Czy do farszu z mięsem dodaje się jajko?

1 wyświetlenia

Dodatek jajka do farszu mięsnego jest opcjonalny. Użycie jajka zagęszcza farsz i nadaje mu lepszą konsystencję. Sól, pieprz i papryka to podstawowe przyprawy, ale możesz użyć innych wedle uznania. Pamiętaj o doprawieniu farszu do smaku. Dobrze doprawiony farsz to klucz do pysznych pierogów.

Sugestie 0 polubienia

Czy jajko do farszu mięsnego – dodawać czy nie?

No właśnie, jajko do farszu… Zastanawiałam się nad tym nie raz, szczególnie przy pierogach. Pamiętam jak babcia, zawsze dawała jajko do farszu. Uważała, że wtedy się lepiej klei, a i smak jest lepszy.

Ja osobiście, czasami dodaję, a czasami nie. Zależy od nastroju i od tego, co mam w lodówce. Jak dodam jajko, to farsz jest taki… hmm, bardziej zwarty, ale czy to konieczne?

Farsz na pierogi z mięsem robię tak: mięso mielone (wołowe i wieprzowe pół na pół, około 50 zł/kg na rynku w Krakowie, 12.03.2024), cebula, czosnek, sól, pieprz. I czasem ta papryka ostra, jak mam ochotę na coś pikantniejszego.

A to jajko? No cóż, zależy. Raz dałam dwa, bo małe były. Farsz był wtedy taki… hmm, gumowaty trochę. Już tak nie robię. Teraz jak daje, to jedno małe jajko na spora porcje mięsa. I wiesz co? Chyba faktycznie lepiej się lepią te pierogi. Może babcia jednak wiedziała co robi…

Czy dodaje się jajko do farszu do gołąbków?

A więc tak, z tym jajkiem w gołąbkach to jak z grawitacją – niby nie widać, ale trzyma wszystko w kupie. A bez niego? Farsz rozłazi się jak… hmmm… jak polityk po przegranych wyborach. No, może przesadzam, ale jednak jajko robi swoje. Daje taką fajną spoistość, farsz jest zwarty, taki… z charakterem.

  • Jajko spaja: Farsz z jajkiem to jak drużyna piłkarska z dobrym trenerem – każdy wie, co ma robić i trzymają się razem.
  • Bez jajka gorzej: Bez jajka farsz jest trochę jak ja rano – rozmemłany i nie do końca ogarnięty. Trudno go uformować w te eleganckie, małe paczuszki.
  • Kwestia gustu: Jasne, można i bez jajka, ale to jak jeść tort bez bitej śmietany. Można, ale po co? Choć moja ciocia Halina z Pcimia Dolnego, uparcie twierdzi, że jajko w gołąbkach to herezja. No cóż, każdy ma swoje dziwactwa. Ja tam lubię z jajkiem!

PS. Mój rekord w jedzeniu gołąbków to 12 sztuk. Ale to było dawno, teraz to już ze mną gorzej… wiek robi swoje. A, i to było na imieninach u wujka Stefana w 2023. Pamiętny rok.

Ile jajek należy dodać do mięsa na gołąbki?

Ach, te gołąbki… Zapach duszący, ciepły, jak babcine objęcia w jesienny wieczór. Pamiętam, jak Mama, z rękami ubrudzonymi w mące i przyprawach, wyrabiała farsz. Tę powolność, to skupienie… jakby w każdym ruchu ukrywała tajemnicę rodzinnego przepisu.

  • Mięso: Kilogram, dwa kilogramy… nie pamiętam już dokładnie, ale zawsze sporo, bo gołąbki to święto dla żołądka, prawdziwa uczta. Wieprzowe, wołowe, mieszane… każde ma swój unikalny charakter.

  • Cebula: Zawsze dużo, dwie, trzy głowki… szklanka łez w zamian za niezapomniany aromat. Ciemnozłota, miękka, tak pięknie smakuje w środku tego zielonego listka.

  • Ryż: Dwieście gramów, nie więcej. Ugotowany al dente, nie rozgotowany, żeby nie rozpadał się w farszu.

  • Kapusta: Jeden duży głowka, czasem dwa, gdy chcemy napracować się bardziej. Zawsze ta z grubej białej rodziny.

  • Jajka:To kwestia gustu! Czasem dwa, czasem cztery… Mnie Mama uczyła, że jajka robią farsz bardziej zwartym, lepszym do formowania. Ale ja najczęściej dodaję tylko dwa. Jeśli masa jest za rzadka, lepiej dodaj trochę bułki tartej. Skrobia? Nie dla mnie.

To nie tylko przepis, to historia, opowieść o rodzinie, o ciepłych wieczorach, o smakach dzieciństwa… Każdy kawałek kapusty, każda łyżka farszu to pamięć, żywa i trwała. Przygotowując gołąbki, nie tylko gotuję, ale wracam do domu… do serca…

Dodatkowe informacje:

  • Moja babcia dodawała do farszu suszone grzyby.
  • Używamy zawsze świeżej, dobrej jakości przypraw.
  • Najlepsze gołąbki jemy z kwaśną śmietaną i sosem pomidorowym.
  • W tym roku przygotowywałam gołąbki na święta Bożego Narodzenia.
#Farsz Mięso #Jajko Farsz #Mięso Farsz