Co można robić z partnerem w domu?

6 wyświetlenia

Romantyczny wieczór we dwoje w domu? Spędźcie czas na:

  • słuchaniu winyli,
  • wspólnym gotowaniu,
  • śpiewaniu karaoke,
  • zabawie w kalambury,
  • grze w rozbieranego pokera (dla odważnych!),
  • grze "Czego jeszcze o sobie nie wiecie?",
  • czytaniu na głos,
  • domowym SPA.

Powrót do retro randek gwarantuje niezapomniane chwile!

Sugestie 0 polubienia

Co robić z partnerem w domu? Zabawy i aktywności.

Ostatnio z moim facetem, 14 lutego, w Krakowie, zrobiliśmy “retro randkę”. Pamiętam, że słuchając winyli, gotowaliśmy placki ziemniaczane – przepis od babci, cała kuchnia w mące, ale zabawa przednia. Koszt? Zero, bo składniki mieliśmy w domu.

Potem karaoke! Śpiewaliśmy “Ballady i romanse” z całego serca, chociaż moje wokalne zdolności są… cóż, potrzebowałyby szlifu. Ale śmiechu było co niemiara.

Gra w kalambury? Klasyka! Zawsze wychodzi z tego masakra śmiechu. A rozbierany poker? Hmmm… to już bardziej dla odważniejszych, my zostaliśmy przy klasycznej wersji.

“Czego jeszcze o sobie nie wiecie?” – świetna gra. Dowiedziałam się, że mój facet boi się pająków… kto by pomyślał! Czytanie na głos? Próbowaliśmy, ale zasnęliśmy w połowie książki.

Domowe SPA? To już bardziej dla mnie. On wolał obejrzeć mecz. Ale zawsze można się umówić na kompromis, prawda?

Pytania i odpowiedzi (krótkie):

  • Co robić w domu z partnerem? Gotować, grać, słuchać muzyki.
  • Jakie gry? Kalambury, poker, “Czego jeszcze o sobie nie wiecie?”.
  • Romantyczne pomysły? Domowe SPA, karaoke, słuchanie winyli.

Co można robić w domu z dziewczyną?

O rany, co tu robić z Anią? Masaż? Hmm, może, ale muszę kupić jakiś fajny olejek. A co to za masaż? Tylko plecy, czy całe ciało? Kurczę, zapomniałam kupić ten olejek z jojoba, co polecała Zosia.

  • Prawda czy wyzwanie? Gramy! To zawsze dobry pomysł. Ostatnio Ania wymyśliła takie głupie zadanie… Nie będę pisać co. Ale ubaw był przedni.

  • Filmik! Śmieszne. Jaką scenkę? Może z “Króla Lwa”? Ania uwielbia Mufasę. Tylko, że mój telefon ma słabą kamerę. Może spróbujemy.

  • Lista wspólnych marzeń. To fajne. Na pewno znajdziemy coś fajnego. Chcemy do Włoch! W tym roku na pewno.

  • Karaoke! O Jezu! Ja śpiewać nie umiem! A Ania? No dobra, może się przełamię. Będziemy się śmiać. Ale gdzie znaleźć te karaoke? Na Youtube są jakieś listy.

Fajnie by było zrobić coś naprawdę wyjątkowego. Może kolację przy świecach? Ale muszę posprzątać! A co z deserem? Tiramisu? Lubię to, ale Ania woli lody. Trzeba pomyśleć. Może jakieś gry planszowe? Monopoly? Zawsze jest zabawa.

Jeszcze pomysły:

  • Gotowanie razem. Zrobimy jakieś sushi. Ania lubi. Tylko muszę wcześniej obejrzeć tutorial.
  • Malowanie obrazków. To może być fajne. Ale czy mamy farby?

Najważniejsze:Zaskoczenie!To klucz do sukcesu. Myślę, że Ania doceni mój wysiłek. Trzeba się postarać. A co jeśli jej się nie spodoba? Nie, głupoty! Będzie dobrze!

Dodatkowe info: Ania ma urodziny 27 października. Planuję romantyczny wieczór. Wcześniej zrobię porządki.

Jak spędzić czas z partnerem w domu?

Jak spędzić czas z partnerem w domu? No dobra, to wcale nie jest takie proste, jak się wydaje. W 2024 roku, po kilku latach związku z Markiem, zauważyłam, że wieczory w domu zaczynają się nudzić. Zawsze to samo! Netflix i kanapa. A ja chciałam czegoś więcej.

  • Czytanie: To był pomysł Marka. Kupiliśmy sobie “Ciemną Materię” Pullman’a i czytaliśmy na zmianę, po kilka rozdziałów wieczorem. Cudownie było słuchać jego głosu, czuć bliskość. Ale po kilku wieczorach Mark zaczął zasypiać, a ja byłam trochę zirytowana. Zaczęłam czytać sama.

  • Gry planszowe: To był strzał w dziesiątkę! Karty, kości, rywalizacja, śmiech. Wpadliśmy na pomysł gry w “Osadnicy z Catanu” i od razu się wkręciliśmy. To były niesamowite emocje! Zazdrość, radość, planowanie strategii. Nie mówię, że zawsze wygrywałam, ale walka była zaciekła!

