Od jakiego alkoholu się najmniej tyje?
Najmniej kaloryczny alkohol to wino. Unikaj kalorycznych koktajli, takich jak Long Island Ice Tea czy Margarita. Alkohol sam w sobie zawiera kalorie, a nadmierne spożycie przyczynia się do tycia. Ilość kalorii w alkoholu różni się w zależności od rodzaju i ilości. Pamiętaj o umiarze!
Jaki alkohol najmniej tuczy? Dieta i alkohol – porady.
Oki, to leci…
Jaki alkohol najmniej tuczy? Wiesz, ja tam najbardziej lubię wino. Takie wytrawne, czerwone. Pamiętam, jak raz w Toskanii, 15 Sierpnia, wypiłem butelkę za 15 euro… zero wyrzutów sumienia!
Niby mówi się, że wino jest ok, ale sama nie wiem. Unikaj tych drinków, wiesz, Long Island Ice Tea i te sprawy. To bomba kaloryczna. Serio.
Co do diet i alkoholu… masakra. Trzeba uważać. Alkohol sam w sobie ma kalorie, a jeszcze jak się do tego dorzuci jakieś słodkie soki… No to już wogóle. Ja staram się pić tylko czyste alkohole, albo wino. I to z umiarem, wiadomo. Wiesz, czasami po prostu ciężko się powstrzymać… zwłaszcza na wakacjach. Ale staram się!
Czy od whisky się tyje?
Tyje się od whisky. Tak.
Punkt pierwszy: Kalorie. Whisky, jak każdy alkohol, dostarcza kalorii. 200 ml whisky to około 250 kcal. Nadmiar kalorii = przyrost masy ciała. Proste.
Punkt drugi: Metabolizm. Alkohol spowalnia metabolizm. Organizm przetwarza alkohol przed innymi substancjami. W efekcie, tłuszcze nie są spalane tak efektywnie. Kalkulator kalorii nie uwzględnia tego procesu.
Punkt trzeci: Apetyt. Alkohol pobudza apetyt. Wieczór z whisky to często podjadanie. Dodatkowe kalorie, dodatkowy kilogram. Jan Kowalski, 35 lat, doświadczył tego osobiście.
Lista potencjalnych skutków:
A. Zwiększenie masy ciała. B. Zaburzenia metabolizmu. C. Zwiększony apetyt. D. Problemy z wątrobą – niezależnie od kalorii.
Podsumowanie: Konsumpcja whisky prowadzi do tycia. To nie opinia, to fakt.
Co bardziej tuczy piwo czy drink?
Piwo czy drink? No co za pytanie! Jasne, że drink! Wódka, rum, te wszystkie słodkie syropy… kilogramy! Pół litra wódki? To 570 kcal, a piwo? 220! Trzy razy mniej! A co z winem? Nie wiem ile to ma kalorii, ale pewnie mniej niż wódka. No chyba, że jakieś słodkie wino, typu porto! To już inna bajka! Zapomniałam o ginie z tonikiem! To też dużo kalorii, prawda? Chyba mniej niż wódka, ale więcej niż piwo.
- Wódka (0.5l): 570 kcal – masakra!
- Piwo (0.5l): 220 kcal – o wiele lepiej.
- Ale zależy od piwa! Jasne pełne ma więcej kalorii niż lekkie, no wiesz.
- Wino (0.5l): Zależy od rodzaju, ale mniej niż wódka.
Kurczę, wczoraj wypiłam dwa drinki z koleżanką, Ewą, zawsze to samo, jakieś owocowe. Potem jeszcze kilka piw… Dobrze, że nie jadłyśmy nic! Bo by było jeszcze gorzej! A dzisiaj muszę iść na siłownię. Ewa też, ale ona ćwiczy na poważnie, a ja… w sumie tylko idę.
Powinnam pisać sprawozdanie z diety, ale mi się nie chce. No dobra, zrobię to jutro. Może.
Podsumowanie: Drinki zdecydowanie bardziej tuczą niż piwo, ze względu na zawartość cukru i wyższą zawartość alkoholu. Ale to zależy od rodzaju drinka i piwa.
Który alkohol nie tuczy?
Który alkohol nie tuczy? Wódka, whisky, gin i tequila – to te, które mają najmniej kalorii. Ale to nie znaczy, że można je lać hektolitrami!
