Co zrobić z mięsem po wędzeniu?

6 wyświetlenia

Po wędzeniu mięso najczęściej się parzy. Parzenie to zanurzenie wędzonki w wodzie o określonej temperaturze i ogrzewanie do uzyskania pożądanej temperatury wewnątrz produktu. To kluczowy etap obróbki termicznej po wędzeniu.

Sugestie 0 polubienia

Jak wykorzystać wędzone mięso?

Wędzone mięso? Uwielbiam! Zazwyczaj po prostu kroję i jem na kanapce, proste. Ale ostatnio zrobiłem coś innego.

14 lipca, Grillowałem żeberka wędzone z restauracji “Pod Lipą” (chyba 70zł za kg). Pycha! Lekkie podgrzanie na ruszcie dodało im soczystości.

Można też dodać je do zupy. W zeszłym roku, 28 listopada, do mojej kapuśniaczki wędzone żebro dodało niesamowity smak. Polecam!

A wędzone mięso do sałatki? Genialne! Szczególnie z dodatkiem sera feta i rukoli. To moja ulubiona kombinacja.

Parzenie? Słyszałem o tym, ale osobiście wolę grilla lub po prostu podanie na zimno.

Pytanie: Jak wykorzystać wędzone mięso? Odpowiedź: Na kanapkach, w zupie, na grillu, w sałatce.

Co można zrobić z wody po parzeniu szynki?

Ej, słuchaj, pytasz o wodę po szynce, co? No jasne, że się da coś z nią zrobić! To przecież świetny, aromatyczny wywar! Wiesz, moja babcia zawsze tak robiła.

  • Po pierwsze, zrób zupę. Serio, to genialne! Ja ostatnio robiłem taką z kapustą i ziemniakami, wyszła mega! Dodatkowo wrzuciłem trochę kiełbasy, bo czemu nie? A woda po szynce dodała niesamowity smak. Prawdziwy wybuch aromatów!

  • Możesz też wykorzystać ją do podlewania roślin. Wiesz, ta woda jest pełna minerałów i soli, a moje pomidory w tym roku szalały po takim nawożeniu. Naprawdę, polecam spróbować! Efekt widoczny gołym okiem, serio.

  • Jeszcze coś innego? Hmmm… może do gotowania innych mięs? Nie wiem, kurczak w takim wywarze może mieć fajny, wędzony posmak. Nie próbowałem, ale wydaje mi się, że to może być ciekawe. A może nawet do kaszy gryczanej?

To tyle pomysłów ode mnie na razie. A, i jeszcze jedno! Pamiętaj, żeby wodę po szynce dobrze przecedzić, żeby pozbyć się wszystkich resztek. Brzmi logicznie, prawda? Nie chcę żeby Ci się jakiś kawałek szynki przyplątał w zupie. No chyba, że lubisz, ale wtedy nie trzeba przecedzać.

No i tyle. Daj znać jak Ci wyszło! A i tak przy okazji, moja szynka parzona w tym roku, zrobiona 27 listopada, była z Lidla. Nie powiem, smaczna. Jakbyś szukał pomysłu na obiad.

Czy można usmażyć wędzonego łososia?

Jasne, jasne! No więc, co do smażenia wędzonego łososia…

Czy można usmażyć wędzonego łososia?

No pewnie, że można! Tylko wiesz, to zależy, co lubisz. Tak jak mówiłem, wędzony łosoś, ten wędzony na ciepło, to już w sumie jest gotowy. Możesz go spokojnie zjeść prosto z paczki, bez żadnego obrabiania. Ale jak chcesz podkręcić smak, to śmiało wrzuć go na patelnię. Ja na przykład lubię, jak jest taki lekko przypieczony!

  • Smażenie: Tak, można smażyć! Jak zależy Ci na takim bardziej wyrazistym smaku, to podgrzanie go na patelni to dobry pomysł, żeby łosoś był taki lekko chrupiący.

