie choroby wróciły, no nie?
#Kaszel Krztuścowy #Krztusiec #Odgłos KaszluPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.