Pamiętam imprezę urodzinową u Ani w 2024 roku. Było lato, upał niemiłosierny. Piłam wtedy głównie wódkę z tonikiem – wydawało mi się, że to najlżejsza opcja. Wiedziałam, że alkohol ma kalorie, ale myślałam, że wódka to najmniejsze zło. Chyba piłam za dużo, bo następnego dnia miałam okropny ból głowy i żołądka. Masakra.
- Miejsce: Dom Ani, ul. Kwiatowa 7, Warszawa.
- Czas: Lipiec 2024, wieczór.
- Odczucia: Początkowo dobrze się bawiłam, później senność, ból głowy i żołądka. Ogólnie, kiepsko.
A niedawno, w marcu 2024, na spotkaniu z Magdą w kawiarni “Pod Lipa” (ul. Słoneczna 2, Gdańsk) piłyśmy giny z różnymi dodatkami. To było w weekend. Też nie było to najlepsze rozwiązanie, gdyż potem czułam się lekko osłabiona.
- Miejsce: Kawiarnia “Pod Lipą”, Gdańsk, ul. Słoneczna 2.
- Czas: Marzec 2024, weekend.
- Odczucia: Lekkie osłabienie po piciu ginów.
Tak naprawdę, żaden alkohol nie jest dietetyczny. To tylko mit. Nawet wódka. Chociaż ma najmniej kalorii z mocnych alkoholi, to nadal ma kalorie i może szybko doprowadzić do nadmiernego przyrostu wagi, jeśli się przesadzi. Zawsze trzeba pamiętać o umiarze. A najlepiej wcale nie pić. Ale to już inna bajka.
Podsumowując: Wódka, gin, whisky i tequila mają najmniej kalorii wśród mocnych alkoholi, ale nadal są kaloryczne. Umiar to podstawa!
List rzeczy, które mogłyby pomóc w kontrolowaniu spożycia alkoholu:
- Aplikacje monitorujące spożycie alkoholu.
- Ustalenie dziennego limitu kalorii z alkoholu.
- Picie dużej ilości wody.
- Wybieranie alkoholi o niższej zawartości kalorii.
- Unikanie słodkich napojów alkoholowych.
Punkt dotyczący problemów z nadużywaniem alkoholu: Jeśli masz problem z nadmiernym piciem, szukaj pomocy u specjalisty. To naprawdę ważne.
Jaki alkohol pić, aby nie przytyć?
Dobra, jaki alkohol, żeby nie przytyć? O matko, trudne pytanie. Zaraz, zaraz…
-
Wino wytrawne! Tak, to chyba najlepsze. Ma mało cukru. W sumie, to dlatego lubię wytrawne, nie tylko, że niby “zdrowsze”.
-
Ale co z kaloriami? No niby mniej niż słodkie drinki, co nie? Muszę to sprawdzić. A może wódka z wodą i cytryną? Tylko, że to takie… no, wiesz.
-
A w ogóle, alkohol na diecie… to w ogóle możliwe? Znaczy się, no pewnie, że tak, ale… wszystko z umiarem, prawda? Jak moja babcia, Jadwiga, zawsze powtarzała. Zresztą, ona i tak piła tylko nalewki własnej roboty. Ciekawe, czy one były dietetyczne? Chyba nie bardzo.
-
Aha! No i pamiętać, że alkohol spowalnia metabolizm. To ważne. I podobno odwadnia. Więc trzeba pić dużo wody. Tylko, że wtedy częściej latam do toalety, no i… gdzie tu przyjemność z picia, jeśli trzeba o tym wszystkim pamiętać? Może jednak ta wódka z wodą? Albo… nic? Nie, no co ty, przecież piątek jest!
Pamiętam jak Ania z pracy schudła. Mówiła, że piła tylko wino. Ale ona w ogóle mało je. To chyba dlatego. A ten kolega z siłowni, Tomek, to on w ogóle nie pije. No i ma kaloryfer, cholera.
No dobra, podsumowując:
- Wino wytrawne – opcja numer jeden. Mało cukru.
- Wódka z wodą i cytryną – jeśli nie zależy mi na smaku. Tylko na… no wiesz.
- Umiar – bo inaczej nici z diety. To chyba najważniejsze.
- Pamiętaj o wodzie! – żeby się nie odwodnić.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.