Jaką zupę zrobić na żeberkach?
Szukasz pomysłu na pyszną zupę? Krupnik na żeberkach to klasyka! Przygotowany na aromatycznym wywarze mięsnym z żeber, nabiera wyjątkowego smaku. Sprawdź tradycyjny przepis na krupnik na stronie Winiary i ciesz się smakiem domowej zupy! Idealny przepis na krupnik z żeber znajdziesz online.
Przepis na pyszną zupę z żeberkami?
Okej, przepis na taką zupę? Jasne, spoko! To nie jest żaden tam przepis od Winiar, tylko mój własny, wiesz. Robię taką zupę od lat, po swojemu.
Żeberka to podstawa. Kupuję w mięsnym, na moim osiedlu, kolo rynku – tam mają najlepsze (takie z dużą ilością mięsa, a nie same kości). Pamiętam, jak raz kupiłem w Biedronce i… szkoda gadać.
Więc, bierzesz te żeberka, jakieś 1 kg, i wrzucasz do gara. Zalewasz zimną wodą, dodajesz liść laurowy, ziele angielskie, pieprz. Gotujesz na małym ogniu. Godzinę, dwie… Aż mięsko będzie mięciutkie, dosłownie odchodziło od kości.
W międzyczasie kroję marchewkę, pietruszkę, seler – tak po prostu, w kostkę. Cebulę też, wiadomo. Jak wywar już gotowy, wyjmuję żeberka (trochę ostygną, to obiorę mięsko). Warzywa wrzucam do wywaru i gotuję, aż zmiękną.
Krupnik to krupnik, bez kaszy to nie to samo. Ja dodaję kaszę jęczmienną, tak z pół szklanki, wcześniej przepłukaną. Wsypuję ją do zupy razem z warzywami.
No i na koniec ziemniaki. Obieram, kroję w kostkę i też do gara. Gotuję, aż ziemniaki i kasza będą miękkie. Wtedy dodaję obbrane mięso z żeberek, doprawiam solą, pieprzem, majerankiem i… gotowe.
Najlepsza jest na drugi dzień. Pamiętam jak kiedyś zrobiłem taka zupe w maju w Ostródzie na jachcie, to była masakra jakaś, wszyscy chcieli jej więcej.
Jaką zupę można zrobić na kościach wieprzowych?
Kurczę, noc mnie złapała… Myślę o tej zupie… z kości wieprzowych, a właściwie o tym, co z niej zrobiłam w zeszłym tygodniu.
A. Krupnik. Tak, zrobiłam krupnik. Ale wiesz… nie tak całkiem zwyczajny.
B. Składniki: miałam takie kości, co zostały po pieczeni, z niedzielnego obiadu u mamy. Dodałam marchew, pietruszkę, selera, trochę pora, i oczywiście kaszę pęczak. Przyprawy? Ziele angielskie, liść laurowy, sól, pieprz, i trochę majeranku, bo lubię ten zapach, kojarzy mi się z dzieciństwem. Zupa gotowała się dobrych kilka godzin, na małym ogniu, aż kości puściły cały smak.
C. Efekt? No cóż… bardzo smaczna, ale trochę… za słona. Wyszłam z założenia, że skoro kości, to dużo soli… i przesoliłam. Ale wiesz, co? Nauczyłam się na błędach. Następnym razem będę ostrożniejsza. Mój chłopak, Tomek, zjadł z wielkim apetytem dwie miski. On to wszystko zje.
D. A tak w ogóle… to zastanawiam się nad czymś innym. Czy wiesz, że w tym roku, 2024, ceny kości wieprzowych poszły w górę? Właśnie sprawdzałam w sklepie “Mięsko u Kasi” na rogu.
E. Lista rzeczy, które jeszcze bym dodała:
- Ziemniaki – zupełnie o nich zapomniałam.
- Cebulę – może trochę więcej?
- Kiełbasę – ale to już nie będzie taki “czysty” krupnik. Chyba, że… kurczę, znów o tym myślę, może następnym razem dodam?
F. Podsumowanie: Krupnik z kości wieprzowych to dobra opcja. Pamiętaj tylko o przyprawach i soli. Zbyt dużo soli psuje wszystko, nawet najlepszy wywar. A w tym roku lepiej kupować kości z wyprzedzeniem, bo ceny… ech.
Na jakim mięsie zrobić krupnik?
O matko, krupnik! Pamiętam jak babcia robiła… Zawsze unosił się ten zapach w całym domu, wiesz?
- Żeberka wieprzowe to klasyka, ale… no właśnie.
- Szponder wołowy też jest super. Daje taki głęboki smak, no pycha!
- A jak chcesz lżej, to babcia czasem dawała golonkę indyczą.
I wiesz co? Sekret tkwił w… suszonych grzybach. Zawsze ich naparzała przed dodaniem do zupy. I ten majeranek… Ach, no i oczywiście dużo, dużo warzyw! Tyle ode mnie w temacie krupniku.
Jak ugotować zupę ogórkową na żeberkach?
Zupa ogórkowa na żeberkach – moja babcina receptura z 2023 roku
To był grudzień 2023, zimno strasznie, a ja marzłam po powrocie z pracy. Babcia zawsze wtedy gotowała coś ciepłego. Zupa ogórkowa na żeberkach, jej specjalność. Pamiętam ten zapach… Niebo w gębie.
-
Żeberka: Najpierw te żebra, kilogram, kupione u Kowalskich na rogu. Dokładnie opłukałam pod bieżącą wodą, zimną, i wrzuciłam do dużego garnka. Zalałam wodą, tyle, żeby przykryła. Gotowanie na średnim ogniu, szumowiny zbierałam łyżką cedzakową, co jakiś czas.
-
Przyprawy: Sól, oczywiście, nie żałuję, bo babcia zawsze mawiała, że “lepsza sól na końcu, niż gorzka zupa”. Dodałam trzy liście laurowe – takie pachnące, kupione na targu – i pięć ziarenek ziela angielskiego. Gotowanie trwało około 40 minut, ale aż żebra zmiękły, to najważniejsze.
-
Warzywa: Ogórki kiszone, trzy spore, zetarłam na tarce o grubych oczkach. Ziemniaki, kilogram, obrałam i pokroiłam w kostkę, jak babcia uczyła. Małe, podobne do ogórków.
-
Połączenie: Po 40 minutach gotowania żeber, wrzuciłam ziemniaki i ogórki do garnka. Duży ogień na początku, potem zmniejszyć. Gotuję aż ziemniaki będą miękkie. To trwało około 15 minut, może trochę dłużej.
-
Podanie: Zupa była pyszna, ciepła. Pamiętam, jak babcia dodawała jeszcze śmietanę na talerzu. U mnie też tak było, a do tego chleb razowy, świeży, z piekarni na rogu ulicy. Cudownie. Nie ma to jak babcina zupa!
Dodatkowe informacje:
- Ilości składników są orientacyjne, zawsze dostosowuję je do własnych potrzeb i wielkości garnka.
- Zupa najlepiej smakuje następnego dnia, po odgrzaniu.
- Babcia dodawała czasem jeszcze marchewkę i pietruszkę, ale ja preferuję wersję prostszą.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.