Jak nazywa się tłuszcz do pierogów?
Oj, uwielbiam ten zapach! To okrasa, albo jak kto woli, omasta. Złocisty, pachnący, niezbędny dodatek do pierogów, szczególnie tych ruskich, mniam! Pamiętam babciną okrasę, naprawde wyjątkowa, w smaku i zapachu, niepowtarzalna. To dla mnie smak dzieciństwa, ciepło i domowy komfort.
Jak to się nazywa? Tłuszcz do pierogów? Oj, kurczę, też uwielbiam ten zapach! To okrasa, albo omasta – jak kto woli, chociaż ja zawsze mówiłam okrasa, od babci. Złocisty, pachnący… aż ślinka cieknie! Niezbędny, niezbędny absolutnie! Szczególnie do ruskich, no wiadomo. Mniam, aż mi się przypomniały te z kruchą cebulką, co babcia robiła, te były najlepsze! Pamiętam, jak siedziałam na tym starym, drewnianym krześle w kuchni i wpatrywałam się w ten kociołek, jak ten tłuszcz się praży… prawdziwa magia! A ten zapach… no nie da się opisać! Naprawdę wyjątkowa była ta babcina okrasa, zupełnie inna niż wszystkie inne, które próbowałam później. Inny smak, inny zapach… Nie wiem, co ona tam dodawała, jakiś sekretny składnik, pewnie? To dla mnie po prostu smak dzieciństwa, ciepło, domowy komfort… i trochę tęsknoty, bo takiej już nigdy nie zrobię. Czytałam kiedyś, że jakieś badania pokazały, że aż 70% ludzi kojarzy zapach smażonego boczku z dzieciństwem – pewnie podobnie jest z tą okrasą, tylko to nie jest boczek, tylko coś… bardziej magicznego! A co Wy kojarzycie z zapachem okrasy? Może jakieś wspomnienia? Napiszcie!
#Pierogi #TłuszczPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.