Co można jeść na diecie bez resztowej?

Co można jeść na diecie bezresztkowej? Oj, ta dieta… Sama myśl o niej mnie przeraża, serio! Pamiętam moją babcię, biedna kobieta, po operacji przez dwa tygodnie tylko zupy-krem i żelki. Dramat! No ale dobra, trzeba być pozytywnym. Co tam można jeść? Wiem, że to brzmi jak menu dla niemowlaka, ale to głównie zupy, zmiksowane na gładko, jak maselko. Myślałam, że zwariuję, jak moja koleżanka przeszła na to po zabiegu. Ona mówiła, że pierwszy tydzień był koszmarem, a później… no, zrobiło się znośniej.

No i soki, oczywiście przecedzone, żeby ani skórki, ani pestki, żadne włókno! Herbatki ziołowe, ale bez żadnych dodatków, proste i bez drobinek. A co z deserami? Chyba tylko żelki, nie? Albo taki płynny budyń, ale to już mocno zależy od potrzeby. Pamiętam, jak się rozpłakałam, bo sięgnęłam po kawałek jabłka… a nie można! Tragedia.

Musisz pić mnóstwo wody, naprawdę mnóstwo! To nie żart, bo łatwo się odwodnić na tej diecie. Lekarz mówił, że dwa litry to minimum, ale ja się nawet 3 przez kilka dni dopijałam. Co to było?! To jednak zależało od mnie i mojego organizmu. Ile dokładnie, to każdy musi sam dostosować. I to jest najgorsze, że wszystko jest tak indywidualne. Nie ma jedynego wzoru, każdy organizm reaguje inaczej.

Trzymaj się tam dzielnie! Wiem, że to trudne, ale to tylko na chwilę. Pomyśl o tym, co będzie potem, o powrocie do normalnego jedzenia. Wiem, że trudno w to teraz uwierzyć, ale to się skończy. Dasz radę! Na pewno!