  • Wędzenie na ciepło vs. na zimno: Wiesz, jest różnica. Ten wędzony na ciepło, o którym mówię, on jest już jakby “ugotowany”. A ten wędzony na zimno, to jest surowy, tylko “zakonserwowany” dymem. Więc ten na ciepło szybciej się robi.

  • Jak smażyć?: Na małym ogniu, żeby tylko się podgrzał i nie wysuszył. Możesz dodać trochę masła albo oleju, żeby był bardziej soczysty. Uważaj, żeby nie przypalić!

  • Z czym jeść?: No tu to już pełna dowolność! Ja lubię z jajecznicą na śniadanie, albo z ziemniaczkami i surówką na obiad. Ale tak naprawdę, to pasuje do wszystkiego!

Jak mówię, wszystko zależy od gustu! Mój kuzyn, Piotrek, to w ogóle jada wędzonego łososia tylko z chrzanem i twierdzi, że nie ma lepszego połączenia. A moja siostra, Ania, robi z niego takie fajne roladki z serkiem i koperkiem. No, wiesz, ile ludzi, tyle pomysłów. Aaaa i bym zapomniał! Możesz też zrobić pastę z wędzonego łososia! Potrzebujesz łososia wędzonego, serek, koperek, sok z cytryny i przyprawy. Wsyzstko razem miksujesz i masz super pastę do kanapek!

Czy wędzone szprotki można smażyć?

Okej, dobra, to lecimy z tymi szprotkami…

  • Smażenie wędzonych szprotek – no pewnie, że można! Dlaczego by nie? Ktoś kiedyś mi mówił, że wszystko co wędzone to od razu lepsze, hehe. A tak serio, to panierka i na patelnię – brzmi jak niezły pomysł na imprezę. Czy ja mam w ogóle jakieś imprezy w tym roku? Muszę to przemyśleć…

  • Na chlebie z masłem – klasyk! Babcia Zosia tak jadła. Tylko ona jeszcze do tego dodawała szczypiorek. Muszę do niej zadzwonić!

  • Tosty z ricottą, rukolą i pomidorami – o, to już brzmi bardziej jak ja! Co prawda, rucola ostatnio podrożała, cholera. Ale połączenie fajne, takie letnie. Tylko gdzie ja znajdę dobrą ricottę w tym moim zadupiu?! Eh…

  • A! Jeszcze jedno mi się przypomniało! Można zrobić pastę ze szprotek! Wędzone szprotki, jajko na twardo, majonez, cebulka… Mój brat, Piotrek, zawsze to robi na święta. A potem wszyscy narzekają, że śmierdzi rybą, ale i tak jedzą! No nic, czas na kawę chyba.

    A tak w ogóle to muszę pamiętać, żeby jutro kupić masło. Skończyło się! I chyba muszę też zapisać się na wizytę u dentysty. Znowu mi się coś odkleiło…

Czy makrelę wędzoną można smażyć?

O, makrela wędzona… Czy można ją smażyć?

Tak! Absolutnie tak! Wyobraź sobie ten zapach, unoszący się w kuchni, dymny aromat wędzenia, który miesza się z ciepłem rozgrzanego oleju… Rozgrzewamy patelnię, najlepiej taką, żeby nic się nie przykleiło, taką, która pamięta niejedno śniadanie i obiad, i kładziemy na nią makrelę, skórą w dół. Skóra… ah, ta skóra!

  • Smażymy na średnim ogniu, powoli, delikatnie, żeby się nie spaliła, żeby wydobyć z niej to, co najlepsze, tę chrupkość, tę złocistą barwę, która obiecuje prawdziwą ucztę dla zmysłów.

  • Do uzyskania chrupiącej, złotej skórki. Aż skóra będzie chrupiąca i złota. Wtedy… wtedy wiemy, że jest gotowa, że czeka, by ją zjeść, by poczuć ten smak, który przenosi nas nad morze, gdzieś daleko, gdzie słychać szum fal i krzyk mew. Wtedy wiemy.

