Ile zarabia Lekarz bez specjalizacji na godzinę?

11 wyświetlenia

Szczerze mówiąc, to trochę mnie szokuje ta rozpiętość zarobków lekarza bez specjalizacji. 120-180 zł za godzinę to całkiem sporo, szczególnie biorąc pod uwagę ogromną odpowiedzialność. Z drugiej strony, lata nauki i stresująca praca chyba to uzasadniają. Mam nadzieję, że młodzi lekarze czują się docenieni finansowo, bo przecież ich praca jest niezwykle ważna dla nas wszystkich.

Sugestie 0 polubienia

Ile zarabia lekarz bez specjalizacji na godzinę? Ojej, serio? To pytanie tak mnie ostatnio dręczy! 120-180 złotych… Słyszałam o tym i wiecie co? Sama nie wiem, co o tym myśleć. Z jednej strony, to całkiem sporo, prawda? Ale z drugiej… Pamiętam moją ciotkę, która jest internistką bez specjalizacji. Pracuje w przychodni na pełen etat, ledwo wiąże koniec z końcem, a stres? Nie wspominając już o tym, ile godzin spędza na papierach. To nie tylko te dyżury, wiecie? To ciągłe dzwonienie telefonów, martwienie się o pacjentów, a nocą? A nocą sen ucieka jak woda między palcami. Czy 180 złotych za godzinę to dużo, biorąc pod uwagę to wszystko? Nie wiem… Może dla kogoś tak, dla kogoś nie.

A ta odpowiedzialność… Boże, pamiętam jak kiedyś, jeszcze na studiach, obserwowałam takiego rezydenta. Chłopak był świetny, ale wykończony totalnie. Mówił, że czasami czuje się, jakby wisiał na włosku, każda decyzja to ryzyko. I to ryzyko, to ciągłe napięcie, to chyba jest bezcenne, nieprawdaż? Ile warte są nerwy? Ile warta jest nieprzespana noc? Ile warta jest wiedza, którą zdobywa się latami? Czy te 120-180 złotych to w ogóle jest adekwatna zapłata?

Lata nauki, stres, ogromna odpowiedzialność… I jeszcze te wszystkie głosy, że lekarze zarabiają krocie. Serio? Znam wielu młodych lekarzy, którzy ledwo wiążą koniec z końcem. A przecież to oni ratują nam życie, nie? Czy oni czują się docenieni? Mam nadzieję, że tak. Bo inaczej… inaczej to po prostu dramat. I trochę się boję, szczerze mówiąc, o przyszłość medycyny w Polsce. Liczby? Nie mam ich na tacy, ale wiem, że wielu z nich rezygnuje, wyjeżdża za granicę. A to przecież nie tylko strata dla nich, ale i dla nas wszystkich.