  • Gotowanie: To już był pomysł ode mnie. Zawsze uwielbiałam gotować, ale Marek… raczej patrzył. Tym razem postawiłam na coś nowego – zrobiliśmy sushi. Było mnóstwo śmiechu, bałaganu i… smacznego jedzenia!

  • Sprzątanie: To brzmi nudno, ale wspólne sprzątanie mieszkania w piątkowy wieczór wcale nie musi takie być. Włączyliśmy muzykę, tańczyliśmy przy odkurzaniu, a potem nagrodziliśmy się lampką wina.

  • Film: To już klasyka. Ale tym razem nie był to byle jaki film. Wybraliśmy “Parasite”, było sporo dyskusji po seansie. Fajnie było porozmawiać o tym, co zobaczyliśmy. To było zupełnie inne niż zwykłe gapienie się w ekran.

  • Nauka: Marek zawsze chciał nauczyć się grać na gitarze. Więc w tym roku kupiłam mu gitarę i zaczęliśmy uczyć się razem. Było trochę nerwów, trochę śmiechu, ale też sporo satysfakcji, gdy udało nam się zagrać prosty utwór.

  • Porządkowanie: Nie, nie chodzi o standardowe sprzątanie. Wspólnie przejrzeliśmy zdjęcia, pozbyliśmy się starych rzeczy, poukładaliśmy wspomnienia. Prawdziwe porządki w głowach też są ważne.

Nie będę kłamać, nie zawsze się udawało. Były wieczory, kiedy po prostu leżeliśmy na kanapie i oglądaliśmy seriale. Ale te specjalne wieczory, te plany, wspólne przeżycia – to jest to, co naprawdę liczy się w związku.

List rzeczy, które pomogły:

  • Planowanie.
  • Kompromis.
  • Otwartość na nowe pomysły.
  • Dużo cierpliwości.

Punkty dotyczące Marka:

  • Lubi czytać.
  • Jest całkiem dobry w grach planszowych.
  • Nie lubi sprzątać.
  • Ma talent muzyczny (choć na razie ukryty).

Moje przemyślenia: ważne jest, żeby się nie nudzić. Trzeba się starać i szukać. A nawet sprzątanie może być fajne, jeśli robi się to razem! To wcale nie jest takie proste, ale warto.

Co można robić wspólnie w domu?

No dobra, siedzimy w domu, nudno? Nie ma mowy! Spójrzmy na to inaczej: to jest nasz czas, nasza forteca, nasza szansa na eksplozję kreatywności, a nie smętny wieczór przed Netflixem (chociaż Netflix też ma swoje miejsce!).

A. Projekty do Zrealizowania (bo leniuchowanie to też projekt, ale mniej ambitny):

  1. Lista niedokończonych spraw: Nie, nie mówię o praniu! Mówię o wielkim planie podboju świata, którego punkt pierwszy to w końcu naprawa tej nieszczęsnej półki. Albo napisanie tego opowiadania o życiu mojej kotki Kasi, która ma ambicje zostać królową internetu. Tak, Kasia ma menadżera, czyli mnie.

  2. Nowa książka: Wybierzmy coś konkretnego! “Sto lat samotności” byłoby dobre, ale może “Harry Potter” i wspólne odgrywanie ról? A może kryminał – kto pierwszy rozwiąże zagadkę? Nagroda: dodatkowy kawałek tortu.

B. Zabawy i Samorozwój (bo inteligencja to też mięsień):

  1. Puzzle: 1000 kawałków? Za mało! 5000! To sprawdzi naszą cierpliwość, a efekt będzie monumentalny. Jak zdobycie Everestu!

  2. Nowa umiejętność: Ja proponuję naukę kaligrafii. Albo wspólne komponowanie piosenki. Albo budowę rakiety z patyków i gumy do żucia. Brzmi absurdalnie? A kto powiedział, że ma być nudno?

  3. LEGO: Nie tylko dla dzieci! Zbudujemy Republikę Bananową. Albo Kosmiczny Statek Królowej Elżbiety II. Niech się świat dowie!

C. Kulinarne Ekspedycje (bo droga do serca prowadzi przez żołądek):

  1. Gotowanie: Oczywiście! Ale nie byle jakie! Zróbmy kulinarne wyzwanie: każdy wymyśla jedno dziwne daniem, a potem próbujemy i oceniamy. Zdjęcia obowiązkowe na Instagram.

  2. Zdalne gotowanie: Zaprośmy przyjaciół! To jak wspólne gotowanie w wielkim stylu, ale bez bałaganu w czyjejś kuchni.

  3. Piwowarstwo: To wymaga troszkę więcej zaangażowania, ale efekt może być rewelacyjny. Oczywiście, jeśli nie zjemy wszystkiego w procesie.

Dodatkowe informacje: Moja kotka Kasia aktualnie drzemie, więc nie mogę z nią rozmawiać o planach na dzisiejszy wieczór. Mam nadzieję, że pomogłam! A jeśli nie, to zawsze można obejrzeć Netflixa. Tylko nie powiedz Kasi.

#Czasu #Relaks #Wspólny