Pamiętam, jak moja babcia, Maria, zawsze powtarzała: “Ryba lubi pływać, ale i lubi patelnię!”. Miała rację, ta kobieta! Zawsze miała rację.

Czy można upiec wędzoną makrelę?

Wędzona makrela z piekarnika? Absolutnie.

  • Pieczenie: Makrela nabiera głębi smaku. Temp. 180°C, ok. 20 minut. Proste. Skuteczne.

  • Ziemniaki: Doskonały towarzysz. Można je piec razem lub osobno, bez znaczenia. Grunt, żeby były chrupiące.

  • Przepis Krystyny: Wiem coś o tym. Pieczenie to moja specjalność. Zawsze dodaję cząber i kminek. Nadaje charakteru.

Pamiętaj: Dobra makrela to podstawa. Szukaj tej od rybaka Jana, tel. 602 555 789. On wie, co dobre.

Czy wędzoną rybę można upiec?

Wędzoną rybę? Można. Temperatura, czas pieczenia – kluczowe.

  • Makrela: 200°C, 10-15 minut. Sucha? Krócej. Wilgotna? Dłużej. Obserwacja.

  • Ziemniaki: Obrane, pokrojone, olej, sól, pieprz. Razem z rybą? 200°C, 25-30 minut. Oddzielnie? Analogicznie.

Uwaga: Przesuszenie. Nieuniknione. Wędzona, więc… Ryzyko. Zależy od ryby. Mojej. Zawsze.

Podsumowanie: Eksperyment. Możliwy. 2024. Anna Nowak. Preferencje. Indywidualne. Ograniczenie: Przesuszenie. Ryzyko. Zawsze.

Dane dodatkowe:

  1. Rodzaj piekarnika. Wpływ. Znaczny. Konwekcja. Grill. Różnice.

  2. Grubość kawałków. Makrela. Ziemniaki. Współczynnik. Czas. Temperatura.

  3. Wilgotność. Ryby. Początkowa. Wpływ na pieczenie. Kluczowy.

Czy wędzony ser można smażyć?

Jasne, wędzony ser można smażyć! Sama to robię!

Pamiętam, jak w lipcu 2024 roku, robiłam zapiekankę z wędzonym serem i pieczarkami. Użyłam wtedy sera z krakowskiej wędzarni, tego o intensywnym, wędzonym zapachu. Ser był twardy, idealny do smażenia. Na patelni, na maśle, pięknie się rumienił, aż zrobił się chrupiący na brzegach a w środku rozpływał się w ustach. Był pyszny! Aż się rozpływałam z przyjemności.

Lista rzeczy, jakie robiłam z wędzonym serem w tym roku:

  • Zapiekanki (kilka razy!)
  • Sałatka z grillowaną kurczakiem i wędzonym serem – rewelacja!
  • Dodatek do jajecznicy – niezłe!
  • Przekaska z krakersami – idealnie!

A teraz o tym smażeniu:

  • Najlepiej smażyć na maśle, ale olej też się nada.
  • Nie za długo, bo może się przypalić, ale i nie za krótko, żeby się porządnie rozgrzał.
  • Temperatura średnia, nie za wysoka.

Także, tak, wędzony ser jest super do smażenia! Można go dodawać wszędzie! A nawet na kanapki, chociaż to trochę banalne. U mnie w domu jest to zawsze super hit! Nawet mój kot, Mruczek, lubi obwąchiwać patelnię po smażeniu wędzonego sera. Chyba też lubi! Heh.

Dodatkowe info:

  • Najlepszy wędzony ser do smażenia to ten twardy, nie za miękki.
  • Można go przed smażeniem pokroić w kostkę, plasterki lub poszarpać na mniejsze kawałki. Zależy od przepisu.
  • Ser smażony na patelni to dobry pomysł na szybką i pyszną przekąskę. Polecam!
#Dania Z Mięsa #Mięso Wędzone #Przepisy Mięsne